Strona główna Fake News Vernicadis zakazany, bo jest lepszy niż leki syntetyczne? Fałsz

Vernicadis zakazany, bo jest lepszy niż leki syntetyczne? Fałsz

Screenshot posta z Facebooka, przedstawiającego nieprawdziwe informacje na temat zakazanego leku Vernicadis.

Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog

Vernicadis zakazany, bo jest lepszy niż leki syntetyczne? Fałsz

W artykule pojawiają się nieprawdziwe informacje dotyczące ziół i ich zastosowania.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku zamieszczono link do artykułu, w którym poinformowano, że produkt o nazwie Vernicadis, który ma być stosowany do pozbycia się pasożytów z organizmu, został zakazany przez Unię Europejską. Miało się tak stać ze względu na to, że zawierał trzy zioła – wrotycz, jaskółcze ziele oraz piołun – które rzekomo są skuteczniejsze niż leki syntetyczne.
  • Spożycie wrotyczu pospolitego może być niebezpieczne dla zdrowia, ponieważ jest  rośliną toksyczną
  • Glistnik jaskółcze ziele nie jest ziołem zakazanym w produkcji wyrobów leczniczych w Unii Europejskiej – wskazuje się jednak na zbyt niską wiedzę na temat jego działania. 
  • Bylica piołun również jest legalna w UE i dopuszcza się jej stosowanie w określonych dolegliwościach, mimo że nie ma wystarczających dowodów klinicznych na jej działanie.

6 lipca 2023 roku na Facebooku opublikowano link do artykułu, zamieszczonego na stronie pannaewa.pl, pt. „Vernicadis – nalewka na pasożyty o. Grzegorza. Dlaczego został zakazany?”. W publikacji informowano o działaniu ziołowej nalewki – Vernicadis, która „niszczy wszelkie pasożyty przewodu pokarmowego u dzieci, młodzieży i starszych – owsiki, lamblie i glisty”.  

Ponadto z artykułu dowiadujemy się, że środek ten został wycofany ze sprzedaży, ponieważ „Unia Europejska zakazała stosowania ziół, które zawierał, czyli: wrotyczu, glistnika jaskółcze ziele oraz piołunu”. Powodem takiej decyzji miał być fakt, że rośliny te mają być „dobre i tanie, skuteczniejsze niż leki syntetyczne”. Na tej decyzji zyskiwać miały koncerny farmaceutyczne, które „tracą pieniądze”, gdy rośliny te „są powszechnie dostępne”.

Do omawianego artykułu załączono link i podano w opisie facebookowego posta informację: „Czy wiesz, że wg WHO ponad 90% ludzkości jest nosicielami pasożytów, drobnoustrojów lub grzybów?”. Na stronie Światowej Organizacji Zdrowia nie znajdują się informacje mogące potwierdzić te doniesienia.

Zrzut ekranu z posta na Facebooku. W opisie informacja, że według WHO 90 proc. ludzkości jest nosicielami pasożytów, drobnoustrojów lub grzybów. Poniżej link do artykułu na temat zakazanego preparatu Vernicadis.

Źródło: www.facebook.pl

Post zdobył ponad 770 reakcji i udostępniono go ponad 330 razy. Wśród 170 komentarzy odnajdujemy głosy osób, które krytykują wycofanie preparatu ze sprzedaży: „Zakazany bo leczyl dobrze, a trzeba leczyc a nie wyleczyc przeciez” – czytamy. W innym miejscu napisano: „Zakazany -bo bardzo był skuteczny”. 

Co warto wiedzieć o wrotyczu pospolitym?

Pierwszym z ziół, wymienionych jako wchodzących w skład preparatu Vernicadis, jest wrotycz pospolity. Roślina ta, nosząca łacińską nazwę Tanacetum vulgare, to gatunek byliny z rodziny astrowatych, który charakteryzuje się drobnymi kwiatami w odcieniach żółci. Można go spotkać w całej Europie i w niektórych częściach Azji.

W niektórych przekazach medycyny naturalnej sugeruje się, że wrotycz pospolity ma właściwości lecznicze, jednak zgodnie z aktualną wiedzą naukową nie powinno się połykać ani wrotyczu pospolitego, ani pozyskanych z niego produktów. Oznacza to, że nie powinno się go stosować jako remedium na pasożyty

Jak wspominaliśmy już na łamach Demagoga, nie istnieje zakaz zbierania i domowego stosowania wrotyczu. Nie ma też formalnego zakazu sprzedaży produktów z wrotyczem pod warunkiem, że jest to odpowiedni rodzaj rośliny – warto  pamiętać, że istnieje wiele różnych odmian wrotyczunie każdy zawiera toksyczne substancje. O innych gatunkach tej rośliny i ich możliwym zastosowaniu przeczytasz w innych naszych analizach

W badaniach naukowych udowodniono jednak, że spożycie wrotyczu pospolitego jest toksyczne dla ludzi i zwierząt. Co więcej, obserwowano również przypadki śmiertelne. W 2015 roku Unia Europejska uznała, że roślina ta nie może być uznana za substancję podstawową (czyli taką o niezmiennym składzie i o znanym stopniu czystości) w środkach do bezpośredniego spożycia.

Najwięcej uwagi w kwestii bezpieczeństwa poświęca się tujonowi, który znajduje się w tej roślinie i może być toksyczny dla człowieka. Z tego powodu nie dodaje się wrotyczu pospolitego do produktów spożywczych. Na stronie Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) czytamy, że produkty z wrotyczu pospolitego, np. „ekstrakty i ich fizycznie zmodyfikowane pochodne, takie jak nalewki, konkrety, absoluty, olejki eteryczne, oleożywice, terpeny, frakcje bezterpenowe, destylaty, pozostałość itp.”, są przy stosowaniu doustnym uznawane za toksyczne.

Jaskółcze ziele zakazane przez Unię Europejską? Nieprawda 

Drugim z ziół wymienionych w artykule jest glistnik jaskółcze ziele (z łac. Chelidonium maius), czyli gatunek byliny z rodziny makowatych, o luźno osadzonych żółtych kwiatach. Jaskółcze ziele występuje dziko w krajach Eurazji oraz w Ameryce Północnej. W medycynie naturalnej sugeruje się, że zioło to ma właściwości lecznicze przy schorzeniach układu pokarmowego

Jednak z badań naukowych wynika, że glistnik jaskółcze ziele nie powinien być stosowany w leczeniu dolegliwości układu pokarmowego, ponieważ wykazuje działanie toksycznezawiera wiele alkaloidów, czyli silnie działających związków, których dawki bezpieczne są niewielkie, a ich zawartość jest zróżnicowana w zależności od rośliny. Dlatego bardzo trudno jest ustalić dawkę bezpieczną dla pacjenta (s. 39).

Co więcej, przegląd badań wykazał, że glistnik jaskółcze ziele przyjmowany wewnętrznie może działać hepatotoksycznie, czyli uszkadzająco na wątrobę – zwłaszcza jeśli pacjent przyjmuje preparat bez odpowiedniej opieki lekarskiej.

Warto podkreślić, że glistnik jaskółcze ziele nie jest zakazany w Unii Europejskiej, a produkty zawierające tę roślinę można z powodzeniem zakupić w aptekach w Polsce. Fakty na temat pozytywnego działania oraz możliwych zagrożeń, wynikających ze stosowania zioła, zostały uwzględnionesprawozdaniu Europejskiej Agencji Leków (EMA) z 13 września 2011 roku (s. 24-26). W dokumencie podkreśla się jednak wielokrotnie, że wiedza naukowa na temat jaskółczego ziela i wszystkich jego właściwości nie jest jeszcze wystarczająca i potrzebne są dalsze badania. 

Nie jest więc prawdą, że glistnik jaskółcze ziele jest zakazany – nie powinno się go jednak stosować „na wszystko”

Bylica piołun – czy jest niebezpieczna?

Ostatnią rośliną, wymienioną w artykule jako rzekomo zakazaną przez Unię Europejską, a wchodzącą w skład Vernicadis, jest piołun. Terminem tym potocznie nazywa się zioło o nazwie bylica piołun (z łac. Artemisia absinthium) z rodziny astrowatych. Wielu stosuje je mi.in. w celu leczenia problemów z trawieniem, choroby Leśniowskiego-Crohna, choroby zwyrodnieniowej stawów i wielu innych.

Nie ma jednak wystarczających dowodów naukowych mogących potwierdzić skuteczność piołunu w leczeniu wymienionych schorzeń. Co ważne – w niektórych przypadkach wykazuje on również działanie toksyczne.  

Bylica piołun nie jest rośliną zakazaną w Unii Europejskiej. Na stronie Europejskiej Agencji Leków (EMA) czytamy, że europejski Komitet ds. Ziołowych Produktów Leczniczych (HMPC) uznał, że „preparaty ziołowe z piołunu mogą być stosowane w przypadku tymczasowej utraty apetytu lub łagodnej zgagi i zaburzeń żołądkowo-jelitowych”, lecz brak jest wystarczających danych klinicznych dotyczących ich skuteczności (s. 34). Leki te powinny być podawane wyłącznie osobom dorosłym. Nie rekomenduje się stosowania ich przez kobiety w ciąży i karmiące piersią oraz u pacjentów z niedrożnością dróg żółciowych, zapaleniem dróg żółciowych lub chorobami wątroby (s. 34).

Ze względu na obecność tujonu w piołunie, na podstawie badań, w maju 2012 roku EMA ustaliła maksymalną dawkę, na jaką może zostać narażona dorosła osoba, na ok. 6 mg substancji dziennie. Preparaty zawierające bylinę piołun muszą więc być odpowiednio regulowane. Ważne jest, aby nie przyjmować dawek większych niż zalecane na opakowaniu danego produktu – przedawkowanie tujonu może okazać się niebezpieczne dla zdrowia

Zioła nie są zabraniane ze względu na swoje „cudowne właściwości”

artykule zamieszcza się również informację dotyczącą leków zawierających pochodne artemizyny, których istnienie ma dowodzić hipokryzji rządzących i koncernów farmaceutycznych: „Hipokryzja UE sięga kosmosu, ponieważ najpierw zakazali używania piołunu ze względu na zawartość artemizyny. Niedługo potem […] Nagroda Nobla [..] zostaje przyznana za odkrycie… cudownych właściwości artemizyny […]! Z jednej strony naukowcy wykazują cudowne właściwości ziół w leczeniu, a z drugiej UE lobbowana przez koncerny farmaceutyczne zabraniają stosowania ziół”.

Artemizyna jest substancją wykazującą działanie przeciwmalaryczne, pochodzącą z bylicy rocznej (łac. Artemisia annua). Zarówno artemizyna, jak i jej pochodne nie są zakazane – stosuje się je w ramach niektórych terapii, również w Unii Europejskiej. Użycie jej jest rekomendowane, m.in. przez Światową Organizację Zdrowia czy Europejską Agencję Leków, w leczeniu niektórych przypadków malarii.

Informacje zawarte w omawianym artykule wpisują się w antyunijne przekazy mówiące o tym, że Unia Europejska rzekomo planuje wycofać ze sprzedaży wszelkie produkty ziołowe, co nie jest prawdą. 

Warto podkreślić, że w rekomendacjach międzynarodowych organizacji zajmujących się zdrowiem nie chodzi o to, aby pozbyć się ziół z rynku i działać na korzyść syntetycznych leków i koncernów farmaceutycznych. Sprzedaż niektórych produktów ogranicza się ze względu na bezpieczeństwo osób, które je przyjmują. W niektórych przypadkach niemożliwe jest regulowanie składu i stężeń poszczególnych substancji w roślinach, które rosną dziko w różnych warunkach. Istnieje więc ryzyko przedawkowania szkodliwych związków, mogących negatywnie odbić się na zdrowiu osób, które je przyjmują. 

Szczegółowo o tym, dlaczego w Unii Europejskiej zakazuje się sprzedaży niektórych produktów ziołowych, przeczytasz w innych naszych artykułach.

Jak pozbyć się pasożytów z organizmu? 

Jeśli podejrzewamy, że cierpimy z powodu pasożytów w organizmie, pamiętajmy, że istnieje szereg tanich, bezpiecznych i skutecznych metod leczenia, które nie zawierają szkodliwych substancji. W pierwszej kolejności najlepiej skonsultować się z lekarzem, który oceni stan naszego zdrowia, zleci wykonanie odpowiednich testów, a w razie występowania pasożytów w naszym organizmie doradzi użycie najbardziej odpowiednich środków. 

W zależności od rodzaju pasożyta lekarz może polecić kilka środków, w tym: leki przeciwpasożytnicze, antybiotyki, szampon lub maść, a także odpowiedni rodzaj kąpieli lub sposób dbania o higienę otoczenia. Lekarz może zalecić też odpowiednią dietę obejmującą m.in.: buraki, marchew, błonnik, surowy czosnek, miód, nasiona, probiotyki, picie dużej ilości wody i inne – jednak wszystko zależy od tego, jaki pasożyt zdiagnozowano.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać