Strona główna Fake News „Leczenie” raka lekiem na pasożyty – niebezpieczne praktyki

„Leczenie” raka lekiem na pasożyty – niebezpieczne praktyki

Lekarka ubrana w kitel i z lekarskimi słuchawkami na szyi trzyma w ręce podkładkę z kartką i długopis. Siedzi na krześle przy łóżku szpitalnym, na którym leży osoba z wenflonem w ręku.

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

„Leczenie” raka lekiem na pasożyty – niebezpieczne praktyki

Nagranie dotyczące stosowania leku przeciwpasożytniczego w „terapii” nowotworów wprowadza w błąd.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

29 kwietnia 2024 roku na Facebooku opublikowano nagranie, w którym polecono stosowanie mebendazolu (leku przeciwpasożytniczego) w „leczeniu” chorób nowotworowych [czas nagrania 2:08], takich jak: rak jelita grubego [czas nagrania 2:25], rak trzustki [czas nagrania 3:20], czerniak [czas nagrania 3:58] – w tym czerniak z przerzutami [czas nagrania 9:50], rak prostaty z przerzutami do płuc i kości [czas nagrania 6:20] czy glejak [czas nagrania 8:30].

materiale przedstawiono też rzekome korzyści z porzucenia terapii opartej na dowodach (tu: chemioterapii) na rzecz „leczenia” raka preparatem przeciw pasożytom [czas nagrania 2:25, 11:20].

Zanim przejdziemy dalej, zaznaczmy: mebendazol nie nadaje się (1, 2, 3, 4) do leczenia chorób nowotworowych. Z kolei rezygnacja z zaleconej terapii onkologicznej na rzecz alternatywnych metod o niepotwierdzonej skuteczności jest niebezpieczna dla zdrowia i życia pacjenta.

Zrzut ekranu z nagrania na Facebooku. Widoczny napis: „Ojciec Stanisław Miciuk; zagłodzić R A K A”. Liczba reakcji: 204, liczba komentarzy: 26, liczba wyświetleń: 9,1 tys.

Fot. Facebook

Nagranie zyskało sporą popularność na Facebooku, gdzie wyświetlono je ponad 9,1 tys. razy, a zareagowano na nie ponad 200 razy. Komentarze pod materiałem świadczą o zainteresowaniu użytkowników przedstawionym tematem. Jeden z czytelników dopytywał [pisownia oryginalna]: „Przepraszam nie dosłyszalem nazwy leku”. Inny rekomendował [pisownia oryginalna]: „Polecam ,,Metody Leczenia Glodem Wedlug Aleksandra Suworina „. LECZ SIE SAM – Poradnik Terapii Naturalnej , Tom I Wydanie drugie – Jan Mlotkowski , Poznan 1991r”.

Materiał zyskał również duże zainteresowanie na TikToku, gdzie uzyskał ponad 4 tys. polubień i udostępniono go ponad 2,9 tys. razy.

Mebendazol nie jest lekiem na raka. To preparat na pasożyty

Nagranie zaczyna się od słów: „Chcę opowiedzieć o moim leczeniu z Ameryki Środkowej. Ponieważ tam często chorowałem na różne drobnoustroje […] dlatego też często używałem lek, który się nazywa mebendazol” [czas nagrania 1:03].

Dalsze wypowiedzi obecne w nagraniu odnoszą się właśnie do tego leku, np.: „Stąd też [mebendazol – przyp. Demagog] jest lekiem na wiele chorób, m.in. innymi bardzo skutecznym lekiem na raka” [czas nagrania 2:08].

Mebendazol nie jest lekiem „na raka” (1, 2, 3, 4). Jest preparatem przeciwpasożytniczym. Stosuje się go przy inwazjach pasożytniczych: np. przy owsicy, glistnicy i inwazjach tęgoryjcami lub włosogłówką.

Nie należy stosować mebendazolu w innych zastosowaniach, niż wskazał lekarz

Nie należy przyjmować mebendazolu w innych wskazaniach czy dawkowaniach, niż przepisał to lekarz. Jak podaje Mayo Clinic:

Należy stosować ten lek dokładnie zgodnie z zaleceniami lekarza. Nie należy stosować go częściej ani dłużej, niż zalecił lekarz. Może to zwiększyć ryzyko wystąpienia działań niepożądanych. […]

Mebendazol może przejściowo zmniejszać liczbę białych krwinek we krwi, zwiększając ryzyko zakażenia. […] Należy natychmiast skontaktować się z lekarzem, jeśli podejrzewasz, że masz infekcję, gorączkę, dreszcze, kaszel, chrypkę, ból w dolnej części pleców lub w boku albo bolesne lub trudne oddawanie moczu”.

Mebendazol nie nadaje się do leczenia innych schorzeń niż pasożytnicze

Stosowanie mebendazolu w zastosowaniach innych niż pasożyty jelit jest tym bardziej nieuzasadnione, że lek ten po przyjęciu niemal nie opuszcza układu pokarmowego. To znaczy: w zdecydowanej większości pozostaje w świetle żołądka czy jelit i nie wchłania się dalej. Jedynie niewielki odsetek przyjętej dawki (zwykle ok. 5–10 proc.) opuszcza przewód pokarmowy. Jest to bardzo pożądany stan rzeczy dla leku, który ma działać na pasożyty jelitowe, ale w innych tkankach stężenie terapeutyczne byłoby bardzo niskie.

Tymczasem w nagraniu powołano się na rzekomą skuteczność mebendazolu w takich tkankach i organach jak:

Poniżej przytaczamy przykładowe wypowiedzi na ten temat.

– Spotkałem przed rokiem w styczniu […] kobietę, która miała czerniaka oka. Jakby ktoś przykleił pół piłki takiej wielkiej, czerniak. Policzek, szyja, szyja gruba jak worek […]. Powiedziałam jej: istnieje lek, którym się wyleczył mój brat. Brała ten lek – to było w styczniu. Raz na tydzień brała […]. W kwietniu, na początku kwietnia szedłem ulicą. Jakaś kobieta do mnie się uśmiecha, ja jej nie poznaję. Idę, się zbliżyła, zauważyłem, że miała czerwoną plamkę. Tylko tyle zostało z tego wielkiego czerniaka [czas nagrania 3:58].

– Rak złośliwy agresywny z przerzutami. Najczęściej co się robi w takim przypadku? Wycina węzły chłonne […]. I oni jej powycinali węzły chłonne. Teraz ręce jej puchną, w nocy ją kręcą, nie może spać, nie może chodzić po schodach. Teraz zaczęła brać Vermox [to polska nazwa handlowa mebendazolu – przyp. Demagog], ale to już jest musztarda po obiedzie. […] Nie można tego leku brać razem z chemią [czas nagrania 11:20].

Rezygnacja z terapii opartej na dowodach zmniejsza szansę na wyleczenie i skraca życie

Jak widać w przytoczonych powyżej wypowiedziach, szczególna szkodliwość omawianego nagrania wynika nie tylko z polecania leku, który nie jest przeznaczony do terapii onkologicznej. Również z tego, że w materiale pojawiają się przestrogi przed stosowaniem leczenia opartego na dowodach [czas nagrania 11:20]. Na przykład: uwypuklono dotkliwość dolegliwości pooperacyjnych bez wskazania korzyści, jakie płyną z tego leczenia [czas nagrania 11:20]. Podkreślono również, że jeśli chce się przyjmować „cudowny lek”, to nie można równocześnie stosować chemioterapii [czas nagrania 11:20].

Jak bardzo szkodliwe mogą być takie praktyki? W 2018 roku na łamach czasopisma „JAMA Oncology” opublikowano obszerną analizę na ten temat. Objęła ona swoim zasięgiem ponad 1,9 mln pacjentów z chorobą nowotworową. W badaniach tych wykazano, że osoby, które korzystały z tzw. alternatywnych „terapii”, istotnie częściej rezygnowały z leczenia opartego na dowodach. Dowiedziono, że tymi działaniami zmniejszały swoją szansę na wyleczenieskracały swoją przeżywalność.

Dane te potwierdzili również polscy eksperci. Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (PTOK) ponadto podaje:

„Chemioterapia to metoda leczenia ogólnoustrojowego za pomocą środków farmakologicznych, zwanych cytostatykami. […] Stosując je, leczymy nie tylko ognisko pierwotne i przerzuty w jego najbliższej lokalizacji, ale także unieszkodliwiamy komórki nowotworowe, krążące we krwi i drogach chłonnych”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać