Strona główna Wypowiedzi Jak długo w areszcie tymczasowym przebywał Maciej Dobrowolski?

Jak długo w areszcie tymczasowym przebywał Maciej Dobrowolski?

Jak długo w areszcie tymczasowym przebywał Maciej Dobrowolski?

Paweł Jabłoński

Poseł
Prawo i Sprawiedliwość

Proszę przypomnieć sobie sprawę kibica (…) warszawskiej Legii (…) pan Maciej Dobrowolski siedział w tymczasowym areszcie 40 miesięcy ponad, w czasach, kiedy rządziła Platforma.

Fakty po Faktach, 15.04.2021

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Fakty po Faktach, 15.04.2021

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Kontekst wypowiedzi

15 kwietnia gośćmi programu „Fakty po Faktach” byli Paweł Jabłoński i Andrzej Halicki. Dyskusja dotyczyła m.in. niedawnego wypuszczenia z aresztu tymczasowego byłego posła i ministra transportu Sławomira Nowaka, któremu w lipcu 2020 roku postawiono zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i przyjmowania korzyści majątkowych. Polityk został początkowo aresztowany na trzy miesiące. Na wniosek prokuratury areszt tymczasowy był przedłużany przez sąd jeszcze dwukrotnie: w październiku 2020 roku oraz w styczniu 2021 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie o przedłużeniu aresztu rozstrzygał ponownie 12 kwietnia. Tym razem wniosek prokuratury odrzucono. Wobec aresztowanego zastosowano jednak środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu, dozoru policyjnego i nakazu wpłaty miliona złotych poręczenia majątkowego.

Decyzję sądu skrytykował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który 12 kwietnia zapowiedział, że prokuratura złoży na to rozstrzygnięcie zażalenie. Do sprawy odniósł się również poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, który w Polsat News stwierdził, że sądy wypuszczają podejrzanych, bo premier Mateusz Morawiecki wstrzymał reformę sądownictwa.

Słowa Kowalskiego skomentował z kolei Paweł Jabłoński, który na Twitterze wyraził brak zrozumienia dla opieszałych działań śledczych w sprawie Sławomira Nowaka. Wiceminister spraw zagranicznych napisał również: „Najwyraźniej coś w prokuraturze nie działa. Trzeba to dokładnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski.  W przeciwnym razie takich sytuacji będzie więcej, wg wzoru: spektakularne zatrzymanie, groźnie brzmiące zarzuty, niechlujnie prowadzone śledztwo, wypuszczenie przez sąd…”. Dodał także, że obecna sytuacja jest kompromitująca i groźna dla państwa.

O tę wypowiedź w „Faktach po Faktach” Jabłońskiego zapytał prowadzący Wojciech Kajdanowicz. Polityk potwierdził, że w koalicji rządzącej występują „pewne różnice poglądów”, jeśli chodzi o skuteczność działań polskiej prokuratury. Stwierdził ponadto, że w jego opinii dziewięć miesięcy w areszcie tymczasowym to zbyt długo i nie powinno się tego typu środka nadużywać, zaznaczając jednocześnie, że za rządów Platformy Obywatelskiej tymczasowe aresztowanie trwało znacznie dłużej. Jako przykład wiceminister podał Macieja Dobrowolskiego, który – w czasie, gdy u władzy była PO – spędził w areszcie tymczasowym ponad 40 miesięcy.

Sprawa Macieja Dobrowolskiego

Areszt tymczasowy to jeden ze środków zapobiegawczych w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, a wyjątkowo także w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez oskarżonego nowego, ciężkiego przestępstwa. Może on zostać nałożony postanowieniem sądu w trakcie postępowania przygotowawczego. Natomiast całkowity okres stosowania tymczasowego aresztowania do chwili wydania pierwszego wyroku przez sąd pierwszej instancji nie może przekroczyć dwóch lat (ewentualne przedłużenie może zapaść decyzją sądu apelacyjnego w przypadkach przewidzianych w kodeksie). Więcej na temat tego środka zapobiegawczego wraz ze statystykami jego wykorzystywania w ostatnich latach piszemy w analizie wypowiedzi Roberta Obazy.

W maju 2012 roku areszt tymczasowy został nałożony na Macieja Dobrowolskiego, jednego z bardziej znanych kibiców Legii Warszawa. Mężczyzna, na podstawie zeznań świadka koronnego, został oskarżony o pomoc w przemycie narkotyków z Holandii do Polski, mimo że sam utrzymywał, że jest niewinny. Dobrowolski w areszcie tymczasowym spędził 3 lata i 4 miesiące.

Sędziowie warszawskich sądów, których wypowiedzi cytował portal NaTemat, przekonywali, że zastosowanie tego środka tymczasowego było konieczne, ponieważ sama sprawa była bardzo skomplikowana. – Mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą. Z czynami o charakterze zbrodni i przestępstw narkotykowych. Pan Maciej Dobrowolski jest numerem 1 w tej grupie – mówił sędzia Jerzy Leder, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Z kolei prowadząca sprawę Dobrowolskiego sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Okręgowego w Warszawie argumentowała: – Gdyby sprawa nie była tak poważna, żaden sąd nie stosowałby aresztu tymczasowego przez tak długi czas.

W 2015 roku historia mężczyzny zyskała spory rozgłos. W sieci rozgorzała akcja #uwolnićmaćka, w którą zaangażowali się głównie kibice różnych (często skłóconych ze sobą) klubów piłkarskich w całej Polsce. Na Facebooku powstał też fanpage Uwolnić Maćka, na którym informowano o postępach w sprawie i możliwościach wsparcia aresztowanego (np. poprzez wysyłanie do aresztu kartek pocztowych).

Problem przedłużającego się aresztu tymczasowego nałożonego na Macieja Dobrowolskiego był również wielokrotnie podnoszony przez Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Funkcję RPO objął on we wrześniu 2015 roku, jednak o sprawie aresztowanego kibica Legii wypowiadał się już wcześniej, jeszcze jako wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W pierwszych dniach urzędowania na stanowisku rzecznika Adam Bodnar skierował pismo do Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie aresztu Macieja Dobrowolskiego z prośbą m.in. o poinformowanie o przewidywanym terminie zakończenia postępowania.

W tym samym czasie wolne tempo toczącego się śledztwa skrytykowała także Naczelna Rada Adwokacka.

Sprawą zainteresował się także prezydent Andrzej Duda. Jak 18 września 2015 roku informowała „Rzeczpospolita”, Kancelaria Prezydenta wystąpiła do ówczesnego ministra sprawiedliwości Borysa Budki oraz Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta z prośbą o informację, „czy i jakie działania zostały podjęte przez te organy w ramach przysługujących im kompetencji w sprawie Macieja Dobrowolskiego, w kontekście stosowania przedłużanego wielokrotnie tymczasowego aresztowania oraz przewlekłości postępowania, zarówno w tej, jak i w innych tego rodzaju sprawach”.

Niedługo później dziennikarze „Faktów” TVN dotarli do pisma, które 24 września Andrzej Seremet napisał do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Prokurator Generalny poprosił w nim o uwzględnienie „aktualnych orzeczeń dotyczących powyższych kwestii (zażaleń na przedłużenie stosowania tymczasowego aresztowania – przyp. Demagog) podnoszonych w wyrokach przez Europejski Trybunał Praw Człowieka”. Seremet powołał się na trzy orzeczenia ETPC, w których Trybunał „zauważa nieprawidłowości w stosowaniu tymczasowego aresztowania przez organy polskiego wymiaru sprawiedliwości (…) Najczęściej uwagi Trybunału dotyczą zbyt długich w jego ocenie okresów trwania aresztów oraz niewystarczającego uzasadnienia ich przedłużenia” – cytowały Prokuratora Generalnego „Fakty”.

Seremet odpisał również na pismo z Kancelarii Prezydenta: „W pełni podzielam zawarte w tym dokumencie stanowisko, że należy uczynić wszystko, co możliwe dla wyeliminowania problemu przewlekłości stosowania tymczasowego aresztowania”.

Maciej Dobrowolski ostatecznie wyszedł na wolność 30 września 2015 roku. Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że mężczyzna będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy. Kibic Legii musiał wpłacić 50 tys. zł kaucji i otrzymał dozór policyjny. W jednym z wywiadów poinformował, że dwa miesiące po wyjściu z aresztu prokuratura uchyliła mu zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej ze względu na brak dowodów.

23 listopada 2015 roku Przewodniczący XII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie poinformował Rzecznika Praw Obywatelskich, że w sprawie nadal trwa postępowanie dowodowe. W sierpniu 2017 roku sam Dobrowolski poinformował, że sprawa ruszyła od nowa, jednak już pod innymi zarzutami. O trwającym nadal procesie mężczyzna opowiadał jeszcze w grudniu 2020 roku. W 2018 roku poinformował z kolei, że Europejski Trybunał Praw Człowieka zasądził mu odszkodowanie w wysokości 7,5 tys. zł.

Maciej Dobrowolski w 2016 roku wydał książkę pt. „Uwolnić Maćka. Opowieść o 40 miesiącach życia, które ukradł mi system”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!