Strona główna Analizy Siatki botów i rosyjskie wpływy? Sprawdzamy hashtag #TAKdlaCPK

Siatki botów i rosyjskie wpływy? Sprawdzamy hashtag #TAKdlaCPK

W mediach społecznościowych trwa debata dotycząca losów Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zwolennicy i przeciwnicy projektu zarzucają sobie korzystanie z siatek botów i trolli, a nawet powiązania z Rosją. Co udało się nam ustalić?

Siatki botów i rosyjskie wpływy? Sprawdzamy hashtag #TAKdlaCPK. W tle mapa Polski z wyróżnionymi punktami, które wypełniają liczby. Po lewej rosyjska flaga (biało-niebiesko-czerwona). Po prawej białe hashtagi na niebieskim tle.

fot. Pixabay / Pexels / X.com / Modyfikacje: Demagog

Siatki botów i rosyjskie wpływy? Sprawdzamy hashtag #TAKdlaCPK

W mediach społecznościowych trwa debata dotycząca losów Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zwolennicy i przeciwnicy projektu zarzucają sobie korzystanie z siatek botów i trolli, a nawet powiązania z Rosją. Co udało się nam ustalić?

Co dalej z Centralnym Portem Komunikacyjnym? Projekt budowy hubu lotniczego ruszył kilka lat temu – więcej na ten temat przeczytasz w innych naszych analizach: 1, 2, 3, 4

W rządzie Donalda Tuska pieczę nad projektem przejął Maciej Lasek. Pełnomocnik Rządu do spraw CPK podkreśla w mediach, że projekt nie jest zamknięty, jednak wymaga audytu oraz zmiany założeń i przesunięcia terminów budowy. Zapowiedziano korektę planów, a przed budową CPK rząd planuje rozbudować warszawskie lotnisko na Okęciu.

Dla części komentujących działania Laska wskazują na to (np. 1, 2, 3, 4), że rząd planuje wycofać się z budowy CPK lub ograniczyć jego budowę. W mediach społecznościowych toczą się żywiołowe dyskusje zwolenników i przeciwników tego projektu. Na platformie X popularne są hashtagi #TakDlaCPK oraz #NieDlaCPK.

W ostatnim czasie po obu stronach sporu pojawiły się podejrzenia o korzystanie z siatek botów oraz trolli (np. 1, 2, 3, 4). Niektórzy komentujący sugerują (1, 2, 3, 4), że za akcją stoją rosyjskie wpływy. Skąd takie wnioski i czy mają potwierdzenie w faktach? Sprawdzamy.

Hashtag #TakDlaCPK zbanowany?

W sobotę 4 maja na platformie X pojawił się wpis profilu Polityka w Sieci. Dowiadujemy się z niego, że platforma nałożyła blokadę na hashtag #TakDlaCPK, co mogło być „reakcją na związane z nim treści naruszające zasady platformy, takie jak mowa nienawiści, dezinformacja czy spam”. Właściciel profilu opowiedział o tym również w wywiadzie dla serwisu Wirtualne Media. Jak czytamy: „Nie możemy znaleźć hasztagów w wyszukiwarce, nie będzie się wyświetlał w feedzie”.

W dniu publikacji tej analizy nie jest to prawda – hashtag jest widoczny w wynikach wyszukiwania (1, 2, 3). W trakcie pracy nad tematem odnotowaliśmy, że wieczorem 7 maja faktycznie hashtag przez pewien czas był niedostępny. Wróćmy do momentu przywołanego przez wpis. 

4 maja (dzień publikacji wpisu Polityki w Sieci), pomiędzy 14:31 a 23:31, hashtag #TakDlaCPK regularnie pozostawał jednym z najpopularniejszych na platformie, a wybrani użytkownicy zgłaszali, że widzą go w wyszukiwarce i na platformie (1, 2, 3, 4, 5) Jednocześnie dzień wcześniej (3 maja) hashtag występował wśród najpopularniejszych na platformie tylko rano, a od 9:30 do końca dnia nie widzieliśmy go wśród tematów trendujących. 

We wpisie Polityki w Sieci czytamy, że w dniach 30.04–03.05 hashtag #TakDlaCPK był umieszczany średnio ok. 3,125 razy na minutę. Zweryfikowaliśmy to za pomocą narzędzia SentiOne – w tym okresie z hashtagu skorzystano 5 987 razy. Wspomniane cztery dni trwały łącznie 5 760 minut, co daje nam średnio ok. 1,04 wpisu na minutę. Potwierdziliśmy dodatkowo, że 3 maja (dzień przed blokadą) pojawiło się 1 401 wpisów (średnio 0,97 wpisu na minutę), a 4 maja (gdy blokada już miała zostać nałożona) było ich 2 267 (średnio 1,57 wpisu na minutę).

Co wiemy o źródłach Polityki w Sieci?

Przywołany profil regularnie publikuje analizy i raporty dotyczące popularności tematów politycznych w mediach społecznościowych. Znajdziemy tutaj wpisy dotyczące popularności polityków, strategii komunikacyjnych partii czy siły dotarcia konkretnych narracji do internautów. Pojawiają się też wpisy „mierzące” poparcie internautów dla budowy CPK (1, 2, 3). Profil przywołuje dane liczbowe, co wywołuje wrażenie wiarygodności.

Mimo to nie znamy wszystkich szczegółów dotyczących metodologii, sposobu pozyskiwania danych i wpisów oraz narzędzi i metod wykorzystywanych do analizy. W przypadku niedawnego wpisu o CPK pojawia się krótka notka metodologiczna, jednak nie wiadomo, za pomocą jakiego narzędzia profil pozyskuje dane oraz jakimi dokładnie kryteriami (np. słowami kluczowymi) posługuje się przy ich klasyfikacji. 

Ze wspomnianej notki dowiadujemy się, że wypowiedzi klasyfikowano „na podstawie zawartych w niej wyrażeń”, jednak jest to nieprecyzyjne i nie pozwala na odtworzenie metody analizy. W wywiadzie z 2019 roku autor profilu przyznał, że w ramach innego projektu wraz z analitykami czytali wpisy i sami je klasyfikowali, co jest metodą subiektywną. Nie wiemy, czy i tym razem skorzystano z tego podejścia.

Co wiadomo o dwóch hashtagach?

Postanowiliśmy przeprowadzić analizę podobną do tej, którą zrobiła Polityka w Sieci, ale przy wykorzystaniu narzędzia SentiOne. Ustawiliśmy monitoring na hashtagi związane z CPK. Z analizy wynika, że w dniach 27–29 kwietnia (kiedy zdaniem Polityki w Sieci dominował przekaz przeciwników projektu) znacznie więcej postów napisano pod hashtagiem #TakDlaCPK (859) niż pod hashtagiem #NieDlaCPK (32). 

Natomiast w dniach 3–4 maja (kiedy to według Polityki w Sieci na hashtag #TakDlaCPK nałożono blokadę) pod tym hasłem wrzucono 3 668 wpisów. Dla porównania: pod hashtagiem #NieDlaCPK powstało 348 wpisów.

Co wiemy o Polityce w Sieci?

Autorem profilu jest Michał Fedorowicz, który sam to przyznał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. To analityk danych i prezes zarządu Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Do 2022 roku Federowicz pracował dla firmy Apostołowie Opinii, która obsługiwała komunikację internetową Platformy Obywatelskiej, a w 2019 roku świadczył usługi (dostarczał dane) przy okazji kampanii Rafała Trzaskowskiego.

Spróbowaliśmy się skontaktować z Polityką w Sieci. Chcieliśmy dopytać m.in. o narzędzia i metodologię stosowaną przy analizie sentymentów, a także o źródło danych analizowanych przez ten profil. Okazuje się, że adres mailowy podany na stronie firmy nie istnieje. Podjęliśmy również próbę kontaktu poprzez wiadomość prywatną na platformie X, jednak do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Zaktualizujemy nasz artykuł, gdy profil udzieli komentarza.

(Komunikat wyświetlony przez skrzynkę mailową po próbie wysłania maila na adres Polityki w Sieci | Na stronie podano niemożliwy do kontaktu adres: „[email protected]”, ale po uzupełnieniu o „pl” wciąż nie jest on możliwy do namierzenia)

Za hashtagiem wspierającym CPK stoją Rosjanie?

We wspomnianym na początku analizy wpisie Polityki w Sieci pojawiły się grafiki przedstawiające geolokalizację pochodzenia kont, z których najczęściej publikowany jest hashtag #TakDlaCPK. Mowa o miejscu na świecie, z którego są zamieszczane wpisy. Większość kont pochodziła z Europy, choć pojawiły się tu lokalizacje z innych kontynentów. 

Na jednym ze zdjęć widoczna jest duża kropka położona mniej więcej w lokalizacji rosyjskiego miasta Psków. Dla części komentujących, w tym dla posła Romana Giertycha, był to dowód na to, że za hashtagiem wspierającym CPK stoją Rosjanie.

Wpis cieszył się dużą popularnością. Do dnia publikacji tego tekstu został on wyświetlony 657 tys. razy i udostępniony 822 razy. Profil Polityka w Sieci nie przedstawił źródła informacji o blokadzie nałożonej na wyświetlanie się hashtagu #TakDlaCPK oraz nie poinformował, w jaki sposób pozyskał dane geolokalizacyjne.

Roman Giertych promuje narrację o rosyjskich botach

Użytkownik Morgenstern zasugerował, że mapa potwierdza powiązania z Rosją. Wpis został udostępniony przez posła Romana Giertycha, który w kolejnym swoim wpisie stwierdził, że jest to dowód na to, że „duża część medialnego wsparcia dla operacji budowy CPK pochodzi z Rosji”. Dodał również, że jego zdaniem hashtag #TakDlaCPK był promowany przez farmę trolli położoną niedaleko Petersburga.

Poseł skorzystał również z hashtagu #PskowskaCPK, który później promowały inne konta na platformie X. Wśród nich były profile należące do nieformalnej grupy pod nazwą Sieć na Wybory (SnaW; np. 12345), w ramach której razem z Giertychem promują konkretne hashtagi i narracje. O grupie piszemy w dalszej części tekstu.

Czy istnieją podstawy do powiązania popularnego hashtagu wspierającego projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego z rosyjską siatką botów? Przypomnijmy, że nie znamy źródła danych geolokalizacyjnych, na podstawie których powstała mapa opublikowana przez Politykę w Sieci. Tym samym nie możemy stwierdzić, czy są zgodne z faktami.

Czy #TakDlaCPK ma powiązania z Pskowem?

Na platformie X istnieje możliwość wyszukania wpisów na podstawie położenia geograficznego konta. Pozwala na to zaawansowane wyszukiwanie: polecenie „geocode:”.

Skorzystaliśmy z komendy „geocode:57.81084556395583,28.329785714844444,25km #TakDlaCPK”. Jest to lokalizacja Pskowa oraz terenów w obrębie do 25 km od tego miasta. Wyszukiwarka wskazała, że z tego miejsca wrzucono tylko 17 wpisów pod hashtagiem #TakDlaCPK, a większość z nich pochodziła z polskojęzycznego profilu Kaffa #TakDlaCPK. Sam autor profilu odniósł się do kontrowersji. Deklaruje, że nie mieszka w Pskowie, i dodaje, że w „rubrykę [o lokalizacji – przyp. Demagog] możecie sobie wpisać cokolwiek”. 

Dowodzi tego fakt, że autor profilu już teraz zmienił lokalizację swojego profilu na wieś Královec w Czechach. Faktycznie, jeśli dane dotyczące lokalizacji pochodzą tylko i wyłącznie z autodeklaracji użytkowników, to nie są wystarczającym dowodem na powiązania z Rosją lub siatką botów. Ponownie jednak podkreślamy, że nie mamy potwierdzenia, z jakich danych korzystała Polityka w Sieci.

Szukamy rosyjskich wpisów

Dla pewności skorzystaliśmy jeszcze z komend: „geocode:59.92994101177969,30.35992490448719,200km #TakDlaCPK” oraz „geocode:55.750752629295,37.61814144989571,200km #TakDlaCPK”, które pozwoliła odkryć, że hashtag był użyty tylko raz w obrębie 200 km od Petersburga i Moskwy. 

Potwierdziliśmy to jeszcze narzędziem SentiOne, które wskazało, że na obszarze całej Rosji hashtagu użyto łącznie 22 razy (z czego niemal połowa pochodziła od opisanego powyżej profilu Kaffa). Trudno mówić więc o zorganizowanej akcji botów

SentiOne pozwala na monitorowanie popularności danego tematu na podstawie lokalizacji wpisu. Ma funkcję wykrywania geolokalizacji oraz tworzenia wizualizacji na mapie świata. Co istotne, system posiada limit i prezentuje maksymalnie 1 tys. lokalizacji. Dokładnie tyle lokalizacji jest widocznych na grafice z mapą, wrzuconej przez konto Polityka w Sieci. Ponadto tę mapę stworzono w kolorystyce i estetyce porównywalnej do tej, którą mają mapy wygenerowane przez SentiOne. Są to tropy sugerujące, że właśnie z tego narzędzia i z tych danych (podobnie jak my) skorzystał autor profilu.

Roman Giertych sam przyznaje się do współpracy z siatką kont

Na początku analizy wspomnieliśmy, że zarzut korzystania z botów i trolli skierowano także w stronę przeciwników CPK. W kontekście tej dyskusji pojawił się wpis Remigiusza Cetnara, który przedstawia się jako osoba dementująca fake newsy na platformie X.

Jego zdaniem Roman Giertych ma swoją farmę trolli działających przeciwko CPK. Mowa o Sieci na Wybory, zainicjowanej przez posła w ubiegłym roku. Akcja zaczęła się na początku 2023 roku i działa nie tylko na platformie X, lecz także na Facebooku, TikToku, YouTubie i Instagramie. 

Sam polityk przyznaje, że wraz ze swoimi zwolennikami promuje konkretne narracje i hashtagi na platformie X (np. 1, 2, 3, 4, 5). Roman Giertych nie widzi nic złego w sieci wolontariuszy zaangażowanych w internetową walkę polityczną i odróżnia ją od opłacanych farm trolli. O drugie z tych działań oskarża swoich oponentów. Poseł zaprzecza sugestiom, że SnaW jest farmą trolli i w reakcji na takie zarzuty zapowiadał złożenie pozwu o zniesławienie. 

Przytoczmy przykład działania Sieci. Na początku maja 2024 roku Roman Giertych napisał, że wraz z Siecią na Wybory „kontroluje przekaz” i popularyzuje hashtagi #DudaToObciach oraz #PiStoTargowica. 

W przypadku hashtagu #PiStoTargowica ogłaszał, że jego Sieć na Wybory wypromowała go na podium najpopularniejszych tematów w ciągu dwóch godzin. Później chwalił się, że Sieć „wybiła zęby trollom PiS”.

Poseł przedstawia zasięgi Sieci na Wybory

Na profilu Romana Giertycha regularnie pojawiają się posty zachęcające do dołączenia do Sieci na Wybory, a poseł sam chwali się zasięgami tej grupy. Przykładowo: 6 maja napisał, że wraz ze SnaW promują hashtag „#PiSowskiZdrajca”, a także „#DelegalizacjaPiS” (który nazwał mianem „nasz”). 

Dodał, że pod drugim z tych hashtagów pojawiło się już 15 tys. wpisów. Kiedy indziej chwalił się, że w pierwszym półroczu 2023 roku Sieci udało się wypromować konkretny hashtag 77 razy.

Sieć na Wybory to nie tylko Giertych. Działania są wspierane również przez inne konta. Przykładem jest konto @AleksZawisza. W jednym z wpisów tej internautki pojawiła się oferta dołączenia do udziału w grupie na platformie X.

#UderzeniePrawdy przed wyborami

Przed wyborami parlamentarnymi z października 2023 roku Roman Giertych zapowiedział przeprowadzenie akcji komentowania i promowania narracji, z którą zgadzają się jego zwolennicy. 

W ramach hashtagu #UderzeniePrawdy zachęcał swoich zwolenników do pisania i powielania konkretnego komentarza lub hasła na „neutralnych i pisowskich” grupach w mediach społecznościowych. To hasło to: „Rząd okrada ludzi drożyzną i oddaje z tego tylko 10%”. Celem tych działań miały być sekcje komentarzy i grupy na platformie Facebook

Jaka była strategia? Giertych zachęcał członków Sieci na Wybory do komentowania „na stronach facebookowych wszelkiego rodzaju instytucji, na grupach, na znanych stronach publicznych”. Jak określił to sam poseł [pisownia oryginalna]: „Jeżeli wszyscy przez te dziesięć dni będziemy formułowali jeden przekaz to dotrze on do wszystkich”. 

Ostatecznie. Co wiemy?

W mediach społecznościowych pojawiły się wzajemne oskarżenia o to, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy CPK używają w swoich działaniach farmy trolli lub botów. Kolejnym wątkiem były również rzekome powiązania z Rosją.

Ostatecznie, analizując dostępne źródła i korzystając z narzędzia SentiOne nie znaleźliśmy dostatecznych dowodów na powiązanie hashtagu #TakDlaCPK z rosyjskimi trollami ani na to, że platforma X nałożyła na ten hashtag blokadę.

Z drugiej strony potwierdziliśmy, że Roman Giertych promuje określone hashtagi i narracje razem ze stworzoną przez siebie Siecią na Wybory. Nie widzi w tym jednak nic złego i jednocześnie deklaruje, że sieć tworzą zaangażowani w to dobrowolnie wolontariusze i nikomu za to nie płaci. 

My sami zachęcamy, by w dyskusji o CPK – jak i w każdym innym temacie – nie budować swojej opinii na podstawie samej popularności tematu (lub informacji), który ma aktualnie większą reprezentację w mediach społecznościowych. Jak pokazuje omówiony spór, poziomami widoczności w sieci można na różne sposoby manipulować. Lepiej zapoznać się z opiniami ekspertów – linki do części z nich znajdziesz w jednej z naszych analiz.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!