Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Nie, ci mężczyźni nie oddawali moczu na pomniki
Grafika przedstawia nieprawdziwe informacje.
Nie, ci mężczyźni nie oddawali moczu na pomniki
Grafika przedstawia nieprawdziwe informacje.
Kontrowersyjne zdjęcia przedstawiające pewne osoby czy środowiska o wyraźnej orientacji politycznej są zazwyczaj wykorzystywane w celu ich dyskredytacji głównie przez ich oponentów politycznych. Tak stało się również w przypadku dezinformacji, o której będzie mowa w tym artykule. Obchody 76. rocznicy Powstania Warszawskiego, odbywające się głównie w stolicy, zdominowane zostały przez środowiska prawicowe. Można zatem wysnuć wniosek, że pojawiające się fałszywe informacje dotyczące uroczystości są nagłaśniane w celu ośmieszenia osób o takich właśnie poglądach.
Wczoraj, czyli 2 sierpnia, na Facebooku pojawiła się grafika zawierająca kolaż dwóch zdjęć przedstawiających mężczyzn stojących przed pomnikami Powstania Warszawskiego. Obraz sugeruje, że są oni związani ze środowiskami narodowymi i ze zniewagą odnoszą się do pomników poprzez symulowanie lub faktyczne oddawanie na nie moczu.
Post został udostępniony ponad 840 razy. Wiele osób w komentarzach wyrażało swoje zażenowanie, komentując zdjęcia między innymi w taki sposób: „Te ogony powinny im zgnić jak rozum, którego nie mają”, „Jakieś zacne chrześcijańskie suwereny” czy „Brak słów to trzeba izolować, bo do normalnego życia się już nie nadają”.
Jaka historia kryje się za tymi zdjęciami?
Fotografia po lewej przedstawia projektanta Sagi Narkisa z Warszawy. Została ona umieszczona na jego prywatnym profilu na Facebooku w 2014 roku i przedstawia go w pozie wyraźnie sugerującej oddawanie moczu. Zdjęcie wzbudziło oburzenie internautów i zostało nagłośnione przez użytkowników serwisu Wykop. Stamtąd sprawa trafiła do mediów, a o Narkisie pisał między innymi portal Na Temat. W wyniku oburzenia internautów Narkis usunął zdjęcie, a po kilkunastu godzinach wystosował oficjalne przeprosiny:
Wszystkich przepraszam za debilny wybryk i nieprzemyślane zachowanie. Nie chciałem nikogo obrazić ani sprawić przykrości. Tylko mogę powiedzieć, że zachowałem się jak totalny kretyn i gdybym mógł cofnąłbym wszystko, by zaistniała sytuacja nie miała ponownie miejsca.
Zdjęcie szybko stało się viralem i od tej pory krąży po różnych serwisach społecznościowych, takich jak przykładowo Kwejk.
Fotografia z prawej została zmanipulowana. Sytuację opisał portal Warszawa w pigułce w maju 2016 roku. Jak twierdził w rozmowie z portalem autor zdjęcia, jego znajomy oddawał hołd pomnikowi małego powstańca, a samo zdjęcie zostało wykonane ponad rok wcześniej, czyli w 2015 roku. Fotograf był oburzony faktem przerobienia jego utworu. Na oryginalnym zdjęciu nie widzimy mokrych śladów na murku przed mężczyzną.
Manipulację przypisywano wówczas środowisku lewicowemu. Rzekomo opublikowany przez nich fotomontaż miał mieć na celu kompromitację środowisk narodowych.
Manipulacja obrazem jest popularnym zjawiskiem w sieci. Aktualne programy graficzne nie wymagają dużej wiedzy technicznej, aby wykonać proste fotomontaże. Taka dezinformacja często ma na celu wyrządzenie krzywdy pewnej grupie osób. W tym przypadku dotknęło to mężczyzny posiadającego charakterystyczną dla narodowego środowiska bluzę. Nie jest to jedyny przypadek tej szkodliwej praktyki. O manipulacjach prawdziwymi zdjęciami w celach dezinformacji pisaliśmy już w analizie fake newsa, którego ofiarą padł Rafał Trzaskowski.
Nie, Rafał Trzaskowski nie przemawiał wyłącznie na tle flag unijnych
Podsumujmy więc: żaden z mężczyzn na tych fotografiach nie oddawał moczu na pomniki związane z Powstaniem Warszawskim. Zdjęcia pochodzą sprzed kilku lat i publikacja ich właśnie teraz, w powiązaniu z kontekstem obchodów rocznicy, ma jednoznaczny wymiar dezinformacyjny. Mężczyzna na zdjęciu po lewej, choć faktycznie wykonywał gest oddawania moczu, nie jest związany z polskim środowiskiem nacjonalistycznym, a za całą sytuację publicznie przeprosił. Jeśli chodzi o fotografię po prawej, osoba na niej przedstawiona, jak wynika z relacji autora zdjęcia, pogrążona jest w milczącej zadumie przed pomnikiem Małego Powstańca.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter