Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Naukowcy mają wątpliwości? Nie, za zmianę klimatu odpowiada człowiek
Naukowcy mają wątpliwości? Nie, za zmianę klimatu odpowiada człowiek
Jeśli chodzi o poważnych uczonych, to są bardzo podzielone zdania (na temat przyczyn zmian klimatu – przyp. Demagog).
- Nauka stwierdza jasno – według metaanaliz 99,9 proc. prac naukowych wskazuje, że za zmiany klimatyczne odpowiada działalność człowieka.
- W środowisku naukowym panuje zgodność co do istnienia konsensusu w kwestii wpływu człowieka na zmianę klimatu.
- Według Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu to bezdyskusyjnie człowiek doprowadził do ogrzania atmosfery, oceanów i lądów.
- W związku z powyższym wypowiedź uznajemy za fałszywą.
Kaczyński: przyczyny zmian klimatycznych nie są jasne?
Jarosław Kaczyński ruszył w trasę po Polsce. Wypowiedzi prezesa PiS ze spotkań z partyjnymi sympatykami wzbudzają w społeczeństwie wiele emocji. Szerokim echem odbiły się szczególnie słowa dotyczące transpłciowości, alkoholizmu i dzietności.
W trakcie spotkania w Bielsku-Białej Kaczyński nie rozwodził się wyłącznie nad tematami społecznymi. Tym razem wziął na tapet kwestie klimatyczne. Kaczyński powołał się na autorytet uczonych, których oceny co do zmian klimatycznych mają być rzekomo podzielone.
Podczas ostatniego spotkania były premier osobiście stronił od jednoznacznego rozstrzygnięcia przyczyn zmian zachodzących na Ziemi. W przeszłości wypowiadał się już na ten temat, jednak dosadniej. W wywiadzie dla Polskiego Radia utrzymywał, że do końca nie wiadomo, czy to człowiek przyczynia się do zmiany klimatu.
Uczeni nie mają wątpliwości. Za zmianę klimatu odpowiada człowiek
Stanowisko nauki jest klarowne – zmiana klimatu ma charakter antropogeniczny. Potwierdzeniem tej tezy są wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Cornell University w USA, które zostało opublikowane w październiku 2021 roku.
Amerykańscy badacze przeanalizowali 3 tys. zrecenzowanych artykułów naukowych dotyczących zmiany klimatu (wybranych losowo z puli ponad 88 tys. artykułów publikowanych po 2012 roku). Z metaanalizy wynika, że 99,9 proc. prac potwierdza, że człowiek odpowiada za zmiany klimatyczne.
Konsensus naukowy to nie zmowa
Powyższe ustalenia wskazują, że mamy do czynienia z konsensusem naukowym. Nie jest on efektem zmowy naukowców lub wspólnego porozumienia. Wręcz przeciwnie, niezależnie przeprowadzone od siebie badania jednoznacznie wskazują wpływ człowieka na ziemski klimat.
Ustalenia badaczy z Cornell University w USA są potwierdzeniem dotychczasowych ustaleń. W 2013 roku analiza 12 tys. abstraktów prac z lat 1992–2011 wykazała, że konsensus naukowy dotyczący wpływu człowieka na zmiany klimatu wynosił 97,1 proc. Badanie wykazało również, że prace znajdujące się w pozostałych 3 proc. zawierały błędy metodologiczne i merytoryczne.
Co więcej, z metanalizy przeprowadzonej przez zespół pod przewodnictwem Johna Cooka z Global Change Institute, University of Queensland w Australii wynika, że wśród naukowców istnieje zgodność co do istnienia konsensusu w tej sprawie.
Kaczyński wykorzystuje zdanie (pseudo) naukowca
Prezes PiS chcąc pokazać, że stanowisko nauki jest podzielone, przywołał słowa jednego z noblistów, który miał stwierdzić, że „wszystkie samochody świata naraz uruchomione mają mniejszy wpływ na klimat niż w wielkiej hali sportowej zapalenie jednej zapałki”.
Kaczyński nie wymienił naukowca z imienia i nazwiska. Prawdopodobnie odniósł się do wypowiedzi Ivara Giaevera, noblisty z dziedziny fizyki z 1973 roku, który w swoich pracach nie zajmował się jednak kwestiami klimatycznymi. W 2011 roku wystąpił on z American Physical Society – renomowanego stowarzyszenia, zrzeszającego 50 tys. naukowców. Powód? Według Giaevera APS stało się „religijną organizacją”.
W 2012 roku Giaevera, podczas wystąpienia na „Lindau Nobel Laureate Meetings”, przedstawił zagadnienie określone mianem „problemu Iana Samsona”, sugerując, że emisja CO2 z rozpalonej zapałki w zamkniętym pomieszczeniu stanowi ekwiwalent światowej emisji CO2, pochodzącej od samochodów osobowych (czas nagrania 24:50).
Był to jeden z przykładów wpisujących się w narracje całego przemówienia, utrzymującą, że emisja CO2 nie jest na tyle istotna, aby przyczyniać się do ogrzania Ziemi.
Tezy Giaevera zostały obalone
Fizyk wystąpił także na spotkaniu noblistów w 2015 roku. Wygłoszonym przez niego twierdzeniom przyjrzał się portal naukaoklimacie.pl. Okazuje się, że Giaever powielał liczne mity klimatyczne.
Co więcej, Giaever utrzymywał, że temperatura na Ziemi w latach 1996–2015 nie wzrosła, co nie jest prawdą.
Zwrócił również uwagę, że w dłuższym okresie, w latach 1880–2015, temperatura wzrosła z 288 do 288,8 Kelwinów, a więc o 0,3 proc. Pozornie wydaje się to niewiele. Biorąc pod uwagę jednak pomiar w innej skali, temperatura wzrosła o 0,8 stopnia Celsjusza – z 14,85 do 15,65 stopni Celsjusza. Wzrost temperatury o 1 stopień oznacza poważne zmiany w działaniu systemu klimatycznego.
Noblista po raz kolejny powtórzył nieprawdziwą tezę dotyczącą wpływu CO2 na wzrost temperatury na świecie. Fałszywie stwierdził również, że na biegunie południowym jest więcej lodu niż kiedykolwiek, podczas gdy masa lądolodu faktycznie spada.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter