Strona główna Analizy Czy zakaz zgromadzeń był zgodny z prawem? Analizujemy wyrok SN

Czy zakaz zgromadzeń był zgodny z prawem? Analizujemy wyrok SN

Zdjęcie autorstwa Life Matters z Pexels

Czy zakaz zgromadzeń był zgodny z prawem? Analizujemy wyrok SN

1 lipca Sąd Najwyższy (SN) uwzględnił kasację Rzecznika Praw Obywatelskich, który sprzeciwił się ukaraniu grzywnami dwóch mężczyzn, którzy w październiku ubiegłego roku wzięli udział w zgromadzeniu w Tarnowskich Górach. SN uznał, że zakaz zgromadzeń publicznych wprowadzony na podstawie rozporządzenia nie miał odpowiedniej podstawy prawnej. Czego dokładnie dotyczy wyrok?

W październiku ubiegłego roku Polska żyła decyzją wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Przez cały kraj przetoczyła się fala protestów, a jeden z nich miał miejsce 24 października w Tarnowskich Górach przed jednym z biur poselskich. O godzinie 19 na miejscu zjawiła się policja i spisała protestujących. Wśród nich dwóch zostało później skazanych na grzywnę w wysokości 500 zł w trybie nakazowym (bez rozprawy). Sąd uznał mężczyzn winnych wykroczenia z przepisów Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, ustanowionego na podstawie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 roku.

Interwencja RPO

Według Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który wniósł o kasację wyroku, wspomniana ustawa nie pozwala na wprowadzenie drogą rozporządzenia zakazu zgromadzeń spontanicznych, a wyłącznie na zakazanie „organizacji widowisk i innych zgromadzeń ludności”. Tym samym nie dotyczy ona chronionych konstytucyjnie zgromadzeń spontanicznych, pozwalając wyłącznie na zakazanie „organizacji widowisk i innych zgromadzeń ludności”. Tym samym nie dotyczy ona chronionych konstytucyjnie zgromadzeń spontanicznych.

Rozporządzenie z 16 października 2020 roku określało maksymalną liczbę osób w zgromadzeniu zorganizowanym na 10 – w przypadku stref czerwonych i 25 – dla stref żółtych. Wprowadzone tydzień później rozporządzenie z 23 października 2020 roku, na podstawie którego ukarano mężczyzn, zmniejszało maksymalną liczbę uczestników zgromadzeń zorganizowanych do 5, a przepisy obowiązywały bez względu na kolor stref. Sąd Najwyższy wskazał, że sąd I instancji błędnie uznał, że obwinieni naruszyli przepisy właśnie tego rozporządzenia, które, jak czytamy, „było wyłącznie aktem jednorazowym, zmieniającym rozporządzenie z dnia 9 października 2020 r. (…), doprecyzowującym jedynie ustanowiony w § 28 tego rozporządzenia zakaz organizowania zgromadzeń w zakresie ustalenia maksymalnej dopuszczalnej ilości członków zgromadzenia (…), a nie zawierało normy stanowiącej taki zakaz”.

Wyrok SN, czyli czy rząd miał prawną możliwość zakazać zgromadzeń?

W ustawie z 2008 roku, na którą powołał się Sąd Rejonowy, skazując dwóch mężczyzn, w art. 46 ust. 2 możemy znaleźć przepis wskazujący na ministra zdrowia jako organ obowiązany do ogłoszenia drogą rozporządzenia stanu zagrożenia epidemicznego na terenie obejmującym więcej niż jedno województwo. Z kolei ust. 4 pkt 4 tego samego artykułu wskazuje na możliwość ustanowienia przez rozporządzenie „zakazu organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności”. Jednak już z art. 46b pkt 1 wynika, że w ramach rozporządzenia władze mogą ustanawiać wyłącznie ograniczenia, obowiązki i nakazy.

1 lipca 2021 roku Sąd Najwyższy dokonał kasacji wyroku skazującego obu mężczyzn, przychylając się do opinii RPO o nieuzasadnionym wykorzystaniu ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 roku. W opinii SN, skoro organ wykonawczy może ustanowić jedynie ograniczenia, obowiązki i nakazy, to nie posiada kompetencji do ustanawiania zakazów. Zakaz mógł zatem zostać wprowadzony jedynie na podstawie ustawy, a nie rozporządzenia.

Wprowadzenie takiego zakazu na drodze rozporządzenia jest niezgodne z art. 31 ust. 3 konstytucji, który mówi, że:

„Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”.

SN oparł swoją decyzję o kasacji wyroku również na art. 57 konstytucji, zgodne z którym „Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa”.

Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał również, że zgromadzenie, którego dotyczył wyrok, nie miało charakteru zorganizowanego, a tym samym nie podlegało ograniczeniom. Zgodnie z ustawą Prawo o zgromadzeniach protest mężczyzn należy zaliczyć do zgromadzeń spontanicznych, których rozporządzenia nie dotyczyły. Szerzej analizowaliśmy ten problem w analizie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w październiku ub.r.

Warto wspomnieć, że rozporządzenie, które doprowadziło do skazania mężczyzn, wskazywało także na wyjątki, w których możliwe były zorganizowane zgromadzenia. Zostały do nich zaliczone spotkania lub zebrania służbowe i zawodowe, a także imprezy i spotkania do 20 osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie.

Artykuł powstał w ramach projektu „Fakty w debacie publicznej”, realizowanego z dotacji programu „Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy”, finansowanego z Funduszy EOG.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!