Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Dementujemy fałszywe informacje w „odkryciach” Grzegorza Płaczka
Film Grzegorza Płaczka o statystykach dotyczących zgonów na COVID-19 i działania organizacji factcheckingowych.
Dementujemy fałszywe informacje w „odkryciach” Grzegorza Płaczka
Film Grzegorza Płaczka o statystykach dotyczących zgonów na COVID-19 i działania organizacji factcheckingowych.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawił się film fotografa Grzegorza Płaczka, w którym pytano, skąd lekarz Bartosz Fiałek miał wcześniejszy dostęp do statystyk zgonów w Polsce. W filmie poruszono również wątek działania organizacji factcheckingowych, w tym naszej, sugerując przy tym, że wymyślamy pewne terminy na potrzeby własnych weryfikacji.
- Wbrew zaprezentowanym treściom lekarz Bartosz Fiałek nie miał wcześniejszego dostępu do statystyk związanych ze zgonami z powodu COVID-19. Fałszywa informacja wynika z pomyłki związanej z datą publikacji wywiadu.
- Nieuprawnione są insynuacje oraz stwierdzenia odnoszące się do tego, że wymyślamy/tworzymy na własne potrzeby zagadnienia dotyczące szczepień, by na tej podstawie weryfikować treści. Zagadnienie paradoksu wyszczepialności zostało opisane przez nas na podstawie źródeł (szczegóły w analizie).
W sieci nie brak materiałów, które próbują przekonywać, że pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 to oszustwo. Niedawno w mediach społecznościowych pojawiło się kolejne takie nagranie. Fotograf Grzegorz Płaczek pyta w nim, skąd lekarz i popularyzator wiedzy medycznej Bartosz Fiałek ma wcześniejszy dostęp do statystyk zgonów. Na tej podstawie odbiorcy treści przyjęli, że statystyki są wcześniej „planowane”, co miałoby dowodzić temu, że pandemia jest oszustwem. Autor materiału nawiązuje również do treści publikowanych na naszej stronie, sugerując, że sami wymyślamy terminy do obalania wybranych treści, co miałoby podważać naszą wiarygodność.
Na początku października nagraniu przyjrzała się dokładnie redakcja fakenews.pl, zwracając uwagę na oskarżenia, które w materiale kierowano zarówno wobec nas, jak i innych organizacji factcheckingowych. Mimo weryfikacji film nie został sprostowany przez autora do tej pory i nadal jest dostępny w mediach społecznościowych. Także i my podejmujemy temat, by ograniczyć rozpowszechnianie dezinformujących treści dostępnych w sieci.
Sam materiał opublikowany przez Grzegorza Płaczka zdobył 11 tys. polubień. W wielu przypadkach odbiorcy treści zgadzali się z przedstawionymi tezami i dziękowali za przekazywanie takich informacji. Do momentu interwencji Bartosza Fiałka opisanej przez serwis fakenews.pl wielu internautów kierowało hejterskie uwagi pod adresem lekarza.
Lekarz Bartosz Fiałek ma dostęp do „zaplanowanych” wcześniej statystyk? Cały fake news bierze się z błędnego odczytania daty
Grzegorz Płaczek zarzucił lekarzowi Bartoszowi Fiałkowi, że ten „przewiduje przyszłość”. Najpierw we wpisie na Twitterze, a następnie w transmisji na żywo na Facebooku. Jak mówił na filmie: „Pan dr Bartosz Fiałek, który jest reumatologiem, w dniu 17 września, czyli w dniu piątek udziela wywiadu dla Wirtualnej Polski gdzie mówi, że w tym dniu, w dniu 17 września, liczba zgonów wynosi w Polsce 14 i że rok temu było ok. 100 zgonów i że było ok. 1000 zakażeń. Pytanie moje jest następujące – skąd pan doktor Bartosz Fiałek, reumatolog, 17 września udzielając wywiadu w Wirtualnej Polsce, wie, ile w tym dniu jest zgonów na COVID-19 i na COVID-19 i choroby współistniejące, jeżeli dopiero Ministerstwo Zdrowia dobę później […] dopiero dzień później podaje liczbę 14”. W ten sposób dwukrotnie insynuowano, że lekarz ma dostęp do statystyk, które są z góry określone, by straszyć ludzi pandemią. Potwierdzeniem tego miał być zrzut ekranu artykułu z serwisu WP abcZdrowie, w którym widniał zapis: „rozmowa odbyła się w piątek 17.09.2021”.
Zdaniem Grzegorza Płaczka Bartosz Fiałek wiedział o statystykach na dany dzień, zanim te w ogóle się pojawiły, ale to nieprawda. Fałszywa informacja wynika z pomyłki w zapisie daty w artykule na stronie WP abcZdrowie. Bartosz Fiałek sam postanowił zdementować nieprawdziwą informację. Bezpośrednio od lekarza dowiadujemy się, jaka była prawdziwa historia związana z przywołanymi przez niego danymi.
https://twitter.com/bfialek/status/1443655830784598022
Rozmowa z Bartoszem Fiałkiem była nadawana na żywo 24 września, o czym można przekonać się oglądając materiał w serwisie YouTube. Lekarz nie nie odnosił się do statystyk z 17 września, lecz do statystyk zgonów z 24 września (transmisja odbyła się już po publikacji statystyk na ten dzień). Tego dnia na COVID-19 zmarło łącznie 14 osób. Nie ma więc mowy o żadnym wcześniejszym dostępie do statystyk.
Zarzuty wobec naszego Stowarzyszenia – czy sami wymyśliliśmy sobie „paradoks wyszczepialności”?
Dalej Grzegorz Płaczek w swoim materiale zastanawia się, jak to możliwe, że w krajach o wysokim poziomie wyszczepialności nadal pojawiają się zakażenia i zgony, w tym także wśród osób zaszczepionych. Przygląda się kilku państwom, w tym Wielkiej Brytanii, mówiąc: „Jak to jest w ogóle możliwe, że dla tych, którzy się zaszczepili umiera wobec tak wysokiego poziomu wszczepienia nadal umiera ponad 157 tysięcy osób” (czas nagrania 23:26). Zjawisko to było wyjaśniane zarówno przez nas, jak i inne redakcje factcheckingowe na całym świecie. Związane jest to z tzw. paradoksem wyszczepialności.
Grzegorz Płaczek zarzuca nam jednak, że „paradoks wyszczepialności” to zagadnienie, które wymyśliliśmy na własne potrzeby. Jak mówił na filmie „Kochany Demagog.org, skąd państwo nagle stworzyliście albo wzięliście takie zjawisko jak paradoks wyszczepialności, wygląda, jakbyście sobie państwo sami stworzyli takie pojęcie” (czas nagrania 25:57). W skrócie odpowiedź na ten zarzut brzmi: Nie, nie wymyśliliśmy tego.
Paradoks wyszczepialności opisaliśmy we wspomnianym tekście „Paradoks wyszczepialności – problemy z interpretacją statystyk”. To jeden z paradoksów epidemiologicznych, które opisano na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH poświęconej szczepieniom. W analizie wielokrotnie powoływaliśmy się na Instytut, a o paradoksie pisała wcześniej również m.in. Fundacja Szczepienia – Rozwiewamy Wątpliwości. Paradoks przedstawia się często jako jeden z przykładów paradoksu Simpsona. W sieci pojawiają się mniej lub bardziej precyzyjne określenia opisujące zagadnienie, ale nie ma problemu, by znaleźć materiały na ten temat (zwłaszcza w języku angielskim). Dostępne są źródła na długo sprzed pandemii COVID-19, które wskazują na występowanie paradoksu Simpsona w kontekście skuteczności szczepionek.
Finansowanie działalności organizacji factcheckingowych – czy zewnętrzne finansowanie i współpraca wpływają na nasze treści?
Grzegorz Płaczek przeszedł również do tematu finansowania Stowarzyszenia, a także szerzej – działalności innych organizacji factcheckingowych. Zdaniem autora filmu część z finansowań wpływa na naszą niezależność i obiektywizm. Zarzucił nam również, że decydujemy o tym, kto „mówi prawdę, a kto nie”. Niezależnie od naszego stanowiska i wyraźnych informacji w zakresie finansowania Grzegorz Płaczek podejmuje próbę podważania naszej wiarygodności. Wymienia źródła finansowania czy partnerów takich jak Aktywni Obywatele (czas nagrania 27:33), Ambasadę Stanów Zjednoczonych (czas nagrania 28:10), Fundację Batorego (czas nagrania 28:28). Jego zdaniem źródła te wpływają na naszą niezależność i obiektywizm.
Od ponad siedmiu lat sprawdzamy wypowiedzi polityków „od prawa do lewa”. Analizy obalające fake newsy opieramy na wiarygodnych, naukowych i niepodważalnych źródłach. O tym, co jest prawdą, decydują fakty, a nie nasze opinie.
Działalność organizacji factcheckingowych jako niezależnych organizacji strażniczych dbających o jakość debaty publicznej i walczących z dezinformacją została doceniona przez Światową Organizację Zdrowia, która w pracy factcheckingowej widzi metodę na przeciwdziałanie infodemii dezinformacji wokół COVID-19.
NASK – Państwowy Instytut Badawczy podkreśla znaczenie polskich portali factcheckingowych w przeciwdziałaniu dezinformacji podczas wyborów.
W 2021 roku Pokojową Nagrodę Nobla otrzymała Maria Ressa, założycielka i szefowa filipińskiego portalu Rappler, który zajmuje się fact-checkingiem oraz dziennikarstwem śledczym. O walce prowadzonej w obronie faktów przez Marię Ressę i portal Rappler pisaliśmy już w zeszłym roku na naszych łamach.
Zarówno Rappler, jak i Demagog są członkami Międzynarodowej Sieci Fact-checkingu (IFCN) zrzeszającej najważniejsze organizacje fact-checkingowe na świecie. Członkostwo w IFCN zobowiązuje nas do przestrzegania ściśle określonych zasad wymienionych w Kodeksie IFCN:
- Bezstronności i sprawiedliwości – sprawdzania faktów w taki sam sposób oraz niezajmowanie stanowisk politycznych w kwestiach, które są sprawdzane;
- Przejrzystości źródeł – udostępniania źródeł, z których korzystamy, aby każdy zainteresowany mógł samodzielnie je sprawdzić;
- Przejrzystości finansowania i organizacji – struktura organizacji oraz status prawny są jawne i przejrzyste. Finansowanie nie ma wpływu na oceny;
- Transparentności metodologii – kierowania się jasno określonymi kryteriami w procesie fact-checkingu;
- Polityki otwartych i uczciwych korekt – w razie pomyłki uczciwe aktualizowanie fact-checku.
Przestrzeganie Kodeksu IFCN przez organizacje należące do Sieci jest przedmiotem corocznego audytu przeprowadzanego przez niezależnych ekspertów.
Finansowanie Stowarzyszenia od zawsze było i pozostaje jawne. Nie ma ono wpływu na obiektywizm treści, które przedstawiamy na naszych łamach. Każde ze źródeł finansowania ma nakreślone ramy czasowe i projektowe – w każdym przypadku wiadomo, na co było przeznaczone. Podkreślmy: żadne ze źródeł finansowania nie mówi nam, o czym i w jaki sposób mamy pisać. Kogo ocenić i jaką mu przyznać ocenę. Nasza działalność grantowa opiera się na wcześniej napisanych wnioskach, na których realizację dostajemy fundusze.
Granty otrzymane w ramach programu Aktywni Obywatele dotyczyły m.in. działalności Akademii Fact-checkingu, w ramach której edukujemy na temat zagrożeń związanych z rozpowszechnianiem fałszywych informacji w sieci i sposobów ich weryfikacji. W ramach kolejnego działania monitoringu debaty publicznej – w ramach projektu „Fakty w debacie publicznej” – do czerwca 2022 roku powstanie m.in. 300 fact-checków. Kolejne działanie, na które pozyskaliśmy środki w ramach grantu to realizacja drugiego sezonu naszych podcastów – nagranych zostanie 30 odcinków podcastu z ekspertami oraz edukatorami, a równolegle prowadzone będą działania edukacyjne w postaci kampanii edukacyjnej, warsztatów dla uczniów, studentów i seniorów. Grantodawca nie reguluje treści czy materiałów edukacyjnych, które pojawią się dzięki przyznanym środkom.
Granty otrzymane od Ambasady Stanów Zjednoczonych zostały przeznaczone na rozwój działalności Akademii Fact-checkingu. Dzięki współpracy przeprowadziliśmy zajęcia dla uczniów i nauczycieli dotyczące tematów takich jak fake news, wiarygodne źródła informacji i fact-checking. Otrzymane środki nie miały związku z analizami publikowanymi na łamach portalu.
Grant otrzymany od Fundacji Batorego w 2017 służył rozbudowie portalu Demagog.org.pl, a także powstaniu strategii komunikacji oraz fundraisingu. Zgodnie z wytyczonymi zadaniami analitycy portalu przeanalizowali stan realizacji obietnic wyborczych i publicznych wypowiedzi polityków, a zasięg Akademii Fact-checkingu został poszerzony poprzez przeprowadzenie warsztatów w 60 miastach. Realizacja grantu zakończyła się 31.03.2019 roku.
Pozagrantowym elementem funkcjonowania i utrzymania naszej organizacji jest współpraca z Facebookiem. Od 2019 roku zajmujemy się weryfikacją treści na Facebooku. W tym zakresie w Polsce działa również oddział francuskiej redakcji AFP Fact-check – o nazwie AFP Sprawdzam. Każda organizacja na świecie współpracująca z platformą musi przestrzegać zasad IFCN, a platforma nie ma wpływu na publikowane treści. Wszystkie organizacje factcheckingowe zrzeszone w International Fact-checking Network (IFCN) zobowiązane są do przestrzegania określonych zasad, w tym w zakresie bezstronności i uczciwości, transparentności źródeł, transparentności metodologii, jawności finansowania oraz polityki korekt. Polskie organizacje factcheckingowe zrzeszone w IFCN to Stowarzyszenie Demagog (demagog.org.pl), Fundacja „Przeciwdziałamy Dezinformacji” (fakenews.pl) oraz Pravda (pravda.org.pl).
Wszystkie informacje dotyczące otrzymywanych przez nas grantów, ich wysokości, czasu trwania oraz realizowanych w ich ramach projektów, są ogólnodostępne na stronie internetowej w zakładce finansowanie. Otrzymane środki przeznaczane są na zaplanowane w ramach grantu działania, tzn. najpierw piszemy grant – potem otrzymujemy środki na dokładnie te działania. Grantodawca nie narzuca nam w żaden sposób, o czym mamy pisać i jakie projekty realizować. Otrzymanie grantu jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na realizację wnioskowanych w grancie działań, celów i projektu.
Na łamach Demagoga nie znajdziesz reklam, artykułów sponsorowanych czy paywalla. Wszystkie nasze analizy są powszechnie dostępne dla każdego czytelnika. Dzięki środkom pozyskiwanym z grantów możemy rozwijać naszą organizację, aby jeszcze skuteczniej walczyć z dezinformacją. Niezależnie od tego, czy uznaje się nas za „lewackich cenzorów” (pomimo obalenia już kilkudziesięciu fake newsów o Kościele katolickim i religii), „sorosowców” (pomimo faktu, że realizacja rocznego grantu z Fundacji Batorego zakończyła się wiosną 2019 roku, zaś sam grant, co było wspomniane, w żaden sposób nie wpłynął na zakres merytoryczny naszej pracy), czy też organizację, za którą stoi Ordo Iuris i TVP INFO (pomimo tego, że piszemy także o fake newsach, które zostały rozpowszechnione przez ten kanał).
W dalszej części transmisji Grzegorz Płaczek pokazał również kartkę, na której zaznaczył partnerów Stowarzyszenia (czas nagrania 29:30). „Warto również wejść trochę dalej, poszukać, ja to zrobiłem dla was kochani (widzowie – przyp. Demagog)” – mówił Grzegorz Płaczek. Oprócz wcześniej wymienionych na kartce zaznaczono EDMO, Onet, inicjatywę Naukę przeciw pandemii oraz Instytut Polityk Publicznych. Jego zdaniem to także miałoby wpływać na rzekomy brak naszej niezależności. Nie są to informacje w żaden sposób ukryte czy trudne do odnalezienia. Zawsze są dostępne w zakładce „O Demagogu”, gdzie dostępna jest podstrona „partnerzy”.
Współpracujemy z projektem EDMO (European Digital Media Observatory), który zrzesza m.in. grupę dziesięciu europejskich organizacji jako część sieci factcheckingowej. EDMO nie finansuje żadnego partnera. Działalność EDMO ma przyczynić się do zrozumienia tematów związanych z szeroko pojętą dezinformacją, np.: narzędzi, metod, dynamiki rozpowszechniania, priorytetowych celów i wpływu na społeczeństwo. Wspólnie opracowujemy m.in. raporty dotyczące dezinformacji, a z efektem tych prac można zapoznać się na stronie projektu. Niedawno ukazał się raport na temat dezinformacji wokół kryzysu afgańskiego. Ta współpraca, jak i pozostałe, nie wpływa na treści, które publikujemy.
W przypadku współpracy z Onetem – zgodnie z zasadami współpracy to my dostarczamy nasze treści dla Onetu, a nie na odwrót. Onet nie ma żadnego wpływu na treści, które pojawiają się na naszej stronie. Nie publikujemy treści, które opracował Onet. Mamy pełną dowolność w wyborze tematów, które publikujemy na łamach naszego portalu. Ta współpraca umożliwia nam docieranie do szerszego grona odbiorców za pośrednictwem jednego z największych portali informacyjnych w Polsce. Jedna z przykładowych analiz, które zamieszczono na portalu, dotyczy wycieku informacji ze skrzynki ministra Michała Dworczyka.
Współpracujemy z inicjatywą Nauka przeciw pandemii. Wspólnie – przeciwko dezinformacji – rozpowszechniamy rzetelną informację dotyczącą konieczności szczepień przeciw COVID-19 oraz innowacyjnych technologii zastosowanych w szczepionkach. Z efektami współpracy można zapoznać się w niektórych naszych analizach. Niedawno opublikowaliśmy tekst na temat masek ochronnych, w którym znalazł się komentarz jednej z ekspertek reprezentujących inicjatywę. Współpraca z inicjatywą Nauka przeciw pandemii ma charakter pro bono. Eksperci nie narzucają nam treści, które mamy publikować, a o pomoc zwracamy się do nich w przypadku zagadnień wymagających obszerniejszego wyjaśnienia i wiedzy eksperckiej. Współpraca z ekspertami w dziedzinie epidemiologii, wakcynologii i mikrobiologii jest konieczna, ponieważ chcemy, żeby debata na temat COVID-19 opierała się na faktach i wiedzy naukowej. Nie zaś na filmikach z YouTube’a, Bitchute’a czy Rumble’a, które nieustannie weryfikujemy pod kątem fałszywych informacji.
W ramach współpracy z Instytutem Polityk Publicznych, którą nawiązaliśmy w 2016 roku w celu realizacji projektów Obywatel z energią! oraz European Energy Hub, zweryfikowano ponad 100 wypowiedzi polityków dotyczących energetyki (przykład jednej z nich). Wypowiedzi na podobnych zasadach weryfikowaliśmy również w 2017 roku. Całą naszą współpracę można prześledzić na Facebooku (pod tym linkiem) i samodzielnie ocenić, w jakim zakresie współdziałaliśmy. Wspólnie z Instytutem zrealizowaliśmy również warsztaty z fact-checkingu.
Trudno ocenić, skąd Grzegorz Płaczek pobrał listę podmiotów współpracujących ze Stowarzyszeniem, ale na pewno nie ze strony naszego portalu. Na ostatniej kartce pokazał firmy takie jak Microsoft, GetResponse i SOLVE-IT (czas nagrania 34:08), sugerując, że są to organizacje będące naszymi partnerami. Nigdy nie współpracowaliśmy z wymienionymi podmiotami, nigdy nie wpływały one na treści publikowane na naszych łamach i nigdy nas nie finansowały. Takie podmioty można znaleźć jednak na stronie Instytutu Polityk Publicznych w sekcji partnerów technologicznych. Nie uprawnia to do wyciągania wniosku, że podmioty te są z nami związane.
Podsumowanie
Nieprawdziwe informacje mogą napędzać falę nienawistnych komentarzy i wpływać na postrzeganie problemów ważnych z punktu widzenia debaty publicznej (w tym przypadku pandemii). Tak stało się w przypadku materiału Grzegorza Płaczka po tym, jak lekarzowi Bartoszowi Fiałkowi zarzucono posiadanie wcześniejszego dostępu do statystyk zgonów z powodu COVID-19. Reakcje internautów wskazują, że materiał przyczynił się do powstawania fali nienawistnych komentarzy wobec lekarza. Podobny efekt pojawił się po zaprezentowaniu treści podważających zaufanie do organizacji factcheckingowych.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter