Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Powódź to efekt działania „bomby wodnej”? Uwaga na dezinformację
Czy przyczyną ostatnich ulew i powodzi są chemikalia oraz „bomby wodne” rozsiewane przez samoloty kierowane przez „sterujących pogodą”? Jak głośne i budzące emocje tematy są wykorzystywane do rozpowszechniania dezinformacji? Z tej analizy dowiesz się, jakie są prawdziwe przyczyny aktualnych zjawisk pogodowych i jak rozpoznać fałszywe informacje.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Powódź to efekt działania „bomby wodnej”? Uwaga na dezinformację
Czy przyczyną ostatnich ulew i powodzi są chemikalia oraz „bomby wodne” rozsiewane przez samoloty kierowane przez „sterujących pogodą”? Jak głośne i budzące emocje tematy są wykorzystywane do rozpowszechniania dezinformacji? Z tej analizy dowiesz się, jakie są prawdziwe przyczyny aktualnych zjawisk pogodowych i jak rozpoznać fałszywe informacje.
ANALIZA W PIGUŁCE
- Na Facebooku opublikowano rolkę, w której podano, że przyczyną ostatnich burz oraz aktualnej powodzi są chemikalia rozsiewane przez samoloty latające nad Morzem Śródziemnym [czas nagrania 0:00, 0:38]. To właśnie te związki chemiczne w połączeniu z ówczesnymi warunkami atmosferycznymi miały doprowadzić do powstania, jak to ujęto w materiale, „bomby wodnej” [czas nagrania 0:38].
- Jak podaje Nauka o Klimacie: „na katastrofalne w skutkach ulewy we wrześniu 2024 wpłynęła zarówno zmiana klimatu, jak i nieprzystosowana do tak skrajnych warunków infrastruktura”.
- W swoim aktualnym raporcie World Weather Attribution (WWA) wskazuje, że samo pojawienie się niżu, który doprowadził do ulewnych deszczy oraz powodzi, jest zjawiskiem normalnym, notowanym również w przeszłości. Natomiast intensywność opadów oraz ich tragiczne skutki wynikają w dużej mierze ze zmiany klimatu. Podobne konkluzje zawarte są w analizie przeprowadzonej przez ClimaMeter.
- Przyczyną ulew i powodzi nie były więc chemikalia rozpylane przez samoloty, lecz naturalne zjawiska, które urosły do ponadprzeciętnych rozmiarów (1, 2, 3). Eskalacja ta wynikała nie z celowego działania „sterujących pogodą”, lecz ze zmiany klimatu.
Dezinformujące treści rozpowszechniane w internecie często bazują na aktualnych, budzących duże emocje wydarzeniach (np. 1, 2, 3, 4). To właśnie te tematy, które wywołują w odbiorcach najwięcej zainteresowania i zaangażowania, stają się zwykle „inspiracją” do powielania fałszywych informacji.
Nie inaczej stało się tym razem. W dzisiejszej analizie zweryfikujemy kolejne dezinformujące treści odnoszące się do powodzi – ważnego i szeroko rozpowszechnionego w dyskursie publicznym tematu (np. 1, 2, 3).
22 września na Facebooku opublikowano rolkę, w której podano, że przyczyną ostatnich burz oraz aktualnej powodzi są chemikalia rozsiewane przez samoloty latające nad Morzem Śródziemnym [czas nagrania 0:00, 0:38]. To właśnie te związki chemiczne w połączeniu z ówczesnymi warunkami atmosferycznymi miały doprowadzić do powstania, jak to ujęto w materiale, „bomby wodnej” [czas nagrania 0:38].
Nagranie zyskało dużą popularność: polubiono je ponad 4,4 tys. razy i udostępniono ponad 3,5 tys. razy. Ten sam materiał został również opublikowany na X.
Jaki tok myślowy przedstawiono w nagraniu?
W nagraniu słyszymy: „Wszystko zaczęło się na niebie nad basenem Morza Śródziemnego. […] Na początku września […] samoloty wyjątkowo często, nawet w dzień, zaczęły rozpylać to chemiczne gówno” [czas nagrania 0:00].
Dalej z materiału wideo dowiadujemy się, że chemikalia, które miały być rozpylane przez samoloty, doprowadziły najpierw do burz nad Włochami [czas nagrania 0:14], a potem przemieściły się na północ Europy – m.in. ku Polsce [czas nagrania 0:24, 0:38].
Cała akcja miała być zarządzana przez „sterujących pogodą” [czas nagrania 0:24], którzy jednak nie przewidzieli kilku zmiennych atmosferycznych i przez to sprawa wymknęła im się spod kontroli: „Niestety, sterujący pogodą nie przewidzieli jednego: wyższej temperatury Adriatyku niż zwykle o tej porze roku i zawirowania ciśnienia atmosferycznego, które pojawiło się nad Bałkanami i zaczęło przemieszczać się w stronę północy Europy” [czas nagrania 0:24].
Czy powyższe tezy są zgodne z prawdą? Nie (1, 2, 3, 4).
Jakie są prawdziwe przyczyny ulewnych deszczy?
Jak już niejednokrotnie zwracaliśmy uwagę na łamach Demagoga, obecna sytuacja powodziowa i wcześniejsze burze nie zostały spowodowane „nienaturalnymi systemami geoklimatycznymi”, narzędziami sterującymi pogodą czy innymi celowo użytymi technologiami modyfikującymi warunki atmosferyczne (1, 2, 3).
Jak podaje Nauka o Klimacie: „na katastrofalne w skutkach ulewy we wrześniu 2024 wpłynęła zarówno zmiana klimatu, jak i nieprzystosowana do tak skrajnych warunków infrastruktura”.
Wyjaśnienie przyczyn aktualnych zjawisk pogodowych można też znaleźć w opublikowanej 25 września analizie przygotowanej przez World Weather Attribution (WWA). Jest to panel naukowców, który od 2015 roku analizuje zjawiska pogodowe w kontekście klimatu (czyli m.in. ustala, czy i w jakim stopniu zmiana klimatu wpłynęła na dane wydarzenia).
W swoim aktualnym raporcie WWA wskazuje, że samo pojawienie się niżu, który doprowadził do ulewnych deszczy oraz powodzi, jest zjawiskiem normalnym, notowanym również w przeszłości. Natomiast intensywność opadów oraz ich tragiczne skutki wynikają w dużej mierze ze zmiany klimatu.
Jak zmiana klimatu wpłynęła na obecne zjawiska pogodowe?
Powyższe konkluzje są spójne z wnioskami zawartymi w raporcie ClimaMeter, czyli międzynarodowego konsorcjum naukowców oceniającego klimatyczną perspektywę zdarzeń pogodowych (w tym ekstremów takich jak niż Borys).
W podsumowaniu analizy uczeni piszą, że opady deszczu wywołane niżem Borys są istotnie większe niż analogiczne zjawiska obserwowane w przeszłości. Z ich oceny wynika, że za tę eskalację odpowiedzialna jest w dużej mierze antropogeniczna zmiana klimatu.
Uczeni z ClimaMeter podają:
„Przyczyn nasilonych opadów powodujących powodzie w Europie Środkowej dopatrujemy się głównie w wywołanej przez człowieka zmianie klimatu, naturalna zmienność klimatyczna prawdopodobnie odegrała tu jedynie skromną rolę”.
Jaką rolę odegrała pogoda nad Morzem Śródziemnym?
Nauka o klimacie wyjaśnia również kontekst związany ze zjawiskami atmosferycznymi nad Morzem Śródziemnym, o których wspomniano w omawianej rolce:
„Kontrast między zimnym powietrzem a cieplejszymi niż średnia temperaturami powierzchni morza na Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym zdeterminował ekstremalne opady […].
Tego typu niże, które wywołały obecną powódź w naszej części Europy, mają dziś (dane z lat 2001-2023) ciśnienie w centrum średnio o 2 hPa niższe niż w przeszłości (dane z lat 1979-2001) i przynoszą sumy opadów wyższe o 20 proc. Oznacza to, że gdyby Boris wędrował podobną trasą pod koniec XX wieku, przyniósłby nam zauważalnie mniejsze kłopoty”.
Jaki z tego wniosek? O ile, tak jak wskazano w rolce, zmienne atmosferyczne (m.in. te, które notowano nad Morzem Śródziemnym) wpłynęły na uformowanie się burz, to przyczyną tych zjawisk nie były chemikalia rozpylane przez samoloty, lecz naturalne zjawiska, które urosły do ponadprzeciętnych rozmiarów (1, 2, 3). Eskalacja ta wynikała nie z celowego działania „sterujących pogodą”, lecz ze zmiany klimatu.
Chemiczne opryski i dezinformacja
Na koniec warto wspomnieć, że doszukiwanie się w smugach kondensacyjnych (czyli w tym, co widać na niebie po przelocie samolotów) chemicznych oprysków jest elementem myślenia spiskowego. Na łamach Demagoga wielokrotnie wyjaśnialiśmy, jakie zjawiska fizyczne odpowiadają za tworzenie się tych smug (np. 1, 2, 3, 4). Wskazywaliśmy też, dlaczego wiarygodne źródła informacji nie potwierdzają istnienia tzw. chemtrails.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat, zapoznaj się z naszymi poprzednimi analizami (np. 1, 2, 3, 4). Po przeczytaniu ich zauważysz, że temat rzekomych chemicznych oprysków często towarzyszy dezinformacji. W narracjach tych chemtrails bywają wiązane z najróżniejszymi wątkami: od zdrowotnych po te dotyczące wojskowości.
Cechą charakterystyczną tych twierdzeń jest brak spójnej teorii, która – bazując na dowodach – powiązałaby poszczególne zjawiska w ciąg przyczynowo-skutkowy. Podobnie jest w dzisiejszym przypadku, w którym smugi za samolotami zostały wykorzystane do rozpowszechniania dezinformacji na temat powodzi.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter