Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Kto nie chce zaszczepić się przeciwko COVID-19?
Kto nie chce zaszczepić się przeciwko COVID-19?
Jeżeli chodzi o skłonność do szczepienia, to najmniejszą skłonność do szczepień mają ludzie, którzy nie uczestniczą w życiu publicznym, bo też badania pod tym kątem robione.
- Według opublikowanego w listopadzie badania CBOS najmniej przychylne nastawienie do szczepień przeciw COVID-19 (biorąc pod uwagę poglądy polityczne) prezentowali ankietowani o niesprecyzowanym zdaniu.
- W potencjalnych elektoratach poszczególnych partii najmniej chętnych do szczepień mieli zwolennicy Konfederacji.
- Mniej skłonni do zaszczepienia byli także mieszkańcy wsi, osoby o podstawowym lub gimnazjalnym wykształceniu oraz bezrobotni.
- Z wypowiedzi Waldemara Kraski oraz słów prof. Andrzej Horbana wynika, że badanie uwzględniające zależność między skłonnością do szczepienia przeciw COVID-19 a uczestnictwem w wyborach zostało przeprowadzone na wewnętrzny użytek rządu.
- Z racji braku dostępu do badania, wypowiedź Adama Niedzielskiego uznajemy za nieweryfikowalną.
- Zwróciliśmy się do Ministerstwa Zdrowia oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z prośbą o udostępnienie badania. Po ewentualnym otrzymaniu odpowiedzi, analiza wypowiedzi zostanie zaktualizowana.
Kto jest najmniej skłonny do szczepień?
Gościem Roberta Mazurka w programie „Poranna rozmowa w RMF FM” 25 listopada był Adam Niedzielski. Rozmowa dotyczyła m.in. działań podejmowanych przez rząd w celu ograniczenia czwartej fali pandemii koronawirusa.
Prowadzący zasugerował, że być może niechęć władzy do wprowadzenia obostrzeń, szczególnie wobec osób niezaszczepionych, wynika z faktu, że wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości istnieje duża niechęć wobec szczepień. Ma o tym świadczyć choćby fakt, że w rejonach Polski o najniższym odsetku zaszczepionych to partia uzyskała najlepszy wynik w wyborach.
Minister zdrowia nie zgodził się z takim wnioskiem. Jego zdaniem, jeśli chodzi o skłonność do szczepień, to jest ona akurat najniższa u osób, które w ogóle nie uczestniczą w życiu publicznym i nie biorą udziału w wyborach. Potwierdzać mają to badania na ten temat.
CBOS: wyborcy o niesprecyzowanych poglądach wyrażają mniejszą skłonność do szczepień
Uwzględniając poglądy polityczne mierzone na osi lewica-centrum-prawica można stwierdzić, że najbardziej przychylne nastawienie do szczepień przeciw COVID-19 deklarują identyfikujący się z lewicą, a najmniej – respondenci o niesprecyzowanych poglądach politycznych.
W listopadowym sondażu CBOS na pytanie: „Czy chciał(a)by Pan(i) zaszczepić się przeciw COVID-19?” 55 proc. osób z tej ostatniej grupy odpowiedziało, że już to zrobiło, a 8 proc., że ma taki zamiar. Odpowiedzi negatywnej udzieliło 33 proc. z nich, a 4 proc. było niezdecydowanych.
Dla porównania – wśród respondentów określających swoje poglądy jako lewicowe zaszczepienie deklarowało 8 na 10 osób, a jedynie 15 proc. było przeciwnych szczepieniu.
W przypadku wyborców „centrowych” 64 proc. osób oznajmiło, że przyjęło przynajmniej jedną dawkę, a co czwarty respondent był niechętny do zaszczepienia się.
Natomiast wśród osób o prawicowych poglądach 67 proc. osób przyznało, że zaszczepiło się co najmniej jedną dawką, a niechęć do szczepień wyraziło 24 proc. badanych.
Kto jeszcze nie wyraża skłonności do szczepienia przeciw COVID-19?
W potencjalnych elektoratach konkretnych partii najmniej przychylne nastawienia do szczepień mieli zwolennicy Konfederacji. Spośród jej potencjalnych wyborców 47 proc. osób deklaruje, że przyjęło szczepionkę przeciwko COVID-19. Większą grupę stanowią przeciwnicy szczepień. 49 proc. osób określiło, że nie chce się zaszczepić przeciw COVID-19.
Badanie CBOS pokazuje również, że mniej skłonne do szczepień są osoby mieszkające na wsi – odsetek osób, które deklarują, że się nie zaszczepią, wynosi 31 proc. W dużych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców jest to jedynie 11 proc.
Biorąc pod uwagę wykształcenie, mniejszą chęć do szczepienia przejawiają osoby z wykształceniem podstawowym bądź gimnazjalnym (31 proc.).
Wysoki odsetek niechętnych do zaszczepienia można zaobserwować wśród osób bezrobotnych. Prawie co druga osoba nie wyraża chęci zaszczepienia się (48 proc.).
Sondaż przeprowadzony na zlecenie rządu
Politycy obozu rządzącego kilkukrotnie wspominali ostatnio o badaniach, które zostały przeprowadzone na zlecenie rządu. Waldemar Kraska 19 listopada na antenie TVP1 odniósł się do opinii, że rząd nie chce wprowadzać nowych restrykcji, ponieważ takiemu rozwiązaniu przeciwni są wyborcy Prawa i Sprawiedliwości.
„Zrobiliśmy sondaż, który pokazał, że wyborcy Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej po równo są przeciwni pewnym restrykcjom, a największa grupa, która jest przeciwna, to osoby, które najczęściej nie chodzą do wyborów i zwolennicy Konfederacji” – stwierdził wiceminister zdrowia.
Wcześniej, bo już we wrześniu, w rozmowie z TVN24 podobnych informacji udzielił prof. Andrzej Horban. – Z naszych badań wynika, że ci, którzy się nie szczepią, w swojej zdecydowanej większości nie biorą także udziału w wyborach – poinformował główny doradca premiera do spraw COVID-19.
Interwencja senatorska Krzysztofa Brejzy
Na listopadową wypowiedź Waldemara Kraski krytycznie zareagował senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Zarówno na Facebooku, jak i Twitterze 19 listopada poinformował, że zwrócił się z interwencją senatorską do Andrzeja Niedzielskiego.
W piśmie do ministra zdrowia zadane zostały pytania m.in. o to, czy to resort zdrowia zamówił wspomniany sondaż, kiedy został zrealizowany, jaki był jego koszt oraz czy działania w walce z pandemią MZ podejmuje na podstawie badań sondażowych.
Jak dotychczas odpowiedź ze strony Ministerstwa Zdrowia nie została udzielona.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter