Strona główna Analizy Demagog rujnuje faktoidy: czy to prawda, że nie wolno budzić lunatyka?

Demagog rujnuje faktoidy: czy to prawda, że nie wolno budzić lunatyka?

Co się stanie, gdy nagle obudzisz lunatyka? Dostanie zawału serca, a może rzuci się na osobę, która przerwała jego sen? Czy wolno powstrzymywać kogoś, kto wychodzi z łóżka bez wybudzenia?

zdjęcie osoby śpiącej

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Demagog rujnuje faktoidy: czy to prawda, że nie wolno budzić lunatyka?

Co się stanie, gdy nagle obudzisz lunatyka? Dostanie zawału serca, a może rzuci się na osobę, która przerwała jego sen? Czy wolno powstrzymywać kogoś, kto wychodzi z łóżka bez wybudzenia?

Ten tekst jest częścią serii poświęconej faktoidom, czyli anegdotkom, które lubimy przekazywać, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek. Raz powielone, stają się prawie nieśmiertelne. Dlaczego? Ponieważ mają fantastyczny potencjał społeczny: miło jest rzucić w towarzystwie jakąś mądrą, intrygującą tezą.

Faktoidy nie zawsze są całkiem fałszywe, czasami są po prostu uproszczone, przesadne, „podkręcone” przez kolejne przekazy i emocje, jakie towarzyszą ich rozpowszechnianiu.

Dziś sprawdzimy, czy to prawda, że budzenie lunatyka jest niebezpieczne.

Na czym polega lunatykowanie?

Zanim przejdziemy do odpowiedzi na zasadnicze pytanie, ustalmy, czym w ogóle jest lunatykowanie. Czy jest to prawdziwy stan kliniczny, czy raczej wytwór popkultury? Jak wyjaśniają uczeni z Katedry i Kliniki Neurologii Wieku Rozwojowego (KKNWR) Uniwersytetu Medycznego (UM) w Poznaniu:

„Somnambulizm (sennowłóctwo, lunatyzm, ang. sleepwalking) należy do parasomnii [czyli zaburzeń snu – przyp. Demagog] i polega na występowaniu złożonych zachowań podczas snu wolnofalowego (SWS), których skutkiem jest chodzenie podczas snu ze zmiennym stanem świadomości i zaburzeniami oceny [czyli ze zmienioną, zniekształconą przez sen percepcją – przyp. Demagog]”.

Jak widać, lunatykowanie jest realnym stanem klinicznym, zaliczanym do zaburzeń snu. Zazwyczaj rozpoznaje się je na podstawie wywiadu oraz badań dodatkowych, przede wszystkim tzw. polisomnografii, czyli analizy aktywności elektrycznej mózgu wykonywanej w czasie snu pacjenta.

Jak wygląda lunatykowanie?

Jak wyjaśnia Alice Gregory, psycholożka specjalizująca się w badaniu i terapii snu z Royal Holloway University of London (RHUL), lunatykowaniu towarzyszy „częściowe wybudzenie z głębokiego snu. Zazwyczaj pojawia się ono w fazie snu bez szybkich ruchów gałek ocznych (NREM)”. Ponieważ ten typ snu dominuje zwłaszcza na początku nocnego odpoczynku, epizody sennowłóctwa następują zwykle w pierwszej połowie nocy.

Skoro osoba doświadczająca somnambulizmu jest częściowo pogrążona we śnie, a częściowo wybudzona, to po czym można poznać, że lunatykuje? Alice Gregory odpowiada:

„Kiedy ktoś lunatykuje, wychodzi z łóżka i wykazuje złożone zachowania, a jednocześnie nie posiada zdolności poznawczych wyższego poziomu (takich jak planowanie). Istnieje również prawdopodobieństwo, że lunatyk będzie miał otwarte oczy i będzie wpatrywał się w przestrzeń, co może sprawiać niepokojące wrażenie na kimś, kogo spotka podczas takiego epizodu”.

Lunatycy nie chodzą z wyciągniętymi przed siebie rękoma

Jak widać, chodzenie przez sen i wykonywanie nawet złożonych, choć często automatycznych czynności nie jest jedynie mitem utrwalonym przez stare kreskówki. To prawdziwy zestaw objawów, które można zaobserwować u lunatyka. Z pewnymi wyjątkami.

Typowe skojarzenie z sennowłóctwem to obraz osoby idącej przed siebie z wyciągniętymi do przodu, wyprostowanymi rękoma, ale zarazem z zamkniętymi oczami. Tymczasem rzecz ma się zwykle odwrotnie: lunatycy nie trzymają rąk przed sobą i zazwyczaj mają otwarte oczy. Jak to ujęła psycholożka Claudia Hammondnagraniu dla BBC: somnambulicy tak naprawdę nie przypominają zombie [czas nagrania 1:32].

Helen Stallman, psycholożka z University of the Sunshine Coast (USC), dodaje: „Lunatycy mają otwarte oczy, ale są stosunkowo niewrażliwi na to, co się dzieje wokół nich. Postrzegają otoczenie inaczej i nie rozpoznają osób, które znają”.

Niektórzy lunatykują, nie wychodząc z łóżka

Bywa i tak, że lunatycy w ogóle nie chodzą po mieszkaniu i nie opuszczają swojego łóżka. Jak wyjaśnia National Health Service (NHS):

„W niektórych epizodach lunatykowania osoba może po prostu usiąść w łóżku i rozejrzeć się dookoła, przez chwilę wydając się zdezorientowaną. Innym razem lunatyk może wstać z łóżka i chodzić, otwierać szafki, ubierać się lub jeść i sprawiać wrażenie pobudzonego”.

Jeśli osoba, która lunatykuje, nie opuszcza swojego łóżka w czasie epizodu, inni domownicy mogą nawet nie zorientować się, że członek ich rodziny czy współlokator doświadcza sennowłóctwa.

Uczeni z Katedry i Kliniki Neurologii Wieku Rozwojowego (KKNWR) Uniwersytetu Medycznego (UM) w Poznaniu dodają, że u części somnambulików występują pośrednie formy somnambulizmu. To znaczy: zdarza się, że zanim lunatyk wstanie z łóżka i zacznie chodzić po mieszkaniu, najpierw na jakiś czas „siada na łóżku i rozgląda się wkoło z dezorientacją”.

Lunatykowanie występuje dość powszechnie

Tego typu opisy sprawiają nieco niepokojące wrażenie, nic więc dziwnego, że wokół sennowłóctwa narosło wiele mitów i obaw. A trzeba wiedzieć, że jest to przypadłość znacznie częstsza, niż można by przypuszczać.

metaanalizy opublikowanej w 2016 roku na łamach „PLOS One” wynika, że aż 6,9 proc. osób doświadczyło w swoim życiu przynajmniej jednego epizodu sennowłóctwa. Czyli 1 na ok. 14–15 osób choć raz lunatykowała. To oznacza, że np. w twojej szkolnej klasie była prawdopodobnie jedna lub dwie takie osoby (może ty?).

Somnambulizm jest więc dość szeroko rozpowszechniony w populacji, ale ujawnia się najczęściej u dzieci. To właśnie one doświadczają największej liczby epizodów sennowłóctwa, z którego z czasem zwykle wyrastają. Z przytoczonej już metaanalizy wynika, że ok. 5 proc. dzieci lunatykowało przynajmniej raz w ciągu minionych 12 miesięcy. W przypadku dorosłych parametr ten wynosi 1,5 proc., co oznacza, że taki odsetek osób powyżej 18. roku życia, w minionym roku, przynajmniej raz doświadczył somnambulizmu.

Dlaczego niektórzy lunatykują?

Pozostaje jeszcze pytanie: co w ogóle jest przyczyną somnambulizmu? Co sprawia, że ktoś, zamiast odpoczywać spokojnie w łóżku, nagle wstaje, rozgląda się z dezorientacją lub chodzi po domu? Niestety, obecnie nie znamy dokładnych przyczyn sennowłóctwa. Eksperci wskazują jednak, że lunatykowanie może (przynajmniej częściowo) mieć podłoże genetyczne.

Jak podaje University of Arkansas for Medical Sciences (UAMS):

„Uważa się, że sennowłóctwo ma podłoże genetyczne […]. Dzieci, których jeden lub oboje rodzice lunatykowali, również mają duże szanse na bycie lunatykiem. 40 do 60 proc. dzieci, których rodzice mają historię somnambulizmu, również lunatykuje”.

Cleveland Clinic, wielospecjalistyczne akademickie centrum medyczne typu non profit, zajmujące się działalnością kliniczną i szpitalną, a także badaniami i edukacją medyczną, dodaje:

Eksperci nie są pewni, dlaczego dochodzi do lunatykowania. Jedyną możliwą przyczyną somnambulizmu, którą naukowcy mogą wskazać z całą pewnością – przynajmniej na razie – jest genetyka. Dzieci lunatyków są bardziej narażone na lunatykowanie [niż te bez pozytywnego wywiadu rodzinnego – przyp. Demagog]. Jeśli jeden z rodziców kiedyś lunatykował, jego dziecko ma 47 proc. szans na to, że również będzie doświadczać somnambulizmu. Ta wartość wzrasta do 62 proc., jeśli oboje rodzice lunatykowali. Badania łączą również pewną mutację genu, HLA-DQB1*05, z wyższym ryzykiem lunatykowania u białoskórych”.

Czy wolno budzić lunatyka?

Skoro już wiemy, jak zachowują się lunatycy i co się dzieje z ich ciałami podczas epizodów somnambulizmu, odpowiedzmy na najważniejsze pytanie: czy to prawda, że nie wolno budzić osoby, która doświadcza sennowłóctwa?

Krótka odpowiedź brzmi: nie (s. 3), to mit (1, 2, 3). Nie oznacza to jednak, że nagłe budzenie lunatyka jest wskazane. Przeciwnie.

Według lekarza Marka Mahowalda, specjalisty zaburzeń snu z American Academy of Sleep Medicine (AASM), przekonanie, że nie wolno budzić lunatyka towarzyszy ludzkości od tysiącleci. Pierwotnie miało ono wynikać z wiary, że we śnie dusza opuszcza ciało człowieka. Dlatego wybudzenie go w czasie lunatykowania miałoby skutkować trudnościami z ponowną integracją ciała i ducha.

Współczesne wersje mitu nie skupiają się już zwykle na kwestiach duchowych, lecz raczej na zdrowotnych (obudzenie lunatyka miałoby doprowadzić np. do zawału serca) lub behawioralnych (przebudzony somnambulik miałby natychmiast przystąpić do ataku). Oba te przesądy są mocno przesadzone.

Co się może stać, gdy ktoś nagle obudzi lunatyka?

Rzeczywiście, osoba, którą gwałtownie wybudzi się ze snu (w tym lunatycznego), może wykazywać objawy dezorientacji, a czasem nawet wybuchnąć gniewem (s. 3). Należy się jednak spodziewać, że reakcje te będą podobne do tych, które zaobserwujemy u kogoś, kogo nagle wybudzono z „normalnego” snu.

Cleveland Clinic podaje:

„Ludzie mogą być zdezorientowani lub zagubieni, jeśli obudzisz ich, gdy lunatykują. W rzadkich przypadkach mogą zareagować strachem lub gniewem na to, co ich wybudziło, lub na tego, kto ich obudził. Jeśli musisz obudzić lunatyka, zrób to delikatnie i staraj się go nie przestraszyć ani nie zaskoczyć. Najbezpieczniej jest delikatnie poprowadzić somnambulika z powrotem do łóżka. W większości przypadków on po prostu zaśnie i nie będzie pamiętał, co się stało”.

Jak postępować z lunatykiem?

artykule, opublikowanym na BBC Science Focus, wspomniana już psycholożka Alice Gregory potwierdza, że wybudzenie lunatyka nie stanowi zagrożenia dla jego zdrowia, ale może doprowadzić u niego do gwałtownych reakcji, spowodowanych nagłym poczuciem dezorientacji. Zauważa jednocześnie, że w niektórych sytuacjach wskazane jest nagłe wybudzenie somnambulika – wtedy, gdy znajduje się on w niebezpieczeństwie.

Poza tymi rzadkimi sytuacjami nie zaleca się budzenia lunatyka. Najlepiej jest go po prostu delikatnie podprowadzić ponownie do łóżka. University of Arkansas for Medical Sciences (UAMS) podaje:

Nie ma konsensusu co do tego, jakie jest najlepsze podejście, gdy spotyka się lunatykującego pacjenta. Wybudzenie pacjenta z lunatykowania nie jest niebezpieczne, ale eksperci, którzy to odradzają, twierdzą, że jest to nieskuteczne i prowadzi do dezorientacji pacjenta. […] Spróbuj pomóc lunatykującej osobie wrócić do łóżka – bez podejmowania prób siłowych. Jeśli się nie uda, po prostu uważnie obserwuj taką osobę, aby zapewnić jej bezpieczeństwo, i spróbuj ponownie po upływie pewnego czasu”.

To samo zaleca National Health Service (NHS): „Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jeśli widzisz kogoś lunatykującego, jest upewnienie się, że ten ktoś jest bezpieczny. Jeśli nie będzie niepokojony, zwykle ponownie zaśnie. Delikatnie i uspokajająco skieruj go z powrotem do łóżka”.

Nie należy krzyczeć na lunatyka i straszyć go

National Health Service (NHS) zwraca również uwagę, że aby skutecznie wpłynąć na zachowanie lunatyka, najlepiej jest po prostu oddziaływać na niego delikatną siłą fizyczną (podprowadzić). Nie ma sensu do niego mówić, czy też ostrzegać, by czegoś nie robił.

Somnambulicy reagują bardzo słabo i/lub wybiórczo na bodźce z otoczenia, dlatego albo nie odpowiedzą na sugestie, albo ich odpowiedź będzie pozbawiona sensu dla osoby w pełni wybudzonej. Tym bardziej niewskazane jest krzyczenie do lunatyka, zwłaszcza że na tak gwałtowny bodziec może on zareagować wybuchem gniewu.

Jak zauważa dr med. Grażyna Zwolińska, specjalistka neurologii:

„W sennowłóctwie występuje stan splątania świadomości, objawiający się niską wrażliwością na bodźce z otoczenia. Osoby wykazujące agresję nie rozpoznawały twarzy osób z rodziny, zaburzony jest odbiór bodźców bólowych, nie czują bólu, gdy się zranią, zaburzony jest odbiór bodźców słuchowych, nie słyszą słów kierowanych do nich. Zachowana jest orientacja przestrzenna, co powoduje, że w trakcie epizodu somnambulicznego mogą się przemieszczać, co grozi wypadkami i uszkodzeniem ciała. Występujące niekiedy zachowania agresywne najczęściej pojawiają się podczas próby wybudzenia”.

Czy lunatykowanie należy leczyć?

Jak już wspomniano, większość epizodów somnambulizmu występuje w okresie dzieciństwa i osoby, które ich doświadczają, zazwyczaj wyrastają z lunatykowania bez konieczności podejmowania specjalistycznego leczenia. Czasami jednak istnieje wskazanie do przeprowadzenia diagnozy różnicowej lub do podjęcia leczenia schorzeń czy zaburzeń towarzyszących.

Jak wyjaśnia Cleveland Clinic, w wielu przypadkach lunatykowanie nie wymaga leczenia. Jednocześnie centrum wskazuje potencjalne formy niefarmakologicznej terapii, które mogą być skuteczne u somnambulików. Należą do nich:

  • praktyki relaksacyjne i metody radzenia sobie ze stresem (obniżenie poziomu stresu obniża ryzyko lunatykowania),
  • terapia schorzeń, które doprowadzają do wybudzeń, np. obturacyjnego bezdechu sennego (wyleczenie tych przypadłości zmniejsza szansę na częste wybudzenia i epizody sennowłóctwa),
  • psychoterapia (terapia zdrowia psychicznego może poprawić dobrostan, złagodzić lęk czy stres i zmniejszyć ryzyko wystąpienia somnambulizmu),
  • planowane budzenie się (epizody lunatykowania często występują w przewidywalnych godzinach, dlatego nastawienie budzika na 15–30 min przed wybudzeniem może zapobiec epizodowi sennowłóctwa).

Podobne stanowisko przedstawia National Health Service (NHS):

„Sporadyczne epizody lunatykowania zazwyczaj nie wymagają interwencji lekarskiej. Lunatykowanie rzadko jest oznaką poważniejszych problemów […]. Należy jednak rozważyć wizytę u lekarza, jeśli somnambulizm zdarza się często, obawiasz się, że dana osoba może być narażona na ryzyko zranienia siebie lub innych lub epizody utrzymują się albo zaczynają w dorosłym życiu”.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Od 10 lat prześwietlamy słowa polityków!

Koniec gry w oszusta! Przekaż 1,5% na Demagoga

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!