Strona główna Fake News Nie, personel szpitala w Zgierzu nie choruje i nie umiera przez szczepionkę

Nie, personel szpitala w Zgierzu nie choruje i nie umiera przez szczepionkę

Nie, personel szpitala w Zgierzu nie choruje i nie umiera przez szczepionkę

Manipulowanie kontekstem i nieprawdziwe informacje. 

Po przyjęciu drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19 w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Zgierzu wiele osób z personelu doznało niepożądanych zdarzeń. Niedługo po tym, jak informacja trafiła do mediów, na facebookowym profilu Veto tv, rozpowszechniającym nieprawdziwe informacje i teorie spiskowe, pojawił się wpis, który w żaden sposób nie uwzględniał kontekstu zdarzenia i czasu trwania negatywnego stanu personelu. W poście umieszczona została grafika, na której mogliśmy przeczytać, że: „Ponad połowa personelu szpitala w Zgierzu ma gorączkę, dreszcze i bóle głowy po drugiej dawce produktu genetycznego Pfizera”. 

Identyczną grafikę udostępnił również jeden z internautów, który w opisie dodał, że zaszczepiony personel szpitala „choruje i umiera”, a samą szczepionkę określił mianem „śmiercionośnej”. 

Na tej podstawie trudno było określić, jak faktycznie czuje się personel szpitala. Autorzy wpisów nie napisali, jakie natężenie miały objawy ani jak długo trwały, przez co wielu internautów zaczęło snuć własne domysły na ten temat, zahaczając wielokrotnie o tematykę teorii spiskowych.

Wpis na Facebooku z dołączoną grafiką na temat niepożądanych zdarzeń w zgierskim szpitalu.

Żródło: www.facebook.com

Co stało się z personelem szpitala w Zgierzu? Nie ma powodów do niepokoju

Informacja na temat niepożądanych zdarzeń po przyjęciu szczepionki przeciw COVID-19 dotyczy wspomnianego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu. Odnotowano, że personel czuł się dobrze po przyjęciu pierwszej dawki. Gdy kilka tygodni później podano drugą dawkę, zauważono, że ponad połowa pracowników doświadczyła bóli głowy, dreszczy i złego samopoczucia. O sprawie informowała Gazeta Wyborcza, która zacytowała jednego z przedstawicieli szpitala:

„Z moich obserwacji wynika, że na takie dolegliwości skarży się nawet do 60 proc. osób, które otrzymały drugą dawkę. Jednak – co bardzo ważne – te objawy mijają. Trwają najczęściej nie dłużej niż dobę”.

Dr n. med. Miłosz Dobrogowski z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu, Gazeta Wyborcza 

Dr n. med. Miłosz Dobrogowski podkreślił, że przekazane przez niego informacje nie służą wywołaniu paniki, a jedynie przypomnieniu, że niepożądane zdarzenia po przyjęciu szczepionki przeciw COVID-19 mają krótkotrwały charakter i nie należy się ich obawiać. Tego elementu zabrakło na udostępnianych w mediach społecznościowych grafikach, przez co wiele osób zostało wprowadzonych w błąd. 

Jako że publikację Gazety Wyborczej od naszej dzieli tydzień, zwróciliśmy się z zapytaniem do szpitala w celu sprawdzenia, jak aktualnie czują się pracownicy. Przedstawiciel placówki napisał:

„Dziękujemy za zainteresowanie, faktycznie wszystkie objawy dawno już ustąpiły. Czujemy się dobrze”.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Zgierzu

Na tej podstawie wiemy, że szczepionka przeciw COVID-19 w żaden sposób nie zagroziła zdrowiu i życiu zaszczepionego personelu. Zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami dr. n. med. Miłosza Dobrogowskiego notowane zdarzenia bardzo szybko ustępowały. 

Niepożądane zdarzenia po szczepionce przeciw COVID-19 są krótkotrwałe

Przedstawiciele Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego podali, że niepożądane zdarzenia dotknęły ok. 60 proc. pracowników placówki. Mówimy o wszystkich negatywnych efektach uwzględnianych zbiorczo. Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH, w badaniach klinicznych nad szczepionkami mRNA gorączka od 39°C do 40°C dotykała mniej niż 2 proc. osób (podwyższona temperatura jest uważana za jedno z najpoważniejszych negatywnych zdarzeń).

Amerykańskie Centers for Disease Control and Prevention wskazuje, że szczepionki przeciw COVID-19 są skuteczne i bezpieczne. Najczęstsze zdarzenia niepożądane, które występują po przyjęciu szczepionki mRNA przeciw COVID-19, to ból, obrzęk, zaczerwienienie w miejscu wstrzyknięcia, a także dreszcze, zmęczenie i ból głowy.

W zdecydowanej większości przypadki negatywnych efektów ubocznych cechują się łagodnym i umiarkowanym przebiegiem. Ustępują w okresie od jednego do dwóch dni, przy czym pojawiają się częściej po przyjęciu drugiej dawki. Rzadkie ciężkie przypadki po przyjęciu szczepionki występują u osób, które doświadczyły anafilaksji ze względu na uczulenie, na któryś ze składników szczepionki. Z tego względu nie zaleca się szczepienia u osób, które w przeszłości doświadczyły reakcji alergicznych po przyjęciu szczepionek lub leków. 

Warto również podkreślić, że częstotliwość i skala mają znaczenie w kontekście określonych grup i większych populacji. Przykładowo przy podaniu 35 mln dawek prawdopodobnie 700 tys. osób doświadczy krótkotrwałej gorączki. Nie powinien to być jednak powód do niechęci wobec szczepionek. Skala zdarzeń niepożądanych jest bowiem nieporównywalnie mniejsza niż liczba korzyści, jakie niosą szczepienia, w tym m.in. ocalenie wielu istnień poprzez budowę zbiorowej odporności, a także odciążenie szpitali, w których dochodzi do zakażeń personelu medycznego, przez co systemy zdrowia są sparaliżowane. 

Podsumowanie

Wiele informacji udostępnianych w sieci na temat szczepionek przeciw COVID-19 może nie uwzględniać pełnego kontekstu lub manipulować faktami w celu wyeksponowania i demonizowania niepożądanych zdarzeń. Elementy takie jak niewiedza i strach są często wykorzystywane przez grupy antyszczepionkowe. W rzeczywistości jednak informacje o występujących efektach ubocznych nie są powodem do obaw, ponieważ takie zdarzenia świadczą o tym, że organizm buduje reakcję immunologiczną przeciwko czynnikowi zakaźnemu.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram