Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Znikający atrament w lokalach wyborczych? To nagranie pochodzi z Kazachstanu
W sieci pojawił się materiał wideo, na którym widać jak mężczyzna przykłada płomień zapalniczki do karty do głosowania, przez co znika z niej atrament z długopisu. Sytuacja wygląda na nagraną w lokalu wyborczym. Sprawdzamy, co dokładnie widać na filmie.

Fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog
Znikający atrament w lokalach wyborczych? To nagranie pochodzi z Kazachstanu
W sieci pojawił się materiał wideo, na którym widać jak mężczyzna przykłada płomień zapalniczki do karty do głosowania, przez co znika z niej atrament z długopisu. Sytuacja wygląda na nagraną w lokalu wyborczym. Sprawdzamy, co dokładnie widać na filmie.
Analiza w pigułce
- W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie pokazujące sytuację w lokalu wyborczym, gdzie po przyłożeniu płomienia zapalniczki do karty do głosowania znikał atrament z długopisu.
- Film nie ma nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Polsce. Oryginalny materiał wideo został nagrany 9 czerwca 2019 roku, w lokalu wyborczym we wsi Kainazar w obwodzie ałmackim w Kazachstanie, podczas tamtejszych wyborów prezydenckich.
- Za dostarczanie materiałów biurowych do lokalów wyborczych odpowiedzialna jest gmina działająca w porozumieniu z Państwową Komisją Wyborczą (PKW), która nadzoruje proces wyborczy (art. 156 ust. 1 Kodeksu Wyborczego).
Ze względu na nadchodzące wybory prezydenckie w mediach społecznościowych zaczyna się pojawiać coraz więcej fałszywych treści na ich temat (1, 2). Jedne z najbardziej szkodliwych to te, które nie atakują kandydatów, a sam proces wyborczy. Takie treści mogą podważać wiarygodność wyborów i zniechęcać do pójścia na to istotne dla funkcjonowania państwa wydarzenie.
Na Facebooku opublikowano nagranie, na którym widać sytuację mającą miejsce w lokalu wyborczym. Mężczyzna podpisuje kartę długopisem umieszczonym w kabinie do głosowania, po czym przykłada do niej płomień zapalniczki — to sprawia, że atrament znika [czas nagrania 00:37]. Kolejno pokazuje tę czynność osobom zasiadającym w komisji wyborczej [czas nagrania 00:44]. Do nagrania dołączono podpis [pisownia oryginalna]: „Pamiętaj, aby zawsze zabierać swój długopis na wybory”.
Wpis zyskał sporą popularność na Facebooku. Zareagowano na niego 14 tys. razy, skomentowano 1,2 tys. razy i udostępniono 23 tys. razy. Pod postem pojawiają się komentarze wskazujące na to, że ich autorzy wierzą, że taka sytuacja może mieć również miejsce w Polsce [pisownia oryginalna]: „Pamiętaj, że należy wybory zbojkotować!!!!! Wybory są fałszowane od lat” lub „Pilnujmy wyborów!!”.
To nie Polska. Ta sytuacja miała miejsce w Kazachstanie
Analizowane przez nas nagranie ze znikającym atramentem z długopisu nie pochodzi z Polski. Oryginalny materiał wideo został nagrany 9 czerwca 2019 roku, w lokalu wyborczym we wsi Kainazar w obwodzie ałmackim, w Kazachstanie.
Według analizy fact-checkerów z Kazachstanu nagranie jest autentyczne. Niezależni obserwatorzy wyborów prezydenckich potwierdzili, że faktycznie użyto wtedy długopisy z atramentem znikającym pod wpływem ognia. Był to jeden z głównych powodów późniejszych protestów w Kazachstanie.
Kto odpowiada za dostarczenie materiałów biurowych do lokalu wyborczego?
Warto zaznaczyć, że w historii wyborów w Polsce pojawiało się kilka incydentów związanych z przyborami piśmienniczymi do głosowania (1, 2). W 2018 roku w jednym z lokali wyborczych w Kole głosującym rzekomo udostępniono ścieralne długopisy. Podobna sytuacja miała miejsce w 2023 roku w Lublinie podczas wyborów parlamentarnych.
W celu wyjaśnienia, kto odpowiada za zapewnienie długopisów i innych materiałów biurowych w lokalach wyborczych skontaktowaliśmy się z Państwową Komisją Wyborczą (PKW).
„Wytyczne Państwowej Komisji Wyborczej nie precyzują tej kwestii. Wyposażenie lokali wyborczych, również w niezbędne artykuły biurowe, to zadanie gminy realizowane poprzez urzędnika wyborczego”.
Jak więc wynika z powyższej wypowiedzi, to gminy są odpowiedzialne za materiały biurowe w lokalach wyborczych. Urząd gminy lub miasta działa w porozumieniu z Państwową Komisją Wyborczą (PKW), która nadzoruje cały proces wyborczy. Samorząd organizuje i zapewnia nie tylko materiały biurowe, lecz także odpowiednie lokale, urny czy kabiny do głosowania (art. 156 ust. 1 Kodeksu wyborczego).
Sprawa długopisów w lokalach wyborczych powraca przy każdych wyborach
Temat materiałów biurowych niezbędnych do przeprowadzenia wyborów mogliśmy zaobserwować w sieci już w 2011 roku, a w 2015 roku ponad 150 tys. użytkowników dołączyło do facebookowej akcji „Weź swój długopis na wybory”. Jej inicjatorzy w opisie odwoływali się do wyborów samorządowych z 2014 roku, kiedy to karty do głosowania miały formę książeczek, a odsetek nieważnych głosów wyniósł średnio aż 18 proc. (s. 7). Podejrzewano wtedy, że to rozlewający się tusz doprowadził do nieważności głosów, ponieważ przemakał przez kolejne strony kart.
Jak wynika z analizy Instytutu Batorego, to nie użycie trefnych długopisów było przyczyną tak wielu nieważnych głosów w wyborach w 2014 roku. Główne powody to brak zaznaczenia jakiejkolwiek preferencji (tzw. głosy puste) oraz oddanie głosu na więcej niż jednego kandydata z różnych list (tzw. głosy wielokrzyżykowe, s. 9).
Przekaż nam 1,5% podatku!
Masz prawo do prawdy. Pomóż nam ją chronić!
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter