Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Dezinformujący wywiad z prof. Majewską. Szczepionki nie są zagrożeniem
Lekarka przekazała informacje niezgodne z aktualną wiedzą naukową.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Dezinformujący wywiad z prof. Majewską. Szczepionki nie są zagrożeniem
Lekarka przekazała informacje niezgodne z aktualną wiedzą naukową.
FAKE NEWs w pigułce
- Na łamach portalu warszawskagazeta.pl Justyna Socha przeprowadziła wywiad z prof. Marią Dorotą Majewską, która podała wiele nieprawdziwych informacji na temat pandemii oraz szczepionek przeciw COVID-19.
- Według profesor pandemia to hiperbolizowany problem, a szczepionki przeciw COVID-19 są niebezpieczne i nie zostały odpowiednio przebadane.
- W celu uzasadnienia swoich tez Majewska przywołuje wiele nieprawdziwych treści i naciąga wnioski płynące z badań nad szczepionkami.
Prof. Maria Dorota Majewska to polska neurobiolog. Od kilkunastu lat słynie z głoszenia nieprawdziwych informacji na temat szczepień, na co uwagę już w 2008 roku zwracało m.in. Polskie Towarzystwo Wakcynologii. Majewska jest najbardziej znana z tez, zgodnie z którymi szczepionki zmieniają ludzi w cyborgi lub niewolników oraz powodują autyzm u dzieci. Nauka jednoznacznie wyklucza jednak tego typu twierdzenia. 24 grudnia 2020 roku na łamach portalu warszawskagazeta.pl opublikowano wywiad z profesor, w którym pojawiły się liczne dezinformujące treści na temat pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 oraz szczepionek.
Do publikacji linkowało wiele wpisów na Facebooku, w tym profile Szlachetnie Zdrowy, Zdrowie i świadomość. Wiedza czyni wolnym oraz grupy, np. Komisja śledcza COVD-1984. Później wywiad został skopiowany i opublikowany na stronie stolikwolnosci.pl, gdzie cieszył się równie dużą popularnością.
Wielu użytkowników uwierzyło prof. Marii Dorocie Majewskiej jedynie na podstawie informacji o jej wykształceniu, bez zweryfikowania tego, czy mówi prawdę: „Pani Majewska jest światowej klasy specjalistką w swojej dziedzinie, dlatego warto słuchać tego co ma nam do powiedzenia”, „Dziękuję osobom mądrym, którzy posiadają wiedzę w tym zakresie i nie są chciwe, aby propagować nieprawdę”, „Bardzo mądra kobieta, prawdę mówi – to oczywiste. Występowała w sejmie, gdzie mówiła o szkodliwości szczepionek” – pisali internauci na Facebooku.
Nieprawdziwe i dezinformujące treści na temat pandemii zawarte w wywiadzie
Wypowiedzi Marii Doroty Majewskiej, które padły podczas rozmowy przeprowadzonej przez Justynę Sochę, zawierają liczne nieprawdziwe informacje, które na przestrzeni całej pandemii weryfikowaliśmy wielokrotnie. Można się z nimi zapoznać w zestawieniu fałszywych informacji na temat koronawirusa. Wywiad dotyczył przede wszystkim tematu szczepionek przeciw COVID-19, które od kilku miesięcy stanowią jeden z głównych przedmiotów dezinformacji w sieci. Łącznie w publikacji pojawiło się pięć nieprawdziwych przekazów na temat szczepień i efektów ubocznych. Każda z tych informacji została powtórzona kilkakrotnie na przestrzeni całej rozmowy.
Szczepionki mRNA oraz ich wpływ na zdrowie. Czy oddziałują na genom?
Szczepionki DNA i mRNA były badane już na przełomie XX i XXI wieku. Dowiedziono ich bezpieczeństwa i nie wskazano, by szczepionki mogły przyczyniać się do modyfikacji ludzkiego genomu w jakikolwiek sposób, o czym pisaliśmy m.in. w tekście pt. „Szczepionka mRNA przeciw COVID-19 nie modyfikuje ludzkiego DNA”. Prof. Majewska jest innego zdania.
Cytat zawierający manipulację:
„Wcześniej testowano różne szczepionki na bazie RNA, lecz nigdy nie były one zatwierdzone, gdyż powodowały groźne reakcje i powikłania” oraz „Wirusowy RNA może zaburzać ekspresję wielu genów”.
Prof. Maria Dorota Majewska, warszawskagazeta.pl
Fakty: Dzięki odkryciom naukowym z pierwszej i drugiej dekady XXI wieku wiemy, że szczepionki DNA można stosować bezpiecznie na ludziach i zwierzętach. Kompleksowe analizy naukowe poświęcone problematyce szczepionek DNA publikowano m.in. na łamach recenzowanego czasopisma naukowego „Nature” w 2008 i 2018 roku. Innym źródłem danych na ten temat jest publikacja National Library of Medicine z 2018 roku. Badania nie wykazały, by szczepionki DNA powodowały groźne reakcje i powikłania. Z kolei CDC informuje, że szczepionki DNA i mRNA w żaden sposób nie wpływają na ludzki genom, ponieważ nie integrują się z jądrem komórkowym.
Szczepionki mRNA i infekcje. Czy naprawdę mogą wywołać zakażenie?
Obecnie funkcjonujące na rynku szczepionki mRNA przeciw COVID-19 nie mogą wywołać zakażenia u pacjentów, którzy je przyjmą. Potwierdziły to wcześniejsze badania nad szczepionkami DNA i mRNA. W wywiadzie prof. Majewska stwierdziła jednak, że istnieje duże ryzyko, że osoby zaszczepione będą roznosić patogeny, co nie jest prawdą.
Cytat zawierający manipulację:
„Można oczekiwać, że zaszczepieni przez wiele miesięcy będą roznosicielami koronawirusów. Zjawisko wzmocnienia wirulencji koronawirusów już zaobserwowano w UK po rozpoczęciu szczepień covidowych”.
Prof. Maria Dorota Majewska, warszawskagazeta.pl
Fakty: Wystąpienie pozornej korelacji czasowej pomiędzy wzrostem liczby zachorowań a rozpoczęciem szczepień w Wielkiej Brytanii nie oznacza jeszcze związku przyczynowo-skutkowego. Jak wskazuje CDC, szczepionki mRNA, które weszły na rynek w USA, nie powodują infekcji, ponieważ nie zawierają żywego czynnika zakaźnego. Szczepionki mRNA nie mogą zatem powodować zakażenia, a tym bardziej – przyczyniać się do roznoszenia koronawirusa.
Od 4 stycznia w Wielkiej Brytanii (już po publikacji wywiadu) podaje się także szczepionkę od firmy AstraZeneca. Ten rodzaj szczepionki zawiera wirusowy wektor pozbawiony możliwości namnażania i również nie może prowadzić do zakażenia. Teoretyczne ryzyko wywołania zakażenia mogłoby pojawić się jedynie w przypadku podania szczepionki atenuowanej osobie o bardzo osłabionej odporności. Żadna szczepionka przeciw COVID-19 tego typu nie funkcjonuje jednak w obiegu.
Badania kliniczne. Ile osób brało udział i jakie są efekty uboczne?
Prof. Majewska w wywiadzie znacząco zaniżyła liczbę osób, które brały udział w badaniach klinicznych szczepionki BNT162b2 i podała nieprawdziwe informacje na temat efektów ubocznych występujących najczęściej po przyjęciu szczepionki. Na problematyce niepożądanych zdarzeń skupialiśmy się w analizach wypowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Pawła Kukiza, a także innych analizach.
Cytat zawierający manipulację:
„W badaniach klinicznych, w których szczepionkę Pfizera otrzymało ok. 20 tysięcy osób, wkrótce po szczepieniu ujawniły się następujące efekty niepożądane…”.
Prof. Maria Dorota Majewska, warszawskagazeta.pl
Fakty: W badaniach klinicznych nad szczepionką BNT162b2 opracowanej wspólnie przez Pfizera i BioNTech udział wzięło ponad 43 tys. osób, z czego połowa stanowiła grupę kontrolną. Informacji tej prof. Majewska już nie uwzględniła, po czym wymieniła kolejno długą listę niepożądanych efektów ubocznych, które jej zdaniem występowały bardzo często u wielu badanych.
Profesor odwołała się do efektów ubocznych prezentowanych przez FDA, nie dopowiedziała jednak, że nie są to faktycznie występujące efekty uboczne, a jedynie teoretyczne, pod kątem których na wszelki wypadek należy obserwować organizmy osób zaszczepionych. Ani producent, ani FDA nigdy nie podały informacji, że u któregokolwiek z uczestników badań pojawiły się negatywne objawy wskazane w opracowanym na potrzeby testów drafcie. W rzeczywistości najpoważniejszymi i najczęściej występującymi efektami ubocznymi (powyżej 2 proc.) odnotowanymi w czasie badań było zmęczenie (3,8 proc. badanych) i ból głowy (2 proc. badanych) o krótkotrwałym charakterze, ustępującym w okresie od jednego do dwóch dni.
Przeciwwskazania do przyjęcia szczepionki. Minimalny wiek i ciąża?
Na to, jakie są rzeczywiste przeciwwskazania do przyjęcia szczepionek, zwracaliśmy uwagę już wtedy, gdy szczepionka BNT162b2 została wprowadzona w Wielkiej Brytanii. Można się z nimi zapoznać w analizie pt. „Grafika nie przekazuje prawdziwych treści z ulotki od Pfizera i BioNTech”. Manipulacja została po części powielona przez prof. Marię Dorotę Majewską.
Cytat zawierający manipulację:
„Nie wolno ich podawać osobom poniżej 16 r. życia ani tym z osłabioną odpornością, chorobami alergicznymi, zakrzepowymi, kobietom w ciąży oraz ją planującym”.
Prof. Maria Dorota Majewska, warszawskagazeta.pl
Fakty: Przyjmowania wprowadzonych do obrotu szczepionek nie zaleca się osobom poniżej 16. roku życia oraz kobietom w ciąży i ją planującym. Nie ma tu mowy o zakazie. Środki ostrożności wynikają z faktu, że dwie wspomniane grupy nie zostały jeszcze szeroko przebadane. Brak zaleceń nie jest tożsamy z orzeczeniem o jakimkolwiek zagrożeniu, z tego względu według Amerykańskiego Kolegium Położników i Ginekologów szczepionek nie powinno się odmawiać ciężarnym, jeśli znajdują się one w grupie ryzyka. Kwestię wpływu szczepień na płodność analizowaliśmy w przy okazji wypowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Co do pozostałych wymienionych grup – sama osłabiona odporność nie jest jeszcze przeciwskazaniem do poddania się szczepieniu. Przed przyjęciem szczepionki mniej odporne osoby powinny jednak skonsultować się z lekarzem, który podejmie ostateczną decyzję w sprawie szczepienia. W przypadku osób z alergiami na substancje zawarte w szczepionce oraz przyjmujących leki przeciwzakrzepowe rzeczywiście istnieją przeciwwskazania.
Odpowiedzialność za bezpieczeństwo szczepionek. Czy ktoś ją ponosi?
W wywiadzie zwrócono także uwagę na to, że producenci szczepionek rzekomo nie ponoszą odpowiedzialni za ich bezpieczeństwo. Jest to nieprawdziwa informacja, często powielana w sieci. Pisaliśmy o tym trzykrotnie: w artykułach „Amantadyna nie jest lepszym rozwiązaniem od szczepionek” oraz „Grafika nie przekazuje prawdziwych treści z ulotki od Pfizera i BioNTech”, a także przy okazji analizy wypowiedzi Waldemara Kraski. W wywiadzie prof. Maria Dorota Majewska powtórzyła krążący mit.
Cytat zawierający manipulację:
„Ani producenci, ani agencje zatwierdzające leki, ani MZ zdrowia nie biorą odpowiedzialności za bezpieczeństwo i skuteczność tych szczepionek stanowi czerwoną flagę”.
Prof. Maria Dorota Majewska, warszawskagazeta.pl
Fakty: Koncerny mogą negocjować warunki odpowiedzialności z poszczególnymi państwami, ale nie oznacza to, że producenci są z niej zwolnieni na całym świecie. W Unii Europejskiej, a zatem także i w Polsce, producent szczepionki ponosi prawną odpowiedzialność za bezpieczeństwo preparatu, a Komisja Europejska – za dopuszczenie do obrotu. Jak zaznaczają unijne organy na oficjalnych stronach:
„Zgodnie z unijnym warunkowym pozwoleniem na dopuszczenie do obrotu odpowiedzialność spoczywa na posiadaczu pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. Posiadacz pozwolenia na dopuszczenie do obrotu będzie odpowiedzialny za produkt i jego bezpieczne stosowanie”.
Komisja Europejska, ec.europa.eu
Komisja Europejska różnicuje natomiast zobowiązania w zakresie monitoringu szczepionek, dzieląc je między producenta (głównie) oraz państwa członkowskie i Europejską Agencję Leków (EMA).
Podsumowanie
Co do zasady posiadane wykształcenie minimalizuje ryzyko wiary w nieprawdziwe informacje z zakresu, w którym jest się specjalistą. Nie ma jednak gwarancji, że każda wykształcona osoba będzie w pełni odporna na dezinformację. Przykładem takiej postawy jest prof. Maria Dorota Majewska, która w omówionym wywiadzie przekazała wiele nieprawdziwych informacji na temat pandemii i szczepionek. Propagowane przez lekarkę poglądy bazują na wielu danych, które na przestrzeni całej pandemii poddawały się licznym manipulacjom. Należy podkreślić, że prof. Majewska powoływała się także na źródła wiarygodne, jednakże wnioski, jakie z nich wyciągnęła, nie były prawidłowe. Tym samym wielu odbiorców zostało wprowadzonych w błąd.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter