Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Zakaz wjazdu Teslą do Kanady? Uważaj, to wygenerowany obraz
Na początku lutego podniesiono cenę samochodów Tesla w Kanadzie. Czy w odpowiedzi Kanadyjczycy zakazali wjazdu autom tej marki? Weryfikujemy to w poniższej analizie.

fot. Pexels / Facebook / Modyfikacja: Demagog
Zakaz wjazdu Teslą do Kanady? Uważaj, to wygenerowany obraz
Na początku lutego podniesiono cenę samochodów Tesla w Kanadzie. Czy w odpowiedzi Kanadyjczycy zakazali wjazdu autom tej marki? Weryfikujemy to w poniższej analizie.
Analiza w pigułce
- Na Facebooku pojawiła się grafika przedstawiająca granicę kanadyjską oraz znak „Zakaz wjazdu dla Tesli”. W treści posta przeczytamy pochlebne komentarze pod adresem Kanady.
- Ilustracja dołączona do posta została wygenerowana za pomocą sztucznej inteligencji, na co wskazują m.in. leżący na asfalcie znak drogowy czy maszt postawiony na środku drogi.
- Na stronie kanadyjskiego rządu nie ma informacji, że auta marki Tesla nie mogą wjeżdżać na terytorium kraju lub że nie wolno ich importować.
Od lat odróżniamy fałsz od prawdy. Pomóż nam działać dalej: przekaż 1,5% podatku Demagogowi! Wpisz w PIT: KRS 0000615583
1 lutego 2025 roku zarządzający marką Tesla postanowili ponieść ceny swoich pojazdów w Kanadzie (1, 2, 3). Firma Elona Muska nie podała powodu podwyżki cen. W kanadyjskim serwisie Financial Post znalazła się informacja, że mogło chodzić o narastające napięcia na linii Kanada – USA w zakresie handlu, które Justin Trudeau, premier Kanady, nazwał „wojną handlową”.
Na profilu facebookowym jednego z użytkowników pojawił się post nawiązujący do tych wydarzeń. Dołączono do niego obraz przedstawiający granicę amerykańsko-kanadyjską, przy której widnieje znak z napisem „Zakaz wjazdu dla Tesli”. Jak możemy przeczytać w treści wpisu [pisownia oryginalna]: „I jak tutaj nie lubić Kanadyjczyków”.
Pod wpisem nie zabrakło reakcji internautów. W sekcji komentarzy przeczytamy [pisownia oryginalna]: „I tak oto potężna Kanada wykończy USA gospodarczo. A na deser jeszcze podbije militarnie. Jest moc”, „Brawo Canada”, „I tak trzymać, Kanada pokazała Trumpowi, że jego cła odbija się na Ameryce”.
Obrazek pojawił się również na innych facebookowych profilach, gdzie uzyskał spore zasięgi (1, 2, 3).
To obraz wygenerowany przy użyciu AI
Zdjęcie kanadyjskiej granicy dołączone do posta nie jest prawdziwe. Obrazek został wygenerowany za pomocą sztucznej inteligencji.
Udało się to potwierdzić poprzez zbadaniu grafiki dołączonej do wpisu narzędziem SightEngine, które służy do wykrywania obrazków stworzonych dzięki AI. Na działanie sztucznej inteligencji wskazują błędy typowe dla materiałów powstałych przy jej użyciu.
Na obrazku widzimy tablice informacyjne przy przejściu granicznym z nieczytelnymi napisami, które nie przypominają liter. Dodatkowo jeden ze znaków po prawej stronie leży na asfalcie. Warto również zwrócić uwagę na flagę Kanady, która nienaturalnie powiewa, a sam maszt stoi na środku pasa jezdni.
Innym narzędziem użytym w analizie, które pozwoliło na wykrycie udziału AI, było HiveAI. Ta technologia również pozwoliła na potwierdzenie, że obrazek jest stworzony przy użyciu sztucznej inteligencji.
Na co zwracać uwagę, by rozpoznać grafikę stworzoną przez AI?
Problem grafik stworzonych przy użyciu sztucznej inteligencji i wprowadzających w błąd odbiorców to nowy wymiar dezinformacji, który wielokrotnie omawialiśmy w naszych analizach (1, 2, 3). Jest jednak kilka wskazówek pomocnych przy wstępnym rozpoznaniu, czy zdjęcie jest prawdziwe.
Dobrze jest przyjrzeć się danemu obrazowi, ponieważ grafiki stworzone przez AI zazwyczaj zawierają błędy: warto zwrócić uwagę na szczegóły, które mogą wydawać się nam nienaturalne.
W celu weryfikacji takich obrazów możemy skorzystać ze stron specjalnie przygotowanych w tym celu, jak np. HiveAI, AI or Not czy SightEngine. Więcej na temat technik rozpoznawania wygenerowanych treści przeczytasz w innym artykułach (1, 2) na stronie Demagoga.
Zakaz wjazdu dla samochodów marki Tesla? W oficjalnych źródłach nie znajdziemy takiej informacji
Jak już wspomnieliśmy, aktualnie relacje handlowe pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Kanadą są napięte. Na początku lutego Biały Dom zapowiedział, że nałoży cło w wysokości 25 proc. na import produktów z Kanady i z Meksyku. Założenia te weszły w życie 4 marca 2025 roku (częściowo zniesiono je 6 marca). Kanada odpowiedziała cłami o tej samej wysokości na różne towary, m.in. motocykle, masło orzechowe, część napojów alkoholowych czy kawę.
Sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Ostatnie doniesienia dotyczą dodania przez Biały Dom kolejnych 25 proc. do cła (co daje wartość 50 proc.) na stal i aluminium sprowadzane z Kanady. 12 marca 2025 roku Kanada ogłosiła wprowadzenie ceł odwetowych na takie towary, jak komputery czy sprzęt sportowy.
Mimo to na stronie kanadyjskiego rządu nie ma informacji, że auta marki Tesla nie mogą wjeżdżać na terytorium kraju czy że nie wolno ich importować. Pojawiła się natomiast nota o zamiarze wprowadzenia ceł w wysokości 25 proc. na kolejne towary, jeśli USA nie zniesie ceł nałożonych na produkty kanadyjskie. Lista obejmuje pojazdy elektryczne, jednak marka Tesla nie jest wymieniona z nazwy.
Wcześniej, bo jeszcze w połowie lutego, media donosiły o pomyśle kilku polityków na nowe cła na pojazdy marki Tesla w wysokości 100 proc. Nikt z ramienia rządu nie skomentował tych planów.
Przekaż nam 1,5% podatku!
Wesprzyj nas, przekazując 1,5% podatku na kontrolę polityków. Wpisz w PIT: KRS 0000615583
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter