Strona główna Fake News Apel Ukraińców do Morawieckiego? To prorosyjska propaganda

Apel Ukraińców do Morawieckiego? To prorosyjska propaganda

Apel Ukraińców do Morawieckiego? To prorosyjska propaganda

Fot. Andrea Piacquadio / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Apel Ukraińców do Morawieckiego? To prorosyjska propaganda

Dokumenty pokazane na nagraniu zawierają tezy podważające m.in. odpowiedzialność Rosjan za wojnę z Ukrainą.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawił się „apel” do premiera Morawieckiego, przygotowany rzekomo przez reprezentantów obywateli Ukrainy. Dokument ten przekonuje, że to Polska, wraz z Wielką Brytanią i USA, prowadzi hybrydowy konflikt na terenie Ukrainy (czas nagrania 0:07). W czasie nagrania można też usłyszeć, że „reżim Zełenskiego zdelegalizował opozycję” (czas nagrania 9:05) oraz że obywatele Ukrainy są zakładnikami niemogącymi opuszczać kraju (czas nagrania 1:34).
  • Autorzy „apelu” to prorosyjscy aktywiści, znani m.in. z działalności politycznej czy promowania fałszywych doniesień o wojnie w mediach społecznościowych.
  • W Ukrainie wciąż działają partie opozycyjne, także w parlamencie. Czasowe zawieszenie działalności dotyczyło tylko ugrupowań powiązanych z Federacją Rosyjską.
  • Zakaz opuszczania kraju dotyczy tylko części obywateli. Funkcjonują wyjątki od przepisów obowiązujących w związku z wprowadzeniem stanu wojennego.

Niech Pan się zajmie problemami Polski!” – tak zaczyna się wpis podpisany jako „Apel Ukraińców do Premiera Morawieckiego!”, opublikowany na Facebooku 17 czerwca 2023 roku. 

Do postu dołączono prawie 14-minutowe nagranie, w którym żeński głos ze wschodnim akcentem tłumaczy (czas nagrania od 0:00 do 4:33) lub czyta (czas nagrania od 4:33 do 13:54) dwa dokumenty.  Jednym z nich jest wspomniany apel, w którym napisano np., że „Jako prawowita Reprezentacja Narodu Ukraińskiego zwracamy się do Państwa w imieniu milionów Ukraińców, którzy nie popierają obecnego reżimu politycznego na Ukrainie i nie chcą zginąć w wojnie, którą Wasz kraj wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią prowadzi wojnę z Rosją kosztem życia obywateli Ukrainy” (czas nagrania 0:07).

Drugi z dokumentów to tzw. plan pokojowy dla Ukrainy (od 4:33), w którym stwierdzono m.in., że „Reżim Zełenskiego zdelegalizował wszystkie opozycyjne media, zakazem objęto wszystkie opozycyjne partie polityczne” (czas nagrania 9:05) oraz że „obywatele Ukrainy są w rzeczywistości zakładnikami, którzy nie mogą opuścić terytorium kontrolowanego przez reżim Zełenskiego” (czas nagrania 1:34).

Zrzut ekranu posta na Facebooku, w którym zamieszczono omawiane nagranie. Widoczny jest fragment strony internetowej, na którą powołują się autorzy nagrania.

Fot. Facebook.com

Facebookowy materiał cieszył się sporą popularnością – zdobył kilka tysięcy reakcji i udostępnień. Spośród ponad 400 komentarzy wiele odnosi się w pozytywny sposób do apelu o nieangażowanie się Polski w wojnę w Ukrainie: „W sam punkt niech się premier nie miesza w sprawy Ukrainy niech zadba o Polskę i swoich rodaków”, „Wreszcie Ukraińcy przejrzeli na oczy, lepiej późno niż wcale. Każda wojna to wielkie zło, a każdy kto popiera wojnę i wspiera jest przestępcą.”, „Cała prawda napisana,niech każde państwo patrzy swoich problemów jakie mają u siebie a zwłaszcza USA również polska”.

Czy to apel zwykłych Ukraińców? Jego autorzy to prorosyjscy propagandyści

Obydwa dokumenty pojawiające się w nagraniu pochodzą ze strony Reprezentacji Narodu Ukraińskiego (RPN). Jak czytamy, ruch ten powstał w marcu 2023 roku i miał stanowić rzekomo „szansę dla milionów Ukraińców, którzy nie zgadzają się z działaniami obecnego reżimu politycznego w Ukrainie, do wyboru innej, lepszej przyszłości w ramach konstytucji”. RPN podkreśla w swoim opisie: „podczas gdy pronatowski reżim w Kijowie stoi po stronie wojny i śmierci, my oferujemy życie i pokój”.

Na stronie RPN znajdziemy również informacje o członkach ruchu. Wśród nich znaleźli się działacze głoszący prorosyjską dezinformację. Jednym z głównych członków ruchu jest Dimitri Wasylec. Jak opisuje detector.media, to bloger i propagandysta unikający uznania Rosji za agresora. W przeszłości powiązany był z partią Derzhava, która została zawieszona przez sąd w 2022 roku w związku z podejrzeniem jej działaczy o zdradę stanu. Obecnie na swojej stronie internetowej Wasylec promuje prorosyjski przekaz dotyczący np. niewypłacalności USA.

Wśród innych członków RPN, określonych na stronie ruchu jako „osoby publiczne”, przewijają się inni twórcy internetowi. Jednym z nich jest np. Ołeksandr Semczenko, który w swoich materiałach na YouTubie (obecnie nagrania są prywatne) twierdził, że ukraińska armia wykorzystuje obywateli jako żywe tarcze. Ponadto był zdania, że Rosja nie używa ciężkiej artylerii do ataków na cywilów.

Inną osobą powiązaną z RPN jest Pavel Oniszczenko, którego antyrządowe przekazy pokrywają się z prorosyjskimi narracjami, przedstawiającymi Ukrainę jako „państwo upadłe” i „okupowane”. 

Trudno uznać osoby promujące prorosyjską narrację w tej wojnie za wiarygodnych reprezentantów ukraińskiego narodu, a tak próbuje się ich przedstawić w analizowanym wpisie.

Pokój z Rosją to wola Ukraińców? Badania opinii społecznej wskazują inaczej

„Apel” do premiera Morawieckiego zaczyna się od podkreślenia, że jego autorzy są „prawowitą reprezentacją narodu ukraińskiego”. Z kolei w „planie pokojowym” przeczytamy, że „my, naród ukraiński, w ramach artykułu 5 Konstytucji Ukrainy, w trybie pilnym utworzyliśmy oficjalną i legalną Reprezentację Narodu Ukraińskiego”. Obydwa dokumenty wspominają także o braku poparcia dla prezydenta Zełenskiego i wojny z Rosją.

Artykuł 5 ukraińskiej konstytucji mówi o tym, że:

„Suwerenem i jedynym źródłem władzy na Ukrainie jest lud. Lud sprawuje władzę bezpośrednio i za pośrednictwem organów władzy państwowej oraz organów samorządu lokalnego (…) Nikt nie może uzurpować sobie władzy państwowej”.

Artykuł 5 ukraińskiej konstytucji.

RPN interpretuje ten zapis tak, że mogą oni – jako reprezentacja narodu – sprawować władzę w Ukrainie. Jednak wyrok Trybunału Konstytucyjnego Ukrainy z 2005 roku wyraźnie stwierdza, że sprawowanie władzy odbywa się poprzez demokrację bezpośrednią, czyli przez organizację wyborów i referendów, a także za pośrednictwem władz państwowych i organów samorządu terytorialnego.

Jeśli chodzi o poparcie tez głoszonych przez RPN, to badanie Rating Group z 8 czerwca 2023 roku wykazało, że ponad 70 proc. respondentów jest zdania, że sprawy w Ukrainie idą w dobrym kierunku. Z kolei 95 proc. ankietowanych uważa, że Ukraina będzie w stanie odeprzeć rosyjski atak.

Zgodnie z badaniem przeprowadzonym w marcu 2023 roku 91 proc. Ukraińców popiera działania prezydenta Zełenskiego. Co więcej, ponad 80 proc. ankietowanych pozytywnie odnosi się do członkostwa Ukrainy w NATO.

To Rosja odpowiada za wojnę w Ukrainie

Gdy czytamy wiadomość skierowaną do premiera Morawieckiego, natrafiamy na fragment przekonujący nas, że wojna w Ukrainie toczy się pomiędzy USA, Wielką Brytanią, Polską i Rosją (czas nagrania 0:07). Dodatkowo autorzy apelu nawołują do tego, aby Mateusz Morawiecki: „zaprzestał udziału w mordowaniu setek tysięcy Ukraińców i zajął się problemami Polski” (czas nagrania 1:55).

Tego typu przekaz jest spójny z prorosyjską narracją próbującą odsunąć odpowiedzialność Rosji za konflikt w Ukrainie. Powielanie przekonania, że to państwa trzecie, takie jak Polska czy USA, są odpowiedzialne za wojnę, jest „zasłoną dymną” – mającą przykryć fakt, że to Rosja jest państwem, które odpowiada za obecny konflikt zbrojny.

Jak pisaliśmy w naszych poprzednich analizach, przyczyn obecnej wojny należy szukać już w 2014 roku. W wyniku rosyjskich działań zbrojnych, w których uczestniczyli nieoznakowani żołnierze, doszło do utworzenia Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej oraz do zajęcia Krymu przez Rosjan.

W 2021 roku Rosja zaczęła gromadzić swoje wojska przy granicy z Ukrainą, a w lutym 2022 roku przeprowadziła niesprowokowany z zewnątrz atak, co było decyzją prezydenta Władimira Putina.

Polska – wbrew zarzutom pojawiającym się w nagraniu  nie jest stroną konfliktu odpowiadającą za śmierć Ukraińców. Przeciwnie, dzięki przyjęciu do naszego kraju uchodźców udało się zmniejszyć liczbę potencjalnych ofiar wśród ludności cywilnej.

Obywatele Ukrainy nie mogą opuszczać swojego kraju? Zakaz dotyczy tylko części z nich

W czasie nagrania słyszymy także: „Obywatele Ukrainy są w rzeczywistości zakładnikami, którzy nie mogą opuścić terytorium kontrolowanego przez reżim Zełenskiego” (czas nagrania 1:34).

Od 24 lutego 2022 roku w Ukrainie obowiązuje stan wojenny. Oznacza to m.in. zakaz opuszczania kraju przez mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. Od tej zasady istnieje jednak wiele wyjątków, które zostały opisane na stronie Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.

Przy spełnieniu odpowiednich warunków Ukrainę mogą opuścić np.:

  • samotni ojcowie wychowujący dzieci,
  • opiekunowie zajmujący się trójką lub większą liczbą dzieci,
  • osoby z niepełnosprawnością,
  • osoby mieszkające na stałe poza Ukrainą.

Twierdzenie, że obywatele Ukrainy nie mogą opuścić swojego kraju, jest zatem fałszywe.

Zełenski zniszczył opozycję polityczną w Ukrainie? Ona ciągle działa

Twórcy „apelu” do Mateusza Morawieckiego zwracają także uwagę, że „Ukraina jest rządzona przez reżim polityczny, który oficjalnie wyznaje ideologię banderowską, zniszczył wszelką opozycję polityczną i wolne media”. Takim stwierdzeniem starają się przekonać odbiorców, że w Kijowie działają władze totalitarne.

Zarzuty o „niszczenie wszelkiej opozycji politycznej” odnoszą się najprawdopodobniej do decyzji z marca 2022 roku o czasowym zawieszeniu działalności 11 partii (w tym omawianej już wcześniej partii Derzhava). Ugrupowania te miały być powiązane z Federacją Rosyjską i to z tego powodu zostały zawieszone. 

Nie oznacza to jednak, że na Ukrainie nie działają obecnie partie opozycyjne. Ich pełną listę można znaleźć na stronie ukraińskiego ministerstwa sprawiedliwości. Dodatkowo w parlamencie cały czas obecne są opozycyjne ugrupowania, takie jak np. partia Julii Tymoszenko Batkwiszczyna.

Podsumowanie

Reprezentacja Narodu Ukraińskiego (RPN) stara przedstawić się jako ruch działający zgodnie z interesami i wolą Ukraińców. W rzeczywistości jednak członkowie RPN to osoby o prorosyjskich poglądach, promujących antyukraińską narrację. Charakterystycznym elementem tego przekazu jest odsuwanie odpowiedzialności Rosji za aktualną wojnę, czego przykładem są narracje, że Rosja pomaga ludności w Donbasie, np. przesyłając książki, czy budując szpitale.

Nic jednak nie powinno przysłaniać faktu, że to rosyjskie wojska od początku wojny atakują ludność cywilną. Ostatnie dane Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców wskazują, że w konflikcie zginęło już prawie 9 tys. osób.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać