Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Polityk o „nowych” przepisach w sprawie uzgodnienia płci. Wyjaśniamy
Polityk o „nowych” przepisach w sprawie uzgodnienia płci. Wyjaśniamy
![]()
Uwaga! Koalicja 13 grudnia uzgodniła, że po wyborach, gdyby Trzaskowski wygrał, będą wprowadzać przepisy o uzgodnieniu płci! Czyli pozywanie rodziców przez dzieci w celu zmiany płci!
- Obecnie nie istnieją przepisy, które regulowałyby uzgodnienie płci metrykalnej, czyli zmianę oznaczenia płci w dokumentach tak, aby zgadzała się z tożsamością płciową. Zmiana oznaczenia jest jednak możliwa poprzez wytoczenie powództwa przeciwko rodzicom w trybie art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego (s. 5).
- W 1991 roku Sąd Najwyższy orzekł, że poczucie przynależności do danej płci jest dobrem osobistym i można dochodzić jego ochrony w trybie procesowym. Wskazał art. 189 KPC jako podstawę dla takiego powództwa (s. 25). Następnie SN w uchwale z 22 września 1995 roku określił, że w procesie o ustalenie płci osoby transpłciowej pozwani powinni być jej rodzice (s. 26). Tylko w latach 2014-2019 do sądów wniesiono około 650 takich spraw (s. 6).
- 4 grudnia 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar mówił o konieczności wprowadzenia ustawy o uzgodnieniu płci i zaznaczył, że rozpoczęcie konkretnych prac legislacyjnych to kwestia miesięcy. Z kolei ministra ds. równości Katarzyna Kotula powiedziała miesiąc później, że trwają na ten temat rozmowy, ale podjęto decyzję, że do końca kampanii prezydenckiej ich szczegóły nie będą ujawniane. Na razie jest „mgliste zielone światło” dla projektu ustawy [czas nagrania: 16:37:40].
- Rzeczywiście z wypowiedzi Katarzyny Kotuli wynika, że po wyborach rząd może zająć się projektem ustawy o uzgadnianiu płci. Waldemar Buda twierdzi, że będzie to oznaczało pozywanie rodziców przez dzieci. Pomija jednak fakt, że już teraz osoby, którą chcą uzgodnić płeć, muszą pozwać swoich rodziców. Ze względu na pominięcie tego ważnego kontekstu wypowiedź oceniamy na manipulację.
Wraca temat ustawy o uzgodnieniu płci
W grudniu ubiegłego roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział powstanie ustawy o uzgodnieniu płci. Jako gość RMF FM mówił, że rozpoczęcie konkretnych prac legislacyjnych to „kwestia miesięcy” [czas nagrania: 24:20]. – Jesteśmy na etapie, że rozmawiamy na temat tej ustawy z panią minister Kotulą. Jest tyle rzeczy, że po prostu jeszcze nie ruszyło to do takich konkretnych prac legislacyjnych – tłumaczył [czas nagrania: 24:30].
Bodnar przypomniał, że taka ustawa powstała już w 2015 roku, jednak wówczas wprowadzenie przepisów zawetował prezydent Andrzej Duda. Obecnie przedstawiciele rządu zamierzają wrócić do sprawy, co potwierdziła także ministra ds. równości Katarzyna Kotula.
– Rozmawiamy o rządowym projekcie ustawy o uzgodnieniu płci. Dlaczego o nim nie mówimy publicznie, dlaczego o nim nie mówimy w mediach? Ponieważ podjęliśmy decyzję, że do końca kampanii prezydenckiej i do końca procesu związanego z ustawą o związkach partnerskich, nie chcemy o tym mówić – tłumaczyła 8 stycznia na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu do spraw Równouprawnienia Społeczności LGBT+ i dodała, że na razie jest „mgliste zielone światło”, aby powstał rządowy projekt [czas nagrania: 16:37:40].
Transpłciowe osoby będą pozywać rodziców? Już teraz muszą to robić
W związku z tymi doniesieniami Waldemar Buda, europoseł PiS, stwierdził, że już po wyborach, jeśli wygra w nich Rafał Trzaskowski, koalicja 13 grudnia wprowadzi przepisy dotyczące uzgodnienia płci. Polityk dodał, że będzie to oznaczało „pozywanie rodziców przez dzieci w celu zmiany płci”. Obecnie jednak nie znamy szczegółów planowanego projektu.
Co więcej, pozywanie rodziców przez osoby transpłciowe jest faktem od wielu lat. Jak tłumaczył Rzecznik Praw Obywatelskich w 2021 roku, nie istnieją przepisy, które regulowałyby uzgodnienie płci metrykalnej, czyli zmianę oznaczenia płci w dokumentach tak, aby zgadzała się z tożsamością płciową. W przewodniku RPO dla sędziów czytamy, że osoby, które chcą dokonać uzgodnienia, mogą to jednak zrobić poprzez wytoczenie powództwa przeciwko rodzicom w trybie art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego (s. 5).
Sąd Najwyższy: pozwani powinni być rodzice osoby transpłciowej
Jak wskazano w przewodniku, sposób postępowania w sprawach osób transpłciowych ukształtowało orzecznictwo Sądu Najwyższego. W 1991 roku SN orzekł, że poczucie przynależności do danej płci jest dobrem osobistym i można dochodzić jego ochrony w trybie procesowym. Sąd wskazał art. 189 KPC jako podstawę dla takiego powództwa (s. 24-25).
Ten przepis jest bardzo ogólny i nie odnosi się wprost do osób transpłciowych: „Powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny”.
Następnie Sąd Najwyższy w uchwale z 22 września 1995 roku wskazał, że w procesie o ustalenie płci osoby transpłciowej pozwani powinni być jej rodzice. W przypadku, gdy rodzice nie żyją, pozwany musi być kurator ustanowiony dla nieżyjących rodziców (s. 26). Jak ustalił RPO na podstawie danych z sądów, tylko w latach 2014-2019 odbyło się około 650 takich spraw (s. 6).
Co zamiast pozywania rodziców?
Wymóg pozywania rodziców przez osoby transpłciowe od lat budzi kontrowersje. Sami zainteresowani wskazują, że jest to dyskryminacja i opisują trudności, które napotkali w tym procesie (1, 2, 3). W projekcie ustawy z 2015 roku zaproponowano, aby uzgodnienia płci sąd dokonywał w postępowaniu nieprocesowym (art. 3 ust. 1), a zainteresowanym w sprawie o uzgodnienie płci był tylko wnioskodawca (art. 4 ust. 2).
Nie wiadomo, jakie przepisy zaproponuje obecny rząd. Na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu do spraw Równouprawnienia Społeczności LGBT+ adwokatka Karolina Gierldal mówiła o projekcie, nad którym pracuje koalicja organizacji społecznych. Proponowała wtedy uzgodnienie płci oparte na prostej procedurze administracyjnej i samostanowieniu [czas nagrania: 16:51:07].
Z kolei Monika Tichy z Lambda Polska powoływała się na przeprowadzone przez siebie badanie, w którym osoby transpłciowe w większości opowiedziały się za tym, aby uzgodnienie płci i proces tranzycji nie były połączone z postępowaniem w sądzie [czas nagrania: 17:02:50].
Stowarzyszenie LGBT+ o wypowiedzi europosła Budy
Do wpisu Waldemara Budy odniosła się Grupa Stonewall, stowarzyszenie działające na rzecz osób LGBT+.
„Każda osoba, która chociaż trochę orientuje się w sytuacji polskich osób trans, wie, jak bardzo pozbawiona sensu jest to wypowiedź. »Pozywania własnych rodziców « nie trzeba wprowadzać – tak wygląda obecnie sytuacja każdej osoby, która chce dokonać prawnej korekty płci. Wynika to właśnie z braku odpowiednich przepisów prawnych” – wskazuje Grupa Stonewall.
Stowarzyszenie podkreśla również, że komentarz europosła na portalu X jest przykładem dezinformacji, która ma wzbudzić niepokój wśród osób niemających wiedzy na ten temat.
Program Fact-Checking and Countering Disinformation: Poland’s 2025 Presidential Election jest prowadzony przez Stowarzyszenie Demagog dzięki wsparciu EMIF zarządzanemu przez Calouste Gulbenkian Foundation. Wyłączna odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez European Media and Information Fund (EMIF) spoczywa na autorach i niekoniecznie musi odzwierciedlać stanowisko EMIF i Partnerów Funduszu, Calouste Gulbenkian Foundation i European University Institute.
Przekaż nam 1,5% podatku!
Masz prawo do prawdy. Pomóż nam ją chronić!
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter