Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Szczepienia przeciw COVID-19 nie mają sensu? Fake news!
Popularny film zawiera wprowadzające w błąd informacje na temat szczepień.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Szczepienia przeciw COVID-19 nie mają sensu? Fake news!
Popularny film zawiera wprowadzające w błąd informacje na temat szczepień.
Popularnym argumentem w środowiskach antyszczepionkowych jest ten mówiący, że szczepionki przeciwko COVID-19 miały rzekomo chronić przed zakażeniem, a i tak rejestrujemy przypadki zachorowań osób, które przyjęły dawkę. Na tej podstawie snuje się wnioski, iż szczepienia są niepotrzebne. To błędne założenie, które wynika z niezrozumienia tego, jak działają szczepionki i jaki jest ich główny cel. Argument ten przedstawiony jest w jednym z filmów opublikowanych na profilu Stop szczepieniom 27 sierpnia 2021 roku. W treści posta możemy przeczytać: „Co innego obiecali co innego wychodzi na jaw”.
Z nagrania dowiadujemy się, że rzekomo badacze twierdzili, iż „ten produkt (szczepionki przeciw COVID-19 – przyp. Demagog) miał załatwić całkowicie ten problem (zarażania – przyp. Demagog). Bierzemy go, nie możemy się zarazić, nie możemy zarazić innych. I nagle wyszło – niespodzianka – jednak możemy się zarazić. Co to znaczy? […] To znaczy, że nie wyszło to jeszcze w tych testach, dopiero na ludziach zostało to przetestowane”. Na tej podstawie sugerowano, że szczepienia nie mają sensu. Potwierdzeniem tego ma być przykład grypy – w filmie pada zdanie, że szczepionki w jej przypadku nic nie zmieniły (ponieważ nie wyeliminowały choroby). Nie są to jednak założenia zgodne z prawdą. Pojawia się też błędne stwierdzenie, jakoby koncern Pfizer potwierdził, że potrzebna jest trzecia dawka szczepionki, ponieważ okazało się, że szczepionka „jest skuteczna tylko w 34 proc. na najnowszą mutację”.
Film zyskał dużą popularność: zareagowało na niego i udostępniło dalej ponad 1,1 tys. użytkowników. Pojawiło się pod nim prawie 70 komentarzy, z których wiele wskazywało na to, że autorzy uważają informacje przekazane w filmie za prawdziwe. Jak pisali: „To bylo do przewidzenia ale plebs dalej wierzy ze to wszystko sa teorie spiskowe”, „A myszek nie zabraknie, a co dziwne że uparcie szczepią”, „Trzecia dawka potem czwarta itd ..kasa za sprzedaż i kasa za udziały w akcjach”.
Błędne oczekiwania vs rzeczywistość – przed czym chronią szczepionki? Ich głównym celem jest ochrona przed chorobą i jej ciężkim przebiegiem
Trudno powiedzieć, z jakich źródeł twórca filmu czerpał swoje informacje na temat szczepionek przeciwko COVID-19 – nie powołuje się na konkretne nazwiska czy tytuły. Można stwierdzić, że nie były to źródła rzetelne. Na początku filmu pojawia się zarzut, że rzekomo „ten produkt miał załatwić całkowicie ten problem. Bierzemy go, nie możemy się zarazić, nie możemy zarazić innych”, a mimo to okazało się, że preparat nie sprostał oczekiwaniom.
Na filmie pojawia się pojęcie „zarażenia”, jednak – co warte podkreślenia – w literaturze fachowej zarezerwowane jest ono dla przenoszenia pasożytów, choć w języku polskim stosuje się je również w kontekście transmisji patogenów. Precyzyjniejszym pojęciem jest zakażenie, oznaczające „wniknięcie do ustroju i rozwój w nim biologicznego czynnika chorobotwórczego”. Samo zakażenie nie jest równoznaczne z zachorowaniem. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH podaje, że głównym celem wszystkich szczepień jest ochrona przed ciężkim przebiegiem choroby i powikłaniami. Organizm może zostać zatem zakażony mimo szczepienia, jednak szczepionka sprawia, iż układ immunologiczny jest przygotowany na walkę z patogenem, przez co zachorowanie staje się znacznie mniej prawdopodobne.
Wbrew treściom zaprezentowanym na filmie nikt nie obiecywał, że szczepionki przeciw COVID-19 będą chronić przed „zarażaniem” (w rozumieniu transmisji). W momencie wprowadzenia szczepionek przeciw COVID-19 do użytku na podstawie badań klinicznych było wiadomo, że chronią przed chorobą COVID-19 w bardzo wysokim stopniu – np. w przypadku szczepionek mRNA skuteczność ta sięgała nawet 95 proc. Nie było wiadomo natomiast, czy i w jakim zakresie szczepionki będą w stanie przeciwdziałać transmisji patogenu, choć podejrzewano, że może tak być. Obecnie z dostępnych danych – jak wskazuje Centers for Control Diseases and Prevention (CDC) – wynika, że szczepionki przeciw COVID-19 zapewniają pewien poziom ochrony w kontekście transmisji. Najistotniejszym było i jest jednak to, że szczepionki są w stanie zapobiegać chorobie i/lub ciężkiemu przebiegowi choroby, a więc i potencjalnym powikłaniom czy zgonom z powodu COVID-19.
Skuteczność szczepionki może maleć w czasie i może być niższa w przypadku kontaktu z wariantem Delta koronawirusa SARS-CoV-2. Nadal zapewnia jednak duży poziom ochrony zarówno przed rozwinięciem się ciężkiej postaci choroby, jak i ewentualnym zgonem. Przykładem kraju, w którym szczepionki przyniosły korzyści, może być np. Izrael, gdzie – pomimo pojawienia się nowego wariantu Delta i ostatniego wzrostu zakażeń – liczba zgonów oraz hospitalizacji jest zdecydowanie niższa, o czym pisaliśmy w jednej z naszych analiz. Z kolei według informacji, które podało Ministerstwa Zdrowia – w Polsce 8 osób z 10, które zmarły na COVID-19 15 września 2021 roku, nie było zaszczepionych.
Eradykacja chorób poprzez szczepienia jest bardzo ważna, ale prawdopodobnie nie da się jej osiągnąć w przypadku wszystkich chorób
W filmie zasugerowano, że przypadek grypy, której nie udało się wyeliminować, jest argumentem za tym, że szczepienia nie mają sensu i nie działają. Nie jest to prawdą. Eradykacja choroby, czyli całkowite wyeliminowanie jej ze społeczeństwa, to proces bardzo skomplikowany, długotrwały i zależny od wielu czynników, tak że nie zawsze da się go osiągnąć. Udało się to w przypadku ospy prawdziwej u ludzi (w 1980 roku). Uważa się, że poprzez wzmożone działania i kampanie szczepień podobny scenariusz może zaistnieć w przypadku chorób takich jak odra, świnka i różyczka, a najbliższe całkowitej eliminacji polio.
Jeśli chodzi o eradykację grypy, uważa się, że przy obecnych możliwościach technologicznych jest ona nieosiągalna ze względu na szybkie tempo rozprzestrzeniania i częste mutacje patogenu.
Z tego powodu konieczne jest dostosowywanie każdej kolejnej szczepionki do konkretnego szczepu. Możliwe, że podobnie będzie z COVID-19, jednak nie można na tej podstawie powiedzieć, że szczepienia nie mają sensu. Wiadomo, że spełniają swoją rolę, choćby na przykładzie tego, że tam, gdzie zaszczepiono część społeczeństwa, zanotowano spadek liczby zgonów oraz hospitalizacji.
Preparat Pfizer-BioNTech skuteczny tylko w 34 proc. przeciwko najnowszej mutacji? To manipulacja
W nagraniu pada też stwierdzenie, że „Pfizer sam przyznał, że do tego, że musi być potrzebna trzecia dawka, ponieważ jego preparat jest skuteczny tylko w 34 procentach”. Wypowiedź ta przekręca w ten sposób informację, która obiegła media pod koniec lipca, kiedy to upubliczniono wyniki izraelskich badań (nie samego koncernu Pfizer), według których skuteczność preparatu przeciwko wariantowi Delta SARS-CoV-2 miała być niższa (tylko w przypadku zakażenia, ale nie ciężkiego przebiegu choroby).
Badania Centers for Diseases Control and Prevention (CDC) uzupełnione pod koniec sierpnia faktycznie wykazały, że odporność na zakażenie jest słabsza jednak nadal zapobiega ciężkiemu przebiegowi choroby: w 86 proc. 2–12 tygodni po szczepieniu i w 84 proc. po okresie 13–24 tygodni. Nie można zatem powiedzieć, że szczepionki nie są skuteczne.
Podsumowanie
W kwestii szczepionek przeciwko COVID-19 zaobserwować można wiele przypadków dezinformacji i przekręcania faktów. Z taką też sytuacją mamy do czynienia w przypadku nagrania, które zyskało sporą popularność na Facebooku. Nie jest prawdą, że program szczepień nie ma sensu, a przyjęcie dawki nie daje wymiernych korzyści.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność“ opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter