Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ludziom instaluje się identyfikatory, by ich kontrolować? Fałsz
Fałszywe twierdzenia na temat szczepień, cyfrowych identyfikatorów, raportu NIK i depopulacji.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Ludziom instaluje się identyfikatory, by ich kontrolować? Fałsz
Fałszywe twierdzenia na temat szczepień, cyfrowych identyfikatorów, raportu NIK i depopulacji.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku opublikowano materiał wideo, w którym mowa m.in. o rzekomym instalowaniu ludziom identyfikatorów ID2020 (czas nagrania 2:20) oraz MAC (czas nagrania 11:20). W nagraniu słyszymy również, że bariera na granicy polsko-białoruskiej została wybudowana po to, żeby Polacy „nie mogli uciekać tam, do Białorusi” (czas nagrania 9:40).
- ID2020 nie ma fizycznej postaci, a więc nie można go wszczepić do ciała. Jest cyfrowym identyfikatorem, który można porównać do podpisu elektronicznego ułatwiającego weryfikację tożsamości. Z kolei MAC nie jest przypisywany ludziom, lecz urządzeniom (1, 2, 3, 4), i ma charakter fizycznego adresu karty sieciowej (1, 2, 3, 4), czyli nie jest czymś, co znajduje się w ludzkim ciele.
- Celem bariery na granicy polsko-białoruskiej nie jest powstrzymanie Polaków przed ucieczką na Białoruś. Zapora ta ma na celu zatrzymanie migrantów pragnących przekroczyć granicę naszego kraju. Jest ona krytykowana przez organizacje zajmujące się prawami człowieka.
2 października 2023 roku opublikowano na Facebooku materiał wideo, w którym poruszono wiele wątków. Mowa tu m.in. o rzekomym nadawaniu ludziom identyfikatorów MAC: „nowy system finansowy ma się opierać na tym numerze MAC i ten numer MAC, na chwilę obecną będzie podstawą do tego, resetu” (czas nagrania 11:20).
W filmiku padają również słowa na temat identyfikatorów ID2020, które mają być wszczepiane w ludzki genom: „oni poszli o krok dalej i zapragnęli sobie zainstalować numer w genom człowieka, można powiedzieć, jego ciału, bez jego zgody. Ten trick się zwie ID 2020” (czas nagrania 2:20).
Autor nagrania porusza również tematy związane z barierą na granicy polsko-białoruskiej („ten płot z Białorusią to już wiadomo chyba, po co jest: żebyśmy my nie mogli uciekać tam, do Białorusi”; czas nagrania 9:40), a także z raportem Najwyższej Izby Kontroli (NIK): „Dobrze też wiecie o raporcie NIK, i temu wszystkiemu, co raport ten potwierdził, że […] to wszystko, co ludziom podali, to nie miało nic wspólnego z żadnym zdrowiem, miało […] zmniejszyć populację” (czas nagrania 13:45).
Nagranie wyświetlono ponad 190 tys. razy, skomentowano je ponad 1,2 tys. razy, zareagowano na nie ponad 5 tys. razy. Komentarze użytkowników Facebooka były pełne wdzięczności: „Dziękuję za prawdę”, „Dzięki za informację”, „Dziękuję”.
Numery MAC nie są nadawane ludziom, lecz urządzeniom
W nagraniu padają słowa: „No i żeśmy dokonywali, można powiedzieć, tej weryfikacji na miejscu, z ludźmi, którzy byli po tym [gest wykonywania zastrzyku – przyp. Demagog] ku ich zdziwieniu, emitowali numer” (czas nagrania 1:10). Dalej słyszymy: „Prawdziwy cel tego wszystkiego jest taki, że umieścić w ciele człowieka numer, który nie będzie mógł w stanie wyrzucić z siebie” (czas nagrania 1:45).
Na temat rzekomego nadawania zaszczepionym osobom numerów MAC (Media Access Control) przeczytasz w jednej z poprzednich analiz. W rzeczywistości numer MAC:
Więcej na temat numeru MAC przeczytasz we wspomnianej już analizie Demagoga.
Tzw. wielki reset to częsty element teorii spiskowych
Dalej w materiale padają słowa: „nowy system finansowy ma się opierać na tym numerze MAC i ten numer MAC, na chwilę obecną będzie podstawą do tego, resetu” (czas nagrania 11:20).
W filmiku słyszymy również: „No i taki numerek po zeskanowaniu będzie potrzebny […] jako dane wywiadowcze: na żywo będzie przekazywany obraz, na żywo będzie przekazywane to, co słyszysz, obraz z oczu, to co czuję […] będą przekazywane do tak zwanej chmury za pośrednictwem nadajników 4G, 5G i 3G. No i w tym momencie ta elita światowa, która wpadła na pomysł, żeby z nas wszystkich zrobić cyborgi, będzie miała praktycznie kontrolę. Ktoś, kto się wychyli, będzie się tam rzucał za dużo, no to przy porannej kawie się osunie i powiedzą: no, Święty Piotr wezwał go, przyszedł jego czas” (czas nagrania 6:40).
Koncepcja tzw. wielkiego resetu jako systemu kontroli i ucisku to element teorii spiskowych. Na łamach Demagoga już niejednokrotnie (np. 1, 2, 3) pisaliśmy, w jaki sposób nazwa ta jest wykorzystywana do tworzenia dezinformujących treści. W rzeczywistości sformułowanie „wielki reset” odnosi się do inicjatywy podjętej przez World Economic Forum (WEF).
Ma ona na celu podjęcie działań, które pobudzą gospodarkę i pozwolą jej odbudować się po pandemii COVID-19. Tzw. wielki reset nie ma więc związku z kontrolą obywateli, lecz polega m.in. na planowaniu przyszłego kierunku gospodarek narodowych, modeli biznesowych, a także na ustaleniu priorytetów społecznych czy zarządzania globalnymi dobrami wspólnymi.
ID2020 to inicjatywa związana z cyfrowymi identyfikatorami
W nagraniu słyszymy również: „oni poszli o krok dalej i zapragnęli sobie zainstalować numer w genom człowieka, można powiedzieć, jego ciału, bez jego zgody. Ten trick się zwie ID 2020 – no na pewno oglądający ze starych, dobrych czasów pamiętają jak tutaj Pan G., Gates, tym właśnie projektem ID2020, że zostanie podany on właśnie ludziom” (czas nagrania 2:20).
Jak już wspominaliśmy w jednej z poprzednich analiz, ID2020:
- nie ma fizycznej postaci, a więc nie można go wszczepić do ciała,
- jest cyfrowym identyfikatorem, który można porównać do podpisu elektronicznego ułatwiającego weryfikację tożsamości,
- nie ma być środkiem kontroli, lecz wsparciem, zwłaszcza dla osób, które nie są w stanie w inny sposób udowodnić swojej tożsamości.
Więcej na temat inicjatywy ID2020 przeczytasz w naszej poprzedniej analizie.
Bluetooth łączy urządzenia, a nie – ludzi
W materiale słyszymy również: „ostatnio nawet były na bodajże komisji do spraw Dawida-19 [COVID-19 – przyp. Demagog] w Niemczech był poruszany temat właśnie m.in. tego numeru MAC, którego ludzie poprzez skan Bluetosza [Bluetooth – przyp. Demagog] po prostu posiadają, że każdy człowiek posiadający ten numer jest tak naprawdę na łasce i niełasce” (czas nagrania 3:20).
Rozwiązanie, o którym mowa w nagraniu, nie bazuje na identyfikatorze wszczepionym w ciało człowieka, lecz na sygnale Bluetooth łączącym telefony komórkowe:
„BERLIN – Europejscy badacze uważają, że znaleźli sposób na wykorzystanie telefonów komórkowych do powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa i uniknięcia infekcji bez obniżania wysokich standardów prywatności obowiązujących w regionie [w krajach europejskich – przyp. Demagog]. […]
Aplikacja […] wykorzystuje sygnały Bluetooth między telefonami komórkowymi i wykrywa użytkowników znajdujących się na tyle blisko, by móc się nawzajem zarazić. […]
Dane te będą tymczasowo przechowywane na telefonach. Jeśli później wynik testu na obecność wirusa będzie pozytywny, aplikacja powiadomi każdą osobę, która przebywała w pobliżu zakażonego użytkownika w poprzednich dniach.
W odróżnieniu od bardziej inwazyjnej technologii nadzoru stosowanej do śledzenia infekcji w częściach świata, w których obowiązują niższe standardy prywatności danych, nowe europejskie oprogramowanie zawiera zabezpieczenia umożliwiające szyfrowanie danych i anonimizację danych osobowych”.
Na temat aplikacji wykorzystujących Bluetooth warto dodać, że w czasie pandemii koronawirusowej w Polsce również uruchomiono podobny projekt. Była to aplikacja ProteGO Safe.
Z jednej strony Ministerstwo Cyfryzacji deklarowało pełną transparentność tego rozwiązania (m.in. udostępniono jej kod źródłowy dla wszystkich zainteresowanych). Z drugiej strony, organizacje strażnicze, takie jak Fundacja Panoptykon, dostrzegały wady tej aplikacji (np. że standardy ochrony danych mogą być za niskie).
Sieć telefonii nie jest szkodliwa dla zdrowia, a w szczepionkach nie ma grafenu
W nagraniu pojawia się również wątek sieci telefonii komórkowej oraz rzekomej obecności grafenu w szczepionkach: „Ta sieć, […] czy to jest 3G, czy 5G, czy 4G, nieważne, to jest prawdziwa sieć, która miała nas złapać. Ale złapie nas wówczas dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli to ścierwo, ten grafen i tak dalej, to wszystko w środku” (czas nagrania 12:44).
Na temat sieci telefonii komórkowej pisaliśmy w Demagogu już wielokrotnie (np. 1, 2, 3, 4). Sieć ta:
- nie jest szkodliwa dla zdrowia,
- nie jest elementem kontroli ludzi,
- nie nawiązuje połączenia z żadnymi strukturami w ciele.
Jeśli zaś chodzi o grafen, to – jak już niejednokrotnie (np. 1, 2, 3) pisaliśmy na łamach Demagoga – w szczepionkach nie ma związków grafenu.
Bariera na polsko–białoruskiej granicy nie ma powstrzymywać Polaków przed ucieczką
W materiale padają również słowa: „ten płot z Białorusią to już wiadomo chyba, po co jest: żebyśmy my nie mogli uciekać tam, do Białorusi” (czas nagrania 9:40).
Celem bariery na granicy polsko-białoruskiej nie jest powstrzymanie Polaków przed ucieczką na Białoruś. Według informacji podawanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zapora ta ma na celu ochronę terytorium Polski i zatrzymanie migrantów pragnących przekroczyć granicę naszego kraju.
Budowa powyższej bariery jest krytykowana przez organizacje zajmujące się prawami człowieka.
Raport NIK nie donosi, że celem pandemii było zmniejszenie populacji
Dalej w materiale słyszymy: „Dobrze też wiecie o raporcie NIK, i temu wszystkiemu, co raport ten potwierdził, że jednym słowem to wszystko, co ludziom podali, to nie miało nic wspólnego z żadnym zdrowiem, miało wspólnego to, żeby ludzi uczynić, przynajmniej chorych, zmniejszyć populację i tak dalej, to już wszyscy wiemy, nie potrzebujemy tutaj żadnych z tej strony dowodów” (czas nagrania 13:45).
Kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK), dotycząca postępowania w czasie pandemii koronawirusowej, nie doprowadziła do takich konkluzji, o jakich mowa w nagraniu (czas nagrania 13:45). Raport NIK nie wykazał, że celem działań pandemicznych było np. zmniejszenie populacji.
Zamiast tego kontrola NIK ujawniła, że:
„Kiedy w marcu 2020 roku wykryto w Polsce pierwszy przypadek koronawirusa SARS-CoV-2 odpowiedzialne organy i instytucje państwa, podmioty lecznicze i służby nie były przygotowane na wybuch epidemii […].
Mimo to władze nie ogłosiły stanu klęski żywiołowej, a zamiast tego, poprzez specustawę covidową wprowadziły zmiany w przepisach, na podstawie których narzucano jeszcze dalej idące ograniczenia, zakazy i nakazy. Specustawa zniosła także mechanizmy zabezpieczające prawidłowe wydawanie środków publicznych, w efekcie czego Kancelaria premiera i Ministerstwo Zdrowia wydały niegospodarnie 82,3 mln zł na niekompletne, niesprawne lub niespełniające polskich norm respiratory”.
W związku z powyższym NIK złożyła do prokuratury trzy zawiadomienia:
- „o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez urzędników Ministerstwa Zdrowia”,
- „o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez urzędników Kancelarii premiera w związku z zawarciem umowy z państwową spółką w kwietniu 2020 r.”,
- „o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ówczesnego wiceministra zdrowia”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter