Strona główna Fake News Tajemnica „naglicy” po szczepieniach? Nieprawdziwe informacje

Tajemnica „naglicy” po szczepieniach? Nieprawdziwe informacje

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Tajemnica „naglicy” po szczepieniach? Nieprawdziwe informacje

W nagraniu opublikowanym na Facebooku fałszywe informacje na temat szczepionek.

Fake news w pigułce

  • Na profilu facebookowym Krzysztof „Ator” Woźniak pojawiło się nagranie, które odnosi się do efektów ubocznych po szczepieniu przeciwko COVID-19. W filmie pada m.in. teza o szczepionkach: „nie może być w pełni przebadany produkt, którego proces badawczy ciągle trwa” [czas nagrania 19:44], a „lista […] skutków ubocznych jest coraz to dłuższa” [czas nagrania 01:04].
  • Dostępne szczepienia przeciw COVID-19 zostały odpowiednio przebadane. Zgodnie z ustaleniami naukowymi szczepionki są bezpieczne, a poważne efekty uboczne po ich zastosowaniu są rzadkie. Zastosowanie szczepień skutecznie zmniejszyło liczbę zgonów i ciężkiego przebiegu COVID-19. W pewnym stopniu ograniczają one również transmisję patogenu.

9 grudnia 2023 roku na facebookowym fanpage’u Krzysztof „Ator” Woźniak opublikowano nagranie o szczepionkach przeciw COVID-19. W opisie podano: „Tajemnica »Naglicy « Już Wyjaśniona! Przyznali Się Oficjalnie!”. W filmie możemy usłyszeć m.in., że „dziś już ponad wszelką wątpliwość wiemy, że najgorszy możliwy skutek uboczny to zgon, a lista tych skutków ubocznych jest coraz to dłuższa” [czas nagrania 00:58]. W dodatku podano, że „[…] szczepionka nie chroniła ani przed zachorowaniem, ani przed ciężkim przebiegiem, ani przed śmiercią, choć może zmniejszała prawdopodobieństwo” [czas nagrania: 09:00]. 

Zrzut ekranu posta na Facebooku. W kadrze filmu znajduje się dojrzały mężczyzna z brodą. Ma na sobie biały podkoszulek, przed nim stoi mikrofon i laptop.

Źródło: www.facebook.com

Film wyświetlono ponad 12 tys. razy i pozostawiono pod nim ponad 140 komentarzy. Część użytkowników uznała przedstawione w nim informacje za prawdziwe. Jeden z internautów napisał [pisownia oryginalna]: „Kto myślał samodzielnie ten zupy nie brał i śpimy spokojnie”, a inny podał [pisownia oryginalna]: „Z moich obserwacji wynika ze wiekszosc ludzi zaszczepionych wybudzily uspione w sobie choroby badz zaostrzyly ich przebieg”.

Naglica – czym jest i czy w ogóle ma jakikolwiek związek ze szczepieniami?

W treści omawianego posta wspomniano o „naglicy” – to termin, który już wcześniej pojawiał się w fałszywych przekazach. W ten sposób określano przypadki „nagłego zgonu” lub omdleń, które rzekomo wystąpiły po przyjęciu szczepionki przeciw COVID-19. Jak podano we wpisie: „tajemnica »Naglicy « Już Wyjaśniona! Przyznali Się Oficjalnie!”.

Kwestia nagłych zgonów, które rzekomy miały wystąpić masowo po szczepieniach przeciw COVID-19, była poruszana w niektórych filmach publikowanych w sieci. Dłuższe „dokumenty”inne treści ponoć miały dowodzić, że zjawisko „nagłych zgonów” jest efektem ubocznym po przyjęciu szczepionki i jest bardzo powszechne. Przeanalizowane przez nas materiały nie są wiarygodną podstawą do tego, aby to potwierdzić. W wielu przypadkach pokazywały po prostu osoby, które na nagraniu zemdlały, ale nie umarły, a przyczyny nie dało się powiązać ze szczepieniami. Niektóre z tych nagrań powstały przed rozpoczęciem kampanii szczepień przeciwko COVID-19, więc nie mogły przedstawiać zdarzeń związanych ze zgonem po szczepieniu.

Należy podkreślić, że zdecydowana większość efektów ubocznych po szczepieniach przeciw COVID-19 ma charakter łagodny i przemijający. Zastosowanie każdego leku lub szczepionki, w tym szczepionki przeciwko COVID-19, w pewnych przypadkach może spowodować różne efekty uboczne, w tym ciężkie (np. zgon). Należy jednak dodać, że takie przypadki w przypadku szczepionek dopuszczonych na rynek rzadkie. Zastosowanie szczepień przynosi nieporównywalnie większe korzyści – z badania opublikowanego przez „The Lancet Infectious Diseases” wynika, że szczepionki przeciw COVID-19 ciągu pierwszego roku funkcjonowania zmniejszyły liczbę zgonów z powodu COVID-19 nawet do 19,8 mln osób, czyli – szacunkowo – zredukowały zgony nawet o 63 proc.

Korelacja czasowa nie oznacza przyczynowości – tak jak w przypadku „naglicy”

Korelacja czasowa nie jest wystarczającym dowodem na związek przyczynowo-skutkowy: nie każde omdlenie czy nawet zgon po szczepieniu oznacza, że spowodowała go szczepionka. W przypadku szczepień na dużych populacjach nieuniknione jest, że po pewnym czasie może dojść do zdarzeń niepożądanych lub nawet zgonów wskutek wielu przyczyn niezwiązanych z przyjęciem dawki. Dopiero po przeprowadzeniu badań można orzec, czy to szczepienie doprowadziło do określonego zdarzenia, czy też  nie. Dowody naukowe nie wskazują, że przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19 powoduje masowe omdlenia oraz zgony. 

Zgłaszane działania niepożądane po szczepieniach przeciw COVID-19 to najczęściej ból głowy, zmęczenie i ból w miejscu wstrzyknięcia. Te objawy są zwykle łagodne i ustępują w ciągu kilku dni. O innych możliwych efektach ubocznych informują ulotki dołączone do szczepionek, które są uzupełniane na podstawie danych zebranych po wyszczepieniu dużych grup ludzi. 

Dodatkowo można podkreślić, że nagłe zgony zdarzały się powszechnie od zawsze, jeszcze zanim rozpoczęto szczepienia przeciw COVID-19. Można to potwierdzić w wyszukiwarce Google poprzez wpisanie frazy „zmarł nagle” i ustawienie zakresu wyszukiwania do 2020 roku. Jedną z możliwych przyczyn nagłej śmierci mogą być m.in. problemy z sercem lub inne niewykryte wcześniej choroby. Wykazanie, że szczepienia przyczyniły się do upowszechnienia takiego zjawiska, wymagałoby przedstawienia nadzwyczajnie solidnych dowodów.

Do czego „przyznali się” producenci szczepionek przeciw COVID-19?

Jak podano w nagraniu: „mniej, więcej trzy tygodnie temu […] nagłośniłem to, że z miesiąc wcześniej w […] informacji prasowej na rynek amerykański Pfizer się przyznał, że ich preparaty mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie osierdzia” [czas nagrania: 03:09].

Koncern Pfizer oraz instytucje związane ze zdrowiem (1, 2) informowały o ryzyku zapalenia mięśnia sercowego lub osierdzia po szczepieniu przeciw COVID-19 już w 2021 roku, a nie – jak podano w niektórych przekazach – w 2023 roku. Informacje na ten temat nie były ukrywane i były opisywane powszechnie w mediach (np. 1, 2, 3). Można ją również znaleźć w informacji dla prasy z 11 września 2023 roku na stronie koncernu Pfizer.

Europejska Agencja Leków (EMA) niezmiennie podkreśla, że korzyści związane z przyjęciem szczepionki przewyższają znane ryzyko związane z efektami ubocznymi. Ryzyko rozwinięcia się i ciężkiego przebiegu zapalenia mięśnia sercowego lub zapalenia osierdzia pozostaje większe w przypadku zachorowania na COVID-19 niż po przyjęciu szczepionki. Centers for Disease Control and Prevention (CDC) wskazuje, że:

„[…] ryzyko powikłań kardiologicznych u mężczyzn w wieku 12–17 lat było 1,8–5,6 razy większe po zachorowaniu na COVID-19 niż po otrzymaniu szczepionki mRNA COVID-19″.

Dlaczego lista efektów ubocznych się wydłuża i czy to coś niepokojącego?

Jak możemy usłyszeć w filmie „dziś już ponad wszelką wątpliwość wiemy, że najgorszy możliwy skutek uboczny to zgon, a lista tych skutków ubocznych jest coraz to dłuższa” [czas nagrania 00:58]. W dalszej części omawianego nagrania pada wypowiedź: „no, jak mogli mówić, że była, że jest bezpieczna skoro w chwili, w której to mówili, badania cały czas trwały i lista tych powikłań była cały czas uzupełniana” [czas nagrania 09:12]. Podano również przykład szczepionki wyprodukowanej przez koncern AstraZeneca: „[…] dodano dotąd takie działania niepożądane jak zakrzepica naczyń żylnych mózgu” [czas nagrania 10:10].

Dostępne szczepionki muszą przejść konieczne fazy badań, w tym badania przedkliniczne i kliniczne (podzielone na trzy fazy) – i było tak też w przypadku szczepień przeciw COVID-19 (różnić mogą się natomiast procedury). Co więcej, wszystkie szczepienia są monitorowane po wprowadzeniu na rynek. IV faza badań przeprowadzana jest już po pozwoleniu na wprowadzenie nowego leku do obrotu i ma na celu ciągłe monitorowanie jego bezpieczeństwa i efektów w dłuższym czasie na większej populacji. Dlatego lista efektów ubocznych czasami może się wydłużać, ale to nie oznacza jeszcze niebezpieczeństwa (istotna jest skala zjawiska). Jeśli produkt jest wadliwy i niekorzystnie wpływa na duże grupy ludzi lub jego skuteczność jest niska, to zostaje on wycofany.

W czasie badań IV fazy nowe efekty uboczne zostaną dopisane do listy niepożądanych działań. Przykładowo: tak stało się w przypadku szczepionki Vaxzevria. W jednej z nowszych wersji dokumentu w sekcji „Specjalne ostrzeżenia i środki ostrożności dotyczące stosowania” pojawiła się wzmianka o możliwych problemach związanych z możliwym wystąpieniem zakrzepicy zatok żylnych mózgu (można porównaćpierwszą wersją). Jednocześnie dodano, że może być to jedna z form zakrzepicy z małopłytkowością, która po podaniu szczepionki występuje, ale bardzo rzadko.

Z taką sytuacją możemy mieć do czynienia w przypadku wszystkich leków i nie jest to praktyka nadzwyczajna. Przykładowo: Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) w Polsce monitoruje różne leki, które funkcjonują w obiegu od dawna i aktualizuje dane, gdy pojawi się nowy, potwierdzony efekt uboczny. 

Badania kliniczne szczepionek – na czym dokładnie polegają i co sprawdzają? 

nagraniu możemy wysłuchać również komentarza w kwestii bezpieczeństwa szczepionek. Jak podano: „wprowadzali ludzi w błąd, twierdząc bardzo często, że te produkty są w pełni przebadane. Podkreślmy jeszcze raz: nie może być w pełni przebadany produkt, którego proces badawczy ciągle trwa” [czas nagrania 19:32]. Później dodano: „[…] te preparaty, które są teraz, przecież to są tzw. preparaty celowane w nowe warianty. Skąd mamy wiedzieć, czy one są jakoś lepiej przebadane, czy one już są przebadane, czy tam za chwilkę nie okaże się, że też były jakiś problemy, nie?” [czas nagrania: 23:42].

W tym miejscu raz jeszcze warto podkreślić, że używane w szczepieniach populacyjnych w Unii Europejskiej szczepionki przeciw COVID-19 musiały przejść badania przedkliniczne i kliniczne (I, II i III faza). Ze względu na szczególne warunki epidemiczne zastosowano istniejące regulacje prawne, które przyspieszyły ich wprowadzenie, w tym procedurę rolling review (przegląd etapowy). Wskazana procedura umożliwiła analizę badań na bieżąco, a nie – jak to ma zastosowanie w zwykłych warunkach – dopiero po zakończeniu konkretnych etapów.

Szczepionki przeciwko COVID-19 wprowadzono na rynek na mocy pozwolenia warunkowego, wydanego w sytuacji kryzysowej, jaką była pandemia. Nie oznacza to, że były one niewystarczająco przebadane – nadal podlegały rygorystycznej ocenie, ale mogły być wprowadzona na rynek w krótszym czasie ze względu na to, że poszczególne etapy badań były zazębione w czasie. Szczepionki w pełni zatwierdzone do użytku na terenie Unii Europejskiej przez Europejską Agencję Leków (EMA) to: Bimervax, Comirnaty, Jcovden, Nuwaksowid, Spikevax, VaxzevriaVidPrevtyn Beta.   

By podważyć poziom przebadania szczepień, podano w nagraniu, że „[…] szczepionka nie chroniła ani przed zachorowaniem, ani przed ciężkim przebiegiem, ani przed śmiercią, choć może zmniejszała prawdopodobieństwo” [czas nagrania: 09:00]. Tymczasem szczepionki przeciwko COVID-19 skutecznie zmniejszyły liczbę zgonów i ciężkiego przebiegu COVID-19. W pewnym stopniu ograniczają one również transmisję patogenu.

Kliniki dla ludzi z powikłaniami w Niemczech – o co dokładnie chodzi?

Kwestia efektów ubocznych jest w Niemczech monitorowana i jest elementem dyskusji w mediach. Te donosiły np. o napływaniu pozwów i o rozpoczęciu procesów sądowych dotyczących niepożądanych skutków poszczepiennych. Jak podano w nagraniu: „w Niemczech powstają specjalne kliniki dla ludzi, którzy mają powikłania i próbuje się tych ludzi jakoś odratować” [czas nagrania: 01:43].

Na początku kwietnia na stronie dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) opublikowano artykuł informujący o otwarciu nowej przychodni w Szpitalu Uniwersyteckim w Marburgu. Jest ona przeznaczona dla pacjentów, którzy przeszli COVID-19 i podejrzewają u siebie tzw. long COVID, ale też tych, którzy zauważyli u siebie nowe niepokojące objawy po szczepieniu przeciwko COVID-19.

Profesor Bernhard Schieffer, kierownik ambulatorium, powiedział redakcji FAZ, że szczepienia były słuszną decyzją, ale nadal mogą wystąpić skutki uboczne. W artykule podkreślono, że podejrzenie, że schorzenia wywołała szczepionka, musi zostać potwierdzone badaniem. W tym celu należy najpierw określić, czy schorzenia wystąpiły po zaszczepieniu czy po zakażeniu. 

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram