Strona główna Wypowiedzi Czy można odwołać prezesa NBP?

Czy można odwołać prezesa NBP?

Czy można odwołać prezesa NBP?

Władysław Teofil Bartoszewski

Poseł
Polskie Stronnictwo Ludowe

Zgodnie z prawem nie możemy usunąć pana Glapińskiego. […] Konstytucja nie przewiduje tego, żeby go wyrzucić. Taka jest Konstytucja.

Czas decyzji, 10.09.2023

Nieweryfikowalne

Wypowiedź uznajemy za nieweryfikowalną, gdy: 

  •  jest niemożliwa do weryfikacji w żadnym dostępnym źródle,  
  • odnosi się do źródeł przestarzałych, na podstawie których nie można stawiać osądów dotyczących teraźniejszości,  
  • dotyczy danych szacunkowych, obarczonych dużą dozą niepewności, zawiera stwierdzenia nieprecyzyjne lub zbyt ogólnikowe,  
  • z innych obiektywnych przyczyn jest niemożliwa do weryfikacji.  

Sprawdź metodologię

Czas decyzji, 10.09.2023

Nieweryfikowalne

Wypowiedź uznajemy za nieweryfikowalną, gdy: 

  •  jest niemożliwa do weryfikacji w żadnym dostępnym źródle,  
  • odnosi się do źródeł przestarzałych, na podstawie których nie można stawiać osądów dotyczących teraźniejszości,  
  • dotyczy danych szacunkowych, obarczonych dużą dozą niepewności, zawiera stwierdzenia nieprecyzyjne lub zbyt ogólnikowe,  
  • z innych obiektywnych przyczyn jest niemożliwa do weryfikacji.  

Sprawdź metodologię

  • konstytucji nie określono, na jakich zasadach można odwołać prezesa Narodowego Banku Polskiego. Art. 227 ustawy zasadniczej określa jedynie, że organami NBP są m.in. prezes i zarząd, a prezes NBP jest powoływany przez Sejm na wniosek Prezydenta na 6 lat.
  • Po szczegółowe zasady powoływania i odwoływania organów NBP konstytucja odsyła do ustawy. Ta w art. 9 przewiduje, że prezesa NBP można odwołać w czterech przypadkach: choroby, skazania za przestępstwo, wykrycia nieprawidłowości w oświadczeniu lustracyjnym i orzeczenia Trybunału Stanu.
  • Odwołanie prezesa jest możliwe, jeśli istnieją do tego odpowiednie przesłanki (np. popełnione przestępstwo). Władysław Teofil Bartoszewski nie sprecyzował, czy ma na myśli to, że prezesa NBP nie można po prostu odwołać, czy to, że nie ma do tego odpowiednich przesłanek. Dlatego jego wypowiedź uznajemy za nieweryfikowalną.

Według przewodniczącego PO Adam Glapiński jest nielegalny

Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej podczas debaty w TVN24 zapytał Władysława Teofila Bartoszewskiego o pomysły Polskiego Stronnictwa Ludowego na rozwiązanie kilku ważnych kwestii. Jedną z nich jest konieczna zmiana, jaka zdaniem polityków opozycji musi nastąpić w Narodowym Banku Polskim.

Rok temu w Radomiu przewodniczący PO Donald Tusk tłumaczył, że jego zdaniem prezes NBP Adam Glapiński zajmuje swoje stanowisko nielegalnie. Powołując się na ekspertyzy prawników przygotowane dla prezydenta Andrzeja Dudy, stwierdził, że wybór obecnego szefa banku centralnego na drugą kadencję był niezgodny z prawem. Tusk gwarantował wtedy wyborcom, że bez problemu „wyprowadzi gościa z NBP-u”.

Zdaniem Władysława Teofila Bartoszewskiego jest to niemożliwe. Polityk PSL uważa, że konstytucja nie przewiduje odwołania prezesa NBP. Sprawdziliśmy, kto w tym sporze ma rację.

To druga czy trzecia kadencja Adama Glapińskiego?

Zgodnie z art. 227 ust. 3 konstytucji prezes Narodowego Banku Polskiego jest powoływany przez Sejm na wniosek Prezydenta na 6 lat. Tyle na interesujący nas temat zapisano w konstytucji. Cała reszta zasad powoływania i odwoływania organów tej instytucji znajduje się w ustawie o Narodowym Banku Polskim.

Dopiero w ustawie, w art. 9 ust. 2, znajdziemy ważną dla całej sprawy zasadę, zgodnie z którą ta sama osoba nie może być prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje. Adam Glapiński został powołany na prezesa po raz pierwszy w czerwcu 2016 roku. Od czerwca 2022 roku sprawuje swoją drugą kadencję. W takim razie obecny prezes nie przekroczył ustalonego w ustawie limitu dwóch kadencji.

Wątpliwości wzbudza jednak treść art. 17 ust. 2b., odnosząca się do członków zarządu NBP. Podobnie jak prezes są oni powoływani na 6 lat. W sprawie liczby dopuszczalnych kadencji w zarządzie „przepisy art. 9 ust. 2 […] stosuje się odpowiednio”. To właśnie ten zacytowany fragment sprawia, że według niektórych prawników Adam Glapiński mógł sprawować funkcję prezesa tylko przez jedną kadencję, ponieważ przed pierwszą kadencją był przez kilka miesięcy członkiem zarządu NBP.

Prawnicy nie są jednomyślni

Redakcja portalu Konkret24 dotarła do opinii w tej sprawie przygotowanych dla Kancelarii Prezydenta i Platformy Obywatelskiej. Konkret zebrał także inne opinie przygotowane na zlecenie mediów.

Kancelaria Prezydenta ma opinię prof. Dariusza Dudka z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, z której wynika, że Adam Glapiński mógł zostać powołany drugi raz na prezesa NBP. Zdaniem profesora, konstytucja i ustawa wyraźnie oddzielają funkcję prezesa od funkcji członka zarządu. Dlatego kadencje spędzone w funkcji członka zarządu i prezesa trzeba liczyć osobno. Podobnego zdania jest dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego, o którego opinię poprosiła „Rzeczpospolita”.

Z drugiej strony Platforma Obywatelska dysponuje swoją własną opinią, przygotowaną przez dr. hab. Bogusława Ulijasza z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Uznał on, że prezesa NBP trzeba traktować jak członka zarządu banku. Dlatego kadencje spędzone w funkcji członka zarządu i prezesa trzeba liczyć łącznie. Tak samo uważa prof. Stanisław Hoc z Uniwersytetu Opolskiego, który także przygotował swoją opinię na zlecenie PO.

Odwołanie prezesa NBP jest teoretycznie możliwe

Ostatecznie to Trybunał Konstytucyjny mógłby rozstrzygnąć, czy prezesa NBP należy traktować jako część zarządu banku centralnego czy nie. W opinii prawników właśnie ten element wywołuje niezgodności. Przez rozstrzygnięcie tej kwestii stałoby się jasne, czy kadencje spędzone w funkcji członka zarządu i prezesa należy liczyć łącznie czy oddzielnie.

Tymczasem ustawa o NBP przewiduje, że kadencja prezesa może wygasnąć w razie odwołania (art. 9 ust. 4). Może ono nastąpić, gdy:

  • nie wypełnia on swych obowiązków na skutek długotrwałej choroby;
  • został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione przestępstwo;
  • złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu;
  • Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych
    ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.

Zdaniem Dominiki Sitnickiej z OKO.press skazanie Adama Glapińskiego np. za naruszenie art. 231 Kodeksu karnego (działanie na szkodę interesu publicznego) byłoby trudne do realizacji przez brak twardych dowodów na popełnienie winy. Z kolei sprawa przed Trybunałem Stanu, np. za naruszenie art. 227 konstytucji (NBP odpowiada za wartość polskiego pieniądza), mogłaby się ciągnąć latami i nie musiałaby skończyć się odwołaniem ze stanowiska.

Czy Sejm może stwierdzić, że wybór prezesa był nieważny?

Pozostaje opcja stwierdzenia przez Sejm nieważności wyboru prezesa. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w roku 2015, gdy posłowie VIII kadencji przyjęli uchwałę uznającą wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez posłów VII kadencji za nieważny. Trzeba jednak pamiętać, że fakt ten wywołał długi konflikt o obsadzenie TK między różnymi instytucjami państwa.

Jak zauważyła redakcja OKO.press, nawet jeśli kolejny Sejm przyjmie uchwałę anulującą wybór prezesa, o wybór kolejnego – zgodnie z konstytucją – będzie wnioskował prezydent Andrzej Duda. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zawnioskował on ponownie o powołanie Adama Glapińskiego.

Art. 9a ustawy o NBP nakazuje, aby do wybrania nowego prezesa funkcję sprawował dotychczasowy prezes, czyli Adam Glapiński. Wszystko to nie daje wielkich szans na legalne usunięcie Adama Glapińskiego z Narodowego Banku Polskiego dopóki między parlamentem a prezydentem będzie trwał pat.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!