Strona główna Fake News Strajk Kobiet nie nawołuje na Twitterze do ataku na kibiców

Strajk Kobiet nie nawołuje na Twitterze do ataku na kibiców

Strajk Kobiet nie nawołuje na Twitterze do ataku na kibiców

Konto, które opublikowało tweet, podszywa się pod oficjalny profil Strajku Kobiet.

Ogólnopolski Strajk Kobiet jest oddolnym ruchem społecznym, który powstał w 2016 roku. Pierwsza manifestacja, która odbyła się 3 października 2016 roku, była między innymi efektem odrzucenia przez Sejm projektu liberalizującego prawo aborcyjne. Protestujące kobiety wzywały parlamentarzystów również do odrzucenia projektu „Stop aborcji”. Od 4 lat przez media społecznościowe niesie się fala dezinformacji związanej z tymi protestami. W tym przypadku było tak samo. Jeden z profili na Twitterze postanowił zmienić nazwę i podszyć się pod Strajk Kobiet. Wychwycili to internauci i szybko skopiowali na Facebooka, co dało dezinformacji drugie życie.

27 października na wielu profilach, w tym Kliknij „lubię to” jeśli gardzisz Tuskiem i OTUA – Lewacki stan umysłu pojawiły się posty (1,2) przedstawiające zrzut ekranu z Twittera, na którym widzimy rzekomo opublikowany przez „Strajk Kobiet” tweet. Na grafice czytamy:

Po tym co wczoraj zrobili kibole nie ma zmiłuj. Idziemy po was faszystowscy troglodyci. Za obronę kościołów kobiety was zniszczą #tojestwojna #piektokobiet

Nazwa „#StrajkKobiet @strajkkobiet” sugeruje, że jest to oficjalny profil ruchu społecznego odpowiedzialnego za manifestacje.

 

Fałszywy tweet

Źródło: www.facebook.com/PogardaDlaTuska

Fałszywy tweet numer 2

Źródło: www.facebook.com

 

Wszystkie posty doczekały się łącznie ponad 2,6 tys. interakcji. Wielu użytkowników Facebooka w komentarzach wyśmiewało strajkujące osoby (pisownia oryginalna): „Dobrze by było zebrać trochę egzorcystów,i na wszelki wypadek po nodze od stołu.Oczywiście jeśli księża nie mają nic przeciwko temu,żeby bronić Kościoła”, „do pierwszej krwi sorki do pierwszego złamanego paznokcia”, „Strach się bać tej hołoty” czy „Kibice wszystkich klubów łączcie się. Na tą hołotę niewiele trzeba.Bąkiewicz z 9- ciooma ludźmi bronił kościół przez 6 godzin przed dwoma tysiącami popaprańców, dopiero wieczorem zaczeli przybywać kibice”.

Jak było w rzeczywistości?

Tweet pochodzi z profilu podszywającego się pod Strajk Kobiet. Jak widzimy na grafice, post opublikował użytkownik o nazwie @niebinarny. Aktualnie jego nazwa to „Niebinarny Ahmed”. Zmienił już również swoje zdjęcie profilowe.

 

Profil podszywający się pod Strajk Kobiet.

Źródło: www.twitter.com/niebinarny

 

Dzięki narzędziu do archiwizacji stron internetowych możemy odnaleźć tweet, pomimo tego że został usunięty, a jego autor powrócił do swojej poprzedniej nazwy.

 

Tweet zarchiwizowany.

Źródło: www.archive.is/Z7zVX

 

Jak widzimy, opublikowany post nie pochodzi z oficjalnego profilu Strajku Kobiet.

Jak rozpoznać fałszywy tweet?

Weryfikacja fałszywych tweetów jest stosunkowo prosta, jeżeli nie zostały one usunięte przez autora. Wtedy wystarczy zwrócić uwagę na to, czy na danym profilu nadal widnieje interesująca nas treść. Elementy, które podpowiedzą nam, czy konto jest autentyczne, to: data założenia profilu, liczba obserwujących, adres witryny internetowej czy opis. Przykładowo osoby posiadające dużą liczbę prawdziwych obserwujących, które długo prowadzą swoje konto, są prawdopodobnie bardziej wiarygodne niż opisywany w tej analize @niebinarny.

Najważniejszy dla weryfikacji wiarygodności profilu jest znacznik weryfikacji nadawany osobom, które przeszły procedurę uwierzytelnienia. Twitter był pierwszą platformą, która wprowadziła system weryfikacji użytkowników. Zazwyczaj posty osób z certyfikatem autentyczności wyświetlane są w pierwszej kolejności w wynikach wyszukiwania. Każde konto, które jest określone jako „konto interesu publicznego”, może zostać zweryfikowane. Osobna procedura dotyczy polityków i kont związanych z wyborami. W przypadku naszego zrzutu ekranu od razu możemy zauważyć, że tweet opublikowało inne konto niż oficjalny profil Strajku Kobiet.

 

Podsumowanie

Dezinformacja jak ta zaprezentowana powyżej może bardzo negatywnie oddziaływać na internautów, ale również może się przenosić poza sieć. Należy wyraźnie podkreślić, że jest to fałszywy tweet, który łatwo wykorzystać do eskalacji aktów przemocy. Przed podaniem dalej takiej informacji powinniśmy sprawdzić, czy jest ona prawdziwa.

Aktualna sytuacja społeczno-polityczna charakteryzuje się dużą dynamiką, podczas wielu wydarzeń możemy spotkać prowokatorów, którzy będą chcieli „podkopać” wizerunek jednej ze stron konfliktu. Nie powinniśmy wierzyć we wszystko, co przeczytamy w mediach społecznościowych, krytyczne myślenie jest podstawą funkcjonowania w XXI wieku. Przed udostępnieniem wątpliwych informacji powinniśmy je sprawdzić w przynajmniej dwóch niezależnych źródłach.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram