Strona główna Wypowiedzi Prawo aborcyjne w Polsce jednym z najsurowszych? Sprawdzamy

Prawo aborcyjne w Polsce jednym z najsurowszych? Sprawdzamy

Prawo aborcyjne w Polsce jednym z najsurowszych? Sprawdzamy

Katarzyna Lubnauer

Posłanka
Nowoczesna

I teraz, jeżeli ja słyszę wypowiedzi polityków PiS-u, takich jak Suskiego, że w Polsce jest bardzo liberalne prawo aborcyjne, to przypomnijmy […] tylko na Malcie i w Watykanie jest ostrzejsze prawo w całej Europie.

Gość Radia Zet, 24.07.2023

Częściowa prawda

Wypowiedź uznajemy za częściową prawdę, gdy: 

  • zawiera połączenie informacji prawdziwych z fałszywymi. Obecność nieprawdziwej informacji nie powoduje jednak, że teza zawarta w weryfikowanym stwierdzeniu zostaje wypaczona bądź przeinaczona,
  • rzeczywiste dane w jeszcze większym stopniu przemawiają na korzyść tezy autora.

Sprawdź metodologię

Gość Radia Zet, 24.07.2023

Częściowa prawda

Wypowiedź uznajemy za częściową prawdę, gdy: 

  • zawiera połączenie informacji prawdziwych z fałszywymi. Obecność nieprawdziwej informacji nie powoduje jednak, że teza zawarta w weryfikowanym stwierdzeniu zostaje wypaczona bądź przeinaczona,
  • rzeczywiste dane w jeszcze większym stopniu przemawiają na korzyść tezy autora.

Sprawdź metodologię

  • Polska należy do grona kilku państw europejskich o najbardziej restrykcyjnym prawie aborcyjnym.
  • Najbardziej rygorystyczne prawo panuje w Andorze oraz na Malcie. Te dwa państwa nie zezwalają na aborcję w żadnym wypadku, nawet gdy zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety w ciąży.
  • Co więcej, w obu tych państwach za przerwanie ciąży konsekwencje karne grożą zarówno lekarzom, jak i kobietom, które się na nią zdecydowały. Z kolei Polki nie mogą być sądzone za zdecydowanie się na aborcję.
  • Zgodnie z art. 7 watykańskiej ustawy o źródłach prawa w Państwie Watykańskim obowiązuje włoski kodeks karny w brzmieniu z 1929 roku wraz z późniejszymi zmianami. Nowelizacje kodeksu nie złagodziły tam prawa dotyczącego aborcji, a więc wciąż, jak w dawnych Włoszech, aborcja jest tam zakazana i wymierza się za nią karę dla sprawcy i dla matki.
  • Wypowiedź Katarzyny Lubnauer uznajemy za częściową prawdę. To prawda, że Polska ma jedno z najostrzejszych praw aborcyjnych, ale posłanka pominęła jedno państwo, w którym to prawo jest zdecydowanie surowsze, bo przewiduje kary więzienia dla kobiet.

[Aktualizacja 19.01.2024] Z początkiem 2024 roku nazwę oceny „częściowy fałsz” zmieniliśmy na „częściowa prawda”. Z tego powodu nazwę oceny zmieniliśmy także w opublikowanych wcześniej analizach wypowiedzi.

Lubnauer apeluje w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego 

Katarzyna Lubnauer podczas programu Gość Radia ZET wypowiedziała się w związku z nagłośnioną przez Fakty TVN24 sprawą Joanny z Krakowa, wobec której – po tym jak zażyła tabletkę poronną – policjanci przeprowadzili rewizję oraz przesłuchanie. Mundurowych wezwała psychiatra, która obawiała się o życie swojej pacjentki.

Posłanka oceniła, że to, w jaki sposób potraktowano Joannę, było zwykłym „draństwem” i spodziewałaby się od policji przeprosin. Zaznaczyła, że kobieta nie złamała prawa, a potraktowano ją jak podejrzaną o popełnienie przestępstwa.

Według Katarzyny Lubnauer polskie prawo w zakresie aborcji musi zostać zmienione zarówno w przypadku dostępności antykoncepcji awaryjnej, jak i możliwości przerwania ciąży bez podawania przyczyny do 12. tygodnia ciąży. 

Polska wśród państw z restrykcyjnym prawem aborcyjnym

Spośród 47 europejskich państw wziętych pod uwagę przez Center for Reproductive Rights (CRR) aż 40 państw zalegalizowało aborcję na żądanie. Finlandia i Wielka Brytania mają prawo zezwalające na aborcję ze względów społecznych lub ekonomicznych. W przypadku Finlandii od 1 września zacznie obowiązywać prawo zezwalające na aborcję do 12 tygodnia ciąży.

Pięć pozostałych krajów ma bardziej restrykcyjne prawa aborcyjne niż reszta państw europejskich. Tymi państwami są: Andora, Liechtenstein, Malta, Monako i Polska. CRR charakteryzuje prawo w tych państwach następująco:

  • Andora i Malta w ogóle nie zezwalają na aborcję.
  • Liechtenstein i Polska zezwalają na aborcję tylko wtedy, gdy życie lub zdrowie pacjentki jest zagrożone lub ciąża jest wynikiem przemocy seksualnej.
  • Monako zezwala na aborcję w przypadkach zagrożenia życia lub zdrowia pacjentki, gdy ciąża jest wynikiem przemocy seksualnej lub gdy wiąże się z ciężkim upośledzeniem płodu,
  • Duńska jurysdykcja Wysp Owczych również utrzymuje wysoce restrykcyjne prawo.

Opracowanie CRR nie uwzględnia najmniejszego państwa-miasta istniejącego na kontynencie europejskim – Watykanu. Jak podano na stronie Państwa Watykańskiego, 26 czerwca 2023 roku całkowita liczba mieszkańców (obywateli i osób niebędących obywatelami) wynosiła 764 osoby. Średnio w ciągu roku na świat przychodzi tam jedna osoba. Wskaźnik zgonów wynosi natomiast około 5 rocznie.

Prawo kościelne a aborcja

Aborcja oraz to, jakich kar mogą się spodziewać osoby, które ją przeprowadzają, pomagają w niej lub się na nią zdecydowały, zostało określone w Kodeksie Prawa Kanonicznego w sekcji: „Przestępstwa przeciwko życiu, godności i wolności człowieka”.

W myśl drugiego paragrafu kanonu 1397 osoba, która dokonuje aborcji, podlega karze ekskomuniki (wydaleniu z Kościoła) wraz z chwilą popełnienia czynu zabronionego. Z kolei w trzecim paragrafie zapisano, że w poważniejszych przypadkach winy (określonej w kanonie 1397), takich jak zabójstwo, duchowny powinien zostać usunięty ze stanu duchownego. 

Watykańskie prawo karne

Watykan nie ma własnego kodeksu karnego. Zgodnie z art. 7 watykańskiej ustawy o źródłach prawa w Państwie Watykańskim obowiązuje włoski kodeks karny w brzmieniu z 1929 roku wraz z późniejszymi zmianami. To właśnie w 1929 roku zawarto Traktaty Laterańskie uznające niepodległość Watykanu.

Nowelizacje kodeksu karnego dostępne na stronie Państwa Watykańskiego nie wskazują na żadne zmiany w zakresie karalności aborcji. Można więc uznać, że obowiązuje tam takie samo prawo jak w dawnych Włoszech. Teoretycznie więc kobiecie, która dokonała aborcji, zgodnie z art. 381 włoskiego kodeksu karnego grozi kara więzienia.

W Watykanie obowiązuje zatem tak samo surowe prawo jak na Malcie i w Andorze. Sam papież Franciszek nazywa aborcję morderstwem.

Kobiety karane za aborcję tylko w trzech państwach

Malta i Andora oprócz całkowitego zakazu aborcji przewidują również kary za przerwanie ciąży: zarówno dla lekarzy, innych osób, pomagających w aborcji, jak i dla kobiet, które się na nią decydują. To odróżnia te państwa od Polski, gdzie w Kodeksie karnym w art. 152 nie przewidziano kary dla matki za dokonanie aborcji.

Na Malcie osoba, która przeprowadza aborcję, podlega karze od 18 miesięcy do 3 lat więzienia. Nie ma znaczenia, czy aborcja była przeprowadzona za zgodą kobiety, czy też wbrew jej woli. Taką samą karę przewidziano dla kobiety, która doprowadza do własnego poronienia lub wyraziła zgodę na użycie środków do niego prowadzących.

Andora za przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży przewiduje od 3 miesięcy do 3 lat więzienia i utratę prawa do wykonania zawodu medycznego na 5 lat. Kobieta, która wywołuje aborcję bądź zgadza się na nią, również podlega karze od 3 miesięcy do 3 lat więzienia. Przewidziano także kary pozbawienia wolności lub grzywny (nawet 30 tys. euro) za „rażące zaniedbanie” powodujące aborcję.

Prawo aborcyjne a rzeczywistość

Chociaż prawo w Polsce zezwala na przerwanie ciąży w dwóch przypadkach, to w rzeczywistości zdarza się, że kobiety mają utrudniony dostęp do zabiegu. Powodem jest możliwość powołania się przez lekarzy na klauzulę sumienia (art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty). Chociaż nie można się na nią powołać, gdy zagrożone jest życie pacjenta, to nagłośniono przypadki, w których mogło dojść do złamania tego przepisu. Nie oceniamy przy tym, czy rzeczywiście do naruszenia przepisu doszło.

Takie podejrzenia pojawiły się w przypadku śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Dziennikarze TVN ujawnili nagrania, które mogą wskazywać, że lekarze obawiali się przerwać ciążę zagrażającą życiu pacjentki. Nie chcieli, aby uznano zabieg za nielegalną aborcję. W końcu doszło do wstrząsu septycznego i Izabela zmarła.

Podobnie przedstawiano między innymi sprawę 33-letniej Doroty, która również trafiła do szpitala w ciąży i zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Minister zdrowia podkreślał, że każda kobieta w Polsce ma prawo do aborcji w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia. Jednak z uwagi na takie sprawy pojawiają się głosy, że w Polsce aborcja jest de facto niemal nielegalna (1, 2, 3)

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!