Omawiamy ważne fakty dla debaty publicznej, a także przedstawiamy istotne raporty i badania.
Co wywołało zmianę klimatu i dlaczego NIE globaliści?
Zapoznaj się z najciekawszymi teoriami spiskowymi o globalnym ociepleniu.
Fot. Arndt-Peter Bergfeld / Pexels / Modyfikacje: Demagog
Co wywołało zmianę klimatu i dlaczego NIE globaliści?
Zapoznaj się z najciekawszymi teoriami spiskowymi o globalnym ociepleniu.
Coraz trudniej jest zaprzeczać zmianie klimatu. Świat ogrzał się już wyraźnie od czasów rewolucji przemysłowej (średnio o 1,1°C) i coraz częściej doświadczamy bardziej intensywnych ekstremalnych zjawisk pogodowych. W regionach najbardziej podatnych na zmianę klimatu żyje od 3,3 do 3,6 mld ludzi (s. 17) – to prawie połowa ludzkości.
Jeśli będziemy kontynuować polityki wdrożone do 2020 roku, to zmierzamy do ocieplenia o 3,2°C do 2100 roku (s. 33). Nawet znane organizacje denialistyczne, takie jak Heartland Institute czy fundacja CLINTEL, podtrzymują stanowisko, że globalne ocieplenie zachodzi, choć wciąż w wątpliwość podają jego przyczynę.
Chociaż mamy już całkowitą pewność (s. 6), że zmianę klimatu spowodowała działalność człowieka, niektórzy mają na to inne pomysły. W tej analizie zapoznasz się z tymi najbardziej wymyślnymi.
Zmiana klimatu i nowy porządek świata
Teorie spiskowe na temat globalnego ocieplenia są różnorodne: od prostego pomysłu, że zmiany klimatu są oszustwem, a nauka jest wadliwa, po skomplikowane spiski, np. że ocieplenie Ziemi to sprawka globalnych elit. Rzekomo jest częścią planu mającego na celu stworzenie Nowego Porządku Świata (New World Order, NWO). W miarę postępowania ocieplenia ten trend może przybierać na sile i opóźniać działania na rzecz klimatu.
Teoria NWO głosi, że grupa ludzi próbuje stworzyć potężny światowy rząd, któremu można przypisywać wiele globalnych kryzysów, co jest wygodną wymówką. Jednym z nich była pandemia COVID-19. Osoby, które wierzą, że pandemia została sfabrykowana po to, aby kontrolować ludzi, teraz – gdy już ta zelżała – przenoszą uwagę na zmianę klimatu.
Jaki jest tok myślenia twórców tych teorii spiskowych? Do wywoływania globalnego ocieplenia „oni” (globaliści? Żydzi? reptilianie?) używać mają geoinżynierii, w tym chemtrails i HAARP. Następnie w ramach walki z tymże ociepleniem mają wprowadzać lockdowny (jak w czasie pandemii), zakazać jedzenia mięsa czy konfiskować samochody.
Czym jest geoinżynieria?
Paradoksalnie, zdarza się, że negacjoniści klimatyczni jednocześnie postulują zastosowanie geoinżynierii jako metody na obniżenie temperatury na Ziemi. Geoinżynieria polega na celowej ingerencji w pogodę i klimat na planecie. Może ona polegać np. na modyfikowaniu ilości energii słonecznej docierającej do Ziemi. Jak to zrobić? Potencjalnie rozwiązania obejmują m.in.:
- „kosmiczne żaluzje” umieszczone między Ziemią a Słońcem,
- rozpylanie aerozolu w atmosferze,
- „wybielanie” chmur,
- pogrubianie czy produkcja lodu morskiego.
Inne metody są bardziej „przyziemne” i obejmują np. zwiększanie powierzchni lasów czy nawożenie oceanów w celu zwiększenia masy fitoplanktonu. Środowisko naukowe jest jednak sceptyczne wobec geoinżynierii i wskazuje na to, że nie rozwiązuje ona wszystkich problemów związanych ze zmianą klimatu, a nawet może powodować dodatkowe negatywne skutki.
Geoinżynieria w służbie spiskowców
Naukowcy z University of Cambridge wykazali, że obawy społeczeństwa dotyczące geoinżynierii łatwo przemieniają się w myślenie spiskowe. Eksperci jednak uspokajają – wywoływanie zjawisk pogodowych na dużą skalę, takich jak np. huragany, nie jest możliwe, ponieważ wymagałoby to ogromnych ilości energii.
Jesteśmy w stanie tworzyć zjawiska na małą skalę, takie jak tzw. zasiewanie chmur. Służy ono wywoływaniu lokalnie deszczu za pomocą jodków srebra wypuszczanych z samolotu. Aby sposób zadziałał, w powietrzu muszą się już znajdować chmury o wysokiej wilgotności. Ten sposób kontroli pogody nie jest więc tak spektakularny, jak mógłby się wydawać – wzmacnia tylko zjawisko naturalnie występujące. Metoda została zastosowana np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Jednakże wśród zwolenników teorii spiskowych w Stanach Zjednoczonych hasło „geoinżynieria” jest często łączone z teorią o chemtrails, które mają być jedną z metod manipulowania pogodą, a nawet klimatem.
Czym są chemtrails?
Według zwolenników teorii spiskowych dotyczących chemtrails, za które uważa się białe smugi widoczne po przelocie samolotu, mają one szczególne właściwości. Problem w tym, że chemtrails nie istnieją. Jest to teoria, która mówi o rzekomych toksycznych substancjach zrzucanych z samolotów, aby:
- kontrolować umysły,
- manipulować pogodą,
- prowadzić depopulację – do wyboru.
W rzeczywistości obłoki widoczne za samolotem to smugi kondensacyjne, które składają się z kryształków lodu powstałych w procesie kondensacji pary wodnej. Ich powstanie oraz czas, przez jaki utrzymują się na niebie, zależą od lokalnych warunków, np. wilgotności powietrza. Są one normalnym zjawiskiem zachodzącym w wyższych warstwach atmosfery, gdzie temperatury są wystarczająco niskie.
Jaka jest rola chemtrails w kontroli klimatu – według spiskowców?
Teoria o tajemniczych chemtrails powstała już w latach 90. XX wieku. Według pierwotnych doniesień spiskowych chamtrails miały być wykorzystywane do trucia ludzi. Dzisiaj oskarża się je też o wywoływanie zmiany klimatu albo jej spowalnianie – zależy, kogo zapytasz. Potężne chemtrails rzekomo wywołały m.in. susze, zaburzenia w ekosystemach i są zdolne nawet przesłonić słońce, co miałoby – według niektórych wersji teorii – obniżyć temperaturę na Ziemi.
Jak piszą eksperci z Harvard University, tworzenie chemtrails byłoby dość skomplikowane logistycznie:
„Jeśli rzeczywiście istniałby zakrojony na szeroką skalę program zrzutu materiałów z samolotów na opisaną skalę, musiałby istnieć duży program operacyjny do produkcji, załadunku i rozrzutu materiałów. Gdyby taki program istniał na skalę wymaganą do wyjaśnienia deklarowanej ilości chemtrails, wymagałby tysięcy, a może dziesiątek tysięcy ludzi. Utrzymanie takiego programu w tajemnicy byłoby niezwykle trudne, ponieważ pojedyncza osoba w programie mogłaby go łatwo ujawnić za pomocą przeciekających dokumentów, zdjęć lub rzeczywistego sprzętu”.
Czym jest HAARP?
Według teorii spiskowych HAARP ma być potężną bronią, która byłaby w stanie kontrolować klimat, a nawet wywoływać klęski żywiołowe, nie wspominając już o rzekomej kontroli umysłów i szkodliwym wpływie na zdrowie.
W rzeczywistości High-frequency Active Auroral Research Program (HAARP) to program badawczy prowadzony przez University of Alaska. Jego celem jest badanie procesów fizycznych zachodzących w jonosferze, czyli w górnych warstwach atmosfery.
Niestety, niewinny projekt badawczy bywa posądzany o bycie „bronią masowego rażenia” należącą do arsenału NWO. Broń ta jest rzekomo zdolna do powodowania powodzi, susz, huraganów i trzęsień ziemi, a jej celem miałaby być „destabilizacja systemów rolniczych i ekologicznych na świecie”. Oczywiście tylko selektywna, prowadzona w ramach działań wojennych, a wszystko to dzięki „intensywnemu bombardowaniu atmosfery promieniami o wysokiej częstotliwości”.
HAARP był oskarżany o wywołanie zmiany klimatu np. przez nieżyjącego już indyjskiego ministra środowiska Anila Madhav Dave. Według niego HAARP był zdolny ogrzewać atmosferę.
Na łamach Demagoga kilkukrotnie opisywaliśmy już przypadki rzekomego wykorzystania HAARP do wywołania klęsk żywiołowych: przy trzęsieniu ziemi w Turcji (1, 2) czy gradobiciu w Arabii Saudyjskiej.
Czy HAARP mógłby nam to zrobić?
Jak poinformowała Jessica Matthews, dyrektorka programu HAARP, w wypowiedzi dla „USA Today”:
„Fale radiowe w zakresach częstotliwości nadawanych przez HAARP nie są pochłaniane ani w troposferze, ani w stratosferze – dwóch poziomach atmosfery, które tworzą pogodę na Ziemi. Ponieważ nie ma interakcji, nie ma możliwości kontrolowania pogody”.
Jessica Matthews, dyrektorka programu HAARP, dla „USA Today”
Co więcej, dr Robert McCoy, dyrektor Instytutu Geofizyki na Uniwersytecie Alaska w Fairbanks, przekazał twórcom strony climatefeedback.org:
Transmisje z HAARP powodują jedynie kilkusekundowe niewielkie efekty w jonosferze. Ponadto obiekt jest eksploatowany zaledwie przez kilka godzin w roku (…) nie może wpływać na żadne z naturalnych zjawisk (…)”.
Dr Robert McCoy, dyrektor Instytutu Geofizyki na Uniwersytecie Alaska w Fairbanks, dla climatefeedback.org
Podsumowanie
Najwyraźniej „globaliści” nie mają litości dla ludzkości. Raz po raz wymyślają nowe sposoby na zmniejszenie populacji czy kontrolę ludzkich umysłów. Całe szczęście, że „informują” nas o swoich planach, dzięki czemu możemy je pokrzyżować. Choć trzeba przyznać, że kiepsko im idzie, bo światowa populacja wciąż rośnie.
Jak to zwykle bywa, rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana, niż podają teorie spiskowe. Klęski żywiołowe wynikają z różnych przyczyn, np. wskutek ruchów płyt tektonicznych, długich i intensywnych opadów lub właśnie z ich braku (susze). Częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych jest skutkiem działalności człowieka. Nie chodzi jednak o tajemnicze technologie manipulowania pogodą, ale o antropogeniczne emisje gazów cieplarnianych, które nasiliły efekt cieplarniany i doprowadziły do globalnego ocieplenia.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter