Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
„Budda” poleca aplikację do szybkiego zarabiania? To kolejny scam
Wizerunek popularnego youtubera po raz kolejny wykorzystano do promowania internetowego oszustwa. Sprawdzamy, w jaki sposób zweryfikować scam.

fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog
„Budda” poleca aplikację do szybkiego zarabiania? To kolejny scam
Wizerunek popularnego youtubera po raz kolejny wykorzystano do promowania internetowego oszustwa. Sprawdzamy, w jaki sposób zweryfikować scam.
ANALIZA W PIGUŁCE
- Na Facebooku opublikowano post promujący aplikację, dzięki której rzekomo można wygrać znaczne sumy pieniędzy. Do wpisu dołączono film z wizerunkiem Kamila „Buddy” Labuddy, znanego twórcy internetowego, który zachęcał do pobrania programu.
- Wpis jest próbą oszustwa. Ściągnięcie reklamowanej aplikacji oraz wzięcie udziału w grze grozi utratą danych osobowych i pieniędzy.
- Wideo z wizerunkiem Kamila Labuddy zostało przerobione. W oryginalnym materiale youtuber nie wspominał o żadnej aplikacji do gier hazardowych.
Od lat odróżniamy fałsz od prawdy. Pomóż nam działać dalej: przekaż 1,5% podatku Demagogowi! Wpisz w PIT: KRS 0000615583
Kamil Labudda, znany w internecie jako „Budda”, to popularny twórca internetowy, którego wizerunek często jest wykorzystywany przez oszustów do promowania scamów w mediach społecznościowych. Na naszych łamach już nie raz opisywaliśmy takie przypadki (np. 1, 2, 3).
Tym razem na Facebooku udostępniono promowany film, w którym pokazano, jak zapłakany youtuber promuje aplikację rzekomo gwarantującą bardzo wysokie wygrane. W materiale słyszymy: „Cześć, tu Budda. Wiem, że nie jestem gangsterem ani bandytą. Nigdy nikogo nie oszukałem. W mojej aplikacji możesz zarobić 2 tys. zł każdego dnia. Po prostu zacznij teraz” [czas nagrania 0:00].
Następnie mężczyzna wyjaśnia, na czym polega gra w aplikacji: „Celem gry jest uzyskanie jak najwyższego kursu. Saldo rośnie, a wygrane środki można natychmiast wypłacić na kartę. To najprostsza aplikacja dostępna dla każdego w Polsce. Chcę, aby Polacy zapamiętali mnie po dobrej stronie” [czas nagrania 0:11].
Film odtworzono ponad 53 tys. razy. Jeden z użytkowników w komentarzu stwierdził, że stracił pieniądze po tym, jak wziął udział w grze [pisownia oryginalna]: „No nie stety ja zaryzykowałem z nadzieją że coś kolwiek ugram i nic z tego. Ale ostatnią gotówkę z kąta wzięło natychmiast”.
Szansa na wygraną? Nie, to kolejne oszustwo
Omawiany wpis nie ma związku z popularnym twórcą, a reklamowana aplikacja może służyć do wyłudzania danych osobowych i pieniędzy.
Do promowanego posta dołączono link prowadzący do strony z aplikacją „Balls of Money” w sklepie Google Play (link archiwalny). Chociaż witryna jest prawdziwa, nie oznacza to, że ściągnięcie podanego oprogramowania będzie bezpieczne.
W oficjalnych sklepach z aplikacjami wciąż można natknąć się na scam
Pobieranie niektórych aplikacji ze sklepu Google Play czy App Store może wiązać się z ryzykiem. Jak opisał we wrześniu 2021 roku portal Wired, Google co jakiś czas usuwa ze swojego sklepu złośliwe oprogramowanie, które udaje aplikacje do pobrania. Problem ten mógł dotyczyć także osób posiadających iPhone’a, ponieważ – jak opisał „Washington Post” – mniej więcej 2 proc. z tysiąca najszybciej rozwijających się aplikacji było oszustwem.
Schemat działania tego typu scamów jest bardzo podobny. Po ściągnięciu podejrzanej aplikacji jesteśmy proszeni o dane osobowe lub wpłatę symbolicznej kwoty – w celu rozpoczęcia zabawy. Skorzystanie z oferty nie przyniesie nam jednak szybkiego zysku, może za to skończyć się utratą wrażliwych danych i środków pieniężnych.
Film z „Buddą” został przerobiony
Jedną z pierwszych rzeczy, jakie powinny wzbudzić podejrzenia, jest samo wideo dołączone do posta. Opublikowany film ma niską jakość. Widzimy, że ruch ust „Buddy” nie zgrywa się z dźwiękiem. Samo audio wydaje się również „oderwane” od nagrania. Brzmi, jakby twórca mówił do mikrofonu, podczas gdy na filmie widzimy, że chodzi po dużym pomieszczeniu, w którym prawdopodobnie roznosiłoby się echo.
Dzięki skorzystaniu z narzędzia do wyszukiwania obrazem Google Lens odkrywamy, że materiał rzeczywiście przerobiono. Oryginalne nagranie powstało w połowie stycznia 2023 roku i prawdopodobnie zostało opublikowane na Instagramie „Buddy”: zapisy wciąż można odnaleźć w sieci (np. 1, 2). Nie ma ono jednak nic wspólnego z reklamą aplikacji do zarabiania.
Uwaga na reklamy internetowych kasyn!
Warto przypomnieć, że jeśli pobierzemy program z podanego linku i uda się nam zagrać, to należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. W Polsce funkcjonuje tylko jedno legalne kasyno online, którego właścicielem jest Totalizator Sportowy.
Za udział w rozgrywkach odbywających się niezgodnie z ustawą o grach hazardowych (art. 109 Kodeksu karnego skarbowego) grozi grzywna. Uczestnik podlega również karze pieniężnej w wysokości 100 proc. uzyskanej wygranej (art. 89 ust. 4 ustawy o grach hazardowych).
Przekaż nam 1,5% podatku!
Wesprzyj nas, przekazując 1,5% podatku na kontrolę polityków. Wpisz w PIT: KRS 0000615583
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter