Strona główna Analizy Liberalizacja prawa do aborcji. Czy jest możliwa?

Liberalizacja prawa do aborcji. Czy jest możliwa?

Czy w obecnych warunkach liberalizacja prawa do aborcji jest możliwa? Jakie zmiany w konstytucji musiałyby zajść? Co dałoby referendum? Czy Trybunał Konstytucyjny ma możliwość zmienić zdanie w sprawie orzeczenia z 2020 roku? Na te pytania odpowiadamy w poniższej analizie.

Poniższy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny. Jego celem jest weryfikacja  twierdzeń pojawiających się w debacie publicznej i analiza stanu prawnego. Redakcja Demagoga nie opowiada się po żadnej ze stron sporu aborcyjnego.

Liberalizacja prawa do aborcji. Czy jest możliwa?

Fot. VAlaSiurua / Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0 / https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0 / Modyfikacje: Demagog

Liberalizacja prawa do aborcji. Czy jest możliwa?

Czy w obecnych warunkach liberalizacja prawa do aborcji jest możliwa? Jakie zmiany w konstytucji musiałyby zajść? Co dałoby referendum? Czy Trybunał Konstytucyjny ma możliwość zmienić zdanie w sprawie orzeczenia z 2020 roku? Na te pytania odpowiadamy w poniższej analizie.

Poniższy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny. Jego celem jest weryfikacja  twierdzeń pojawiających się w debacie publicznej i analiza stanu prawnego. Redakcja Demagoga nie opowiada się po żadnej ze stron sporu aborcyjnego.

ANALIZA W PIGUŁCE

  • Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów. Do uzyskania tzw. pełnego składu potrzeba obecnie 11 sędziów.
  • W październiku 2020 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z konstytucją możliwości dokonania aborcji w przypadku wad płodu. Wyrok zapadł w pełnym składzie.
  • Trybunał może odstąpić od wcześniejszego orzecznictwa. Jeśli jednak wcześniejszy wyrok zapadł w pełnym składzie, odejście od niego również musi zostać przyjęte przez pełen skład. W przeszłości zdarzyło się, że TK zmienił orzecznictwo (sprawa dotyczyła pierwszeństwa prawa UE nad krajowym).
  • Innym sposobem na rozwiązanie kwestii prawa do aborcji mogłaby być zmiana konstytucji. Przykładowo: można byłoby do niej wprowadzić zapis, że zakres ochrony życia reguluje osobna ustawa. Do zmiany konstytucji potrzeba większości ⅔ posłów.
  • Projekt ustawy zmieniający konstytucję mogą złożyć jedynie politycy. Naród mógłby zatwierdzić poprawkę do konstytucji w referendum.

Politycy znów dyskutują o referendum w sprawie aborcji

Do debaty politycznej powrócił temat przerywania ciąży. Jest to związane ze śmiercią 33-letniej kobiety, która zmarła w szpitalu w Nowym Targu z powodu wstrząsu septycznego (lekarze nie zdecydowali się na przeprowadzenie aborcji pomimo odejścia wód płodowych w piątym miesiącu ciąży). Jednocześnie wciąż powraca pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie dopuszczalności przerwania ciąży. Jeszcze w marcu Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawili wspólny postulat dotyczący tej kwestii.

Do sprawy odniósł się również Jarosław Kaczyński w radiu RMF FM. Prezes PiS dał do zrozumienia, że osobiście nie widzi możliwości zmiany prawa aborcyjnego, choć wskazał na dwie „furtki”. Pierwsza dotyczy ewentualnej zmiany orzecznictwa przez Trybunał Konstytucyjny, który jednak musiałby się zebrać w pełnym składzie.

Druga możliwość dotyczy zmiany konstytucji. Kaczyński wskazał również, że samo referendum nie mogłoby wpłynąć na zmianę obecnych przepisów. Przeanalizujmy obie możliwości.

Trybunał Konstytucyjny a pełen skład – wprowadzenie

Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów. Nie jest jednak wymagane, aby wszyscy sędziowie orzekali w każdej sprawie. Ustawa o organizacji Trybunału Konstytucyjnego w art. 37 wyróżnia cztery możliwości dotyczące składu orzekającego:

  • jeden sędzia (orzeka o odmowie nadania dalszego biegu wnioskowi),
  • troje sędziów (orzekają m.in. o zgodności różnych aktów z konstytucją, umowami międzynarodowymi i innymi ustawami),
  • pięcioro sędziów (orzekają m.in. o zgodności ustaw i ratyfikowanych umów międzynarodowych z konstytucją),
  • pełen skład (orzeka w najbardziej skomplikowanych sprawach).

Pełen skład to 11 sędziów (przez pewien czas między 2015 a 2016 rokiem wymagana była obecność 13 sędziów). Według Jarosława Kaczyńskiego TK orzeka w pełnym składzie rzadko. Według danych z Internetowego Portalu Orzeczeń w ciągu ostatniego roku Trybunał przeprowadził rozpoznanie właściwe w pełnym składzie zaledwie cztery razy. W ciągu pięciu lat taka sytuacja miała miejsce 29 razy. 

Pełen skład, czyli 11 sędziów, orzeka np. w sporach kompetencyjnych między najważniejszymi organami państwowymi, a także o zgodności z konstytucją ustaw lub umów międzynarodowych przed ich podpisaniem lub ratyfikacją.

Czy Trybunał Konstytucyjny może zmienić zdanie?

Pełen skład jest również wymagany, gdy „skład orzekający zamierza odstąpić od poglądu prawnego wyrażonego w orzeczeniu wydanym w pełnym składzie” (art. 37 ust. 1 lit. e). Innymi słowy, Trybunał ma możliwość odejścia od poprzedniego wyroku, ale w tym celu musi się zebrać 11 sędziów. 

Jak udało się nam ustalić, przynajmniej raz zdarzyło się, że Trybunał odszedł od wcześniejszego orzecznictwa. W 2021 roku zapadł głośny wyrok dotyczący wyższości prawa Unii Europejskiej nad prawem polskim. TK stwierdził, że zasada ta jest niezgodna z art. 8 konstytucji („Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej”). 

Rzecznik Praw Obywatelskich zwracał uwagę, że wyrok z 2021 roku stanowi odejście od wcześniejszego orzecznictwa. Jak się okazuje, w 2005 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Traktat akcesyjny (na mocy którego Polska przystąpiła do UE) jest zgodny z art. 8 konstytucji.

W 2010 roku podobny wyrok zapadł w odniesieniu do Traktatu z Lizbony. Tego samego, który ustanowił obecną wersję Traktatu o Unii Europejskiej, uznanego w 2021 roku przez TK za niezgodny z art. 8 konstytucji. 

Zmianę stanowiska, która nastąpiła w 2021 roku, Trybunał uzasadnił „ekspansją normotwórczą” Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, „wkraczającą w obszar ustroju polskiego sądownictwa” (a niemającą miejsca przed poprzednimi wyrokami). Chodzi o wyroki TSUE dotyczące zmian w polskim sądownictwie. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

Płód czy człowiek? Parę słów o sporze toczącym się od lat

Wróćmy jednak do tematu aborcji. 22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przerywanie ciąży w sytuacji uszkodzenia płodu jest niezgodne z konstytucją. Chodzi konkretnie o art. 38 konstytucji, zgodnie z którym: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Według Trybunału aborcja narusza prawo do życia dziecka w okresie prenatalnym (płodowym). 

Sąd Najwyższy o życiu od momentu narodzin

Przekonanie, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, nie jest jednak powszechne w polskim prawodawstwie. Przykładowo w 2006 roku Sąd Najwyższy wydał uchwałę dotyczącą interpretacji art. 160 Kodeksu karnego. Mówi on o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd Najwyższy uznał, że pojęcie „człowiek” użyte w tym artykule odnosi się jedynie do dzieci narodzonych

Bogusław Banaszak, nieżyjący już profesor prawa konstytucyjnego, wskazywał, że już w latach 90. Zgromadzenie Narodowe podczas prac nad obecną konstytucją uznawało moment narodzin za początek człowieka. Postulat ochrony życia ludzkiego od poczęcia został odrzucony już w początkowej fazie prac nad tekstem konstytucji (B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa 2012, komentarz do art. 38).

Trybunał Konstytucyjny jest za ochroną życia od poczęcia

Innego zdania jest jednak Trybunał Konstytucyjny. Już w 1997 roku organ wydał pierwsze orzeczenie, zgodnie z którym dziecko jeszcze nieurodzone jest istotą ludzką mającą prawo do życia i ochrony tego prawa. Orzeczenie nie zostało jednak wykonane i wprowadzone w życie. Więcej o tym przeczytasz tutaj.

Do identycznych wniosków Trybunał doszedł w 2020 roku. Wyrok z 22 października został ogłoszony, a zatem jego wykładnia jest obowiązująca. 

Brakuje prawnej definicji człowieka

Rozwiązaniem sporu mogłoby być jasne sprecyzowanie pojęć „człowiek” i „ludzkie życie”. Przykładowo: można by do art. 38 konstytucji dopisać fragment o tym, że zakres prawnej ochrony życia jest określony w ustawie. 

Takie rozwiązanie zostało zastosowane w wielu innych obszarach. Na przykład w art. 41 ust. 1 konstytucji czytamy: „Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie”. Albo art. 66 ust. 2: „Pracownik ma prawo do określonych w ustawie dni wolnych od pracy i corocznych płatnych urlopów”. 

Podobne rozwiązanie wprowadzono w Irlandii. Do 2018 roku tamtejsza konstytucja wprost zrównywała życie matki i nienarodzonego dziecka. Jednak przed pięcioma laty przeprowadzono referendum, w którym większość opowiedziała się za tym, by kwestię aborcji regulowała ustawa. W efekcie zostały wprowadzone przepisy pozwalające przerywać ciążę do 12. tygodnia. Szczegóły tej sprawy znajdziesz w jednej z naszych analiz.

Co, gdyby w Polsce przeprowadzić referendum?

Załóżmy, że zgodnie z zapowiedzią Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni zorganizowano by referendum, w którym pada pytanie o to, czy prawo aborcyjne powinno zostać zliberalizowane. 

W myśl ustawy o referendum ogólnokrajowym wynik głosowania jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania (art. 66). Zatem hipotetyczny scenariusz to taki, w którym:

  • frekwencja w referendum wynosi co najmniej 51 proc. i
  • większość głosujących opowiada się za liberalizacją prawa aborcyjnego.

Rządzący są zobowiązani doprowadzić do zmiany przepisów zgodnej z wolą narodu. W takiej sytuacji musieliby jednak zmienić konstytucję, a konkretnie art. 38.

Co ze zmianą konstytucji?

Aby wprowadzić rozwiązanie podobne do tego z Irlandii, musiałyby zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze, trzeba by napisać ustawę określającą definicję człowieka i zakres ochrony ludzkiego życia. 

Po drugie, konieczna byłaby zmiana treści konstytucji. Wniosek o taką zmianę może złożyć co najmniej ⅕ posłów, Senat lub prezydent. Sejm musi przyjąć zmianę większością co najmniej ⅔ głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. 

Zmiany dotyczące niektórych rozdziałów mogą też zostać poddane pod referendum konstytucyjne. Artykuł dotyczący ochrony życia podlega pod tę zasadę. Jeśli większość głosujących zatwierdzi zmianę konstytucji, musi ona wejść w życie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!