Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Fałszywe twierdzenia w wystąpieniu ks. Galusa
Sprawdzamy zgodność jego słów z wiedzą naukową.
Fałszywe twierdzenia w wystąpieniu ks. Galusa
Sprawdzamy zgodność jego słów z wiedzą naukową.
W maju tego roku na kanale Podążać za Jezusem na YouTubie opublikowany został film „Ks. Daniel Galus mocno o temacie numer 1 w świecie!” Materiał jest zapisem wypowiedzi duchownego opowiadającego o pandemii COVID-19. W swoim wystąpieniu ks. Galus przekonuje, że preparaty mające chronić przed tą chorobą są nieskuteczne, wywołują ciężkie skutki uboczne, a także są sprzeczne z nauką Kościoła. 21 sierpnia natomiast na profilu związanym z ks. Galusem pojawił się link do jego wystąpienia w serwisie YouTube.
Pod postem pojawiły się komentarze popierające działania ks. Galusa: „I dobrze że są jeszcze tacy księża prawdziwi ,mówiący prawdę i nie dołujacy ludzi”; „Każdy powinien zapoznać się z prawda o której mówi ten kapłan i w końcu określić się czy jest w kościele katolickim czy już nie”; „Ojciec Daniel stoi po stronie prawdy a wy Go obrażacie. Ludzie ogarnijcie się”.
Film w serwisie YouTube odnotował ponad 133 tysiące wyświetleń, a także zebrał 974 komentarze. Wśród nich jest wiele takich, które popierają opinie wygłaszane przez księdza: „Jest Ksiądz mocno w rękach Bożych! Chwała Panu!”; „Takich kapłanów potrzebuje świat. Niech Maryja nasza Mama i Królową otacza Księdza swoją opieką”; „Pan jest z Tobą odważny kapłanie .Tak bracia musimy zacząć głosić prawdę , bez względu na cenę”.
Ze względu na duży odzew pod filmem sprawdzamy zgodność wypowiedzi ks. Galusa z aktualną wiedzą medyczną.
Kim jest ks. Daniel Galus?
Ks. Daniel Galus jest prezbiterem Archidiecezji Częstochowskiej, przebywającym na terenie tzw. pustelni w miejscowości Czatachowa. Zgromadził wokół siebie wspólnotę wiernych, określającą samą siebie jako „Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa”. Ks. Galus w październiku zeszłego roku krytycznie wypowiadał się na temat obostrzeń pandemicznych wprowadzonych w Kościele katolickim, co opisywaliśmy w jednej z naszych analiz.
Po tej sytuacji abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, nakazał ks. Galusowi odbycie półrocznego czasu rekolekcyjnego odosobnienia, opuszczenie pustelni w Czatachowej oraz przebywanie we wskazanym miejscu. Otrzymał także polecenie powstrzymania się od publicznego sprawowania funkcji kapłańskich.
Czy Episkopat zakazał korzystania ze szczepionek zawierających linie komórkowe z abortowanych płodów?
W filmie na YouTubie możemy usłyszeć, jak ks. Galus wypowiada się o opinii Komisji Episkopatu Polski (KEP) na temat szczepień. Jak uważa duchowny (czas nagrania 2:30): „Episkopat się wypowiedział w taki sposób, że szczepionki, które są linie komórkowe abortowanych dzieci, nie wolno takich szczepionek przyjmować”. W dalszej części wypowiedzi (czas nagrania 3:39) możemy usłyszeć o tym, że linie komórkowe wykorzystywane w procesie produkcji szczepionek były pobierane z żyjących płodów.
O tym, jak wyglądało pozyskiwanie linii komórkowych z płodów pochodzących z aborcji, odnosiliśmy się w jednej z naszych analiz. W żadnym z przypadków linie komórkowe nie były pobierane z żywych płodów ludzkich. W jednym przypadku linia komórkowa pochodziła z nerki płodu poronionego w latach 70. W pozostałych – pochodziła z płodów abortowanych ze względów pozanaukowych.
W grudniu 2020 roku stanowisko na temat szczepionek opublikował Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski. W swojej ocenie podkreśla on, że nie wszystkie szczepionki były lub są produkowane z wykorzystaniem technologii wykorzystującej linię komórkową z płodów pochodzących z aborcji.
W żadnym miejscu przyjętego stanowiska KEP nie poinformowała o zakazie szczepienia się jakimkolwiek preparatem. Każdy człowiek, w tym także katolik, może korzystać z preparatów przeciw COVID-19, nawet jeśli wykorzystano do ich przygotowania abortowane płody.
„»Decyzja o szczepieniu jest kwestią wyboru danej osoby dokonanym przez nią w sumieniu«, gdyż to ostatecznie ona ponosi odpowiedzialność za swoje życie i zdrowie, a często również za zdrowie innych osób” – napisał Józef Wróbel SCJ w imieniu Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP.
Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki napisał w swoim oświadczeniu, że „Szczepienia przeciw Covid-19 są ważnym narzędziem ograniczania rozprzestrzeniania się zakażeń i przez bardzo wiele osób postrzegane są jako nadzieja na możliwość powrotu do normalnego funkcjonowania społeczeństw”.
Do szczepienia się przeciw COVID-19 zachęcał również papież Franciszek. Jak podkreślał w swoim przesłaniu, „Zaszczepienie się jest prostym, ale głębokim sposobem krzewienia dobra wspólnego i opiekowaniem się sobą nawzajem, zwłaszcza najsłabszymi”.
Szczepionki szkodzą?
W swojej wypowiedzi ks. Galus stwierdza również, że szczepionki przeciw COVID-19 nie pomagają i są szkodliwe dla zdrowia (czas nagrania 6:35): „Wielu ludzi, biorąc te szczepionki, nawet dostaje udaru, mają paraliż, tracą wzrok, słuch, mają problemy z krążeniem, z płucami, z oddychaniem. Wymiotują, mówiąc nieładnie wprost, mają gorączkę. Zdarza się również, że niektórzy ci ludzie zaraz po tych szczepionkach umierają po prostu, a wcześniej byli zdrowi. I sami specjaliści twierdzą, że te szczepionki, które są tak naprawdę niepewne pod względem medycznym, to jest eksperyment”.
O tym, czy szczepionki przeciw COVID-19 są eksperymentem medycznym, pisaliśmy w jednej z naszych analiz. Biorąc pod uwagę naukową definicją eksperymentu, szczepienia profilaktyczne przeciw COVID-19 nie mogą zostać uznane za eksperyment medyczny. Wszystkie preparaty dopuszczone do obrotu przeszły wymagane etapy badań klinicznych.
Ks. Galus w swoim wystąpieniu, mówiąc o skutkach ubocznych szczepień, przedstawia wiele różnych niepożądanych odczynów poszczepiennych tzw. NOP. Ich występowanie i możliwe skutki uboczne zostały opisane zarówno przez Światową Organizację Zdrowia, Europejską Agencję Leków, a także przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych.
Występowanie NOP-ów po szczepionce COVID-19 jest systematycznie badane, a raporty są publikowane przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego.
W najnowszym raporcie obejmującym okres od 27 grudnia 2020 do 29 sierpnia 2021 czytamy, że w Polsce zarejestrowano łącznie 14 781 NOP-ów. Ogólnie podano ponad 36 mln. dawek szczepionki, co oznacza, że NOP-y stanowią ok. 0,05 proc. wszystkich szczepień.
Prawie 9,5 tys. odnotowanych NOP-ów stanowią NOP-y łagodne, takie jak gorączka, ból miejsca po szczepieniu czy obniżone samopoczucie. Jako NOP-y ciężkie zakwalifikowano 383 przypadki. Stanowią one 3,4 proc. wszystkich odnotowanych NOP-ów. Wśród nich faktycznie odnotowano przypadki udarów, problemów z krążeniem czy niewydolności oddechowej. Jednak w porównaniu z liczbą osób zaszczepionych jest to zaledwie 0,001 proc. przypadków.
Dlaczego szczepionki zostały dopuszczone tak szybko?
Ks. Galus w nagraniu zwraca także uwagę na czas, w jakim szczepionki zostały dopuszczone do użytkowania (czas nagrania 7:47): „Te szczepionki nie są przebadane dokładnie. Wiele lat potrzeba, jak twierdzą specjaliści – około 10 lat, na przebadanie szczepionki”.
O przebiegu badań klinicznych nad szczepionkami przeciw COVID-19 pisaliśmy w jednej z naszych analiz. W skrócie: aby preparat mógł zostać dopuszczony do obrotu, musi przejść kilka etapów. Zanim jednak do tego dojdzie, prowadzone są badania przedkliniczne, w tym badania na zwierzętach.
Cały proces zajmuje zazwyczaj wiele lat. Jednak w przypadku COVID-19 wykorzystano procedurę przyspieszoną. Skrócono jednak nie procedury związane z badaniami, lecz te dotyczące działań administracyjnych. Dzięki zastosowaniu przez Europejską Agencję Leków tzw. procedury rolling review możliwa była bieżąca ocena dokumentacji w czasie badań.
O szczegółowym przebiegu testów nad szczepionkami przeciw COVID-19 można przeczytać na stronie Światowej Organizacji Zdrowia.
Czy mutacje koronawirusa sprawiają, że szczepionki nie są skuteczne?
W dalszej części nagrania słyszymy, jak ks. Galus wypowiada się na temat skuteczności szczepień w radzeniu sobie z nowymi wariantami koronawirusa (czas nagrania 8:04): „Nawet gdyby taka użyta szczepionka była skuteczna na tamtą pierwszą mutację, to już nie jest skuteczna na tą. Już nie pomoże”.
Na temat skuteczności szczepionek w radzeniu sobie z nowymi mutacjami koronawirusa wypowiedziała się Naczelna Rada Lekarska. W jej opinii nie ma podstaw do tego, aby sądzić, że szczepionki mRNA przeciw COVID-19 są nieskuteczne w stosunku do nowych wariantów. Możliwe jest jednak obniżenie ich skuteczności.
Nawet szczepionka o ograniczonej skuteczności, która nie zabezpiecza przed zakażeniem, ale łagodzi przebieg kliniczny choroby i redukuje ryzyko śmierci istotnie przyczyni się do znaczącej poprawy sytuacji zdrowotnej na całym świecie. Zwlekanie z decyzją o zaszczepieniu to dawanie szansy wirusowi, by w sposób niekontrolowany rozprzestrzeniał się dalej, a co za tym idzie – mutował.
Czy szczepionki mogą powodować niepłodność?
Kontynuując swoją wypowiedź, ks. Galus odnosi się również do teorii dotyczących niepłodności osób zaszczepionych (czas nagrania 10:40): „Niektórzy specjaliści twierdzą, że osoby młode, które przyjmą tę szczepionkę w przyszłości, będą niepłodne”.
Odnośnie do szczepionek przeciw COVID-19 i niepłodności również można było przeczytać na naszym portalu. Jak podaje Centers of Disease Control and Prevention(CDC), szczepionki przeciw COVID-19 nie mają wpływu na płodność u kobiet i nie uniemożliwiają zajścia w ciążę.
Od początku akcji szczepień niektóre kraje sprawdzają także, ile kobiet po przyjęciu szczepionki zaszło w ciążę. W samych Stanach Zjednoczonych po przyjęciu szczepionki w ciążę zaszło co najmniej 155 tys. kobiet (stan na dzień 30.08.2021 roku).
Czy szczepionka przeciw COVID-19 wpływa na ludzki genom?
Ks. Galus w swojej wypowiedzi sugeruje również wpływ szczepionek na DNA osób zaszczepionych (czas nagrania 11:05): „To jest wielki eksperyment, powtórzę, na cały świat. Szczepionki genetyczne, które mogą wywołać, jak mówią też ci, którzy się na tym znają, zmiany w genach”.
O tym, czy szczepionki przeciw COVID-19 mogą wpływać na ludzki genom, pisaliśmy już na naszym portalu. Obawy przed szczepionką i jej wpływem na DNA spowodowana jest wykorzystaniem przy produkcji technologii opartej na mRNA. Za jej pomocą możliwe jest nauczenie naszego organizmu samodzielnej produkcji przeciwciał potrzebnych do walki z koronawirusem.
Opinie o możliwej ingerencji szczepionek w DNA komentuje także Polski Instytut Zdrowia Publicznego. Wykorzystanie technologii mRNA nie jest czymś wyjątkowym dla szczepionek przeciw COVID-19. Wcześniej podobne rozwiązanie stosowane było chociażby przy szczepionkach przeciwko wirusowi Zika czy wściekliźnie.
Modyfikacja DNA przy pomocy mRNA nie jest możliwa, tłumaczy Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy, ponieważ różnice chemiczne pomiędzy nimi sprawiają, że nie mogą wchodzić ze sobą w interakcje. Szczepionka mRNA nie ma możliwości modyfikowania genomu, nie ma tutaj również ryzyka uszkodzenia DNA człowieka.
Czy COVID-19 spowodował brak opieki nad innymi chorymi?
W materiale zamieszczonym w serwisie YouTube ks. Galus odniósł się także do stanu służby zdrowia w czasie pandemii koronawirusa (czas nagrania 12:34): „Wielu ludzi umiera z powodu tego, że nie mają dostępu do opieki medycznej. W Europie najwięcej ludzi umiera, w Polsce, nie z powodu ,tylko z powodu zaniedbania, braku opieki”.
W związku z wprowadzonym w Polsce stanem epidemii, Narodowy Fundusz Zdrowia zalecał czasowe ograniczenie operacji i innych planowych świadczeń. Działanie to miało zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala. Jednak w zaleceniu znajduje się informacja, aby każde odroczenie terminu danego świadczenia oceniane było indywidualnie.
Jak informował rzecznik praw pacjenta, jeśli pacjent nie mógł czekać na przełożenie zabiegu, zabieg ten powinien zostać wykonany. Podobna sprawa tyczyła się także zabiegów pilnych. Szpital nie miał także prawa do całkowitego odwołania danego zabiegu.
Ograniczenie w funkcjonowaniu szpitali w związku ze stanem epidemii nie oznaczało całkowitego zawieszenia wykonywania świadczeń medycznych. Na początku kwietnia 2020 roku NFZ opublikował listę przychodni POZ i gabinetów specjalistycznych na terenach każdego z województw, gdzie świadczona była pomoc medyczna. Dodatkowo stan epidemii i zmiana szpitali w szpitale jednoimienne nie spowodowała zamknięcia Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych w tych placówkach.
Stan epidemii nie wpłynął także na liczbę hospitalizacji. Każdego miesiąca pacjenci byli przyjmowani do placówek opieki zdrowotnej. Najczęstszą przyczyną przyjęcia do szpitala były rozpoznania zakwalifikowane jako choroby układu krążenia. W większości wypadków stanowiły one 16 proc. wszystkich hospitalizacji.
Liczba nadmiarowych zgonów w trakcie fali zakażeń koronawirusem spowodowana była przeciążeniem służby zdrowia. W celu odciążenia medyków i aby zwiększyć liczbę dostępnych miejsc, w każdym województwie powstał przynajmniej jeden szpital rezerwowy dla pacjentów chorych na COVID-19.
Czy można się zarazić dwutlenkiem węgla przez maseczki?
W nagraniu ks. Galus przywołuje także rzekomą wypowiedź jednej z sióstr zakonnych pracujących z zakładzie opieki zdrowotnej. Jak słyszymy (czas nagrania 16:45): „Ojcze, ile osób my mamy, które zatruły się dwutlenkiem węgla, ledwo ich ratujemy, pod wpływem noszenia maseczek. Tylko nie możemy o tym głośno mówić, bo stracimy pracę”.
O tym, że maseczki nie powodują problemów z oddychaniem, również pisaliśmy w jednej z naszych analiz. Głównym zadaniem maseczek ochronnych jest zatrzymanie drobnoustrojów na powierzchni materiału. Dzięki temu patogeny przenoszące się drogą kropelkową nie przedostają się z jednej osoby na drugą. Maski tego typu nie służą do ochrony noszącego, ale przede wszystkim dbają o zdrowie pozostałych osób.
O maseczkach i ich wpływie na oddychanie pisał także jeden z amerykańskich periodyków naukowych. Podczas używania maseczek nie odnotowano trudności z oddychaniem nawet u pacjentów z chorobami płuc. Jedyne niedogodności mogą pojawić się w czasie zwiększonego wysiłku fizycznego, jak wchodzenie pod górę lub zbyt ciasna maseczka.
Dodatkowo zgodnie z informacjami podanymi przez CDC cząsteczki dwutlenku węgla są znacznie mniejsze niż kropelki zatrzymywane przez maseczkę. W związku z tym gaz nie jest zatrzymywany w organizmie.
Podsumowanie
W swojej wypowiedzi ks. Galus przywołuje wiele fałszywych stwierdzeń związanych z pandemią koronawirusa. Wygłasza nieprawdziwe opinie na temat stosunku KEP do szczepionek, kwestionuje tempo, w jakim preparaty zostały dopuszczone do użytku, a także podaje w wątpliwość skuteczność maseczek ochronnych. Wypowiedzi ks. Galusa nie są jednak zgodne z aktualną wiedzą naukową ani z informacjami zawartymi w aktach prawnych.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter