Liczby przywołane przez Sylwię Spurek znajdują swoje potwierdzenie w raporcie Komisji Europejskiej na temat równości między kobietami i mężczyznami w Unii Europejskiej z marca tego roku.

Zgodnie z raportem w październiku 2018 r. kobiety zajmowały 29,3% stanowisk nie-kierowniczych w dwóch najważniejszych organach decyzyjnych dużych firm. Tylko w ośmiu państwach unijnych średnia ta okazała się wyższa. Były to:

•         Francja (46,7%),
•         Włochy (43,3%),
•         Szwecja (38,2%),
•         Wielka Brytania (36,5%),
•         Belgia (34,9%),
•         Finlandia (34,7%),
•         Niemcy (33,8%),
•         Holandia (31,7%).

Wśród państw z niższym wskaźnikiem zatrudnienia kobiet na stanowiskach nie-kierowniczych w organach decyzyjnych najlepszy wynik osiągnęła Portugalia – 29,1%. Najsłabiej w rankingu wypadła natomiast Estonia z wynikiem zaledwie 8%.

Dla Polski wskaźnik ten wyniósł dokładnie 21%, co plasuje nasz kraj na 17. miejscu, tuż za Irlandią (22,6%), a przed Węgrami (17,2%).

Raport KE potwierdza także drugą część wypowiedzi Sylwii Spurek: zaledwie 16,6% kobiet zatrudnionych w organach decyzyjnych dużych firm zajmuje w nich stanowiska kierownicze.

Tym razem jednak aż 14 krajów (czyli dokładnie połowa państw członkowskich) zanotowała wyniki wyższe od unijnej średniej. Liderem pod tym względem okazała się Litwa, gdzie stanowiska kierownicze przypadają 28,4% kobiet. Drugie miejsce zajęła Łotwa z wynikiem 27,3%. Kolejna w rankingu była Bułgaria – 26,5%.

Najsłabiej wypadła tym razem Austria z wynikiem ledwie przekraczającym 5% (dokładnie 5,1%). Również Polska kolejny raz nie przekroczyła unijnej średniej. Odsetek kobiet na najwyższych stanowiskach wyniósł u nas równe 13%.

Wypowiedź Sylwii Spurek uznajemy za prawdziwą, ponieważ europosłanka przytoczyła dane mające swoje odzwierciedlenie w oficjalnym dokumencie Komisji Europejskiej.