Strona główna Fake News Maszty stoją nielegalnie? Ich montaż poprzedzają badania!

Maszty stoją nielegalnie? Ich montaż poprzedzają badania!

Sprawdzamy, jak wygląda procedura montażu stacji bazowych w Polsce.

fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Maszty stoją nielegalnie? Ich montaż poprzedzają badania!

Sprawdzamy, jak wygląda procedura montażu stacji bazowych w Polsce.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na facebookowym profilu Jerzy Weber Wiedza Naukowa pojawił się wpis, w którym Instytutowi Łączności zarzuca się brak prowadzenia pomiarów przed instalacją stacji bazowych w Polsce. W dodatku zgodnie z tym, co przeczytamy we wpisie, promieniowanie z telefonów komórkowych rzekomo niszczy DNA, a anteny szkodzą osobom mieszkającym w ich pobliżu.
  • Jak komentuje dla nas Jakub Kwiecień z Zakładu Badań Systemów i Urządzeń IŁ – PIB badania poziomu promieniowania przeprowadza się przed pierwszym uruchomieniem, a także w przypadku modyfikacji. Co więcej, stały monitoring prowadzi także Inspekcja Ochrony Środowiska.
  • Telefony komórkowe nie powodują nowotworów. Dotychczasowe badania naukowe nie dostarczyły jednoznacznych dowodów na to, że obecnie używana technologia komórkowa może być uznana za niebezpieczną dla zdrowia.

„MASZTY STOJĄ NIELEGALNIE w CAŁEJ POLSCE, bo INSTYTUT ŁĄCZNOŚCI, który dzielnie promuje maszty 2G, 3G, 4G, 5G, nie posiada tak naprawdę żadnych badań!” – to fragment wpisu, który pojawił się 23 września na profilu Jerzy Weber Wiedza Naukowa. W dalszej części przeczytamy też m.in. że nie można wykonywać badań na szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego (PEM), że telefony niszczą DNA oraz że stacje bazowe powodują nowotwory.

Wpis na Facebooku opisujący rzekomy proceder nielegalnego montowania masztów telekomunikacyjnych.

Fot. Facebook.com

Przypomnijmy, że w zeszłym roku na temat Jerzego Webera opublikowaliśmy śledztwo, w którym opisaliśmy, że to sztucznie wykreowany „ekspert”. W swoich wpisach promuje on fałszywe wiadomości o rzekomej szkodliwości PEM, zwłaszcza technologii 5G, oraz teorie spiskowe, takie jak np. te dotyczące chemtrails. Za pomocą kont Jerzego Webera  w mediach społecznościowych sprzedawane są „poradniki”, które rzekomo mają pomóc chronić się przed negatywnym wpływem 5G.

Instytut Łączności nie prowadzi pomiarów przed montażem anten? To nieprawda

Autor wpisu odwołuje się do działalności Instytutu Łączności – Polskiego Instytutu Badawczego (IŁ – PIB). Aby dowiedzieć się, jak wygląda proces budowy masztów telekomunikacyjnych, zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do tej instytucji. Jak odpowiedział nam mgr. inż. Jakub Kwiecień, z Zakładu Badań Systemów i Urządzeń IŁ – PIB: „stacja bazowa jest obiektem, który podlega ścisłym regulacjom wielu przepisów prawa”.

„ (…) możemy tu mówić między innymi o Prawie budowlany, Prawie ochrony środowiska czy Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. To tylko część z regulacji, którym podlegają te inwestycje, a sam proces inwestycyjno-budowlany jest wieloetapowy, precyzyjnie określony i, ku niezadowoleniu inwestora, dość długotrwały”.

 

Jak mówi Jakub Kwiecień – wbrew temu, co przeczytamy we wpisie – badania nad bezpieczeństwem mieszkańców prowadzone są w przypadku każdej takiej inwestycji:

Badania PEM każdej z inwestycji są realizowane przed pierwszym uruchomieniem oraz każdorazowo w przypadku modyfikacji, która może mieć wpływ na zmianę poziomu PEM. Oprócz tego prowadzone są niezależne badania przez Inspekcję Ochrony Środowiska, która realizuje monitoring pól elektromagnetycznych”.

Czy IŁ nie ma żadnych badań na temat PEM? Ma i są one prowadzone od wielu lat

wpisu dowiemy się również, że rzekomo: „Badań na truciznę nie można zrobić, dlatego Instytut ich nie posiada i nie będzie posiadał!”. Jest to jednak nieprawda, a badania na temat promieniowania elektromagnetycznego prowadzone są od wielu lat przez różne instytucje, co podkreśla Jakub Kwiecień:

„Warto więc zaznaczyć, że badania te są prowadzone od wielu dziesięcioleci zarówno lokalnie przez mniejsze ośrodki, jak i przez międzynarodowe organizacje, których kręgi zasilają specjaliści z ośrodków naukowych na całym świecie. Uznawanymi w tej chwili za oficjalne rekomendacje, powstałe przy współpracy z WHO, są wytyczne organizacji ICNIRP, czyli Międzynarodowej Komisji ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym. Rekomendacje te są opracowywane przez zespoły naukowców, którzy dokonują cyklicznych przeglądów wyników publikowanych badań naukowych. Na bazie rekomendacji powstają wytyczne dotyczące ochrony przed promieniowaniem niejonizującym”.

Ekspert dodaje również, że jedynym udowodnionym efektem PEM jest efekt termiczny. Dlatego też wprowadzone zostały limity, które zapewniają bezpieczeństwo na całym obszarze działania danej stacji bazowej. Obecny konsensus naukowy zakłada, że panujące ograniczenia są wystarczające, aby zapewnić bezpieczeństwo.

Telefony komórkowe niszczą DNA i powodują raka? Nie ma na to dowodów

Z dalszej części wpisu dowiemy się także, że rzekomo korzystanie z telefonów komórkowych jest szkodliwe dla naszego zdrowia, ponieważ: „wszystkie generacje telefonii komórkowej są zabójcze, niszczą nasze DNA, zabiły wasze matki, waszych ojców, wasze dzieci, to od tego oni zachorowali na raka i poumierali na onkologiach”. 

Jak już wielokrotnie pisaliśmy na łamach Demagoga, telefony komórkowe nie powodują nowotworów. Dotychczasowe badania naukowe nie dostarczyły jednoznacznych dowodów na to, że obecnie używana technologia komórkowa może być uznana za niebezpieczną dla zdrowia.

Na stronie Amerykańskiego Narodowego Instytutu Nowotworów (NCI) czytamy, że: „Nie zidentyfikowano żadnego mechanizmu, za pomocą którego pola elektromagnetyczne lub promieniowanie o częstotliwości radiowej mogłyby powodować raka. W przeciwieństwie do promieniowania wysokoenergetycznego (jonizującego), pola elektromagnetyczne w niejonizującej części widma elektromagnetycznego nie mogą bezpośrednio uszkadzać DNA ani komórek”.

Jak opisują American Cancer Society (ACS) oraz Cancer Research UK promieniowanie z telefonów komórkowych jest zbyt słabe, aby mogło wpływać na nasze DNA. Zwraca na to uwagę także Dariusz Aksamit, fizyk i popularyzator nauki z Politechniki Warszawskiej:

„Co emituje telefon komórkowy? Mikrofale (…). Nie mają one możliwości wywoływania reakcji fotochemicznych ani jonizacji. Mikrofale mogą podgrzać wodę. Czy efekt termiczny jest w stanie doprowadzić do uszkodzenia DNA? Jeśli tak, to po wizycie w saunie wypadałoby się skonsultować z onkologiem”.

Promieniowanie w pobliżu masztów jest znacznie poniżej bezpiecznej normy

poście natrafimy także na informacje o rzekomym szkodliwym wpływie stacji bazowych, które mają w negatywny sposób oddziaływać na zdrowie pobliskich mieszkańców. Jak czytamy: „zobaczcie gdzie stoją wieże! Zasięg jest spory, bo na wiosce do 1,5 km możecie zapaść od tego raka, a do 3 km mogą występować dolegliwości zdrowotne”.

To, czy anteny telekomunikacyjne faktycznie wywołują choroby, opisywaliśmy już w naszych poprzednich analizach. Przypomnijmy, że osoby, które znajdują się w pobliżu anteny, nie są bardziej narażone na skutki promieniowania elektromagnetycznego. Biała księga Ministerstwa Cyfryzacji tłumaczy, że aby usługi telekomunikacyjne funkcjonowały poprawnie, niezbędne jest utrzymanie minimalnego poziomu mocy na całym obszarze objętym działaniem stacji. 

Poziom ten ustalono rozporządzeniem ministra zdrowia z 17 grudnia 2019 roku. Dokument podaje dopuszczalne poziomy PEM w środowisku na 10 W/m2 (gęstość mocy) i 61 V/m (składowa elektryczna). Jak komentował dla Demagoga Jakub Kwiecień z Zakładu Badań Systemów i Urządzeń IŁ – PIB, poziomy te są znacznie poniżej granicy bezpieczeństwa:

„Obecne wartości dopuszczalne zostały wyznaczone z 50-krotnym marginesem bezpieczeństwa. Oznacza to, że nawet potencjalne zbliżenie się lub przekroczenie tej wartości dopuszczalnej (co się nie zdarza, ponieważ podlega sankcjom dla operatora takiego urządzenia) nie spowoduje negatywnego oddziaływania na organizm ludzki”.

Poziomy promieniowania są na bieżąco monitorowane w Polsce, a z ich wynikami można się zapoznać na stronie si2pem.gov.pl. W większości przypadków pomiary nie przekraczają wartości 7 V/m i są znacznie poniżej normy 61 V/m.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram