Strona główna Wypowiedzi Donald Tusk utrudniał polskim prokuratorom śledztwo w Smoleńsku?

Donald Tusk utrudniał polskim prokuratorom śledztwo w Smoleńsku?

Donald Tusk utrudniał polskim prokuratorom śledztwo w Smoleńsku?

Andrzej Duda

Prezydent

Sprawa w ogóle katastrofy smoleńskiej jest sprawą bardzo politycznie niebezpieczną dla Donalda Tuska. […] Kto odpowiadał za to, że polscy prokuratorzy nie mogli uczestniczyć w czynnościach śledczych w Rosji, przy badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej? Kto zrezygnował z korzystania z naszego uprawnienia, jakie wynikało z umowy o katastrofach wojskowych statków powietrznych, która wiązała nas z Rosją, o ile pamiętam umowa z 1993 roku? Nagle, z niezrozumiałych przyczyn, Donald Tusk od tej umowy odstąpił i zgodził się na to, by tutaj były realizowane przepisy konwencji chicagowskiej, dotyczące statków cywilnych. […] ten samolot rządowy był samolotem wojskowym, z wojskowymi oznaczeniami, na nim były szachownice polskich Sił Powietrznych, był pilotowany przez wojskowych pilotów. To był samolot wojskowy.

Gość Radia Zet, 29.10.2024

Manipulacja

Wypowiedź uznajemy za manipulację, gdy zawiera ona informacje wprowadzające w błąd lub naginające/przeinaczające fakty, w szczególności poprzez:

  • pominięcie ważnego kontekstu,  
  • wykorzystywanie poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków,  
  • wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy (cherry picking), 
  • używanie danych nieporównywalnych w celu uzyskania efektu podobieństwa lub kontrastu,  
  • wyolbrzymienie swoich dokonań lub umniejszenie roli adwersarza, 
  • pozamerytoryczne sposoby argumentowania.

Sprawdź metodologię

Gość Radia Zet, 29.10.2024

Manipulacja

Wypowiedź uznajemy za manipulację, gdy zawiera ona informacje wprowadzające w błąd lub naginające/przeinaczające fakty, w szczególności poprzez:

  • pominięcie ważnego kontekstu,  
  • wykorzystywanie poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków,  
  • wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy (cherry picking), 
  • używanie danych nieporównywalnych w celu uzyskania efektu podobieństwa lub kontrastu,  
  • wyolbrzymienie swoich dokonań lub umniejszenie roli adwersarza, 
  • pozamerytoryczne sposoby argumentowania.

Sprawdź metodologię

  • Naczelna Prokuratura Wojskowa w Warszawie 10 kwietnia 2010 roku wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Toczyło się ono niezależnie od śledztwa rosyjskiej prokuratury, a kooperacja opierała się na umowach międzynarodowych o współpracy w sprawach karnych podpisanych przez Polskę i Rosję.
  • W 2016 roku śledztwo przekazano Zespołowi Śledczemu nr I Prokuratury Krajowej, który nadal nad nim pracuje. Polscy śledczy kilkukrotnie byli obecni na miejscu katastrofy, dokonali oględzin wraku i urządzeń (1, 2, 3, 4, 5). Mieli dostęp do dowodów z dochodzenia. Wystawili także nakaz aresztowania wobec trzech podejrzanych (1, 2).
  • Oddzielnie od śledztwa prokuratorskiego toczyło się dochodzenie w sprawie przyczyn i okoliczności katastrofy. Polska i Rosja zgodziły się na skorzystanie z przepisów Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym (tzw. konwencja chicagowska). Faktem jest, że nie skorzystały z podpisanej w 1993 roku dwustronnej umowy polsko-rosyjskiej o lotnictwie wojskowym. Wojciech Nowicki, podsekretarz w kancelarii premiera, w 2012 roku wyjaśnił, że stało się tak, ponieważ nie określa ona opisu procedur wyjaśniania zdarzeń lotniczych, oczekiwanej formy przedstawienia rezultatów czy wzajemnych praw i obowiązków.
  • Andrzej Duda słusznie zauważa, że podczas dochodzenia zastosowano przepisy dotyczące lotnictwa cywilnego, a nie wojskowego, jednak błędnie zestawia ze sobą dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy ze śledztwem prokuratorskim. Ponadto pomija istotne informacje na temat tego śledztwa. Na tej podstawie oceniamy wypowiedź jako manipulację.

MON zapowiada zawiadomienia do prokuratury w sprawie podkomisji Macierewicza

Po 10 miesiącach pracy zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej przedstawił w październiku 2024 roku swoje wnioski. Podczas konferencji prasowej wicepremier, minister obrony narodowej Władysław-Kosiniak Kamysz, wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk i przewodniczący zespołu pułkownik Leszek Błach zaprezentowali raport z głównymi ustaleniami ekspertów.

Celem powołanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) jednostki nie było ponowne zbadanie katastrofy smoleńskiej, tylko przyjrzenie się pracy powołanej w 2016 roku tzw. podkomisji smoleńskiej. Zdaniem zespołu podkomisja dopuściła się licznych nieprawidłowości, w tym manipulacji dowodami. W efekcie swoich prac zespół przedstawił 41 zawiadomień do prokuratury.

Tu przypomnijmy, że podkomisję smoleńską powołał w 2016 roku Antoni Macierewicz w celu wznowienia dochodzenia w sprawie przyczyny katastrofy smoleńskiej. W 2022 roku komisja orzekła, że w Smoleńsku doszło do zamachu (s. 306). Wystąpiła przy tym przeciwko wnioskom z dwóch poprzednich dochodzeń.

Prezydent nie zgodził się z zespołem

Dzień po prezentacji w MON, 25 października 2024 roku, do sprawy odniósł się Andrzej Duda. Podczas konferencji prasowej krytycznie ocenił podejście obecnego rządu do sprawy katastrofy smoleńskiej. Stwierdził, że poza zawiadomieniami przedstawionymi przez zespół z MON prokuratura powinna zająć się wyjaśnieniem samej sprawy smoleńskiej [czas nagrania: 09:50].

Kilka dni później na antenie Radia Zet prezydent przekonywał, że to kwestia niewygodna dla premiera Donalda Tuska, ponieważ to przez jego decyzje po 2010 roku w Smoleńsku nie przeprowadzono właściwego śledztwa.

Prokuratura wszczęła śledztwo tuż po katastrofie

Wbrew słowom prezydenta, polscy prokuratorzy pracowali przy sprawie katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku, czyli tego samego dnia, gdy doszło do tragedii, Naczelna Prokuratura Wojskowa (NPW) wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa.

Za cel prokuratura obrała pociągnięcie do odpowiedzialności karnej winnych katastrofy. Natomiast zadanie wyjaśnienia przyczyn i okoliczności tego wydarzenia powierzono Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Zespoły pracowały niezależnie od siebie i na podstawie innych podstaw prawnych.

W 2015 roku NPW przedstawiła zarzuty dwóm rosyjskim kontrolerom lotu. Rok później śledztwo przekazano do Prokuratury Krajowej. Jest ono w tokuprowadzi je Zespół Śledczy nr 1 pod kierownictwem Krzysztofa Schwartza.

Z dostępnych informacji wiemy, że ustalono trzech podejrzanych – podpułkownika Pawła P. i dwóch innych rosyjskich oficerów. Zespół prokuratorski wystawił nakaz ich tymczasowego aresztowania.

Polscy prokuratorzy byli w Smoleńsku

Co istotne, równolegle z polskim śledztwem swoje własne prowadziła prokuratura rosyjska. Śledztwa były niezależne od siebie, jednak zespoły były miejscami zdane na współpracę. 

Ta kooperacja opierała się na dwóch międzynarodowych umowach podpisanych przez Polskę i Rosję. Mowa o Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 roku oraz Umowie między Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych z 1996 roku.

Polscy śledczy kilkukrotnie byli obecni na miejscu katastrofy. W 2011 roku dokonali oględzin wraku i urządzeń, a także zrobili zdjęcia dowodowe. Prokuratorzy wracali do Smoleńska jeszcze kilka razy, m.in. w 2012 roku, a potem w 2018 i 2019 roku

Dochodzenie toczyło się oddzielnie od śledztwa

Zadanie ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy trafiło do rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Stało się tak, ponieważ Polska i Rosja zgodziły się oprzeć dochodzenie na regulacjach z Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym (tzw. konwencja chicagowska). 

Tomasz Arabski, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w 2011 roku w odpowiedzi na interpelację poselską z upoważnieniem premiera wyjaśnił, że decyzja w tej sprawie nie została podjęta w formie pisemnej, lecz „poprzez wspólne, zgodne działanie”.

Zgodnie z art. 26 konwencji za zbadanie wypadku jest odpowiedzialne to państwo, w którym doszło do wypadku statku powietrznego (w tym przypadku Rosja).

Równocześnie, konwencja zapewnia państwu, w którym samolot jest zarejestrowany (czyli Polsce), prawo do wyznaczenia obserwatorów (art. 26) i wniesienia uwag do prac komisji (pkt 6.3). Specjaliści z Polski byli obecni na miejscu katastrofy, a strona polska wniosła ok. 100 stron uwag do raportu MAK. 

Ze strony polskiej drugie i niezależne od pierwszego dochodzenie przeprowadziła Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (tzw. komisja Millera). Tu powtórzmy, że jej zadaniem – w przeciwieństwie do śledztwa prokuratorskiego – nie było ustalenie winy i odpowiedzialności, a zbadanie przyczyn i okoliczności wypadku. Więcej o toku tego dochodzenia dowiesz się z innej naszej analizy.

Czy samolot był wojskowy? Sprawa umowy dwustronnej

Andrzej Duda podniósł istotny argument. Mianowicie zauważył, że Tu-154M był samolotem wojskowym. Przyznał to w 2011 roku Jerzy Miller, czyli przewodniczący wspomnianej komisji.

Zdaniem prezydenta Polska nie powinna była w tym wypadku oprzeć dochodzenia na regulacjach z konwencji chicagowskiej, ponieważ dotyczy ona lotnictwa cywilnego.

Jako alternatywę przywołał dwustronną umowę polsko-rosyjską o lotnictwie wojskowym podpisaną w 1993 roku. W art. 11 czytamy, że Federacja Rosyjska i Rzeczpospolita zobowiązują się do wspólnego wyjaśniania incydentów lotniczych, awarii i katastrof, do których dojdzie w przestrzeni powietrznej drugiej ze stron. Czy faktycznie ten dokument byłby lepszą podstawą prawną do przeprowadzenia dochodzenia? 

Rząd nie wybrał umowy z racji na jej ograniczenia

Ten argument podniósł w 2012 roku poseł PiS Zbigniew Girzyńskiinterpelacji poselskiej. W odpowiedzi przedstawionej przez Wojciecha Nowickiego, podsekretarza w Kancelarii Premiera, czytamy, że:

„Za wyborem konwencji chicagowskiej jako dokumentu właściwego do zbadania przyczyn tej katastrofy przemawiał przede wszystkim fakt, iż w porozumieniu w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej w przestrzeni powietrznej obu państw z dnia 14 grudnia 1993 r. brak jest regulacji dotyczących wyjaśniania katastrof oraz procedury powoływania ewentualnej komisji wyjaśniającej przyczyny oraz zasad jej działania”.

Do sprawy odniósł się wtedy również ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który decyzję o skorzystaniu z konwencji chicagowskiej ocenił jako słuszną. Wyjaśnienie w tej sprawie przedstawił także Zespół do spraw wyjaśniania opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy. Z informacji dowiadujemy się, że:

„Porozumienie z 1993 r., które w art. 11 odnosiło się do wyjaśniania zdarzeń lotniczych wojskowych statków powietrznych (należących do lotnictwa państwowego Polski lub Rosji), nie określało żadnych procedur (w szczególności odnoszących się do sposobu prowadzenia badań i sposobu prowadzenia konsultacji), rodzaju dokumentu, jaki miałby być sporządzony po zakończeniu procesu badawczego, wzajemnych praw i obowiązków, a także, co istotne, przewidywało możliwość ograniczenia dostępu do danych z uwagi na ochronę informacji niejawnych”.

Śledztwo i dochodzenie to dwie oddzielne kwestie

Andrzej Duda w swojej wypowiedzi zestawia ze sobą pracę polskich prokuratorów z pracą komisji lotniczych.

Z przytoczonych źródeł wiemy, że śledztwo prokuratorskie zostało wszczęte przez Naczelną Prokuraturę Wojskową w Warszawie już w dniu katastrofy i trwa do dzisiaj. Polscy prokuratorzy byli obecni na miejscu zdarzenia i pracowali na podstawie polskich przepisów i umów międzynarodowych w sprawach karnych.

Tymczasem dochodzenie w sprawie przyczyn i okoliczności katastrofy prowadziła rosyjska MAK i polska komisja Millera. Ich praca opierała się na konwencji chicagowskiej. Ani komisja, ani konwencja nie miały wpływu na prace prokuratury, chociaż raport z dochodzenia był jednym z dowodów włączonych w prowadzone śledztwo.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!