Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Były szef NATO został pozwany i grozi mu dożywocie? Sprawdzamy
Jens Stoltenberg ma rzekomo stanąć przed sądem za podżeganie do wojny w Ukrainie. Temat podchwyciły m.in. rosyjskie media. Sprawdzamy, czy byłemu szefowi NATO rzeczywiście grozi dożywotnie więzienie.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
Były szef NATO został pozwany i grozi mu dożywocie? Sprawdzamy
Jens Stoltenberg ma rzekomo stanąć przed sądem za podżeganie do wojny w Ukrainie. Temat podchwyciły m.in. rosyjskie media. Sprawdzamy, czy byłemu szefowi NATO rzeczywiście grozi dożywotnie więzienie.
Analiza w pigułce
- Polskie i rosyjskie media podały informację o tym, że były szef NATO, Jens Stoltenberg, został pozwany za „podżeganie do konfliktu w Ukrainie”, za co może mu grozić nawet dożywocie.
- W rzeczywistości nie ma pozwu, ale jest skarga wniesiona przez francuskiego pisarza Patricka Pasina do belgijskiej prokuratury. W Belgii takie pismo nie oznacza postępowania sądowego. Skargę można wnieść, gdy dana osoba padnie ofiarą przestępstwa, przy czym wniosek podlega dalszej analizie przez prokuraturę. W przypadku braku dowodów może on zostać odrzucony i nie dojdzie do dochodzenia sądowego ani postawienia pod sądem.
- W swojej skardze Pasin powiela nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomych prowokacji NATO (s. 5, s. 8), które doprowadziły do wojny w Ukrainie. Tymczasem za wywołanie konfliktu odpowiedzialna jest Rosja, która destabilizowała sytuację w Ukrainie i rozpoczęłą inwazję.
„Były szef NATO pozwany. »Stoltenbergowi grozi dożywocie«”. Takie nagłówki pojawiły się jakiś czas temu w polskich mediach, np. na stronie dorzeczy.pl czy kresy24.pl. Z tekstów wynika, że Jensowi Stoltenbergowi, który pełnił funkcję szefa NATO w latach 2014–2024, grozi dożywocie za rzekome „rozpętanie wojny w Ukrainie”.
Stoltenberg miałby zostać pozwany w Belgii z inicjatywy francuskiego pisarza Patricka Pasina, o czym donosiły także rosyjskie media. Wiadomość o domniemanym pozwaniu Stoltenberga pojawiła się też na Facebooku, gdzie opublikował ją m.in. Sebastian Pitoń, twórca akcji Góralskie Veto. To osoba znana z promowania fałszywych informacji o wojnie w Ukrainie.
Informacje o „pozwie” wykorzystywane w rosyjskiej dezinformacji
Wiadomości o rzekomym pozwie na próżno szukać w agencjach informacyjnych takich jak Reuters czy Associated Press. Znalazła się ona jednak wśród depesz opublikowanych przez rosyjską agencję prasową TASS. Przeczytamy w niej, że byłemu sekretarzowi generalnemu NATO może grozić nawet dożywocie i że pozew w tej sprawie złożył Patrick Pasin, francuski badacz i publicysta.
Szerzej o sprawie domniemanego pozwu rozpisuje się Sputnik, czyli rosyjska strona wyglądająca jak serwis informacyjny (s. 19), która jest propagandowym medium powołanym przez Putina. Z tekstu dowiemy się m.in., że:
- Rosja przybyła na pomoc Donbasowi, bo Ukraińcy bombardowali ludność cywilną (analizowaliśmy to już w przeszłości),
- media kłamią na temat wojny w Ukrainie,
- konflikt w Ukrainie to wojna zastępcza, która doprowadzi do wojny na Bliskim Wschodzie i starcia z Chinami.
Widać zatem, że temat został podchwycony przede wszystkim przez rosyjskie kanały komunikacji na potrzeby propagandowe. Nie powinno to dziwić, ponieważ NATO jest obiektem działań dezinformacyjnych od dłuższego czasu. Ich celem jest przedstawienie Paktu Północnoatlantyckiego jako agresora, który sprowokował Rosję do wojny w Ukrainie.
Kim jest Patrick Pasin odpowiedzialny za „pozew”?
Za zamieszanie wokół byłego szefa NATO odpowiada Patrick Pasin. W rosyjskich przekazach opisywany jest jako „autor”, który „od dawna badał korzenie konfliktu w Ukrainie”. Także w polskich mediach znalazła się informacja, że jest on twórcą „książek, m.in. o sytuacji na Ukrainie”. Przyjrzyjmy się zatem twórczości Pasina.
Na jego stronie znajdziemy jedną pozycję, której tematem są wydarzenia w Ukrainie. Zgodnie z opisem książka porusza takie wątki jak rzekomy plan Angeli Merkel, by uzbroić Ukrainę i sprowokować Rosję do ataku, co w konsekwencji miało doprowadzić do przegranej Putina. Jednak, jak czytamy w opisie, „plan się nie powiódł”, a Rosja „stała się potężniejsza niż kiedykolwiek, wspierana przez sojuszników na całej planecie”.
Z opisu wynika też, że książka porusza tematykę spiskową i przybliża zagadnienie „tajnej wojny przeciwko ludzkości” prowadzonej przy pomocy Agendy 2030 i Wielkiego Resetu. Oprócz wojny w Ukrainie Francuz zajmował się również innymi tematami:
- wydał książkę o zamachach z 11 września i roli FBI w ich przeprowadzeniu,
- pisał o broni pogodowej stosowanej przez armię, która „od lat spryskuje miasta toksynami”,
- jest także reżyserem filmu „Bye Bye Bluesky” opisującego chemtrails, czyli teorię spiskową o szkodliwych smugach zostawianych przez samoloty.
Nie ma żadnego pozwu przeciwko Jensowi Stoltenbergowi
Wbrew informacjom, które pojawiły się w mediach społecznościowych (1, 2, 3), Jens Stoltenberg nie został pozwany. Na stronie Pasina znajdziemy dokument przesłany przez niego do prokuratury w sądzie apelacyjnym w Brukseli. Jak się okazuje, jest to skarga, a nie pozew skierowany bezpośrednio do sądu.
Jak przeczytamy na belgijskiej stronie rządowej, skargę można wnieść, gdy dana osoba uzna, że padła ofiarą przestępstwa. Gdy takie pismo zostanie złożone, prokuratura rozpoczyna śledztwo. Nie zawsze musi skończyć się ono procesem sądowym:
„Jeśli prokuratura uzna, że nie ma wystarczających dowodów lub że nie może ścigać podejrzanego, na przykład z powodu braku jurysdykcji, podejmie decyzję o zamknięciu sprawy bez dalszych działań”.
To nie pierwszy raz, kiedy Pasin składał podobną skargę, by legitymizować fałszywe narracje. W lutym 2024 roku skierował ją do paryskiej prokuratury. Obecnie sprawa jest wstrzymana (s. 4).
Dezinformacja o NATO w skardze na Stoltenberga
Zarówno w skardze skierowanej do paryskiej prokuratury, jak i tej złożonej w brukselskiej prokuraturze Pasin zawarł fałszywe przekazy na temat NATO. Jego zdaniem Stoltenberg jako sekretarz generalny Sojuszu przyczynił się do sprowokowania Rosji do wojny (s. 5), m.in. poprzez złamanie obietnicy o nierozszerzaniu NATO na wschód (s. 8).
Jak opisywaliśmy w naszych analizach, NATO nigdy nie złożyło Rosji obietnicy w sprawie ograniczania członkostwa państwom ze wschodniej Europy. Jak przeczytamy na stronie NATO:
„Żaden traktat podpisany przez Stany Zjednoczone, Europę i Rosję nie zawierał postanowień dotyczących członkostwa w NATO”.
Przerzucanie odpowiedzialności za wojnę z Rosji na NATO czy różne państwa, jak chociażby USA, to jedna z narracji dezinformacyjnych dotyczących konfliktu w Ukrainie (kategoria 4 klasyfikacji EDMO). W rzeczywistości winę za wybuch wojny ponosi Rosja, która w lutym 2022 roku dokonała pełnoskalowej inwazji, a wcześniej przez wiele lat destabilizowała sytuację w Ukrainie, np. poprzez działania na wschodzie tego kraju.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter