Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Nie, szczepionki nie mają nic wspólnego z autyzmem
Dowody naukowe nie potwierdzają związku między szczepionkami a autyzmem.
fot. Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Nie, szczepionki nie mają nic wspólnego z autyzmem
Dowody naukowe nie potwierdzają związku między szczepionkami a autyzmem.
Fake news w pigułce
- Na portalu Threads udostępniono wpis, w którym podano nieprawdziwe informacje na temat szczepionek.
- Napisano, że mogą one wywoływać autyzm oraz że zawarta w nich rtęć rzekomo „upośledza funkcje neuroprzekaźników u dzieci”.
- Szczepienia nie powodują autyzmu (1, 2, 3, 4, 5, 6). Badania naukowe nie potwierdziły zależności pomiędzy przyjmowaniem szczepionek a pojawieniem się autyzmu.
Dezinformujące komunikaty dotyczące szczepień stale pojawiają się w mediach społecznościowych. 23 kwietnia 2024 roku na portalu Threads opublikowano wpis powielający fałszywe treści o szczepionkach.
Znajdziemy takie tezy jak ta, że szczepionki rzekomo mogą powodować autyzm oraz że znajduje się w nich niebezpieczna dla dzieci rtęć. We wpisie nawiązano także do znanej teorii spiskowej na temat „Nowego Porządku Świata” (NWO, New World Order).
Nie ma związku pomiędzy szczepionkami a autyzmem
W omawianym wpisie możemy przeczytać, że rzekomo jest faktem twierdzenie, zgodnie z którym szczepionki mogą powodować autyzm.
Jak podaje strona Children’s Hospital of Philadelphia, autyzm ma podłoże genetyczne, jednak dokładna przyczyna powstawania tego zaburzenia nie jest jeszcze znana (1, 2, 3). Rozwija się na wczesnym etapie życia w łonie matki, podczas kształtowania się układu nerwowego dziecka.
Szczepienia nie wywołują autyzmu (1, 2, 3, 4, 5, 6), o czym wielokrotnie pisaliśmy w naszych analizach (1, 2, 3). Żadne dowody nie potwierdzają także tego, że szczepionki przyjmowane przez kobiety w ciąży są przyczyną wystąpienia autyzmu u dzieci. Badania naukowe nie wykazały związku między przyjmowaniem szczepionek a pojawieniem się autyzmu.
Na stronie Mayo Clinic Health System możemy przeczytać, że:
„Niewielkie badanie z 1998 roku sugerowało związek między szczepieniami a zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Badanie zostało poddane dalszej analizie i wycofane. Ponadto licencja medyczna autora została cofnięta z powodu sfałszowania informacji. Od tego czasu liczne badania obaliły związek między autyzmem a szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR)”.
Szczepionki zawierają środek na bazie rtęci?
Autor wpisu podaje również, że fiolki, w których znajdują się szczepionki, są [pisownia oryginalna]: „czyszczone środkiem na bazie rtęci, który, jeśli w nich zostanie, może zostać podany ze szczepionką i nawet w tak małej ilości upośledzać funkcje neuroprzekaźników u dzieci”.
Rtęć może występować w formie etylortęci i metylortęci. Tiomersal to środek zawierający etylortęć, który jest dodawany w małych ilościach do niektórych szczepionek. Ma działanie konserwujące, hamuje rozwój bakterii i grzybów w fiolkach wielodawkowych. W Polsce stosuje się go w szczepionkach DTP, czyli przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi.
W przeciwieństwie do metylortęci etylortęć nie odkłada się w organizmie, także w przypadku niemowląt. Badanie wykonane u noworodków w pierwszych sześciu miesiącach życia pokazało, że organizm w ciągu 4–9 dni eliminuje etylortęć znajdującą się w tiomersalu.
Centers for Disease Control and Prevention (CDC) informuje, że: „nie ma dowodów na szkodliwość niskich dawek tiomersalu w szczepionkach, z wyjątkiem niewielkich reakcji, takich jak zaczerwienienie i obrzęk w miejscu wstrzyknięcia”.
Czy tiomersal powoduje rozwój autyzmu u dzieci?
Badanie, w którym udział wzięło ponad milion dzieci, nie udowodniło, że tiomersal w szczepionkach wpływa na rozwój autyzmu. Potwierdziły to także takie organizacje jak m.in.: Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), Centers for Disease Control and Prevention (CDC) oraz amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA), np. 1, 2, 3.
W zaleceniach Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej (AAP) z 2013 roku, dotyczących szczepień i tiomersalu, możemy przeczytać, że:
„Chociaż istnieją wyraźne neurotoksyczne skutki wchłaniania rtęci metylowej, rtęć etylowa nie została powiązana z tymi konsekwencjami. Zanim były dostępne dane na temat ryzyka stosowania tiomersalu w szczepionkach, w 1999 roku Amerykańska Akademia Pediatrii i amerykańska służba zdrowia publicznego zaleciły podjęcie działań zapobiegawczych w kierunku wycofania tiomersalu ze środków konserwujących”.
Pomimo że nie udowodniono szkodliwości tiomersalu, postanowiono go wycofać z niektórych szczepionek, aby zminimalizować narażenie środowiska na rtęć pochodzącą z każdego źródła. Jak podaje strona zajmująca się zdrowiem Health Feedback: „badanie wykazało, że wskaźniki autyzmu nadal rosły nawet po wycofaniu tiomersalu ze szczepionek, co potwierdza fakt, że tiomersal nie powoduje autyzmu”.
Teoria spiskowa na temat „Nowego Porządku Świata”
W końcowej części omawianego wpisu widzimy następujące treści [pisownia oryginalna]: „teorie NWO – wszystkie agendy i doktryny to jawne informacje zawarte w broszurach WEF i UE a ludzie w to nie wierzą, bo nikt nie trąbi w wiadomościach”.
NWO, czyli „Nowy Porządek Świata” (New World Order), to znana narracja spiskowa dotycząca rzekomego globalnego spisku, którego efektem ma być powstanie jednego, światowego rządu kontrolującego wszystkich ludzi. Dowodem na „Nowy Porządek Świata” ma być dokument Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) o tej samej nazwie.
W naszych analizach pisaliśmy już (1, 2, 3), że nie są to prawdziwe informacje, a taki dokument nie istnieje. Nie odnajdziemy go na stronach Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Unii Europejskiej czy Światowego Forum Ekonomicznego (WEF).
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter