Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Poprawki do przepisów zdrowotnych zniewolą Polskę? Fałsz!
Katarzyna Ratkowska podaje nieprawdziwe informacje o poprawkach do IHR.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Poprawki do przepisów zdrowotnych zniewolą Polskę? Fałsz!
Katarzyna Ratkowska podaje nieprawdziwe informacje o poprawkach do IHR.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Lek. Katarzyna Ratkowska stwierdza w nagraniu, że poprawki do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych (IHR) pozwolą dyrektorowi Światowej Organizacji Zdrowia samodzielnie ogłaszać pandemię, a także nałożą obowiązek stosowania terapii eksperymentalnych [czas nagrania 1:08]. Twierdzi również, że szczepionki przeciw COVID-19 zostały wycofane m.in. z Islandii czy Szwajcarii [czas nagrania 2:04].
- Żadna z poprawek, do których odnosi się Ratkowska, nie dotyczy zmiany sposobu ogłaszania pandemii ani jej przeciwdziałania. Poprawki dotyczą np. skrócenia czasu przyjęcia nowych poprawek do IHR (art. 59) czy sposobu zgłaszania zastrzeżeń (art. 62).
- Zarówno na Islandii, jak i w Szwajcarii wciąż można zaszczepić się przeciwko COVID-19.
„Nasz kraj stoi w obliczu NIEBEZPIECZEŃSTWA!”. To fragment wpisu opublikowanego 27 listopada 2023 roku na Facebooku byłego kandydata w wyborach do Sejmu Tomasza Malary. W nagraniu dołączonym do posta słyszymy wypowiedź lek. Katarzyny Ratkowskiej [czas nagrania 0:01], która znana jest m.in. z powielania fałszywych informacji na temat szczepionek przeciw COVID-19.
W krótkim nagraniu Katarzyna Ratkowska stwierdza, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) pracuje nad stworzeniem traktatu pandemicznego i nad poprawkami do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych (IHR). Polski rząd ma mieć czas na „wyrażenie sprzeciwu” do końca listopada 2023 roku [czas nagrania 1:08].
Jeśli tego nie zrobi, mają wejść w życie zmiany, które znacznie rozszerzą kompetencje WHO: „W tych poprawkach są treści identyczne jak w traktacie tzn. że dyrektor WHO, który nawet nie jest lekarzem, będzie mógł jednoosobowo orzekać, że właśnie mamy nową pandemię i że państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzić eksperymentalne preparaty big pharmy, czyli przede wszystkim tzw. szczepionki mRNA na nowe patogeny” [czas nagrania 1:15].
Oprócz tego Ratkowska odnosi się także do szczepionek przeciw COVID-19, nazywając je „preparatami genetycznymi”, które mają przynosić „śmiertelne żniwo wśród pacjentów na całym świecie” [czas nagrania 1:50]. Spowodowało to ponoć wycofanie ich z kilku krajów: „z tego powodu zostały wycofane z wielu państw: z Islandii, ze Szwajcarii, albo zostały bardzo mocno ograniczone do najstarszych grup wiekowych np. w Skandynawii” [czas nagrania 2:04].
Materiał zdobywa bardzo duże zasięgi i został wyświetlony na Facebooku ponad 2 mln razy. Udostępniono go ponad 30 tys. razy. Wśród ponad 5 tys. komentarzy znalazły się takie, które wyrażają poparcie dla filmu: „Wyjść z WHO i to jak najszybciej !”, „Bardzo dobrze, że Pani głośno o tym mówi, ponieważ niektórzy wierzą, że te szczepionki ich chronią, a to jest trucizna którą ludziom wstrzyknęli.”, „wszyscy o tym mowia i tylko mowia, niech to natychmiast zablokuja, zadnego WHO w Polsce!!!!”.
Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne nie zawierają identycznej treści jak traktat pandemiczny
W swojej wypowiedzi Katarzyna Ratkowska wspomina o dwóch dokumentach. Jednym z nich jest tzw. traktat pandemiczny [czas nagrania 0:16]. Jak wspominaliśmy w jednej z naszych poprzednich analiz, jest to porozumienie mające na celu opracowanie procedur wspólnej koordynacji prac w razie wystąpienia globalnych kryzysów zdrowotnych.
Drugim dokumentem są Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne (IHR). Określają one prawa i obowiązki krajów w zakresie postępowania w sytuacjach kryzysowych. Należy do nich np. obowiązek zgłaszania zdarzeń dotyczących zdrowia publicznego. Ich celem jest zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób na świecie, a także wypracowanie odpowiednich procedur.
Obecnie obowiązująca wersja IHR pochodzi z 2005 roku, do której w ostatnim czasie zgłaszane są poprawki. Z kolei treść „traktatu pandemicznego” wciąż pozostaje tematem debat. Nie można zatem stwierdzić, że będzie on zawierał te same przepisy i rekomendacje co IHR. Głosowanie nad przyjęciem lub odrzuceniem traktatu zaplanowane jest na maj 2024 roku.
W poprawkach do IHR nie ma nic o zmianie sposobu ogłaszania pandemii ani o przymusowych eksperymentalnych terapiach
W nagraniu słyszmy, że Polska ma czas do końca listopada, aby zgłosić sprzeciw przeciwko poprawkom do IHR [czas nagrania 1:08]. Wśród zaproponowanych zmian miały się znaleźć np.: „że dyrektor WHO, który nawet nie jest lekarzem, będzie mógł jednoosobowo orzekać, że właśnie mamy nową pandemię i że państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzić eksperymentalne preparaty big pharmy, czyli przede wszystkim tzw. szczepionki mRNA na nowe patogeny” [czas nagrania 1:21].
Informacje na temat wspomnianych poprawek znajdziemy na stronie Ministerstwa Zdrowia. Jak czytamy, jest to pakiet zmian przyjęty w maju 2022 roku na 75. Światowym Zgromadzeniu Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że państwa strony, które zamierzały odrzucić lub zgłosić zastrzeżenia do poprawek, miały na to 18 miesięcy od daty rozesłania zawiadomienia ws. zmian, tj. do dnia 1 grudnia 2023 roku.
Treść tych poprawek dostępna jest na stronie WHO. Wśród pięciu zaproponowanych zmian ani jedna nie dotyczy sposobu ogłaszania stanu pandemii, ani nie wymusza na państwach członkowskich stosowania eksperymentalnych terapii. Są to m.in. poprawki skracające czas wejścia w życie kolejnych zmian w IHR z 24 miesięcy do 10 miesięcy (art. 59), a także sposobu zgłaszania zastrzeżeń do proponowanych zmian (art. 62).
Jak podało MZ, Polska nie zgłosiła sprzeciwu w sprawie proponowanych zmian:
„Polska nie sprzeciwiła się przyjęciu rezolucji WHA75.12. W ocenie Ministerstwa Zdrowia dotychczasowy tryb wchodzenia w życie zmian był odpowiedni w warunkach, gdy korespondencja i wymiana informacji odbywały się z wykorzystaniem poczty tradycyjnej. Obecnie jednak, w dobie przyspieszenia i usprawnienia komunikacji, 10 miesięcy jest w zupełności wystarczające do oceny możliwości wdrożenia nowych rozwiązań, a skrócenie czasu wejścia w życie kolejnych poprawek do MPZ (2005) usprawni proces ich dostosowywania do realiów współczesnego świata, zwłaszcza w obliczu przyszłych potencjalnych kryzysów zdrowia publicznego. Pandemia COVID-19 dobitnie pokazała, jak istotnym czynnikiem w procesie reagowania w sytuacji kryzysowej jest czas”.
Szczepionki przeciw COVID-19 nie są preparatami genetycznymi
W wypowiedzi Ratkowskiej powraca także wątek dotyczący szczepionek przeciw COVID-19, które lekarka nazywa „preparatami genetycznymi”: „Preparaty mRNA i inne preparaty genetyczne nazwane szczepionkami COVID-19 przynoszą śmiertelne żniwo wśród pacjentów, wśród ludzi na całym świecie, również w Polsce, dają bardzo groźne powikłania dla życia i zdrowia” [czas nagrania 1:50].
Jak wspominaliśmy w naszych poprzednich analizach (1, 2, 3) szczepionki przeciw COVID-19 nie są terapią genetyczną, ponieważ żaden z jej składników nie jest włączany do genomu po szczepieniu. Terapią genową nazywamy wymianę lub wyłączenie ekspresji genu, np. takiego, który przyczynia się do rozwoju choroby. Szczepionki mRNA nie działają w ten sposób. Chromosomy znajdują się w jądrze komórkowym (s. 1), a skład szczepionki nie wnika i nie ingeruje w tę część komórki. Proces działania szczepionek opisaliśmy szerzej w jednej z naszych analiz.
Temat szczepionek przeciw COVID-19, które mają powodować zgony, powraca co jakiś czas, czy to przy okazji filmów takich jak „Zmarł nagle”, czy wypowiedzi w mediach. W różnych przypadkach bazowano np. na informacjach z baz danych takich jak VAERS czy EudraVigillance, gdzie przypuszczenie o związku szczepionki z danym powikłaniem mógł podać każdy.
Zdarzyło się również powoływać na ryzyko związane ze szczepieniem i pojawieniem się zapalenia mięśnia sercowego. Jednocześnie ignorowano fakt, że zachorowanie na COVID-19 wiąże się ze znacznie większym ryzykiem wystąpienia zapalenia niż przyjęcie szczepionki.
Warto podkreślić, że badania przeprowadzone zarówno globalnie, jak i na szczeblu lokalnym, np. w Wielkiej Brytanii czy w Polsce, wskazują, że szczepienia przyczyniły się do spadku śmiertelności w trakcie pandemii.
Szczepionki wycofane z różnych krajów? To nieprawda
W nagraniu usłyszmy też, że w związku z rzekomą szkodliwością szczepionek miały one zostać wycofane z kilku państw: „zostały wycofane z wielu państw: z Islandii, ze Szwajcarii, albo zostały bardzo mocno ograniczone do najstarszych grup wiekowych np. w Skandynawii” [czas nagrania 2:04]. Sprawdźmy, jak jest naprawdę:
Islandia
Islandzki Dyrektoriat Zdrowia na swojej stronie internetowej podaje, że szczepienia przeciw COVID-19 na jesień 2023 roku są skierowane do osób z grup wysokiego ryzyka i są realizowane przy użyciu szczepionek zgodnie z umowami rządowymi, jak w poprzednich latach. Zgodnie z wytycznymi z okresu wiosenno-letniego w 2023 roku w Islandii szczepiono preparatami firmy Pfizer/BioNTech (Comirnaty) i Moderna (Spikevax).
Szwajcaria
W mediach społecznościowych można było natrafić na fałszywe doniesienia o wycofaniu szczepionek ze Szwajcarii. Tymczasem, jak czytamy na stronie Federalnego Biura Zdrowia Publicznego (FOPH), szczepienia przeciw COVID-19 w Szwajcarii są rekomendowane wszystkim osobom z grup wysokiego ryzyka w wieku powyżej 16 lat. Wśród nich są osoby starsze, cierpiące na choroby przewlekłe czy zespół Downa.
Kraje skandynawskie
Norwegia rekomenduje przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19 wszystkim osobom powyżej 18 roku życia.
Szwedzkie rekomendacje na 1 października 2023 roku zalecają zaszczepienie się osobom powyżej 65 roku życia, a także osobom w grupach ryzyka, czyli np. chorującym na cukrzycę czy przewlekłe choroby układu krążenia. Dodatkowo zaleca się także zaszczepienie osobom będącym po 12 tygodniu ciąży.
W Danii zgodnie z zaleceniami Danish Health Authority przeciw COVID-19 powinny się zaszczepić osoby starsze, chorujące na otyłość lub choroby przewlekłe, w drugim lub trzecim trymestrze ciąży, bądź mieszkające z osobami o wrodzonym lub nabytym niedoborze odporności.
WHO planuje pozbawić nas suwerenności? To teoria spiskowa
W narracjach na temat traktatu pandemicznego i IHR przewija się wątek odbierania poszczególnym państwom suwerenności przez WHO. Jest on obecny zarówno w polskich jak i zagranicznych przekazach. Wspomina o tym również Katarzyna Ratkowska w nagraniu: „apel nas lekarzy także do rządu polskiego, aby uchronić Polskę przed utratą suwerenności” [czas nagrania 3:43].
Jak opisywaliśmy w jednej z naszych analiz, WHO na swojej stronie wyraźnie podkreśla, że to poszczególne państwa zadecydują o ostatecznym kształcie traktatu i będą mieć swobodę w zakresie przyjmowania przyszłych przepisów (jeżeli w ogóle zdecydują się na ich przyjęcie).
Jak wskazano: „Państwa członkowskie będą decydować o warunkach porozumienia, w tym o tym, czy którekolwiek z jego postanowień będzie prawnie wiążące dla państw członkowskich jako kwestia prawa międzynarodowego”.
Prace nad projektem trwają, a treść pierwszej wersji, tzw. szkicu zero, nie daje podstaw, aby zakładać, że WHO dąży do odebrania suwerenności poszczególnym państwom. Preambuła projektu umowy potwierdza zasadę suwerenności państw w rozwiązywaniu spraw dotyczących zdrowia publicznego.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter