Strona główna Fake News Rosyjski atak na szpital dziecięcy w Kijowie – przykłady dezinformacji

Rosyjski atak na szpital dziecięcy w Kijowie – przykłady dezinformacji

W sieci pojawiły się fałszywe treści na temat ataku. Sprawę skomentowały również władze Kremla.

Screenshot wpisu na platformie X, który przedstawia fałszywe informacje dotyczące ataku na szpital dziecięcy w Kijowie

fot. X.com / Modyfikacje: Demagog

Rosyjski atak na szpital dziecięcy w Kijowie – przykłady dezinformacji

W sieci pojawiły się fałszywe treści na temat ataku. Sprawę skomentowały również władze Kremla.

Analiza w pigułce

8 lipca 2024 roku media obiegła informacja, że Rosjanie przeprowadzili najcięższe od 4 miesięcy bombardowanie Kijowa. Ostrzelano m.in. największy w Ukrainie specjalistyczny szpital dziecięcy Ochmadyt.

W związku z tym w przestrzeni medialnej pojawiła się dezinformacja ze strony Kremla oraz fałszywe informacje, według których w szpital uderzył ukraiński pocisk (1, 2, 3). Oświadczenie wydała również rosyjska ambasada w Polsce. Według wpisu na X była to „prowokacja”, której celem jest „zapewnienie dalszego finansowania kijowskiego reżimu”. W naszej analizie omówimy przykłady tych treści.

Co wydarzyło się w Kijowie?

Agencje prasowe (1, 2, 3) podały, że 8 lipca 2024 roku Rosjanie przeprowadzili atak na Kijów. Jak donosiła agencja Associated Press (AP) – najcięższy w ostatnich 4 miesiącach. Na ten moment potwierdzono śmierć 44 osób.

Rakiety dosięgły m.in. szpital dziecięcy Ochmadyt. Według prawa międzynarodowego ostrzeliwanie budynków ochrony zdrowia jest zabronione, a od tej zasady jest niewiele wyjątków. Czyn taki należy również do sześciu poważnych naruszeń potępianych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Reakcja Kremla

Niedługo po ataku w mediach podano oficjalne stanowisko Kremla: przedstawiciele zaprzeczyli, że byli sprawcami ataku. Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy prezydenta Rosji, powiedział, że nie atakują celów cywilnych w Ukrainie. Jest to sprzeczne z dowodami i świadectwami wydarzeń np. w Buczy czy w Mariupolu

Jednocześnie jako winne Kreml wskazał siły ukraińskie – jak podkreśla Agencja Reutera: nie przedstawiwszy dowodów na poparcie tych zarzutów. Według oświadczenia Ministerstwa Obrony szpital został trafiony przez zabłąkany pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, a potwierdzać to mają „liczne zdjęcia i materiały wideo opublikowane w Kijowie”. Jak już wspomnieliśmy, rosyjska ambasada w Polsce nazwała atak na szpital ukraińską „prowokacją”.

Szum medialny – jak informacja o „winie” Ukraińców poniosła się w mediach społecznościowych

Jedną z osób, które podawały informacje o tym, że Rosjanie nie zaatakowali szpitala, był Piotr Panasiuk, ostatnio dyscyplinarnie usuniętyszeregów partii Bezpieczna Polska. Jak zauważyła redakcja Konkret24, już wcześniej rozpowszechniał on przekaz zgodny z rosyjską dezinformacją – jego wypowiedzi analizowaliśmy również w Demagogu (1, 2). Co więcej, część zdjęć zamieszczonych w jego wpisie na X i Telegramie pochodzi z 2022 roku.

Jego wpis z X (dostępny już tylko na Telegramie) trafił na Facebooka jako zrzut ekranu (1, 2, 3). Do jednego z nich dopisano: „Kolejna fałszywa flaga, interesy oligarchów i korporacji nie liczą się z ludzkim życiem. Pchają Polskę do wojny”.

Rząd polski nie ma planów wysłania polskich oddziałów do Ukrainy. Mimo to taka narracja pojawia się od pierwszych miesięcy wojny (1, 2, 3). Podobny przekaz znalazł się również w fałszywej depeszy PAP, którą opublikowano po włamaniu się do systemów redakcji.

Zrzut ekranu posta na Facebooku, do którego dołączono wpis na X.

Źródło: www.facebook.com, 08.07.2024

Panasiuk na początku twierdził (1, 2), że w szpital miały uderzyć ukraińskie rakiety S-300. Później pisał, że chodziło o pocisk przeciwlotniczy AIM-120 z amerykańskiego systemu rakietowego NASAMS (taka teoria pojawiła się również we wpisie innego użytkownika). Panasiuk miał też wątpliwości, czy rakiety trafiły w szpital, oraz zacytował słowa Pieskowa, że Rosja nigdy nie atakuje budynków cywilnych.

Eksperci wskazują, że w szpital uderzył rosyjski pocisk

Chodzi o pocisk manewrujący dalekiego zasięgu Ch-101, rosyjskiej produkcji, powszechnie używany przez armię tego kraju przeciwko Ukrainie. Wskazują na to fragmenty rakiety z numerem seryjnym znalezione przy szpitalu. 

Redakcja Bellingcat, zajmująca się białym wywiadem, przeprowadziła analizę materiałów z jawnych źródeł (w tym zdjęć fragmentów pocisku), oraz konsultacje z ekspertami ds. pocisków rakietowych. Jak napisała

„Pocisk ten charakteryzuje się kilkoma charakterystycznymi cechami, m.in. obecnością czegoś, co przypomina silnik odrzutowy z tyłu, a także dwóch krótkich skrzydeł w pobliżu środka pocisku.

Są to charakterystyczne cechy pocisku manewrującego Ch-101, używanego wyłącznie przez rosyjskie siły zbrojne”.

Jak podkreślili analitycy Bellingcat, analiza poparta jest opiniami innych ekspertów, w tym Fabiana Hoffmanna z Uniwersytetu w Oslo, specjalizującego się w technologii rakietowej. Podobne zdanie mają m.in. Julian Roepcke, redaktor z niemieckiej gazety „Bild”, Danielle Bell, szefowa misji monitorującej prawa człowieka ONZ, czy BBC Verify.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać