Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Kary za modlitwę przed kliniką aborcyjną w Hiszpanii? Manipulacja!
Kary za modlitwę przed kliniką aborcyjną w Hiszpanii? Manipulacja!
Hiszpański parlament przyjął prawo – ono już obowiązuje – według którego za modlitwę pod klinikami aborcyjnymi wymierzana jest kara do 1 roku więzienia.
- Hiszpański parlament w marcu przegłosował projekt reformy kodeksu karnego, który wszedł w życie w kwietniu.
- Nowe przepisy nakładają kary na osoby, które nękają kobiety decydujące się na aborcję i utrudniają im wejście do kliniki aborcyjnej (lub nękają pracowników tychże klinik). Za „dokuczliwe, obraźliwe, zastraszające zachowania lub środki przymusu”, których celem jest przekonanie kobiety do zmiany decyzji, grozi kara od 3 miesięcy do 1 roku pozbawienia wolności.
- Przepisy pozostawiają pole do interpretacji, ale nigdzie w treści ustawy nie znalazły się zapisy zakazujące modlenia się pod rzeczonymi klinikami. Na takim stanowisku stoją również organizacje przeciwne aborcji.
- Kara roku więzienia grozi za agresywne zachowania wymierzone w kobiety decydujące się na aborcję oraz pracowników klinik aborcyjnych. Samo modlenie się pod klinikami nie jest nękaniem i nie jest sankcjonowane na podstawie nowej ustawy. Na tej podstawie oceniamy wypowiedź jako manipulację.
Projekt „W obronie chrześcijan” trafił do Sejmu
W kwietniu tego roku politycy Solidarnej Polski obrali za cel reformę kodeksu karnego i zaostrzenie dotychczasowych przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. Przedstawili wówczas poselski projekt ustawy, który nie został poparty przez PiS.
Ugrupowanie Zbigniewa Ziobry zainicjowało zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy „W obronie chrześcijan”. W październiku projekt ustawy został złożony w parlamencie z 380 tys. podpisów.
#wObronieChrześcijan dziś składamy 380 tys podpisów.Dziękuję wolontariuszom @SolidarnaPL mediom:@RadioMaryja @TV_Trwam @niedziela_pl za promocję akcji,a składającym podpisy za odwagę w obronie wolności religijnej i tożsamości chrześcijańskiej.Stop agresji i dyskryminacji za wiarę pic.twitter.com/AYhCCWdseC
— Marcin Warchoł (@marcinwarchol) October 4, 2022
Projekt trafił pod obrady Sejmu 14 grudnia, a większość sejmowa zagłosowała przeciwko odrzuceniu go w pierwszym czytaniu. Oznacza to, że projekt będzie dalej procedowany w parlamencie.
Więcej o zmianach proponowanych w projekcie ustawy dowiesz się z naszej analizy wypowiedzi Krzysztofa Śmiszka. Natomiast sięgając po analizę wypowiedzi Włodzimierza Czarzastego, dowiesz się, jak wyglądają przepisy o obrazie uczuć religijnych w innych państwach.
Warchoł: wolność religijna ma znaczenie fundamentalne
Na temat projektu wypowiedział się z mównicy sejmowej Marcin Warchoł. Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że ochrona wolności religijnej ma fundamentalne znaczenie wśród wszystkich praw obywatelskich.
Polityk podkreślił, że jego zdaniem „O ile sfera wolności osób LGBT jest stale poszerzana, to sfera praw chrześcijan jest ograniczana”. Warchoł powołał się na przykłady z innych państw Europy, aby zasygnalizować, że problem obrazy uczuć religijnych jest zauważalny.
Wiceminister powołał się m.in. na historię greckiego piłkarza skazanego za homofobiczne wypowiedzi. Oprócz tego przywołał doniesienia z Hiszpanii, w której przepisy mają zakazywać modlenia się pod klinikami aborcyjnymi.
Nowe prawo chroni Hiszpanki decydujące się na aborcję
W maju 2021 roku hiszpańska partia socjalistyczna Grupo Parlamentario Socialista, wchodząca w skład rządzącej koalicji, zaproponowała reformę kodeksu karnego. Propozycja nowego prawa miała chronić przed nękaniem kobiety korzystające z klinik aborcyjnych. Nowa ustawa została przyjęta większością głosów w marcu 2022 roku.
Reforma weszła w życie w połowie kwietnia 2022 roku. W preambule czytamy, że nowe przepisy służą przede wszystkim ochronie prawa kobiet do dobrowolnej decyzji w sprawie aborcji oraz poufności i prywatności.
Grupy przeciwne aborcji organizowały akcje pod klinikami
Uzasadnienie projektu odwoływało się do organizacji przeciwnych aborcji, które w trakcie swojej działalności zakłócały porządek publiczny i utrudniały kobietom dostęp do klinik.
Hiszpańscy aktywiści organizują inicjatywy pod klinikami, podczas których podchodzą do kobiet ze zdjęciami, zabawkowymi płodami czy hasłami antyaborcyjnymi, zanim pacjentki zdążą wejść do środka. Celem jest przekonanie kobiety do zmiany decyzji o przerwaniu ciąży. Przykładem jest kampania modlitewna „40 días por la vida” (hiszp. „40 dni dla życia”).
W uzasadnieniu przywołany został również raport organizacji Asociación de clínicas acreditadas para la interrupción del embarazo (hiszp. Stowarzyszenie akredytowanych klinik przerywania ciąży). Na podstawie wywiadów przeprowadzonych z Hiszpankami okazało się, że 89 proc. kobiet, które zdecydowały się na aborcję, czuło się nękane lub zagrożone z tego powodu, a prawie 67 proc. doświadczyło zastraszania.
Zdaniem 99 proc. kobiet inicjatywy tych organizacji nie pomogły im w zmianie decyzji o przerwaniu ciąży. Większość ankietowanych wyraziła swoje poparcie dla zakazania takiej nękającej działalności.
Do roku więzienia za nękanie
Przepisy przyjęte przez hiszpański parlament penalizują agresywne zachowania wymierzone w kobiety decydujące się na aborcję oraz pracowników klinik aborcyjnych. Jak czytamy:
„Kto w celu utrudnienia skorzystania z prawa do dobrowolnego przerwania ciąży nęka kobietę poprzez dokuczliwe, obraźliwe, zastraszające zachowania lub środki przymusu naruszające jej wolność, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do roku albo prac społecznych od trzydziestu jeden do osiemdziesięciu dni”.
Podobne kary przewidziane są dla osób nękających pracowników klinik aborcyjnych, wykonujących swoją pracę dla sektora ochrony zdrowia. W szczególnych przypadkach nowe prawo umożliwia również nałożenie na sprawcę zakazu przebywania w określonych miejscach na okres od sześciu miesięcy do 3 lat.
Przepisy nie penalizują samej modlitwy
Ustawa przyjęta przez hiszpański parlament dotyczy karania osób, które nękają kobiety decydujące się na aborcję i utrudniają im wejście do kliniki aborcyjnej. Nigdzie w treści ustawy nie znalazły się zapisy zakazujące modlenia się pod rzeczonymi klinikami. W Hiszpanii takie praktyki nadal mają miejsce.
Za przykład może posłużyć inicjatywa biskupa José Ignacio Munilla Aguirre z diecezji Orihueli-Alicante, który w listopadzie tego roku modlił się pod kliniką w Alicante. Duchowny nie poniósł za to żadnej kary, co jest sprzeczne z tezą wygłoszoną przez Marcina Warchoła.
En este día de #TodosLosFielesDifuntos he participado en la campaña de 40 Días Por La Vida, orando ante un abortorio en Alicante.
¡Si el aborto es progresismo, entonces la ley de la selva es la cumbre de la democracia!#SiAlaVida pic.twitter.com/8vjuqoW8jD— Jose Ignacio Munilla (@ObispoMunilla) November 2, 2022
Przeciwnicy nowego przepisu sami zwracają uwagę na to, że nie penalizuje on samej modlitwy. Jak czytamy w komunikacie związanym z tegorocznymi obchodami „40 dni dla życia”:
„Pamiętajcie, że modlenie się na drogach publicznych jest nie tylko całkowicie legalne, ale jest również realizacją możliwości korzystania z fundamentalnych praw stanowionych i chronionych przez hiszpańską konstytucję, od prawa do wolności religijnej (…) do wolności wypowiedzi i wolności zgromadzeń. Z tych powodów wspomniana już reforma kodeksu karnego NIE MA ŻADNEGO WPŁYWU NA KAMPANIĘ »40 DNI DLA ŻYCIA«”.
Jak wskazano w komunikacie, wolontariusze biorący udział w akcji podpisują deklarację, że nie będą się zwracać do osób wchodzących do klinik ani ich pracowników, a jedynie odprawiać modlitwy. Pokazuje to, że w świetle hiszpańskich przepisów spokojna modlitwa nie stanowi problemu. Karze podlegają jedynie takie praktyki, które polegają na nękaniu i zastraszaniu pacjentek / pracowników klinik aborcyjnych.
Nie wszyscy popierają reformę
Hiszpańskie organizacje pro-life są przeciwne nowym przepisom. Jak czytamy w komunikacie prasowym inicjatywy Derecho a vivir (hiszp. Prawo do życia): „Każdy, kto głosuje za kryminalizacją obrońców życia, skazuje tysiące kobiet w ciąży na najgorszą decyzję w ich życiu, pozbawiając je podstawowej pomocy”.
Przyjęte przez parlament przepisy nie są skonkretyzowane i sankcjonują jedynie zachowania, które są „irytujące, obraźliwe, zastraszające lub przymuszające”. Oznacza to, że w gestii sądu lub organów ścigania leży interpretacja zdarzeń, do których dochodzi pod klinikami aborcyjnymi, w tym również kampanii modlitewnych.
Przeciwnicy aborcji znaleźli również rozwiązanie, dzięki któremu mogą sprzeciwić się nowemu prawu. Konserwatywna organizacja Hazte Oír (hiszp. Daj się usłyszeć) otworzyła swoją siedzibę tuż przed madrycką kliniką aborcyjną. Przebywanie w okolicach siedziby umożliwia aktywistom uniknąć kar za agitowanie i nękanie kobiet decydujących się na aborcję.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter