Strona główna Fake News Donald Trump nie oznakował kart wyborczych, aby dowieść wygranej

Donald Trump nie oznakował kart wyborczych, aby dowieść wygranej

Donald Trump nie oznakował kart wyborczych, aby dowieść wygranej

Fałszywa historia nie jest dowodem na jego zwycięstwo.

W sieci rozpowszechniana jest fałszywa informacja o rzekomym planie Donalda Trumpa, wcielonym w życie przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Plan ten miał polegać na zabezpieczeniu kart do głosowania w wybranych stanach poprzez specjalne znaki wodne, co umożliwiłoby wykrycie oszustw Joe Bidena w razie jego zwycięstwa. W alternatywną wersję zdarzeń uwierzyło wielu użytkowników na co dzień niezainteresowanych polityką Stanów Zjednoczonych. W rzeczywistości wybory wygrał Joe Biden, w żaden sposób nie udowodniono też, by doszło do sfałszowania wyników. 

Nieprawdziwe treści rozpowszechniały zarówno fanpage’e, jak i prywatni użytkownicy. We wpisach znalazła się następująca treść: 

Podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku Quantum Financial System Blockchain Watermarked Ballots były częścią ogromnej operacji Trump & Military White Hat Sting. Sting miał miejsce w dwunastu kluczowych stanach pola bitwy, w których rozmieszczono ponad 20000 Gwardii Narodowej. Sojusz upewnił się, że każda oficjalna karta do głosowania miała znak wodny, którego nie można było zobaczyć. Po wprowadzeniu głosów do systemu komputer kwantowy sprawdzał, czy karta do głosowania była ważna, czy nie.

Trump wygrał w wyborach prezydenckich w 2020 roku 80%.

Demokratyczna Cabal została złapana na gorącym uczynku.

Rozpoczęły się masowe aresztowania.

W tym momencie współspiskowcy B | iden Crime Family i współspiskowcy oszustwa wyborczego byli aresztowani i zatrzymywani za oszustwa wyborcze. Wszyscy zmierzali teraz do GITMO, ponieważ ingerencja w wybory trafiła do Sądu Najwyższego.

 

Post z Facebooka Polscy Patrioci. STOP NWO. Na zdjęciu Trump

Źródło: www.facebook.com

Nie istnieje żaden „specjalny plan” zabezpieczania kart wyborczych

Doniesienia na temat rzekomego tajnego projektu pojawiły się pierwotnie w internetowym programie amerykańskiego wyznawcy teorii spiskowych Alexa Jonesa. Informację o „specjalnym planie” przekazał goszczący w programie emerytowany urzędnik państwowy, a także głosiciel teorii spiskowych, Steve Piecznik. O jego wizycie u Jonesa pisała redakcja AFP Sprawdzam.

Podobne historie zaczęła rozpowszechniać również inna postać związana ze środowiskami spiskowymi. Mowa o Charliem Wardzie, na którego powoływali się polscy propagatorzy teorii o tajnej operacji oznaczania kart do głosowania w USA. 

Najprostszy sposób weryfikacji fałszywych doniesień

By dowieść nieprawdziwości rozpowszechnianej historii, wystarczy zwrócić uwagę na to, że nie doszło do spełnienia się przedstawionego scenariusza. Donald Trump nigdy nie udowodnił swojego zwycięstwa i nie rozpoczęto żadnych masowych aresztowań w związku z rzekomym ujawnieniem oszustw. Choć polityk podtrzymuje stanowisko, że wybory zostały sfałszowane, nie wykazał jak dotąd prawdziwości swoich założeń. 

Jak wskazuje agencja Associated Press, do tej pory żaden amerykański sąd nie uznał, by zarzuty Donalda Trumpa były prawdziwe. Polityk opiera bowiem swoje zarzuty o niemerytoryczne stwierdzenia i spekulacje, o czym pisało wiele amerykańskich i międzynarodowych mediów. Brak manipulacji przy liczeniu głosów potwierdza również rządowa agencja Cybersecurity & Infrastructure Security Agency (CISA), która odpowiada za ochronę kraju przed cybernetycznymi zagrożeniami. Ze stanowiska instytucji wynika, że nie ma żadnych dowodów na naruszenie wyników wyborów ani na to „że jakikolwiek system głosowania usunął lub utracił głosy, zmienił głosy lub został w jakikolwiek inny sposób naruszony”.

Przedstawiona przez spiskosków wersja zdarzeń zakłada natomiast, że plan znakowania kart nie tylko istniał, ale za jego pomocą wykryto już nieprawidłowości. Oczywiste jest, że nie pokrywa się to z rzeczywistym przebiegiem wyborów w Stanach Zjednoczonych. 

Inne aspekty przedstawionej historii

Warto przyjrzeć się również samej treści posta rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Po pierwsze należy zauważyć, że nie istnieje coś takiego jak prezydencka operacja „Trump & Military White Hat Sting” i system do sprawdzania głosów „Quantum Financial System Blockchain Watermarked Ballots”. Prezydent, władze federalne i ich agencje nie przygotowują kart do głosowania i nie sprawują nad nimi kontroli. Odpowiedzialność za te czynności spoczywa na władzach stanowych, co samo w sobie podważa autentyczność historii o tajnym planie.

Nie ma również czegoś takiego jak system Quantum Financial System Blockchain Watermarked Ballots, rzekomo umożliwiający zabezpieczenie kart do głosowania poprzez kwantowe znaki wodne zarejestrowane w systemie Blockchain. Fakt ten zweryfikował portal fact-checkingowy Snopes, który zwrócił również uwagę na to, że autorzy nieprawdziwych doniesień starali się nadać im naukowy charakter i podnieść ich wiarygodność poprzez używanie skomplikowanych nazw. 

Reasumując, Donald Trump wcale nie wygrał wyborów prezydenckich w 2020 roku i nie wykazał swojego zwycięstwa dzięki oznaczeniu kart przed wyborami. Taka operacja nigdy nie istniała. Prawdziwe wydarzenia prezentują się zupełnie inaczej od przedstawionych. 

Prawdziwe wyniki wyborów prezydenckich 2020 w Stanach Zjednoczonych

Na dzień 25 listopada przeliczono 98 proc. głosów. Obecnie pewne jest, że wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych wygrał Joe Biden (Partia Demokratyczna), który zdobył 306 głosów elektorskich (51,1 proc.). Jego kontrkandydat, czyli dotychczas urzędujący prezydent Donald Trump (Partia Republikańska), uzyskał 232 głosy elektorskie (47,2 proc.). 

W wyborach startowali również inni politycy, w tym m.in. Jo Jorgensen (Partia Libertariańska) czy Howie Howkins (Partia Zielonych). Nie uzyskali oni jednak żadnych głosów elektorskich, co wynika z tradycji systemu dwupartyjnego, w którym główną rolę odgrywają Partia Demokratyczna i Partia Republikańska.

Podsumowanie

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych zakończyły się, ale rozpowszechnianie niesprawdzonych i często nieprawdziwych informacji, mających na celu podważenie zaufania opinii publicznej organizacji i przebiegu głosowania trwa nadal. Przypadki dezinformujących treści obejmują zarówno proste manipulacje, jak i złożone kłamstwa oraz teorie spiskowe. 

W celu weryfikacji nieprawdziwych stwierdzeń na temat amerykańskich wyborów warto korzystać z oficjalnych źródeł i renomowanych amerykańskich agencji prasowych publikujących dane na temat wyników wyborów, np. Associated Press

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram