Strona główna Analizy Antyukraińska propaganda w mediach społecznościowych w kwietniu

Antyukraińska propaganda w mediach społecznościowych w kwietniu

W ciągu pół roku zidentyfikowaliśmy ponad 340 tys. antyukraińskich wpisów, które uderzają w Ukrainę i Ukraińców. Od miesięcy część z nich jest powielana przez polskich parlamentarzystów i oficjalne konta partii politycznych. W kwietniu 2023 roku konta posłów Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikkego znalazły się w zestawieniu najpopularniejszych profili na Twitterze, które powielały antyukraińską propagandę w polskich mediach społecznościowych.

 

Antyukraińska propaganda w mediach społecznościowych w kwietniu

Fot. Shutterstuck / Modyfikacje: Demagog

Antyukraińska propaganda w mediach społecznościowych w kwietniu

W ciągu pół roku zidentyfikowaliśmy ponad 340 tys. antyukraińskich wpisów, które uderzają w Ukrainę i Ukraińców. Od miesięcy część z nich jest powielana przez polskich parlamentarzystów i oficjalne konta partii politycznych. W kwietniu 2023 roku konta posłów Grzegorza Brauna i Janusza Korwin-Mikkego znalazły się w zestawieniu najpopularniejszych profili na Twitterze, które powielały antyukraińską propagandę w polskich mediach społecznościowych.

 

O CZYM PISZEMY W NASZYM RAPORCIE?

  • Analitycy Instytutu Monitorowania Mediów (IMM) i Stowarzyszenia Demagog przygotowali 5. raport na temat antyukraińskiej propagandy w polskojęzycznych mediach społecznościowych. Według danych dostarczonych przez profesjonalne narzędzie do monitorowania mediów IMM od 1 listopada 2022 roku do 30 kwietnia 2023 roku odnotowaliśmy łącznie niemal 340 tys. wpisów i komentarzy deprecjonujących Ukrainę i Ukraińców. 
  • Kolejny raz zidentyfikowaliśmy 10 najpopularniejszych kont na Facebooku i na Twitterze, które powielają antyukraińską propagandę. Większość z nich była już wcześniej obecna w naszym zestawieniu, co znaczy, że najbardziej wpływowi aktorzy nie tracą swoich pozycji liderów w rankingu. Wśród nich znalazły się twitterowe konta dwóch posłów – Grzegorza BraunaJanusza Korwin-Mikkego.
  • Znów okazuje się, że nienawistne wypowiedzi wycelowane w Ukraińców i w Ukrainę, które pojawiają się w komentarzach pod artykułami w znanych serwisach, nie zawsze są moderowane przez administratorów. W kwietniu było tak m.in. w przypadku serwisów GazetaKrakowska.plGazeta.pl, gdzie antyukraińskie komentarze opublikowane w kwietniu były widoczne jeszcze 28 maja, w chwili pisania tego raportu.
  • W skali całego miesiąca 6 kwietnia pojawiło się najwięcej materiałów o negatywnym wydźwięku (3 tys. z 37,1 tys. zidentyfikowanych w kwietniu), m.in. w kontekście odznaczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Orderem Orła Białego (uroczystość odbyła się 5 kwietnia).

Od 1 listopada 2022 roku do 30 kwietnia 2023 roku analitycy Stowarzyszenia Demagog przy wsparciu specjalistów ds. mediów z Instytutu Monitorowania Mediów (IMM) analizowali skalę antyukraińskiej propagandy w polskojęzycznym internecie. Więcej o metodologii naszego badania przeczytacie na końcu tego tekstu.

W ciągu pół roku w polskojęzycznych mediach społecznościowych pojawiło się przynajmniej 340 tys. wpisów deprecjonujących Ukrainę i Ukraińców. W samym kwietniu 2023 roku zidentyfikowaliśmy przynajmniej 37,1 tys. antyukraińskich wpisów (przy czym analiza wpisów i komentarzy z Twittera obejmuje okres od 1 do 20 kwietnia 2023 roku). 

To 5. raport z naszego wspólnego cyklu analiz. W poprzednich opisaliśmy, jak wyglądała antyukraińska propaganda w polskojęzycznych mediach społecznościowych w listopadziegrudniu 2022 roku oraz w styczniu i w okresie luty–marzec 2023 roku.

Kto powielał antyukraińską propagandę na Twitterze?

Nasze dane obejmują antyukraińskie wpisy opublikowane w tym serwisie między 1 a 20 kwietnia (włącznie). W tym okresie opublikowano 32,1 tys. antyukraińskich wpisów, które zdobyły zasięg na poziomie 4 mln.

Wpisy deprecjonujące Ukrainę i Ukraińców opublikowane na Twitterze w tym okresie odpowiadają za ponad połowę zidentyfikowanej przez nas całej antyukraińskiej propagandy, która została opublikowana w mediach społecznościowych w kwietniu.

Na Twitterze zidentyfikowaliśmy 10 kont, które aktywnie powielały antyukraińską propagandę w kwietniu. Wiele z nich od listopada 2022 roku regularnie publikuje wpisy uderzające w Ukrainę i Ukraińców. Aż 7 z 10 kont znalazło się także w raporcie za luty i marzec 2023 roku.

Zestawienie 10 najpopularniejszych kont na Twitterze powielających antyukraińską propagandę w kwietniu.

Ambasada Ukrainy rozdaje broń Ukraińcom w Polsce? Fake news!

Użytkownik @TadKapla sugerował, że ukraińska ambasada w Warszawie będzie rozdawać Ukraińcom mieszkającym w Polsce „siekiery, maczety” oraz karabinki AK, potocznie zwane kałasznikowami. Użytkownik Twittera nie podał żadnych dowodów na poparcie swojej informacji.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Z kolei użytkownik Marian Konarski opublikował tweet, w którym Ukraińców nazwano „nazi banderowcami”. Przyrównanie Ukraińców do nazistów to strategia rosyjskiej propagandy, która w ten sposób próbuje tłumaczyć własne działania wojenne.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Grzegorz Braun o exposé szefa MSZ: „Stop ukrainizacji Polski”. W exposé nie ma o tym słowa

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun udostępnił tweeta, w którym odniósł się do exposé Ministra Spraw Zagranicznych Zbigniewa Raua, wygłoszonego w sejmie 13 kwietnia 2023 roku. Poseł Braun sugerował, że szef MSZ zapowiedział włączenie Polski do wojny w Ukrainie (czytamy: „#NieIdźmyNaTęWojnę”). Według niego wypowiedź Zbigniewa Raua to przejaw ukrainizacji Polski. 

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Treść wystąpienia jest jawna i dostępna dla wszystkich zainteresowanych. W wypowiedzi szefa polskiej dyplomacji nie ma zapowiedzi ukrainizacji Polski, czyli stawiania interesów ukraińskich ponad rodzime. Potwierdzają to następujące słowa:

Najbardziej fundamentalnym imperatywem polskiej polityki jest trwanie i przetrwanie Rzeczypospolitej w wolności i rozwoju. Jest to niezbędny warunek dla pomyślności wszystkich Polaków w kraju i za granicą. Rzeczpospolita jest bowiem wspólnym dobrem tych, którzy pozostają z nią w tożsamościowym związku i kultywują jej kulturę oraz tradycję (). Trwanie i przetrwanie Rzeczypospolitej jest naszym wspólnym zobowiązaniem wobec przeszłych i przyszłych pokoleń Polaków na całym świecie”.

Exposé szefa MSZ z 13 kwietnia 2023 roku, s. 2.

Zbigniew Rau w swoim wystąpieniu nie zapowiedział dołączenia Polski do wojny z Rosją. Szef MSZ sformułował trzy zasady polskiej polityki zagranicznej. Są to: 

  • zapewnienie (Polsce – przyp. Demagog) pokoju i bezpieczeństwa (s. 2), 
  • demokratyzacja stosunków międzynarodowych oparta na suwerennej równości wszystkich państw i narodów (s. 3),
  • legalizm, rozumiany jako przestrzeganie prawa międzynarodowego (s. 5).

Ukraińcy są przesiedleńcami, ukrami i banderowcami? Inne manipulacje na Twitterze

Użytkownik Pietruchg podał dalej tweeta, w którym uchodźcy z Ukrainy zostali nazwani –  niezgodnie z prawdą – „ukraińskimi przesiedleńcami”. O tym, że uchodźcy z Ukrainy nie są „przesiedleńcami”, pisaliśmy wielokrotnie. Przesiedlenia są zbrodnią przeciwko ludzkości sankcjonowaną przez Międzynarodowy Trybunał Karny, a Ukraińcy sami mogli wybrać Polskę jako kraj, do którego uciekają przed wojną.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Natomiast użytkownik Martin Demirov, który – według jego deklaracji – mieszka w słowackiej Bańskiej Bystrzycy i „wyszukuje różne ciekawostki”, którymi dzieli się z internautami, przyrównuje zaatakowanych przez Rosjan Ukraińców do banderowców. Użytkownik Twittera pisze, że (Ukrainiec – przyp. Demagog) jedną ręke po pieniądze wyciągnie A drugą siekierą przepołowi”.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Także użytkownik Laweta porównuje Ukraińców do banderowców i pisze, że powinni „wyp….” z Polski.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Użytkownicy LawetaMruczinoM podali dalej tweety, w których Ukraińcy nazywani są ukrami, co – jak przyznaje dr Laura Polkowska – jest formą deprecjonującą i wyrażającą pogardę.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Janusz Korwin-Mikke: „Ukraińscy naziole zabronili mówić po rosyjsku”. To nieprawda

Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, 24 lutego 2022 roku, w polskojęzycznym internecie pojawiają się nieprawdziwe informacje, według których Ukraińcy bogacą się kosztem Polaków i są traktowani preferencyjnie w porównaniu z polskimi obywatelami. Na naszych łamach przyglądaliśmy się np. informacji mówiącej, że Ukraińcy mogą wypłacać z bankomatów więcej gotówki niż Polacy, co okazało się fake newsem.

Użytkownik Piotr63802164 udostępnił tweeta, w którym pojawia się twierdzenie, że w Polsce dochodzi do „faworyzowania Ukraińców” kosztem Polaków, a „wsparcie dla Ukraińców to celowe wynaradawianie Polski”. 

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Użytkownik Maciej Talarczyk w udostępnionym tweecie sugerował wbrew faktom, że polski rząd chce doprowadzić do wojny polsko-rosyjskiej, a zaatakowanych przez Rosjan Ukraińców nazwał „banderowcami”.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Także poseł Janusz Korwin-Mikke swoim tweetem wpisał się w antyukraińską propagandę. W tym przypadku posłużono się nieprawdziwą informacją, że Ukraina zabraniała mniejszości rosyjskojęzycznej używać języka rosyjskiego.

Zrzut ekranu z Twittera. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.twitter.com

Kto powielał antyukraińską propagandę na Facebooku?

Od 1 do 30 kwietnia 2023 roku na Facebooku zidentyfikowaliśmy 3,1 tys. antyukraińskich wpisów, co pokazuje, że w stosunku do lutego i marca liczba miesięcznych postów deprecjonujących Ukrainę i Ukraińców jest mniej więcej stała (w lutym było ich 3,2 tys., a w marcu 3 tys.). 

Kolejny raz zidentyfikowaliśmy najpopularniejsze konta rozpowszechniające antyukraińską narrację na tym portalu społecznościowym. Okazuje się, że wiele z nich powiela treści uderzające w Ukrainę i w Ukraińców regularnie od listopada 2023 roku. Aż 6 z 10 zidentyfikowanych przez nas w kwietniu kont znalazło się także w zestawieniu na okres luty–marzec 2023 roku.

Na obrazku zestawienie dziesięciu kont powielających antyukraińską propagandę w kwietniu.

Narracja o Ukraińcach żyjących na koszt polskiego podatnika ma się dobrze

Na fanpage’u Szlachta został opublikowany link do artykułu z serwisu Wolnosc.TV, który powiela nieprawdziwą narrację na temat prawa Ukraińców do polskich emerytur. Możemy w nim przeczytać, że „jest to jedynie jeden z wielu przykładów na niefrasobliwość – a może i na celowe działanie polskiego (a może warszawskiego) rządu, które umożliwiają drenowanie państwa polskiego z tytułu świadczeń socjalnych”. Tę samą antyukraińską narrację powielały fanpage’e Wolność i NiepodległośćAntySystem.PL.

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Od miesięcy pojawiają się w sieci nieprawdziwe informacje o rzekomym uprzywilejowaniu Ukraińców, którzy otrzymują polskie emerytury, co grozi zawalaniem się naszego systemu emerytalnego. Jednak świadczenia rentowe czy emerytalne dla obywateli Ukrainy są w Polsce wypłacane na mocy umowy o zabezpieczeniu społecznym między Polską i Ukrainą, która obowiązuje od 1 stycznia 2014 roku.

Te same zasady obowiązują zarówno Ukraińców w Polsce, jak i Polaków mieszkających w Ukrainie – nie jest zatem tak, że umowa obejmuje tylko jedną stronę. Więcej na ten temat możesz przeczytać na stronie ZUS.

Żona prezydenta reprezentuje Ukrainę w USA? To manipulacja

Na facebookowym fanpage’u telewizji internetowej wRealu24 pojawiło się nagranie wideo dołączone do posta, w którym czytamy, że Agata Kornhauser-Duda w BANDEROWSKICH barwach reprezentuje Ukrainę w USA?! CZY TO SĄ POLACY”. W poście zdeprecjonowano żonę prezydenta Andrzeja Dudy jedynie z powodu jej kreacji (co ciekawe – pozytywnie ocenionej przez stylistów) podczas wizyty w USA, zarzucając jej, że nie reprezentuje polskich interesów.

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Fanpage Jasna Strona Mocy opublikował post, w którym napisano, że doszło do agresji Ukrainy na Polskę”, a nasz kraj jest „kolonią Ukrainy”. To profil znany z powielania różnych narracji spiskowych, o których wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach.

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Natomiast na profilu Ukrainiec NIE jest moim bratem pojawił się post, w którym czytamy, że „to nie jest nasza wojna”. Doniesienia o wciąganiu Polski do wojny z Rosją to zresztą popularna narracja prorosyjskiej propagandy, której celem jest zniechęcenie Polaków do wspierania Ukraińców zaatakowanych przez Rosjan. 

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Od początku inwazji antyukraińska propaganda wykorzystuje narrację o potrzebie pokoju i zapomina, że to Rosjanie zaatakowali Ukraińców. Profil Dolnośląscy Kibicie opublikował post zachęcający do udziału w Marszu Pokoju. Post oznaczono hasztagiem „#stopukrainizacjiPolski”, a na grafice pojawił się napis: „nie idźmy na tę wojnę”.

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Publicysta Łukasz Kopczyk sugerował na Facebooku, że dowodem na ukrainizację Polski jest tweet udostępniony w języku ukraińskim przez oficjalny profil policji. Policja przeszła na ukraiński” – czytamy we wpisie. To nie jest jednak prawda.

Policja na swoim oficjalnym koncie na Twitterze zamieszcza informacje w języku polskim, o czym można się przekonać tutaj. Niekiedy tylko publikuje specjalne materiały z myślą o Ukraińcach, kiedy wymaga tego sytuacja. I działo się to na długo przed rosyjską pełnoskalową inwazją na Ukrainę. 

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Fanpage Polska moja Ojczyzna udostępnił post, w którym ukraińskiego prezydenta Zełenskiego przyrównano do „banderowskiego brata” i „wołyńskiego mordercy”. Już od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w sieci pojawiają się podobne nieprawdziwe informacje, których celem jest deprecjonowanie prezydenta Ukrainy przez porównywanie go do nazisty czy banderowca.

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

Fanpage Gniew Husarii opublikował post, w którym sugerowano rzekome niezadowolenie Polaków z tego, że ukraińscy uchodźcy spowodowali wzrost przestępczości w Polsce”. Zauważyć warto, że serwis factcheckingowy Konkret24 wskazał, że trwa dezinformacyjna kampania, której elementem jest powielanie nieprawdziwych informacji na temat rzekomych ukraińskich przestępstw popełnionych w Polsce. Jej celem jest zniechęcenie Polaków do pomocy uchodźcom i w takie nastroje wpisuje się poniższy post.

Zrzut ekranu z Facebooka. Na zdjęciu przykład antyukraińskiej propagandy.

Źródło: www.facebook.com

W czerwcu 2022 roku rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn informował:

Zgodnie z informacjami Straży Granicznej od 24 lutego do Polski przyjechało ponad 3,8 mln Ukraińców uciekających przed wojną. Natomiast z danych przekazanych przez służby odpowiedzialne za porządek publiczny i bezpieczeństwo wewnętrzne wynika, że ta rzesza ludzi nie spowodowała rażącego wzrostu statystyk związanych z wydarzeniami o charakterze przestępczym wymierzonych zarówno w samych Ukraińców, jak i Polaków”.

Stanisław Żaryn, PAP.pl, 8 czerwca 2022 roku

Rzecznik koordynatora służb specjalnych dodał:

Nie możemy mówić o tym, że przyjmowanie uchodźców do Polski spowodowało wzrost działań o charakterze przestępczym lub rozbójniczym. Widzimy, że taką narrację próbuje nam sprzedawać rosyjska propaganda”.

Stanisław Żaryn, PAP.pl, 8 czerwca 2022 roku

W jednej z naszych analiz weryfikowaliśmy dane na temat obaw Polaków dotyczących stania się ofiarą przestępstwa. Dane obejmowały okres po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Okazuje się, że deklaracje badanych dotyczące ich poczucia zagrożenia przestępczością w ciągu ostatnich lat nie ulegały większym zmianom.

Antyukraińska propaganda w komentarzach pod artykułami w popularnych serwisach

Od miesięcy zwracamy uwagę na skalę antyukraińskiej propagandy, która pojawia się w komentarzach pod artykułami opublikowanymi w popularnych serwisach informacyjnych. W wielu przypadkach wydawcy nie radzą sobie z moderowaniem treści obrażającymi Ukraińców. Możemy znaleźć tam wypowiedzi atakujące Ukrainę czy deprecjonujące Ukraińców, np. pogardliwe sformułowanie ukry”.

Podobnie było w kwietniu. W serwisie GazetaKrakowska.pl, pod artykułem o organizowanym przez Agencję Mienia Wojskowego przetargu, podczas którego można kupić m.in. kajak, puzon czy maszynę tapicerską, pojawił się komentarz atakujący Ukraińców z powodu ich przynależności narodowej. Wpisywał się on w prorosyjską narrację, według której militarne wsparcie dla Ukrainy wiąże się z rozbrojeniem polskiej armii.

Choć treść artykułu została zaktualizowana 5 maja, nadal dostępny jest pod nim antyukraiński komentarz (2 czerwca).

Przykład antyukraińskiego wpisu w komentarzach.

Źródło: www.gazetakrakowska.pl

W serwisie Gazeta.pl pojawił się komentarz, w którym oskarżano Ukraińców o „smród nie do zniesienia”. Po ponad miesiącu – w chwili pisania tego raportu (2 czerwca) – komentarz nadal jest widoczny w serwisie.

Przykład antyukraińskiego wpisu w komentarzach.

Źródło: www.gazeta.pl

O tym, że antyukraińska propaganda masowo publikuje komentarze uderzające w Ukrainę i w Ukraińców, można się przekonać dzięki narzędziu IMM, które monitoruje nawet usunięte wpisy. W ciągu kilku godzin tylko w serwisie Gazeta.pl pod trzema różnymi tekstami został opublikowany komentarz tej samej treści.

Przykład antyukraińskich wpisów w komentarzach

Źródło: Demagog/IMM

Jak opracowujemy nasz raport? Zidentyfikowaliśmy propagandowe hasła i zwroty

Celem raportu jest analiza rozpowszechnienia antyukraińskich komentarzy i wpisów w polskojęzycznych mediach społecznościowych oraz określenie głównych aktorów szerzących propagandę wymierzoną w Ukraińców i w Ukrainę. W tym celu analitycy Demagoga i IMM – opierając się na wiedzy ekspertów oraz na poprzednich analizach – określili 18 słów kluczowych, którymi najczęściej posługiwano się w ramach antyukraińskiej propagandy w Polsce. 

Kluczowymi słowami i wyrażeniami były: banderowski, banderowiec, banderowcy, banderyzacja, upadlina, upaina, ukry, ukrowie, ukropol, ukrainizacja, #StopUkrainizacjiPolski, #StopUkrainizationOfPoland, #StopBanderyzacji, #StopBanderyzacjiPolski, ukropoliniak, upadliniec, upadlińcy, chachły. 

Za pomocą profesjonalnych narzędzi do monitorowania mediów od IMM na bieżąco obserwujemy nowe wpisy publikowane na Twitterze (także retweety), na Facebooku, w serwisach zdjęciowych (np. na Instagramie), w serwisach wideo (np. na YouTubie) oraz komentarze pod artykułami czy wpisy na forach. Nasz raport nie analizuje: TikToka, Telegrama ani VKontakte.

Wykorzystywana przez nas platforma IMM zbiera w jednym miejscu – ze wszystkich mediów i w czasie rzeczywistym – wpisy z powyższymi słowami, w tym automatycznie uwzględnia odmianę przez przypadki. Jej zaletą jest również to, że archiwizuje zmonitorowane publikacje, których treść jest nam znana nawet po ich skasowaniu.

Co uznajemy za antyukraińską propagandę, a czego nie uznajemy?

Zidentyfikowane przez nas słowa kluczowe są wykorzystywane w celu deprecjonowania Ukrainy i Ukraińców ze względu na ich przynależność narodową. Jednak nie każde ich użycie automatycznie uznajemy za antyukraińską propagandę. 

W raporcie sprawdzamy, czy wymienione słowa występują w negatywnym kontekście. Nie bierzemy pod uwagę np. wpisów zawierających informacje nt. banderowców o czysto historycznym charakterze czy relacjonujących współczesne wydarzenia. Pomijamy także wpisy, których celem nie jest dyskredytowanie Ukrainy i Ukraińców. 

Żeby zilustrować nasz schemat działania, zestawmy dwa tweety na temat Stepana Bandery: tweet na temat uroczystości z okazji 114. rocznicy urodzin Stepana Bandery we Lwowie, opublikowany przez WarNewsPL1, nie jest przez nas klasyfikowany jako antyukraińska propaganda. 

Za antyukraiński przekaz uznamy natomiast jego udostępnienie z komentarzem dodanym przez konto Joanna28355700: „I ktoś chce mi powiedzieć, że wukraina odcięła się od kultu bandery? Nadal jest to banderowski i nazistowski wrzód na d…. mapy świata”.

Przykłady wpisów z Twittera

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!