Strona główna Analizy Demagog rujnuje faktoidy: bolące stawy przy złej pogodzie

Demagog rujnuje faktoidy: bolące stawy przy złej pogodzie

Deszczowa pogoda, parasol

Fot. Pixabay / holdmypixels

Demagog rujnuje faktoidy: bolące stawy przy złej pogodzie

Czy to prawda, że pochmurna, deszczowa pogoda i niskie ciśnienie atmosferyczne powodują bóle stawów? Albo że dolegliwości stawowe pozwalają „przewidywać” deszcz? Wbrew pozorom, nauka zmaga się z tym pytaniem od dawna i nadal nie dostarcza rozstrzygającej odpowiedzi.

Ten tekst jest częścią serii poświęconej faktoidom, czyli anegdotkom, które lubimy przekazywać, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek. Raz powielone, stają się prawie nieśmiertelne. Dlaczego? Ponieważ mają fantastyczny potencjał społeczny: miło jest rzucić w towarzystwie jakąś mądrą, intrygującą tezą.

Faktoidy nie zawsze są całkiem fałszywe, czasami są po prostu uproszczone, przesadne, „podkręcone” przez kolejne przekazy i emocje, jakie towarzyszą ich transmisji.

Dziś poświęcimy uwagę faktoidowi dotyczącemu potencjalnego powiązania pomiędzy brzydką pogodą a bolesnością stawów.

Największy podejrzany: ciśnienie atmosferyczne

Może to twój współpracownik, u którego „odzywa się” stara kontuzja w barku, może ciocia chorująca na reumatyzm, a może ktoś zupełnie zdrowy, kto uważa, że ma „wrażliwe stawy”. Niezależnie od tego, kto był autorem tych słów, bardzo prawdopodobne, że zdarzyło ci się z nimi zetknąć: „bolą mnie stawy, będzie padało”, albo „od tygodnia jest brzydka pogoda, dlatego dokucza mi artretyzm”.

Szukanie związku pomiędzy deszczową, niżową, pochmurną pogodą a dolegliwościami ze strony stawów jest powszechne wśród osób z przypadłościami bólowymi. Czy taka korelacja naprawdę istnieje i czy ma ugruntowanie w danych naukowych?

Zacznijmy od innej strony niż zazwyczaj, czyli od potencjalnych przyczyn bólu stawów w czasie złej pogody. Najlepiej ugruntowane wyjaśnienie dotyczy ciśnienia. Zgodnie z tą koncepcją, kiedy spada ciśnienie atmosferyczne (a tak się zwykle dzieje, gdy dzień jest deszczowy, pochmurny), to zmiana ta nie pozostaje bez wpływu na wnętrze stawów. Struktury te są zbudowane z zakończeń kości powleczonych chrząstkami i połączonych w ruchomy sposób. Całość otoczona jest torebką stawową, która z kolei wypełniona jest mazią: substancją o płynnym charakterze, która odpowiada m.in. za nadawanie powierzchniom stawowym odpowiedniego poślizgu.

Zgodnie ze wspomnianą koncepcją, kiedy ciśnienie atmosferyczne spada, ciecz znajdująca się wewnątrz stawu reaguje na to rozprężeniem. Można to porównać do odkręcania butelki napoju gazowanego. Kiedy naczynie jest zamknięte, gazy znajdujące się w mieszaninie są rozpuszczone i niewidoczne. Jednak kiedy otwierasz butelkę, ciśnienie w jej wnętrzu gwałtownie spada. Wtedy rozpuszczalność gazów również maleje i wyodrębniają się one z mieszaniny w postaci widocznych bąbelków.

Koncepcja ciśnienia ma sporo luk

Oczywiście te procesy, które opisaliśmy na przykładzie butelki, zachodzą w stawie na znacznie mniejszą skalę, ale zasada jest podobna. Wspomniane rozprężenie zachodzące przy spadku ciśnienia miałoby być odpowiedzialne za zwiększenie wrażliwości, doznań bólowych i dyskomfortu w obrębie stawów.

W tym toku myślenia jest jednak pewna luka. Kiedy wjeżdżamy windą na bardzo wysokie piętro albo wspinamy się po górach (czy też wjeżdżamy na szczyt), spadek ciśnienia może być znacznie gwałtowniejszy niż przy zmianie pogody. A jednak powszechne twierdzenie dotyczące bolących stawów nie odnosi się do takich sytuacji, lecz do warunków atmosferycznych.

Nie oznacza to, że nauka całkowicie odrzuca powyższe wyjaśnienie. Jednak ze względu na niespójność tego toku myślenia (wykazaną powyżej na przykładzie wycieczek górskich i windy), wielu uczonych jest sceptycznie nastawionych do ewentualnego związku pomiędzy pogodą a dolegliwościami stawowymi.

Niektóre badania znajdowały powiązanie pomiędzy warunkami atmosferycznymi a dolegliwościami bólowymi, ale dostarczone w nich wyniki wprowadzają jeszcze więcej zamieszania do tematu. Dlaczego? Na przykład w pracy, która ukazała się w 1997 roku, wykazano, że nie tylko ciśnienie, ale też inne zmienne, traktowane osobno (np. sama prędkość wiatru czy sama wielkość opadu atmosferycznego) wpływają na bolesność stawów. To sprawia, że argument dotyczący wpływu ciśnienia na ból wymagałby uzupełnienia (nasz przykład z butelką gazowanego napoju).

Stawy bolące w czasie brzydkiej pogody mogą wynikać z błędu poznawczego

W 1996 roku dokonano próby rozstrzygnięcia problemu stawów. Opublikowano pracę naukową, w której konkludowano, że bolesność stawów pojawiająca się w czasie złych warunków atmosferycznych to błąd poznawczy określany jako selektywne dopasowywanie (ang. selective matching lub matching bias).

Polega on na tym, że zapamiętujemy i zwracamy uwagę na te sytuacje, które potwierdzają nasze założenie. Jednocześnie mamy tendencję do ignorowania tych zdarzeń, które stoją w sprzeczności z naszymi przypuszczeniami. W takiej sytuacji zawsze, kiedy pada i jest pochmurno, zwracamy szczególną uwagę na to, że bolą nas stawy, zapamiętujemy to wydarzenie i budujemy na nim swoje wnioski. A jeśli łokieć, kolano czy nadgarstek bolą nas w czasie ładnej pogody, to po prostu nie poświęcamy temu większej uwagi.

To wytłumaczenie brzmi rozsądnie, ale nie jest rozstrzygające. Wyniki badań prowadzonych na temat związku pomiędzy pogodą a bólem stawów często dostarczają sprzecznych danych. Co więcej, wiele wskazuje, że w tym temacie może być wiele różnic indywidualnych. Czyli jedne osoby mogą być bardziej podatne na odczuwanie bólu w brzydką pogodę, a inne mniej. To by oznaczało, że obiektywne zmienne (takie jak ciśnienie atmosferyczne) nie odgrywają tu decydującej roli.

Rozstrzygnięcie problemu jest trudne, bo zmienne trudno kontrolować

Czy zatem kiedykolwiek ostatecznie rozstrzygniemy, czy niżowa pogoda wywołuje ból stawów? To może być trudne do osiągnięcia, ponieważ w tego typu analizach nie mamy możliwości jednoczesnego zapewnienia:

Na przykład osoby, które doświadczają chłodu, są tego świadome, dlatego nie mamy jak podać im „pogodowego placebo”, które zobiektywizowałoby wynik.

Dlatego do tematu próbowano również podejść od innej strony. W 2017 roku ukazała się praca, której autorzy analizowali korelację pomiędzy aktualnymi warunkami atmosferycznymi a wyszukiwanymi w internecie hasłami powiązanymi z bólem układu ruchu. I taki związek znaleźli: w czasie brzydkiej pogody ludzie faktycznie częściej szukali informacji na temat swoich dolegliwości.

Było to pomysłowe badanie, które eliminuje np. problem subiektywizmu w deklarowaniu bólu, ale z pewnością praca ta nie rozstrzyga ostatecznie, czy związek pomiędzy pogodą a stawami jest przyczynowo-skutkowy. Chociażby dlatego, że badani mogli najpierw ulegać błędom poznawczym, które omówiliśmy już powyżej, a następnie – na podstawie tychże błędów – dokonywać swoich wyszukiwań.

Możliwe, że ból spowodowany jest nie samą złą pogodą, lecz naszą reakcją na nią

Pewnym rozstrzygnięciem może być tu konkluzja zaproponowana przez Toni GolenHope Ricciotti, lekarki publikujące w Harvard Health Publishing, pracujące w Harvard Women’s Health Watch. Podały one, że odpowiedź może się kryć nie tyle w samych warunkach atmosferycznych, ile w naszej reakcji na nie. W czasie niepogody spędzamy czas inaczej i to może wpływać na dolegliwości stawowe:

W zimne i wilgotne dni [masz tendencję do wykonywania czynności – przyp. Demagog], które pogarszają ból lub sztywność stawów, takich jak np. siedzenie godzinami na kanapie i oglądanie filmów. Ponadto, ponieważ w czasie zmiany pogody spodziewasz się dyskomfortu, możesz odczuwać bóle stawów silniej niż w innym przypadku. Aby zapobiec bólom stawów związanym z pogodą, ruszaj się, regularnie ćwicząc i rozciągając się”.

Faktoid nie został w pełni zrujnowany

Reasumując: inaczej niż w przypadku wielu innych faktoidów (np. 1, 2, 3), tym razem nie obalamy definitywnie twierdzenia, jakoby bolesność stawów była następstwem brzydkiej pogody. Na chwilę obecną nauka nie dostarczyła wystarczających, rozstrzygających dowodów na to, że pomiędzy niżowymi warunkami atmosferycznymi a dolegliwościami bólowymi nie istnieje związek przyczynowo-skutkowy.

Wyjaśnienia psychologiczne (błąd selektywnego dopasowania czy oczekiwanie bólu, a więc i silniejsze go odczuwanie) zdają się być dobrze ugruntowane, ale również nie wyczerpują wszystkich wątpliwości. Pozostaje nam więc czekać, aż problem zostanie rozstrzygnięty, albo pogodzić się z tym, że potencjalny mechanizm łączący pogodę i stawy jeszcze długo będzie owiany tajemnicą.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!