Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Szczepienia powodują rozwój pandemii? Dane mówią co innego
Szczepienia powodują rozwój pandemii? Dane mówią co innego
Ten preparat (szczepionki – przyp. Demagog) przynosi odwrotny skutek, pomaga się rozwijać pandemii.
- Głównym zadaniem szczepionek przeciw COVID-19 jest zapobieganie ciężkiemu przebiegowi choroby i śmierci. Jednak w pewnym stopniu ograniczają one również ryzyko zakażenia.
- Dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus w listopadzie 2021 roku poinformował, że przed pojawieniem się wariantu Delta szczepionki zmniejszyły transmisję wirusa o ok. 60 proc. W przypadku wariantu Delta zmniejszenie transmisji wirusa oszacował na ok. 40 proc.
- To, że osoby zaszczepione zarażają się rzadziej niż niezaszczepione, widać przykładowo na podstawie danych z Wielkiej Brytanii i Polski.
- Stwierdzenie, że szczepionki – zamiast hamować rozwój pandemii – przyczyniają się do jej rozwoju, jest fałszywe.
Antyszczepionkowe poglądy Rafała Piecha
Rafał Piech jest prezydentem Siemianowic Śląskich i współzałożycielem ruchu „Polska Jest Jedna”. Do ugrupowania należą liczni działacze, politycy i lekarze sceptyczni wobec szczepień przeciw COVID-19.
Pod koniec grudnia ub. roku na portalu Do Rzeczy pojawił się wywiad z Piechem, w którym padło wiele nieprawdziwych informacji na temat szczepień i pandemii. Z analizą innych wypowiedzi tego polityka zapoznasz się tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
Piech uparcie nazywa szczepionki „preparatami”, wskazując na ich rzekomo eksperymentalny charakter i podważając ich skuteczność. Dowodem na to, że szczepienia nie działają, mają być lockdowny wprowadzane w krajach o wysokim poziomie wyszczepienia. Według polityka, gdyby szczepienia były skuteczne, system ochrony zdrowia nie byłby niewydolny i nie pojawiałaby się konieczność wprowadzania ograniczeń.
Szczepienia ograniczają rozwój pandemii
Jak podają amerykańskie Centra ds. Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 u osób w pełni zaszczepionych nie może być całkowicie wyeliminowane, o ile trwa ciągłe przenoszenie wirusa przez społeczność. Wpływ na to mają również kolejne, pojawiające się mutacje koronawirusa. Póki trwa pandemia, ważne są także środki społecznego dystansowania i stosowanie maseczek.
Światowa Organizacja Zdrowia zapewnia jednak, że szczepionki oferują częściową ochronę przed transmisją i zakażeniem. Jak podkreśla WHO: „Istnieją również dowody na to, że zaszczepienie się zmniejszy prawdopodobieństwo przeniesienia wirusa na inne osoby, co oznacza, że decyzja o zaszczepieniu chroni również osoby wokół ciebie”.
Dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus w listopadzie 2021 roku przekonywał, że przed pojawieniem się wariantu Delta szczepionki zmniejszyły transmisję wirusa o ok. 60 proc., natomiast w przypadku wariantu Delta zmniejszenie transmisji wirusa szacuje się na ok. 40 proc. Zaznaczał przy tym jednak, że same szczepionki nie zapobiegną całkowicie dalszej transmisji wirusa.
Szczepienia ograniczają śmiertelność
Głównym zadaniem szczepionek przeciw COVID-19 jest zapobieganie ciężkiemu przebiegowi choroby i śmierci. O tym, że są one skuteczne, świadczą m.in. dane z Polski mówiące, że ponad 98 proc. zgonów z powodu COVID 19 – pomiędzy 27 grudnia 2020 roku a 5 lipca 2021 roku – dotyczyło osób niezaszczepionych.
Podobne wnioski płyną z publikacji Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia, według której dwie dawki szczepionki wykazują następującą skuteczność (dane dla wariantu Delta):
- od 90 do 99 proc. w zapobieganiu hospitalizacji,
- od 90 do 99 proc. w zapobieganiu zgonom (nie są dostępne dane dla szczepionki Moderny),
- od 65 do 99 proc. w zapobieganiu chorobie objawowej.
CDC wskazuje, że Stanach Zjednoczonych program szczepień przeciwko COVID-19 również znacznie zmniejszył liczbę ciężkich zachorowań. Instytucja podaje, że osoby w pełni zaszczepione mają zapewnioną ochronę – nawet do 9 miesięcy – przed hospitalizacją.
Ponadto, według danych CDC, na osoby niezaszczepione spada 10-krotnie większe ryzyko zachorowania na COVID-19 oraz aż 20 razy większe ryzyko śmierci, niż u osób zaszczepionych dwiema dawkami oraz dawką przypominającą. Osoby zaszczepione tylko dwiema dawkami miały nieco mniejszą, ale nadal dużą odporność na zakażenie oraz większe szanse na przeżycie. Warto pamiętać, że są to dane sprzed pojawienia się wariantu Omikron.
Szczepienia zmniejszają transmisję wirusa
Zgodnie z informacjami amerykańskiego CDC szczepionki przeciw COVID-19 redukują ryzyko transmisji. Najnowsze wyniki wskazują też, że osoby zaszczepione, z przełomową infekcją wariantem Delta, rozprzestrzeniają patogen przez krótszy czas w porównaniu do osób niezaszczepionych. CDC opublikowało również dane z października, wedle których osoby zaszczepione dwiema dawkami chorują 5 razy rzadziej od niezaszczepionych, a osoby, które przyjęły jeszcze dawkę przypominającą, dysponują aż 10-krotnie lepszą odpornością.
Według Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia (UK Health Security Agency, UKHSA) szczepionka firmy Pfizer wykazuje skuteczność w zapobieganiu infekcji wariantem Delta na poziomie 75-85 proc. W przypadku szczepionki od AstraZeneki skuteczność ta wynosi 60-70 proc. Dane dla szczepionki Moderny nie są znane. Z kolei polskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało 31 grudnia, że do końca roku zaledwie 2,36 proc. w pełni zaszczepionych zostało zakażonych. Od momentu rozpoczęcia szczepienia drugą dawką w pełni zaszczepieni odpowiadali za 19,03 proc. zakażeń.
Paradoks wyszczepialności
Częstym argumentem przeciwko szczepionkom jest to, że pomimo bycia zaszczepionym nadal można zarazić się COVID-19. Często można spotkać się z doniesieniami o tym, że zaszczepieni chorują częściej niż niezaszczepieni, lub wręcz, że śmiertelność na COVID-19 jest rzekomo większa wśród osób zaszczepionych niż u niezaszczepionych przeciwko tej chorobie.
Błędne przekonanie, że zaszczepieni chorują częściej, wiąże się z tzw. paradoksem wyszczepialności.
Wynika on z faktu, że żadna szczepionka nie jest skuteczna w stu procentach, dlatego niestety pewien odsetek zaszczepionych osób i tak zachoruje. W miarę jak rośnie liczba zaszczepionych i zmniejsza się liczba niezaszczepionych, przybywa przypadków zakażeń wśród osób, które przyjęły szczepionkę.
Jeśli w końcu zaszczepione zostanie całe społeczeństwo, wówczas zachorowania będą występowały tylko wśród osób zaszczepionych. W rzeczywistości więc wyższy odsetek chorych, którzy byli szczepieni, wskazuje, że program szczepień działa coraz lepiej.
Wśród zaszczepionych chorują i umierają głównie osoby, które szczepiły się na samym początku, czyli osoby starsze. Ich odporność sama w sobie jest słabsza, a do tego odporność zdobyta w wyniku szczepienia po pół roku spada, stąd potrzeba przyjęcia trzeciej dawki.
Więcej informacji o paradoksie wyszczepialności możesz znaleźć w jednej z naszych analiz.
Nowy wariant koronawirusa
W ostatnim kwartale ubiegłego roku zaczęły pojawiać się doniesienia o nowym wariancie koronawirusa – wariancie Omikron (więcej na jego temat przeczytasz w naszym artykule). Na początku stycznia 2022 roku ukazał się raport Światowej Organizacji Zdrowia dotyczący tego wariantu. Raport jest na bieżąco uzupełniany o nowe informacje. WHO podkreśliła, że ryzyko związane z wirusem nadal pozostaje bardzo wysokie.
Wiadomo już, że Omikron został wykryty w co najmniej 149 państwach. Dostępne dowody naukowe wskazują na to, że osoby zakażone tym wariantem zazwyczaj przechodzą łagodniej chorobę. Jednak ze względu na to, że rozprzestrzenia się on o wiele szybciej od wariantu Delta, może przekładać się na istotny wzrost liczby osób, które będą narażone na jej ciężki przebieg.
Omikron niesie nowe ryzyko
Na podstawie wstępnych danych WHO wskazuje, że odporność przeciw objawowej chorobie jest po szczepieniu mniejsza w przypadku wariantu Omikron, choć dostępne dane wskazują, że ochrona przed ciężkim przebiegiem COVID-19 zdaje się utrzymywać na wysokim poziomie. Podobnie w przypadku ozdrowieńców wskazuje się na zwiększone ryzyko reinfekcji. Organizacja podaje, że: „osoby, które wyzdrowiały z COVID-19, są od 3 do 5 razy bardziej narażone na ponowne zakażenie Omikronem w porównaniu z Deltą”.
Organizacja rekomenduje państwom, aby zintensyfikowały działania na rzecz szczepienia swoich obywateli (zwłaszcza w kontekście najbardziej zagrożonych grup, które nie zostały zaszczepione). WHO zachęca, aby strategia szczepień była możliwie jak najbardziej zoptymalizowana, a dawki przypominające, które podnoszą odporność przeciwko chorobie i jej ciężkiemu przebiegowi, powinny być szczególnie rekomendowane osobom starszym oraz osobom o obniżonej odporności.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter