Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Fałszywe informacje Zbigniewa Hałata na temat pandemii i szczepień
Dezinformujący fragment debaty z udziałem Zbigniewa Hałata jest powielany w mediach społecznościowych.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Fałszywe informacje Zbigniewa Hałata na temat pandemii i szczepień
Dezinformujący fragment debaty z udziałem Zbigniewa Hałata jest powielany w mediach społecznościowych.
Zbigniew Hałat, lekarz i były wiceminister zdrowia w latach 1991–1993 to osoba, która zasłynęła w środowiskach negujących istnienie zagrożenia epidemicznego związanego z COVID-19. Niedawno w mediach społecznościowych udostępniono fragment debaty między Zbigniewem Hałatem a Andrzejem Sośnierzem, w której ten pierwszy przekonywał, że jakakolwiek izolacja w przypadku COVID-19 jest zbędna, szczepionki przeciw COVID-19 nie działają przeciwko wariantowi Delta, a fale zachorowań u zaszczepionych są trudne do opanowania.
Fragment materiału, w którym padły wskazane wypowiedzi, pojawił się np. na profilu A N T I C O V I D – 1 9. W krótkim czasie przekaz zyskał bardzo dużą popularność wśród użytkowników platformy.
Wypowiedzi Zbigniewa Hałata uzyskały duży poklask, choć zawierały manipulacje dot. pandemii i szczepień. Na jedną ze wspomnianych kopii materiału zareagowało ponad 1,1 tys. osób, a film obejrzało łącznie ponad 13 tys. użytkowników na Facebooku.
Czy Donald Henderson potępił izolację społeczną w walce z COVID-19? Zmarł przed pandemią
Na początku fragmentu udostępnianego w mediach społecznościowych Zbigniew Hałat powiedział, że: „To, co się mówi o izolacji, zostało potępione przez człowieka, którego znałem, Hendersona. Profesor Henderson był autorem projektu wykorzeniania ospy na świecie. To był znany mi epidemiolog, współpracowałem z nim i ten człowiek stwierdził, że w tych chorobach izolacji nie ma, ona jest nieskuteczna. Pierwsza sprawa dot. lockdownu, od razu, od samego początku skrytykowana przez osobę, która ma specjalność upoważniającą ją do tej wypowiedzi” (00:30 – czas nagrania).
Na jego podstawie można odnieść wrażenie, że prof. Donald Henderson przekonywał, że izolacja społeczna jest nieskuteczna w walce z COVID-19. Dwukrotnie dano to do zrozumienia poprzez słowa „to, co się mówi o izolacji (czas teraźniejszy – przyp. Demagog) zostało potępione” oraz kolejnymi „pierwsza sprawa dot. lockdownu, od razu, od samego początku skrytykowana przez osobę, która ma specjalność upoważniającą ją do tej wypowiedzi”.
Profesor Donald Henderson nie żyje jednak od 2016 roku, więc nie mógł wypowiadać się o izolacji w kontekście COVID-19. Stanowisko zmarłego badacza i kilku innych na temat izolacji pojawiło się w opracowaniu „Disease Mitigation Measures in the Control of Pandemic Influenza” z 2006 roku, gdzie poruszono tematykę stosowania „kwarantanny na dużą skalę”. Napisano tam, że: „nie istnieją żadne obserwacje historyczne ani badania naukowe, które wspierałyby odosobnienie grup potencjalnie zarażonych przez dłuższy czas w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się grypy. Grupa redakcyjna Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) po przejrzeniu literatury i rozważeniu współczesnych doświadczeń międzynarodowych stwierdziła, że »przymusowa izolacja i kwarantanna są nieskuteczne i niepraktyczne«. Pomimo tego zalecenia ekspertów, obowiązkowa kwarantanna na dużą skalę jest nadal rozważana przez niektóre władze i urzędników państwowych”.
Od tamtego momentu minęło kilkanaście lat, a w dobie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zmieniła swoje stanowisko. Jak możemy dowiedzieć się ze strony organizacji: „Środki dystansowania fizycznego na dużą skalę i ograniczenia ruchu, często nazywane »blokadami«, mogą spowolnić przenoszenie COVID-19 poprzez ograniczenie kontaktu między ludźmi”. Przy czym zastrzeżono (podobnie, jak w przeszłości), że: „środki te mogą mieć głęboki negatywny wpływ na jednostki, społeczności i społeczeństwa, niemalże kładąc kres życiu społecznemu i gospodarczemu. Takie środki mają nieproporcjonalny wpływ na grupy znajdujące się w niekorzystnej sytuacji, w tym osoby żyjące w ubóstwie, migrantów, osoby wewnętrznie przesiedlone i uchodźców, którzy najczęściej żyją w przeludnionych miejscach i nie mają wystarczających zasobów, a ich utrzymanie jest uzależnione od codziennej pracy”.
Blokady, tzw. lockdowny miały różne formy oraz swoich zwolenników, jak i przeciwników w wielu państwach. Decyzja o wprowadzeniu ogólnospołecznych blokad zapadała na podstawie decyzji poszczególnych państw. Światowa Organizacja Zdrowia wskazywała, że: „zdaje sobie sprawę, że w pewnych momentach niektóre kraje nie miały innego wyjścia, jak wydawanie nakazów pozostania w domu i innych środków, aby zyskać na czasie”. Organizacja wyraziła jednak nadzieję, iż: „kraje będą stosować ukierunkowane interwencje tam, gdzie będą potrzebne, w oparciu o lokalną sytuację” – ponieważ tylko odpowiednie wykorzystanie tego czasu mogło dać jak najlepsze efekty.
Z badania „Evaluating the Effectiveness of Social Distancing Interventions to Delay or Flatten the Epidemic Curve of Coronavirus Disease” wynika, że interwencje na rzecz wprowadzenia dystansu społecznego, które zostały wprowadzone odpowiednio wcześnie, opóźniają negatywne wahania na krzywej epidemicznej, a te, które wprowadzano później, spłaszczały krzywą epidemiczną. Porzucenie wprowadzonych środków dystansowania odbijało się jednak na gwałtownym wzroście zakażeń. Modele, które zastosowano w badaniu wskazały, że działania na rzecz dystansu społecznego mogą zapewnić kluczowy czas na zwiększenie zdolności opieki zdrowotnej, ale muszą wystąpić w połączeniu z testowaniem i śledzeniem wszystkich podejrzanych przypadków, aby złagodzić transmisję wirusa.
Z kolei na łamach Nature pojawiła się publikacja „Ranking the effectiveness of worldwide COVID-19 government interventions”, w której oceniono skuteczność niefarmaceutycznych interwencji, w tym lockdowny w różnych formach. Najbardziej efektywne rozwiązania to te najtwardsze, takie jak godziny policyjne, blokady oraz zamykanie i ograniczanie miejsc, w których ludzie gromadzą się w mniejszej lub większej liczbie przez dłuższy czas. Jednocześnie z badania wynika, że tak poważne interwencje rządowe mogą powodować znaczne koszty gospodarcze i społeczne, wpływając jednocześnie na zachowanie jednostek, zdrowie psychiczne i zabezpieczenie społeczne. Autorzy zwracają uwagę, że mniej inwazyjne i mniej kosztowne środki mogą być równie skuteczne, jak te bardziej restrykcyjne. W ramach alternatywy proponuje się ograniczenia w podróżowaniu i dobrze zorganizowane dystansowanie społeczne, jak i odpowiednie strategie komunikacyjne z zakresu informowania i edukowania społeczeństwa na temat pandemii, a także wsparcie finansowe czy żywnościowe dla słabszych grup społecznych, co poza wpływem na gospodarcze aspekty wpływało pozytywnie również na sferę zdrowia.
Premier Izraela powiedział, że szczepionki są nieskuteczne przeciw wariantowi Delta? Taka wypowiedź wcale nie padła
Zbigniew Hałat deprecjonował wiarygodność informacji dotyczących skuteczności szczepionek. Na nagraniu przytaczał rzekome wypowiedzi premiera Izraela Naftaliego Bennetta: „Ostatnie doniesienie choćby z Izraela, który dla niektórych jest miejscem, gdzie są autorytety, jest takie, że premier powiedział, że szczepienia przeciw tzw. wariantowi Delta – wymyślonemu, jednemu z wielu – są nieskuteczne. Nieskuteczne!” – mówił (01:14 – czas nagrania). W tym miejscu dokonał manipulacji w celu uwiarygodnienia swoich tez, ponieważ obecny premier Izraela Naftali Bennett nie powiedział, że szczepionki przeciw COVID-19 są nieskuteczne przeciwko wariantowi Delta.
Izraelski premier w rzeczywistości mówił, że: „Nie wiemy dokładnie, w jakim stopniu szczepionka pomaga (w przypadku wariantu Delta), ale znacznie mniej. Wszyscy mamy nadzieję na spowolnienie” – o czym możemy przeczytać w wielu doniesieniach prasowych. To, że mniejsza, nie oznacza, że szczepionki przestają być skuteczne. Nie można stwierdzić, że izraelski premier powiedział, że szczepionki są nieskuteczne przeciwko temu wariantowi. Wypowiedź Zbigniewa Hałata nie uwzględnia również tego o ile mniej skuteczne są szczepienia w tym przypadku.
Zbigniew Hałat zasugerował ponadto, że warianty koronawirusa SARS-CoV-2 są zmyślone: „szczepienia przeciw tzw. wariantowi Delta – wymyślonemu, jednemu z wielu – są nieskuteczne” (01:14 – czas nagrania), co nie odpowiada prawdzie. Wbrew tym słowom wariant Delta koronawirusa SARdS-CoV-2 nie jest wymyślony. Wariant Delta został zsekwencjonowany po raz pierwszy w Indiach pod koniec 2020 roku. Fałszywe informacje negujące istnienie mutacji koronawirusa są częstym elementem narracji dezinformacyjnych wokół pandemii COVID-19. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazuje, że wszystkie wirusy podlegają mutacjom, kiedy wirus replikuje. Te, które uległy jednej lub kilku mutacjom, nazywa się wariantem (nieoficjalnie używa się tych nazw zamiennie). Większość mutacji ma niewielki wpływ na właściwości takie jak transmisja lub cięższy przebieg choroby, jednak niektóre z nich mogą sprawić, że wirus przerodzi się w bardziej niebezpieczną formę. Niektóre z mutacji mogą wpłynąć na skuteczność szczepionek przeciw COVID-19. Warto pamiętać: ograniczając transmisję i zachorowania poprzez szczepienia przeciw COVID-19 (ale i inne środki dystansowania) przyczyniamy się do ograniczenia ryzyka powstania kolejnych mutacji koronawirusa SARS-CoV-2.
Zmiany w genomie koronawirusa SARS-CoV-2 są cały czas śledzone w bazie GISAID, dzięki czemu wychwytywane są warianty, które mogą stanowić większe zagrożenie, w tym m.in. wariant Delta, który wiąże się ze zwiększoną transmisją i nieco mniejszą skutecznością – choć i tak wciąż wysoką – szczepień przeciw COVID-19. Gdyby pojawiła się mutacja znacząco wpływająca na skuteczność szczepień, istnieje możliwość przeprojektowania preparatów. Niemniej jednak warto pamiętać o tym, że szczepienie przeciw COVID-19 istniejącymi szczepionkami jest bardzo ważne, gdyż im mniej przypadków zakażeń, tym większa szansa na to, że nie pojawi się nowa mutacja, która wymknie się odpowiedzi immunologicznej wywoływanej przez szczepienia.
Zwróćmy uwagę, że w wypowiedź Zbigniewa Hałata wkradła się nieścisłość, ponieważ założył, że warianty są „wymyślone”, a jednocześnie stwierdza, że szczepionki są przeciw nim „nieskuteczne” (01:14 – czas nagrania). Wiemy, że warianty nie są „wymyślone”. Jednak czy szczepionki przeciw COVID-19 są nieskuteczne przeciw wariantom? Wyjściowa skuteczność szczepionek przeciw objawom COVID-19 w przypadku szczepionek mRNA po pełnym zaszczepieniu wynosiła ok. 95 proc., a w przypadku wektorowych po pełnym zaszczepieniu 60 proc. (AstraZeneca) 67 proc. (Johnson & Johnson). W przypadku wariantu Delta stwierdzono, że skuteczność przeciw objawom COVID-19 wynosi 87,9 proc. po pełnym zaszczepieniu szczepionką od Pfizer/BioNTech i 59,8 proc. po pełnym zaszczepieniu szczepionką od AstraZeneca. Jest to skuteczność niższa, ale wciąż wysoka. Ponadto, szczepionki wciąż bardzo dobrze chronią przez ciężkim przebiegiem choroby i hospitalizacją z tego powodu. Z ustaleń Public Health England wskazują, że szczepionka od Pfizer/BioNTech jest skuteczna w 96 proc. w zapobieganiu hospitalizacji przeciw wariantowi Delta po dwóch dawkach, a z kolei szczepionka od Oxford-AstraZeneca jest skuteczna w 92 proc. w zapobieganiu hospitalizacji przeciw wariantowi Delta po dwóch dawkach.
Z nowszych badań opublikowanych na łamach NEJM wynika, że po dwóch dawkach szczepionki skuteczność przeciwko objawowemu COVID-19 po zakażeniu wariantem Delta wynosi 88 proc. dla szczepionki od Pfizer/BioNTech u 67 proc. dla szczepionki od AstraZeneca. Podanie dwóch dawek było niezbędne do osiągnięcia takich poziomów, gdyż jedna dawka zapewnia wyraźnie niższą skuteczność w porównaniu z podaniem jednej dawki w przypadku wariantu Alfa.
W Izraelu, gdzie zaszczepiono już ponad 62 proc. społeczeństwa, zauważono, że: „z analizy epidemiologicznej przeprowadzonej przez publiczną służbę zdrowia w Ministerstwie Zdrowia wynika, że od 6 czerwca nastąpił wyraźny spadek skuteczności szczepionki w zapobieganiu zakażeniom (64%) i chorobom objawowym (64%). Spadek ten zaobserwowano jednocześnie z rozpowszechnieniem się wariantu Delta w Izraelu. Niemniej jednak szczepionka utrzymuje wskaźnik skuteczności około 93% w zapobieganiu poważnym chorobom i przypadkom hospitalizacji”.
Fale zachorowań u zaszczepionych trudne do opanowania? Fałszywa informacja na temat bezpieczeństwa szczepionych
W dalszej części były wiceminister zdrowia podawał: „Mamy do tego jeszcze fale zachorowań u ludzi zaszczepionych. Fale, które po prostu są do opanowania przez wielu” (01:45 – czas nagrania). Już w swoich poprzednich wystąpieniach Zbigniew Hałat twierdził i sugerował, że zaszczepieni powodują roznoszenie koronawirusa SARS-CoV-2 i gorzej przechodzą chorobę COVID-19. Zarówno tamte, jak i powyższe założenie nie znajdują odzwierciedlenia w faktach. Co więcej, nowe fale mogą być powodowane przez warianty, które Zbigniew Hałat uważa za zmyślone.
Szczepionki przeciw COVID-19 to preparaty, które chronią osoby przed zachorowaniem lub ciężkim przebiegiem choroby, jeżeli do zakażenia już dojdzie. W praktyce minimalizują więc zagrożenie związane z chorobą, a nie na odwrót. Żaden preparat ani lek nie działa w 100 proc., ale ryzyko zachorowania i zgonu u zaszczepionych jest zdecydowanie niższe niż u niezaszczepionych (również w przypadku Delty), co potwierdzono w badaniach klinicznych, a można zaobserwować także przy okazji szczepień populacyjnych. Przy niedostatecznym poziomie wyszczepienia populacji mogą pojawiać się fale zachorowań, które obejmą niektórych zaszczepionych (jak np. w Wielkiej Brytanii). Warto zauważyć, że przy wysokim odsetku wyszczepialności społeczeństwa osoby w pełni zaszczepione zaczną w pewnym momencie przeważać w gronie zakażonych. Jest to tzw. paradoks wyszczepienia, o którym pisaliśmy w tej analizie i nie oznacza to wcale, że osoby zaszczepione są przyczyną zachorowań.
Centers for Disease Control and Prevantion (CDC) informuje, że dostępne w USA szczepionki są wysoce skuteczne w ochronie przed objawowym i poważnym przebiegiem COVID-19. W pełni zaszczepione osoby są mniej narażone na zarażenie, a JEŚLI się zarażą, są również mniej narażone na rozwój objawów COVID-19. Osoby te mają znacząco obniżone ryzyko poważnej choroby i śmierci z powodu COVID-19 w porównaniu z niezaszczepionymi osobami. Zakażenia wśród w pełni zaszczepionych (tzw. przełamujące) zdarzają się w niewielkiej grupie, nawet w przypadku wariantu Delta. Co więcej, jeśli te infekcje się zdarzają, zazwyczaj szczepionki są efektywne w zapobieganiu ciężkiej chorobie. Jednakże wstępne dane sugerują, że w pełni zaszczepione osoby, które faktycznie się zakażą po kontakcie z innym zakażonym, mogą być zaraźliwe dla otoczenia i rozprzestrzeniać wirusa na kolejne osoby.
Wypowiedź Zbigniewa Hałata odnosiła się najpewniej – gdyż wypowiadał się wcześniej na ten temat – do wspomnianej wyżej sytuacji w Wielkiej Brytanii, na temat której powstało wiele fake newsów wskazujących na to, że rzekomo śmiertelność zaszczepionych jest wyższa niż niezaszczepionych. Sprawą nieprawdziwej wiadomości zajmowaliśmy się w analizach „Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych? Fake news!” i „Katarzyna Ratkowska w Polsat News. Gdzie minęła się z prawdą?”, gdzie wykazaliśmy, że przedstawianie wyliczeń w taki sposób to manipulacja.
Podsumowanie
Zbigniew Hałat nie przekazał prawdziwych informacji mówiąc o skuteczności szczepionek i rzekomych zagrożeniach związanych z przyjmowaniem szczepionek przeciw COVID-19. Krytyka środków wprowadzanych w celu walki z pandemią powinna być oparta na rzetelnych informacjach, ponieważ te mylące lub nieprawdziwe mogą wiązać się z wyraźnymi negatywnymi skutkami dla zdrowia publicznego.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność” opracowanej przez inicjatywę Nauka Przeciw Pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter