Strona główna Wypowiedzi Ilu więźniów pracuje? Marcin Warchoł manipuluje danymi

Ilu więźniów pracuje? Marcin Warchoł manipuluje danymi

Ilu więźniów pracuje? Marcin Warchoł manipuluje danymi

Marcin Warchoł

Poseł
Prawo i Sprawiedliwość

88,2% tych (więźniów – przyp. Demagog), którzy są zdolni do pracy, pracuje. (…) Jak było za waszych (rządów PO-PSL – przyp. Demagog) czasów? Przypomnę, przeszło dwa razy mniej, ok. 30%, dokładnie 36% w 2015 r.

Posiedzenie Sejmu, 06.07.2022

Manipulacja

Wypowiedź uznajemy za manipulację, gdy zawiera ona informacje wprowadzające w błąd lub naginające/przeinaczające fakty, w szczególności poprzez:

  • pominięcie ważnego kontekstu,  
  • wykorzystywanie poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków,  
  • wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy (cherry picking), 
  • używanie danych nieporównywalnych w celu uzyskania efektu podobieństwa lub kontrastu,  
  • wyolbrzymienie swoich dokonań lub umniejszenie roli adwersarza, 
  • pozamerytoryczne sposoby argumentowania.

Sprawdź metodologię

Posiedzenie Sejmu, 06.07.2022

Manipulacja

Wypowiedź uznajemy za manipulację, gdy zawiera ona informacje wprowadzające w błąd lub naginające/przeinaczające fakty, w szczególności poprzez:

  • pominięcie ważnego kontekstu,  
  • wykorzystywanie poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków,  
  • wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy (cherry picking), 
  • używanie danych nieporównywalnych w celu uzyskania efektu podobieństwa lub kontrastu,  
  • wyolbrzymienie swoich dokonań lub umniejszenie roli adwersarza, 
  • pozamerytoryczne sposoby argumentowania.

Sprawdź metodologię

  • W ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL wskaźnik zatrudnienia wśród więźniów wynosił 35,5 proc.
  • 2021 roku wskaźnik zatrudnienia wzrósł do 51,7 proc. Natomiast w maju br. osiągnął 55,2 proc.
  • Biorąc pod uwagę dane statystyczne wyłącznie dla więźniów kwalifikujących się do pracy, zatrudnienie wzrosło z 56,4 proc. w 2015 roku do 79,75 proc. w 2021 roku. Natomiast w kwietniu br. wyniosło 86,02 proc.
  • Marcin Warchoł przytacza prawidłowe statystyki dotyczące aktualnego zatrudnienia wśród skazanych zdolnych do pracy. Jednak w odniesieniu do rządów koalicji PO-PSL podaje zaniżone statystyki, dotyczące ogólnego wskaźnika zatrudnienia więźniów (nie tylko tych kwalifikujących się do pracy).
  • W związku z tym wypowiedź uznajemy za manipulację.

Zmiany w Kodeksie karnym przegłosowane przez Sejm

Sejm przegłosował nowelizację Kodeksu karnego, która trafi teraz do Senatu. Zmiany proponowane przez rząd przewidują:

  • podniesienie górnej granicy terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat i jednocześnie likwidację osobnej kary 25 lat więzienia, 
  • wprowadzenie bezwzględnego dożywocia, konfiskatę aut pijanym kierowcom, 
  • nowe typy przestępstw,
  • podwyższenie kar za przyjmowanie łapówek.

Jak podkreśla szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro: „Kary muszą być na tyle surowe, żeby skutecznie odstraszały zwłaszcza najgroźniejszych przestępców, dopuszczających się zbrodni godzących w życie, zdrowie i wolność człowieka”.

Opozycja nie zgadza się z rządem

Odmienne stanowisko prezentuje opozycja, która nie widzi podstaw, aby zaostrzać kary. Posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli nawet wniosek o odrzucenie ustawy. Podczas debaty z mównicy sejmowej z ust opozycji można było usłyszeć, że przedłożone zmiany mają charakter represyjny. Jednocześnie podkreślano, że rząd powinien stawiać na resocjalizację.

Do zarzutów opozycji odniósł się Marcin Warchoł. Wiceminister sprawiedliwości podkreślał, że obecnie kary są zbyt pobłażliwe, a zaostrzenie kar jest skutecznym środkiem egzekucyjnym. 

Ponadto wiceszef sprawiedliwości zwrócił uwagę, że resocjalizacja w Polsce działa i jest nią objętych w różnej formie 46 tys. skazanych. Podkreślił również, że obecnie blisko 9 na 10 skazanych zdolnych do pracy ją podejmuje, co jest niemal 2,5-krotnie lepszym wynikiem niż za rządów poprzedników.

Liczba pracujących więźniów wzrosła

Dane dotyczące liczby i odsetka pracujących więźniów znajdują się w zasobach Służby Więziennej. Z opracowania za rok 2015 wynika, że średnia liczba skazanych i ukaranych wynosiła 69 674, z czego prace podejmowało 24 747 (w tym ponad 14 tys. nieodpłatnie). Oznacza to, że wówczas odsetek pracujących wśród skazanych i ukaranych wynosił 35,5 proc.

Natomiast dane za rok 2021 wskazują, że spośród 62 503 skazanych i ukaranych zatrudnione były średnio 32 304 osoby. Tym samym wskaźnik zatrudnienia wyniósł 51,7 proc.

Najnowsze dostępne dane dotyczą maja 2022 roku. Okazuje się, że wówczas wskaźnik zatrudnienia oscylował na poziomie 55,2 proc. (35 859 pracujących na 64 924 skazanych i ukaranych). W poprzednich miesiącach tego roku był na zbliżonym poziomie.

Nie wszyscy kwalifikują się do pracy

Statystyki prezentują się bardziej optymistycznie, gdy weźmiemy pod uwagę wskaźnik zatrudnienia wyłącznie wśród więźniów kwalifikujących się do pracy. Nie wszyscy więźniowie mogą bowiem pracować. Tak dzieje się w przypadku przestępców ciężkiego kalibru, którzy znajdują się pod nadzorem.

ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL powszechność zatrudnienia w populacji więźniów zdolnych do pracy wynosiła 56,4 proc. w porównaniu do 79,75 proc. w roku 2021. Natomiast w kwietniu 2022 roku wskaźnik podskoczył do 86,02 proc.

Z pewną dozą wątpliwości do tych danych podchodzi dr Paweł Moczydłowski, który podkreśla, że jego zdaniem kategoria „populacji zdolnych do pracy” daje spore pole do uprawiania polityki i sztucznego zawyżania liczby pracujących więźniów.

Praca głównie fizyczna. I nie zawsze płatna

W Polsce więźniowie podejmują przeważnie pracę, która wymaga wysiłku fizycznego. Osadzeni często pracują w fabrykach mebli bądź podejmują się robót budowlanych i remontowych. 

Ponadto znaczna część polskich więźniów jest zatrudniona przy pracach porządkowych i pomocniczych o charakterze administracyjno-gospodarczym. Natomiast jeśli praca jest wykonywana na terenie samego zakładu karnego, to przeważnie w kuchni, bibliotece lub pralni.

Charakterystyczne jest to, że ponad połowa skazanych i ukaranych wykonuje pracę nieodpłatnie, czyli nie otrzymuje wynagrodzenia. Kodeks karny wykonawczy (art. 123a § 2) stanowi, że ten rodzaj pracy nie może przekraczać 90 godzin w miesiącu.

Nie jest to praca przymusowa, więzień musi wyrazić na nią zgodę. Beneficjentami tej pracy są zakłady karne lub lokalne społeczności. Więźniowie wykonują bowiem prace porządkowe lub pomocnicze.

„Na rękę” pozostaje niewiele

W obecnym stanie prawnym skazanemu, który podejmuje pracę, przysługuje przynajmniej minimalne wynagrodzenie. W roku 2022 jest to 3 010 zł. Od tej kwoty obowiązuje jednak liczne potrącenia:

  • składka na ubezpieczenia emerytalne: 293,78 zł,
  • 7 proc. wynagrodzenia, przekazywane na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej: 210,70 zł,
  • 51 proc. wynagrodzenia, przekazywane na Fundusz Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy: 1 535,10 zł.

Oznacza to, że netto więźniowi pozostaje 970,42 zł. Jest to jednak optymistyczny scenariusz. Od kwoty odliczane są bowiem też alimenty i zobowiązania komornicze, które sięgają nawet do 40 proc.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!