Strona główna Fake News Wojna w Ukrainie została wyolbrzymiona? Dezinformacyjne treści w filmie

Wojna w Ukrainie została wyolbrzymiona? Dezinformacyjne treści w filmie

Wojna w Ukrainie została wyolbrzymiona? Dezinformacyjne treści w filmie

W filmie pojawiają się popularne, dezinformacyjne wątki na temat wojny w Ukrainie i pandemii.

Fake news w pigułce

  • W mediach społecznościowych opublikowano film, w którym chłopak podający się za „polskiego Żyda” rozpowszechnia fałszywe informacje: twierdzi, że wojna w Ukrainie jest wymysłem mediów, a pandemia COVID-19 została zaplanowana.
  • Autor opiera swoje teorie na nieprofesjonalnym materiale wyrwanym z kontekstu innych relacji z wojny, podawanych przez rzetelne źródła.
  • Teza o plandemii” to popularna teoria spiskowa.

 

W mediach społecznościowych popularność zyskał film, w którym chłopak podający się za „polskiego Żyda” wypowiada się na temat wojny w Ukrainie oraz przekazuje fałszywe treści na temat pandemii COVID-19. Opowiada np. o tym, że materiały dotyczące wojny są fałszywe, a wojnę zaplanowano tylko po to, aby „nastraszyć” ludzi, bo temat pandemii już spowszedniał. Wypowiedź może sugerować, że wojna w Ukrainie to wymysł mediów – albo jej w ogóle nie ma, albo została wyolbrzymiona. W nagraniu pojawia się też wiele teorii spiskowych. 

Opis posta, w którym udostępniono wideo, sugeruje, że autor zgadza się z tezami, które przedstawiono w filmie.

Zrzut omawianego posta na Facebooku, który udostępnia film. W kadrze widzimy młodego chłopaka z białek koszuli i szelkach. Na głowie ma jarmułkę oraz sztuczne pejsy.

Źródło: www.facebook.com

Jaki jest kontekst nagrania? Czy to satyra? 

Autor wideo założył ubrania, które mają przypominać stereotypowy wygląd młodego ortodoksyjnego Żyda. Na głowie ma kipę z doczepionymi pejsami – warto podkreślić, że wyznawcy judaizmu zapuszczają włosy na skroniach, a nie znad czoła, jak widać na nagraniu. Posługuje się sztucznym akcentem, który jest próbą odtworzenia akcentu polskich Żydów, mieszającego się z akcentem amerykańskim.

Mężczyzna publikuje materiały również na swoim kanale youtubowym oraz na Facebooku. Trudno stwierdzić, czy jego działalność w zamyśle ma mieć raczej charakter satyryczny (wskazują na to jego wpisy na Facebooku), czy celowo sieje dezinformację w antysemickim tonie. Podanie się za „Żyda z Polski” ma potwierdzać wiarygodność treści dotyczącej teorii spiskowej o „Niebiańskiej Jerozolimie”.

Dezinformacja manipuluje materiałami, aby przedstawiać inny obraz wojny, ale to nie dowód na to, że wojny nie ma

nagraniu możemy usłyszeć, że „filmy, które dostajecie w internecie, są modelowane sztucznie przez programy komputerowe. Już dawno taka technologia istnieje, a teraz jest używana masowo” (czas nagrania 2:12). Faktycznie, w kontekście wojny pojawia się wiele fałszywych treści, jednak nie można mówić o tym, że manipulacja polega głównie na „modelowaniu przez programy komputerowe”.

Technologia pozwala na manipulowanie materiałami wizualnymi w różny sposób, wiele z nich jest dostępnych nam na co dzień, np. nakładanie filtrów oraz tła na zdjęcia czy filmy. Istnieje również technologia deepfake, która przy pomocy sztucznej inteligencji pozwala nałożyć twarz jednego człowieka na zdjęcie czy film, w którym występuje zupełnie ktoś inny. Technologia ta faktycznie jest wykorzystywana podczas wojny w Ukrainie do szerzenia dezinformacji w sieci.

Nie oznacza to jednak, że wojna w Ukrainie nie jest realnym konfliktem. Przebieg działań wojennych jest dokumentowany w postaci licznych doniesień prasowych, relacji korespondentów wojennych i świadków (zbieranych przez organizacje humanitarne, np. OHCHR czy Human Rights Watch) czy analiz fact-checkerów oraz specjalistów od białego wywiadu. Również obecność w Polsce ponad 2,6 mln uchodźców, którzy uciekli przed działaniami wojennymi, spowodowało kryzys humanitarny. Sugestia, że ta wojna jest nieprawdziwa, zaprzecza faktom.

Dla przykładu, eksperci od białego wywiadu z serwisu Bellingcat opracowali mapę, na której zaznaczają zweryfikowane przykłady szkód cywilnych w Ukrainie.

„Gdzie jest ta wojna”? Jeden film amatora nie podważa wielu relacji profesjonalnych korespondentów

Dowodem na to, że wojna w Ukrainie to „podkręcany” przez media temat, jest materiał „faceta w Anglii”, który – jak mówi chłopak podający się za „Polskiego Żyda”: „(…) chodzi po tym Kijowie, nagrywa i nic się tam nie dzieje. Nie ma tam ani żołnierzy, ludzie normalnie żyją, chodzą do pracy, tankują samochody. Nie wiem, gdzie jest ta wojna?” (czas nagrania 9:40).

Prawdopodobnie chodzi o materiały Milesa Routledge’a, 21-letniego Brytyjczyka, który w ubiegłym roku zasłynął tym, że zachęcony materiałami innych youtuberów pojechał w celach turystycznych do Afganistanu, chcąc zwiedzić jedno z „najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi”. Na jakiś czas utknął w tym kraju, w końcu został ewakuowany. Jego wyprawa została skrytykowana w mediach.

Miles Routledge, samozwańczy „Lord”, dzisiaj przedstawia się jako „niezależny dziennikarz wojenny”. Nie ma on doświadczenia w tym zawodzie, a jego relacje charakteryzują się prześmiewczym stylem wypowiedzi, który w kontekście wojny w Ukrainie owocuje rozsiewaniem dezinformacji, a nie rzetelnym wiadomościami o konflikcie. Przykładem jest tweet z Kijowa, który zamieścił 26 lutego, niedługo (kilka godzin) po dotarciu do Ukrainy: „Szczerze, nadal jest tu bezpieczniej niż w Londynie czy Birmingham”.

Na swoim kanale na YouTubie zamieścił film ze swojego spaceru po Kijowie 26 lutego.

Tego samego dnia w Kijowie wojska Federacji Rosyjskiej ostrzelały lotnisko Kijów-Żuliany, a w wielopiętrowy budynek mieszkalny przy alei Łobanowskiego uderzył pocisk. Nie jest to rzeczywistość, którą można oglądać we wspomnianym przez Routledge’a Londynie czy Birmingham.

Dowodzi to, że film Brytyjczyka został wyrwany zarówno z kontekstu całej wojny, jak i wydarzeń, które tego dnia miały miejsce w stolicy. Nie jest też rzetelną korespondencją (choć autor obwołał się „dziennikarzem”) ani dowodem na to, że materiały dostępne w wiarygodnych mediach są sfałszowane. Film należy interpretować zarówno w ich kontekście, jak i w kontekście charakteru wcześniejszych publikacji samego autora, który swoje wyjazdy nazywa „przygodami” i tak stara się je przedstawiać.

W przypadku wojny w Ukrainie nie jest to pierwszy przypadek wykorzystania techniki dezinformacyjnej polegającej na publikowaniu materiałów wyrwanych z kontekstu, które wykrzywiają rzeczywistość. Wcześniej stosowano ją również w przypadku pandemii: np. nagrywano rzekomo puste szpitale, co miało negować istnienie pandemii

Putin współpracuje z Żydami? Narracja o „denazyfikacji” Ukrainy to rosyjska propaganda, nie „oczko do Żydów”

filmie pojawia się stwierdzenie, że wydarzenia w Ukrainie są w interesie Izraela: „A co wam zdążył Putin powiedzieć na temat tej wojny? Że on czyści Ukrainę z neonazistów. No to, komu on puszcza oczko jak nie tym żydom z Izraela, syjonistom, no że puszcza wam takie oczko, że on przecież czyści dla was ziemię z neonazistów, dajcie mi pół roku i będziecie tam mogli przyjechać” (czas nagrania 8:00). Nawiązano też bezpośrednio do antysemickiej teorii o tzw. Niebiańskiej Jerozolimie, która mówi o tym, że Izrael chce przenieść swoje państwo na ziemie ukraińskie. Wojna ma być sposobem na przepędzenie mieszkańców, aby zrobić miejsce Izraelczykom (czas nagrania 7:22).

Narracja o „denazyfikacji” jest popularną prorosyjską próbą legitymizacji inwazji na Ukrainę. Rosja przedstawiana jest w niej jako wyzwolicielka Ukrainy z „neonazistowskiego reżimu Zełenskiego”, o czym pisaliśmy już w naszych analizach. W Ukrainie nie rządzą naziści. Inwazja nie dotyczy tylko celów wojskowych – niszczone oraz okradane są także budynki cywilne, świadkowie opowiadają o brutalnym traktowaniu cywilów przez wojsko rosyjskie, przemocy seksualnej oraz masowych grobach (uwaga, drastyczne treści).

Opisywaliśmy również teorię tzw. Niebiańskiej Jerozolimy, która opowiada o tym, że Żydzi chcą przenieść państwo Izrael na tereny południowo-wschodniej Ukrainy, na obszar dawnego państwa Chazarów. To antysemicka teoria spiskowa, która była popularna w sieci już kilka lat temu i została zbudowana na fałszywych podstawach, tj. na niewiarygodnym cytacie Henry’ego Kissingera.

Tezy pojawiające się w filmie nawiązują do popularnych teorii spiskowych o pandemii

filmie pojawiają się nawiązania do teorii spiskowych, które były popularne w czasie pandemii COVID-19: o tym, że rzekomo była ona zaplanowana przez bliżej nieokreślonych rządzących, aby manipulować ludźmi – „Nie działają szczepionki, obostrzenia nie działają, tak samo ta wojna, którą wam pokazują, nie działa” (czas nagrania 2:12).

Wielokrotnie pisaliśmy o tzw. plandemii. Nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, że pandemia COVID-19 została zaplanowana. Wszystkie dokumenty, które rzekomo miały poświadczać prawdziwość tej teorii tj. „Agenda 2030” czy „Scenarios for the Future of Technology and International Development” są albo materiałami czysto teoretycznymi, albo w ogóle nie dotyczą światowej pandemii. Mimo że teorie te nie są poparte rzetelnymi dowodami, są popularne i często wykorzystuje się je do tworzenia treści dezinformacyjnych.

Większość dostępnych badań wykazuje, że lockdowny są skuteczną formą zapobieganiu zakażeń, choć mogą wiązać się one z wieloma ekonomicznymi i społecznymi kosztami, w tym rosnącym zmęczeniem wobec twardych zaleceń. Inne środki zapobiegawcze są nadal zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Wyniki badań wykazały również, że  funkcjonujące na rynku szczepionki przeciw COVID-19 działają i są bezpieczne.

W filmie wspomniano też o fałszywej informacji, która swojego czasu była popularna np.  na grupach antyszczepionkowych na Facebooku. Dotyczyła ona śmierci prezydentów krajów afrykańskich – mieli oni rzekomo zostać zamordowani za to, że „nie zgodzili się na wprowadzenie ograniczeń pandemicznych” (czas nagrania 6:34). Jak napisaliśmy w jednej z naszych analiz, chodzi o prezydentów Burundi i Tanzanii. Według oficjalnych oświadczeń były prezydent Tanzanii zmarł 17 marca 2021 roku z powodu migotania przedsionków serca. Prezydent Burundi, według tego, co podał rząd tego kraju, zmarł z powodu nagłego zatrzymania krążenia.

„Whataboutism” – jedna z technik dezinformacyjnych

filmie pada stwierdzenie „Gdzie był ten wasz bojkot konsumencki i gdzie dalej jest, skoro jecie amerykańskie produkty? A amerykanie mają na swoich rękach tyle krwi, która cały czas się powiększa, w każdym kraju, gdzie po prostu są, zabijają” (czas nagrania 11:49). To typowy przykład „whataboutismu”, który często jest stosowany w dezinformacji.

Według słownika oksfordzkiego „„whataboutism” to „technika lub praktyka odpowiadania na oskarżenie lub trudne pytanie poprzez kontratak lub podniesienie innej kwestii”. Jest jedną z najczęstszych technik dezinformacyjnych stosowanych przez prokremlowskie ośrodki propagandy.

W tym przypadku chodzi o odwrócenie uwagi od rosyjskiej inwazji i zrównanie jej działań z działaniami podejmowanymi przez wojsko amerykańskie, którego żołnierze rzekomo „w każdym kraju, gdzie po prostu są, zabijają” (czas nagrania 11:49). Nie jest to prawda – wojsko amerykańskie jako członek NATO stacjonuje również w Polsce, gdzie jest traktowane jako sojusznik. W badaniu z 2018 roku 56 proc. ankietowanych Polaków uznała, że stała obecność wojsk USA w naszym kraju zwiększy poziom bezpieczeństwa (nie zgadzało się z tym stwierdzeniem 4 proc.ankietowanych). 

W 2022 roku (jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę) podobny sondaż dla Rzeczpospolitej przeprowadziło SW Research. Zapytano, jak zdaniem ankietowanych większa liczba żołnierzy USA w Polsce wpływa na bezpieczeństwo naszego kraju. 49,9 proc. respondentów oceniło, że wzmacnia to nasze bezpieczeństwo, 8,3 proc., że osłabia nasze bezpieczeństwo, a 20 proc., że nie ma na nie wpływu.

Ostatnio do Polski wysłano dodatkowe jednostki ze Stanów Zjednoczonych. Jak podaje New York Times, aktualnie na terenie Polski stacjonuje ok. 9 tys. amerykańskich żołnierzy. Według najnowszych, przybliżonych danych opublikowanych przez rzeczniczkę prasową NATO, Oana Lungescu, w Polsce znajduje się ok. 10,5 tys. żołnierzy Paktu Północnoatlantyckiego.

Podsumowanie

filmie pojawia się wiele nieprawdziwych informacji, w tym teorii spiskowych oraz wątków, które wpisują się w narracje prorosyjskie oraz antysemickie. Autor powołuje się na nierzetelne źródła i wyrywa je z kontekstu. Wojna w Ukrainie nie jest elementem operacji przeniesienia Izraela na tereny Ukrainy.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać