Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Badanie włosa to dowód na chemtrails? To fałszywa informacja
Analiza pierwiastkowa włosa nie dowodzi istnienia chemtrails.
fot. Pexels / Modyfikacja: Demagog
Badanie włosa to dowód na chemtrails? To fałszywa informacja
Analiza pierwiastkowa włosa nie dowodzi istnienia chemtrails.
Fake news w pigułce
- W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, w którym próbowano dowodzić, że analiza pierwiastkowa włosa to metoda potwierdzająca istnienie chemtrails – smug złożonych z toksycznych substancji, które rzekomo rozpyla się w powietrzu bez wiedzy obywateli.
- Analiza pierwiastkowa włosa nie jest wiarygodną metodą, która może potwierdzić istnienie chemtrails. Doniesienia na temat rzekomej szkodliwości smug kondensacyjnych to przykłady teorii spiskowych.
Jeden z czytelników zgłosił nam, że 3 kwietnia 2024 roku na Facebooku opublikowano krótki film, w którym opowiadano o rzekomym istnieniu chemtrails – trujących smug chemicznych z samolotów. Z nagrania dowiadujemy się, że analiza metali ciężkich we włosach pacjentów miałaby potwierdzać istnienie tego zjawiska.
Wcześniej – 28 marca 2024 roku – ten sam film został opublikowany na TikToku, gdzie uzyskał ponad 1700 reakcji i ponad 1500 udostępnień.
Czy analiza pierwiastkowa włosa pozwala sprawdzić stężenia metali?
Na filmie widzimy duży napis „#chemtrails”, a nagranie rozpoczyna się od słów: „przeglądam wyniki pacjentów, które mi powysyłali. I zobaczcie, gdzie jesteśmy [na ekranie widać wyniki analizy – przyp. Demagog] – stężenie pierwiastków toksycznych w organizmie na podstawie analizy włosa. Kolejna pacjentka i zobaczcie, jaka ta sama mieszkanka. Kojarzycie – aluminium, bar i stront. I powiedzcie mi, że to jest przypadek” [czas nagrania 00:02].
Z odnalezionych kopii filmu nie wynika, kto dokładnie przeprowadził badanie i je interpretuje, czy jest on lekarzem ani czy wyniki analizy są wiarygodne. W internecie można znaleźć wiele stron, które zachęcają do wykonania analizy pierwiastkowej włosa, ale w przeszłości ostrzegano, że taka analiza w celu sprawdzenia stężenia substancji jest niewiarygodna. Nie dowiedziono, by użycie tej metody pozwalało wiarygodnie określić dokładne ilości danych substancji.
W 2018 roku sprawa komercyjnych analiz pierwiastkowych włosa została poruszona przez lekarza Stephena Barretta. Na łamach Quackwatch, działającego przy organizacji edukacyjnej Center for Inquiry, która bada pseudonaukowe zjawiska, wskazał on, że wspomniana metoda: „nie jest odpowiednią techniką identyfikowania bieżących nadmiarów lub niedoborów istotnych lub nieistotnych elementów ciała danej osoby”. Z przeprowadzonych przez niego testów wynikało, że rezultaty badań dotyczących identycznych próbek różniły się znacznie w zależności od testującego laboratorium, a nawet w przypadku testów zleconych w tym samym miejscu.
Wyniki z badania włosów nie są dowodem na istnienie chemtrails
Dalej w nagraniu słyszymy: „plus jeszcze pamiętajcie – zobaczcie sobie w relacji chemitrails jakie objawy daje stront. Czyż nie takie co teraz cała Polska ma? Zaflegmienie, katar, kaszel, nudności, biegunka. Bardzo ciekawe, co? […] Oczywiście aluminium i bar może też byc obciążeniem z innych źródeł, nie tylko kochani z chemitrailsów, ale ten stront to jest rzecz niesamowicie ciekawa” [czas nagrania 00:23].
Z powyższymi objawami najlepiej zgłosić się do specjalisty. W smugach kondensacyjnych nie umieszcza się pierwiastków takich jak aluminium i bar, co wyjaśnialiśmy już przy okazji jednego z naszych tekstów. Identycznie jest w przypadku strontu – też nie odnotowano żadnych niepokojących sygnałów związanych z jego występowaniem w smugach.
W związku z tym przedstawioną w filmie koncepcję, która łączy obecność metali ciężkich we włosach z działaniem smug chemicznych, należy uznać za błędną. Powiązanie problemów zdrowotnych z chemtrails nie ma uzasadnienia, ponieważ nie ma dowodów na celowe rozpylanie smug chemicznych przez rządy.
W naszych analizach (1, 2, 3, 4) wielokrotnie opisywaliśmy temat chemtrails. Teorie spiskowe na ten temat zakładają, że smugi kondensacyjne pozostawiane na niebie przez samoloty zawierają niebezpieczne chemikalia i są rozpylane przez rządy, aby zatruwać ludzi i sterować pogodą. Wariantów tej teorii jest wiele, a ostatnio wskazywano nawet, że pył z Sahary, który dotarł to Polski na początku kwietnia, rzekomo był powiązany z toksycznymi substancjami.
Czy smugi chemiczne są dla nas zagrożeniem i czy ktoś to ukrywa?
Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) wyjaśnia, że smugi powstające za samolotami to para wodna, która osadza się na cząstkach stałych przypadkowo obecnych w powietrzu, a także na cząstkach sadzy w strudze gazów spalinowych, które wydostają się z napędów lotniczych, co tworzy chmurę drobnych kropelek wody. Te po pewnym czasie zamarzają i stają się kryształkami lodu.
Proces powstawania tego typu chmur i ich wygląd zależy od temperatury i wilgotności. Czasami nie powstają wcale, bywa także, że przekształcają się w chmury pierzaste. Tempo znikania smugi kondensacyjnej zależy od wilgotności powietrza.
Jak podaje amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA): „nie są znane żadne celowe działania mające na celu uwolnienie środków chemicznych lub biologicznych do atmosfery”. Chmury kondensacyjne są zbudowane z kryształków lodu. Cząstki lodu opadają powoli, w związku z czym nie zbliżają się do powierzchni Ziemi. Na niższych warstwach atmosfery cząsteczki te odparowują. Ponadto, jak przeczytamy na stronie David Keith’s Research Group, grupy specjalistów zrzeszonych na Uniwersytecie Harvarda, gdyby rzeczywiście chemtrails istniały, to byłyby trudne do ukrycia:
„Jeśli rzeczywiście istniałby zakrojony na szeroką skalę program zrzutu materiałów z samolotów, musiałby istnieć duży program operacyjny do produkcji, załadunku i rozrzutu materiałów. Gdyby taki program istniał na skalę wymaganą do wyjaśnienia deklarowanej ilości chemtrails, wymagałby on tysięcy, a może dziesiątek tysięcy ludzi. Utrzymanie takiego programu w tajemnicy byłoby niezwykle trudne, ponieważ pojedyncza osoba w programie mogłaby go łatwo ujawnić poprzez ujawnienie dokumentów, zdjęć lub rzeczywistego sprzętu”.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter