Strona główna Fake News Pralka w rosyjskim helikopterze? Fake news!

Pralka w rosyjskim helikopterze? Fake news!

Pralka w rosyjskim helikopterze? Fake news!

Internauci dostrzegli na zdjęciu rozbitego śmigłowca pralkę, której tam nie ma.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W mediach społecznościowych pojawiły się posty (1, 2, 3), w których stwierdza się, że na zdjęciu, przedstawiającym wrak rosyjskiego helikoptera, widoczna jest pralka lub suszarka do ubrań skradziona przez Rosjan w Ukrainie.
  • To, co internauci uznali za sprzęt gospodarstwa domowego, jest w rzeczywistości elementem wyposażenia śmigłowca. To część układu chłodzenia maszyny.

Wiadomości docierające na temat wojny w Ukrainie najczęściej dotyczą dramatycznych wydarzeń, śmieci cywilów i tragicznej sytuacji humanitarnej w niektórych częściach kraju. Jednak rosyjska inwazja dostarczyła w ostatnim czasie niektórym internautom również powodu do żartów.

Na Facebooku pojawiły się posty (1, 2), z których wynika, że rosyjscy żołnierze przewozili w helikopterze skradzioną w Ukrainie pralkę. Informację tę ma udowadniać dołączone do wpisów zdjęcie, przedstawiające wrak helikoptera, na którym użytkownicy portalu dopatrzyli się zniszczonej pralki.

Zrzut ekranu z posta na Facebooku na temat pralki znalezionej w rozbitym śmigłowcu. Wpis zdobył ponad 100 reakcji, 12 komentarzy i ponad 20 udostępnień.

Źródło: www.facebook.com

Zdjęcie zostało zamieszczone również na Twitterze, gdzie zdobyło ponad 23,7 tys. polubień, i podano je dalej ponad 5,6 tys. razy. Sprawę opisywały też ukraińskie media.

Fanpage Planeta Faktów, publikując informację napisał, że „we wraku zestrzelonego rosyjskiego helikoptera można dostrzec ukradzioną pralkę”. „Orki przewoziły skradzioną pralkę. No i ich zestrzelili” –  skomentował sytuację profil o nazwie Polska wolna od PiS.

Reakcje użytkowników świadczą, że uwierzyli oni w to, że Rosjanie faktycznie transportowali śmigłowcem skradzioną w Ukrainie pralkę. W żartobliwy sposób odnieśli się do informacji przekazanej w postach. „Kradzione.nie tuczy”, „I taki misterny plan w pi…du.Dalej pranie w rękach” – głoszą komentarze pod jednym z wpisów

To, co internauci uznali za pralkę jest elementem układu chłodzenia śmigłowca

Fotografia zniszczonego rosyjskiego śmigłowca stała się popularna w mediach społecznościowych. Spowodował to jeden, nieoczywisty, element widoczny na zdjęciu. Otóż część wraku helikoptera według niektórych czytelników przypomina pralkę lub suszarkę do ubrań.

Sprawą zajmował się portal Konkret24. Michał Fiszer, pilot wojskowy, major rezerwy, przekazał redakcji portalu, że element uznany na zdjęciu za pralkę jest w istocie częścią „układu chłodzenia gazów wylotowych z silników turbinowych”. Służy „zmniejszeniu śladu termicznego maszyny dla rakiet kierowanych na podczerwień”.

Pralka lub suszarka widoczna na zdjęciu to w rzeczywistości coś innego

To, co internauci uznali za pralkę lub suszarkę, w rzeczywistości nie jest żadnym z tych sprzętów. Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, który jako pierwszy opublikował fotografię na TwitterzeTelegramie, nie wspomniał nic o pralce ani suszarce wewnątrz helikoptera.

Polityk przekazał, że na zdjęciu widoczny jest wrak rosyjskiego śmigłowca Mi-24, zestrzelonego 9 maja 2022 roku nad wsią Bobrowka w obwodzie charkowskim przez ukraińskich żołnierzy.

Rosjanie kradną sprzęty domowe w Ukrainie. Czy przewozili pralkę helikopterem?

W mediach pojawiały się wcześniej doniesienia, że rosyjscy żołnierze kradną w trakcie wojny różne rzeczy z domów Ukraińców, w tym sprzęty gospodarstwa domowego. Upubliczniona została rozmowa jednego z żołnierzy z jego żoną, w której przyznał, że ukradł telewizor (czas nagrania 00:45). W ramach protestu, który odbył się w Warszawie, pod ambasadę Rosji przyniesiono stare, żelazka, tostery, suszarki do włosów i inne sprzęty RTV i AGD. Białoruski kurier stworzył nawet listę złodziei wśród Rosjan uczestniczących w inwazji na Ukrainę. 

Część internatów połączyła element widoczny na zdjęciu zniszczonego śmigłowca z wiadomościami o kradzieżach dokonywanych w Ukrainie przez Rosjan. W związku z tym rozpoznali na zdjęciu właśnie jeden ze sprzętów domowych.

Podsumowanie

Jeśli nie chcemy powielać nieprawdziwych wiadomości, udostępniając treści w Internecie, trzeba uważać nie tylko na samą treść przekazu (w tym przypadku zdjęcie rozbitego śmigłowca), ale również na skojarzenia, jakie w nas wywołuje.

Nawet jeśli wiadomość powoduje uśmiech i wydaje się być prawdziwa na podstawie wcześniejszych doniesień, to nie oznacza jeszcze, że pierwsze skojarzenie jest prawdziwe. Należy zawsze szukać źródła fotografii, by zorientować się, jak opisał ją ktoś, kto opublikował ją jako pierwszy.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram