Strona główna Fake News Anteny telefonii komórkowej, to „źródło twoich chorób”? Fake news!

Anteny telefonii komórkowej, to „źródło twoich chorób”? Fake news!

Plakat zawiera informacje niezgodne z obecnym stanem wiedzy.

Fot. Rawpixel

Anteny telefonii komórkowej, to „źródło twoich chorób”? Fake news!

Plakat zawiera informacje niezgodne z obecnym stanem wiedzy.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na profilu o nazwie Promieniowanie Porady Jerzy Weber opublikowano plakat przekonujący, że promieniowanie elektromagnetyczne wytwarzane przez anteny telefonii komórkowych jest szkodliwe dla zdrowia, a nawet życia. Zgodnie z opisem anteny 5G mają stanowić „ŹRÓDŁO TWOICH CHORÓB”.
  • Badania nie wykazały szkodliwego wpływu promieniowania wytwarzanego przez anteny telefonii komórkowych na zdrowie człowieka. Inne twierdzenia zawarte na plakacie to również mity wpisujące się w narracje znane z teorii spiskowych na temat szkodliwości 5G oraz anten wcześniejszych generacji.

Wokół technologii mobilnych – spośród których szczególnie demonizowana jest 5G – narosło wiele fałszywych informacji i teorii spiskowych. W ostatnim czasie na facebookowym profilu o nazwie Promieniowanie Porady Jerzy Weber pojawił się plakat na temat szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego emitowanego przez anteny telefonii komórkowych. Udostępniono go w wielu postach (1, 2, 3).

Treść widoczna na grafice przekonuje, że z powodu anten „w Krakowie całe dwie strony bloku ZMARŁY na RAKA”. Anteny mają powodować liczne dolegliwości zdrowotne, w tym nowotwory, a „im bliżej anten mieszkasz, tym gorzej dla Twojego zdrowia”. Dodatkowo z plakatu wynika, że „1 stycznia 2020 roku podniesiono po cichu normę promieniowania o 10 000%!”.

Zrzut ekranu z posta na Facebooku, w którym udostępniono plakat na temat szkodliwości anten telefonii komórkowych. Wpis zdobył ponad 40 polubień, 4 komentarze i ponad 60 udostępnień.

Źródło: www.facebook.com

W jednym z postów, w których udostępniono grafikę, zachęcano, by „ODPALAĆ DRUKARKI, a także rozrzucać po sieci” oraz by użytkownicy „drukowali (plakat – przyp. Demagog) pełną parą i wywieszali wszędzie”. W innych wpisach (1, 2, 3) na Facebooku można zobaczyć zdjęcia plakatów ostrzegających przed promieniowaniem z anten telefonii komórkowych, rozwieszonych w miejscach publicznych.

Na profilu Promieniowanie Porady Jerzy Weber regularnie ukazują się treści na temat szkodliwości 5G oraz Wi-Fi. Przeciwnik tych rozwiązań sam wybrał internet jako kanał przekazu swoich materiałów, w których przekonuje m.in., że włączanie „bajek z tableta, smartfona, laptopa za pomocą Wi-Fi lub za pomocą transmisji danych” to „ZABÓJSTWO dla dzieciaka”. Na profilu można znaleźć także reklamy produktów oferowanych przez jego autora, w tym m.in. „Pamięć 64 GB pojemności z filmami 5G i bajkami – 109 zł z wysyłką” oraz „Poradnik na temat pomiarów i ochrony przed mikrofalami 220 zł z wysyłką”.

Czym jest sieć 5G? Nie jest zagrożeniem!

„Przewodnika po 5G” dostępnego na stronie Ministerstwa Cyfryzacji dowiadujemy się, że technologia ta opiera się na tych samych falach radiowych, co poprzednie generacje. Z punktu widzenia fizyki i biologii oddziaływanie na człowieka jest identyczne jak w przypadku innych urządzeń wykorzystujących fale radiowe.

Dr inż. Jacek Wszołek z Instytutu Telekomunikacji AGH w Krakowie przekazał w rozmowie z Demagogiem, że „ta demonizowana sieć 5G to po prostu ewolucja sieci komórkowych”. Opinia eksperta jest więc na ten temat spójna z informacjami udostępnionymi przez Ministerstwo Cyfryzacji.

„Z punktu widzenia fizyki, czyli transmisji danych w przypadku sieci 5G, niczym się to nie różni od sieci 2G czy 3G. To są – przynajmniej dzisiaj – bardzo podobne fale i częstotliwości”. 

Dr inż. Jacek Wszołekwypowiedzi dla Demagoga

Wielokrotnie pisaliśmy na ten temat na naszym portalu, ale powtórzmy to jeszcze raz. 5G nie jest elementem spisku, nie rozsiewa wirusa powodującego COVID-19, nie służy do przejęcia zdalnej kontroli nad ludźmi, nie jest też eksperymentem medycznym. To po prostu technologia wykorzystywana przez sieci komórkowe.

Kraków i opowieść o zabójczym 5G, którego nie było…

Na plakacie czytamy, że „w Krakowie całe dwie strony bloku ZMARŁY na RAKA”, co rzekomo ma być wynikiem promieniowania generowanego przez anteny telefonii komórkowych. Ani na grafice, ani w postach, w których ją udostępniono, nie podano jednak daty tego wydarzenia, jak również informacji, o który dokładnie blok chodzi. Nie znajdujemy też dowodów potwierdzających zgodność tej wiadomości z prawdą.

Informacje na temat śmierci wszystkich mieszkańców bloku w Krakowie z powodu 5G są fałszywe. Doniesienia prasowe z 2019 roku prowadzą do budynku przy ulicy Krowoderskich Zuchów w Krakowie. Z relacji jego mieszkańców wynika, że wielu z nich miało zachorować na nowotwory wywołane przez obecność anteny 5G na dachu bloku i z tego powodu umrzeć.

Trzy lata temu w Krakowie miał miejsce protest przeciwników technologii 5G, którego uczestnicy za cel obrali sobie „burzenie masztów” działających w tej technologii. Demonstrację rozpoczęto właśnie przy ulicy Krowoderskich Zuchów, a dokładnie na dachu wspomnianego bloku. Jednak w 2019 roku Kraków nie był nawet objęty zasięgiem 5G. Obiekt, który protestujący uznali za „maszt 5G”, okazał się stacją bazową sieci T-Mobile.

Promieniowanie elektromagnetyczne z technologii mobilnych nie powoduje nowotworów

WHO informuje, że pomimo wielu badań na temat powiązania nowotworów z promieniowaniem elektromagnetycznym wytwarzanym przez anteny telefonii komórkowych „dowody na jakikolwiek efekt pozostają bardzo kontrowersyjne”. W opracowaniu WHO na ten temat czytamy, że naukowcy nie doszli do wniosku, by wyniki badań w tym zakresie wskazywały na jakikolwiek „związek przyczynowo-skutkowy między ekspozycją na pole i chorobami”.

Ministerstwo Cyfryzacji w swojej białej księdze – publikacji pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek. O fizyce, biologii, medycynie, normach i sieci 5G” – uspokaja w kwestii ewentualnego narażenia na nowotwory z powodu promieniowania elektromagnetycznego wytwarzanego przez urządzenia operatorów komórkowych.

„Pomimo wielkiej liczby wysokiej jakości badań na temat ryzyka zachorowalności na choroby nowotworowe, zwłaszcza mózgu, głowy i okolic szyi wskutek zwiększonego narażenia na pole elektromagnetyczne, nie udało się dowieść wzrostu tego ryzyka”.

Biała księga Ministerstwa Cyfryzacji pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek. O fizyce, biologii, medycynie, normach i sieci 5G”

Uruchomienie 5G spowodowało wzrost liczby zgonów z powodu nowotworów? Dane przeczą temu twierdzeniu

Po raz pierwszy 5G uruchomiono w Polsce w maju 2020 roku. Zasięgiem sieci zostało wtedy objętych „blisko 900 tys. osób”. Dane udostępnione przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) za lata: 2019, 20202021 pokazują, że wraz z uruchomieniem w Polsce technologii 5G nie wzrosła liczba zgonów w wyniku nowotworów.

Wspomniany na plakacie Kraków nie stanowi w tej kwestii wyjątku. Z danych opublikowanych przez GUS wynika, że w 2020 roku w województwie małopolskim z powodu nowotworów zmarło ponad 8,8 tys. osób, w 2019 roku – ponad 8,7 tys., a w 2015 roku – ponad 8,8 tys. Na podstawie różnic pomiędzy tymi liczbami nie można wysnuć wniosku, że wprowadzenie 5G sprzyja zgonom spowodowanym nowotworami.

Jeśli chodzi o zgony spowodowane nowotworami złośliwymi, porównania pomiędzy ich liczbą po uruchomieniu technologii 5G w Polsce a przed jej wprowadzeniem możemy dokonać dzięki publikacji GUS pt. „Sytuacja demograficzna Polski do 2020 roku. Zgony i umieralność”.

Z zawartych w niej danych wynika, że w Polsce zgonów spowodowanych nowotworami złośliwymi było w 2020 roku, a więc po uruchomieniu technologii 5G, więcej niż w 2000 i 2010 roku, jednak ich procentowy udział w ogólnej liczbie zgonów był mniejszy. Przyczyny tego mogą być różne, jak różne są czynniki sprzyjające zachorowalności na nowotwory, ale nie są one związane z wprowadzeniem technologii 5G.

Wykres przedstawiający liczbę zgonów w Polsce w wyniku nowotworów złośliwych w 2000, 2010 i 2020 roku.

Bóle głowy, bezpłodność i inne problemy. Czy powoduje je technologia mobilna?

Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na plakacie promieniowanie elektromagnetyczne generowane przez anteny telefonii komórkowych – oprócz nowotworów – mają wywoływać inne liczne problemy zdrowotne, takie jak: „bóle głowy, piski w głowie, zaburzenia snu, problemy z koncentracją i pamięcią, rozdrażnienie, problemy z sercem, bóle stawów, bóle mięśni, problemy z tarczycą, poronienia, bezpłodność”. 

Informacje o takich problemach zdrowotnych są fałszywe. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dokonała przeglądu ok. 25 tys. badań naukowych poświęconych tematyce potencjalnej szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego dla zdrowia człowieka i doszła do wniosku, że „​​obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”, czyli takie, na jakie jesteśmy narażeni poprzez promieniowanie wytwarzane przez anteny telefonii komórkowych.

publikacji WHO wynika, że żadne z dotychczas przeprowadzonych badań nie potwierdziło, by promieniowanie elektromagnetyczne powodowało: bóle głowy, niepokój, depresję, nudności, zmęczenie czy też utratę libido, czyli dolegliwości wymienione na analizowanym plakacie.

Co więcej, jak tłumaczy WHO, „pomimo poczucia niektórych ludzi, że należy przeprowadzić więcej badań, wiedza naukowa w tej dziedzinie jest obecnie szersza niż w przypadku większości chemikaliów”.

„Im bliżej anten mieszkasz, tym gorzej dla Twojego zdrowia”? To mit

Na plakacie pojawia się twierdzenie, zgodnie z którym „im dalej znajduje się stacja bazowa, tym lepiej, bo promieniowanie jest niższe” – odległość od anten miałaby więc rzekomo chronić osoby obawiające się technologii. To popularny mit związanym z funkcjonowaniem anten telefonii komórkowych. 

Osoby, które znajdują się w pobliżu anteny, nie są bardziej narażone na skutki promieniowanie elektromagnetycznego. Biała księga Ministerstwa Cyfryzacji dostarcza prawdziwych informacji na ten temat. Czytamy w niej, że aby usługi telekomunikacyjne funkcjonowały poprawnie, niezbędne jest utrzymanie minimalnego poziomu mocy na całym obszarze objętym działaniem stacji. 

publikacji Ministerstwa Cyfryzacji dowiadujemy się, że „najczęściej anteny nadawcze zainstalowane są wysoko, a wiązka radiowa ukształtowana jest w taki sposób, że fale radiowe rozchodzą się w płaszczyźnie poziomej, przy czym na kierunku do dołu anteny sygnał jest bardzo mocno tłumiony”.

„Przewodniku po 5G”  stworzonym przez Ministerstwo Cyfryzacji, Instytut ŁącznościCollegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego – czytamy z kolei, że im dalej od stacji się znajdujemy, tym silniejszy sygnał musi wytwarzać nasz telefon, aby znaleźć się w jej zasięgu. Im większa więc odległość od stacji, tym większa ekspozycja na promieniowanie elektromagnetyczne, o ile korzystamy z telefonu komórkowego.

Normy promieniowania podniesiono „po cichu”? To zrównanie przepisów polskich z unijnymi

W treści grafiki zamieszczono informację, zgodnie z którą „1 stycznia 2020 roku podniesiono po cichu normę promieniowania o 10 000%”.

Obowiązująca obecnie w Polsce norma promieniowania jest zgodna z regulacjami unijnymi w tym zakresie. Rozporządzenie ministra zdrowia z 17 grudnia 2019 roku ustaliło dopuszczalną gęstość mocy na poziomie 10 W/m2 przy częstotliwościach od 2 GHz do 300 GHz, co jest spójne z zaleceniem 1999/519/EC, na podstawie którego UE określiła bezpieczny poziom promieniowania elektromagnetycznego.

Rozporządzenie ministra zdrowia weszło w życie 1 stycznia 2020 roku. Jest ono publicznie dostępne, a o jego wprowadzeniu informowały także media (1, 2). Zmiana norm promieniowania nie odbyła się więc, jak stwierdzono na plakacie, „po cichu”.

Wcześniej w Polsce obowiązywały znacznie bardziej restrykcyjne normy niż w UE. Ustalono je wraz z rozporządzeniem ministra środowiska z 2003 roku i wynosiły 0,1 W/m2 gęstości mocy przy częstotliwościach od 300 MHz do 300 GHz. Porównując jednak wartości 10 (obecna norma) i 0,1 W/m2 (norma ustalona w 2003 roku), różnica nie wynosi 10 tys. proc., które zostały podane na plakacie.

Demagog versus Promieniowanie Porady Jerzy Weber

Analizowany plakat nie jest jedynym poświęconym tematowi zagrożenia ze strony anten telefonii komórkowych, dostępnym na facebookowym profilu o nazwie Promieniowanie Porady Jerzy Weber. Wcześniej opublikowano tam inne grafiki, których zgodność z prawdą sprawdzaliśmy w Demagogu. 

Informacje zawarte w weryfikowanych przez nas postach okazały się fałszywe (analizy można przeczytać tutajtutaj), z czym nie zgodził się publikujący je internauta. Z tego powodu na jego profilu na Facebooku zaczęły pojawiać się obraźliwe posty oraz komentarze krytykujące Demagoga za działalność fact-checkingową.

Wbrew informacjom zawartym w jednym z postów, że to „Panowie z Demagoga” dokonali weryfikacji wiadomości o technologii mobilnej, zamieszczonych na plakacie, warto podkreślić, że stowarzyszeniu pracują również kobiety. W grupie analityków Demagoga znajdują się także analityczki – można to sprawdzić na naszej stronie internetowej.

Demagog powołany przez Morawieckiego? Zarzucano też TVP, Sorosa i opozycję…

W komentarzu do innego wpisu konto Promieniowanie Porady Jerzy Weber zamieściło informację, że Demagog jest „portalem powołanym przez Morawieckiego”, co „dyskwalifikuje w 100% jako wiarygodne źródło informacji”. Tę wiadomość również szybko można zweryfikować, wchodząc na naszą stronę. Stowarzyszenie Demagog jest niezależną organizacją fact-checkingową, której celem jest poprawa jakości debaty publicznej poprzez dostarczanie obywatelom bezstronnej i wiarygodnej informacji.

Finansowanie Stowarzyszenia Demagog było i jest jawne. Nie ma ono wpływu na obiektywizm naszych tekstów. Weryfikujemy wypowiedzi polityków z każdej strony politycznej barykady, a nasze analizy są bezstronne i nie podlegają wpływom żadnej opcji politycznej.

Mimo to regularnie mierzymy się z zarzutami o finansowanie przez różne strony sceny politycznej, co miałoby mieć znaczenie dla weryfikowanych przez nas treści. Byliśmy już określani jako „lewaccy cenzorzy” (pomimo sprawdzania wypowiedzi polityków lewicy), „ucho Sorosa” (pomimo tego, że realizacja rocznego grantu z Fundacji Batorego zakończyła się ponad trzy lata temu, a fundusze płynące z niego nie wpłynęły na zakres merytoryczny naszej pracy) czy też jako organizacja powiązana z TVP (pomimo weryfikowania informacji publikowanych przez to medium).

Podsumowanie

Treść plakatu wykorzystuje popularne mity na temat szkodliwości 5G oraz wcześniejszych generacji anten telefonii komórkowych. Wbrew informacjom zamieszczonym na grafice promieniowanie elektromagnetyczne emitowanie przez anteny sieci telefonii komórkowych nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia człowieka. Naukowcy przeprowadzili w tym zakresie wiele badań i nie dowiedli szkodliwości technologii mobilnych.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram