Koniec gry w oszusta!

Od 10 lat prześwietlamy słowa polityków i pilnujemy, by trzymali się faktów. Teraz możesz wesprzeć naszą misję, przekazując nam 1,5% swojego podatku PIT.

Przekaż 1,5% na Demagoga

Wpisz w PIT: KRS: 0000615583

Strona główna Fake News Czy szczepionki na COVID-19 zawierają rakotwórczego wirusa? Sprawdzamy

Czy szczepionki na COVID-19 zawierają rakotwórczego wirusa? Sprawdzamy

Powraca narracja o tym, że szczepionki na COVID-19 zawierają rakotwórczego wirusa SV40. Tym razem autorem stwierdzeń jest brytyjski onkolog powiązany z firmą, która posiada patent na alternatywną szczepionkę.

screen z Facebooka, w tle szczepionki na COVID

fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog

Czy szczepionki na COVID-19 zawierają rakotwórczego wirusa? Sprawdzamy

Powraca narracja o tym, że szczepionki na COVID-19 zawierają rakotwórczego wirusa SV40. Tym razem autorem stwierdzeń jest brytyjski onkolog powiązany z firmą, która posiada patent na alternatywną szczepionkę.

Analiza w pigułce:

  • Na Facebooku udostępniono nagranie (1, 2, 3), na którym możemy usłyszeć, że „szczepionki mRNA są całkowicie skażone” przez rakotwórczego wirusa SV40 [czas nagrania 0:22]. Profesor onkologii występujący w nagraniu przestrzega przed preparatami PfizeraModerny [czas nagrania 1:50].
  • W szczepionkach przeciwko COVID-19 nie ma rakotwórczych substancji, a ich bezpieczeństwo jest stale monitorowane. Substancje pochodne z wirusa SV40 są wykorzystywane na wczesnym etapie produkcji szczepionek. Te materiały są rozkładane i usuwane w dalszej części procesu.
  • Występujący w filmie profesor onkologii Angus Dalgleish jest powiązany finansowo z firmą Immunor, która starała się wyprodukować konkurencyjną szczepionkę.

Od lat odróżniamy fałsz od prawdy. Pomóż nam działać dalej: przekaż 1,5% podatku Demagogowi! Wpisz w PIT: KRS 0000615583

Szczepionki przeciwko COVID-19 wciąż są częstym tematem dezinformacyjnych przekazów (1, 2, 3). Jednym z miejsc, gdzie możemy trafić na fałszywe informacje, są platformy społecznościowe, w tym Facebook. Zdobywają na nim popularność posty (1, 2, 3) z nagraniem, w którym Angus Dalgleish, profesor onkologii, dyskredytuje preparaty firm PfizerModerna [czas nagrania 1:50]. Twierdzi, że „szczepionki mRNA są całkowicie skażone” [czas nagrania 0:22], konkretnie wymienia rakotwórczego wirusa SV40 rzekomo zawartego w szczepionce firmy Pfizer [czas nagrania 0:30].

Zrzut ekranu wpisu na Facebooku. Na górze podpis, na dole fragment filmu.

Źródło: Facebook, 9.03.2025

Jeden z wpisów zdobył sporą popularność – został wyświetlony ponad 140 tysięcy razy i zdobył blisko 3 tysiące polubień. Z komentarzy zamieszczonych pod postami (1, 2, 3) wynika, że niektórzy uwierzyli w podawaną fałszywą informację. Jeden użytkownik Facebooka napisał [pisownia oryginalna]: „mówiłam i pisałam że to jedno wielkie kłamstwo To śmiali się ze durna i wariatka A wystarczyło poszukać W necie można znaleźć dużo informacji”. Inny przestrzega [pisownia oryginalna]: „Powiedz to znajomym i rodzinie. Połowa się obrazi, a druga połowa przestanie odzywać”.

Szczepionki nie zawierają rakotwórczej substancji

Simian virus 40 (SV40) to wirus pochodzenia małpiego. Ma rakotwórcze działanie u gryzoni, ale badania nie udowodniły jednoznacznie, że może powodować nowotwory u ludzi. Wirusa odkryto w latach 60. – w niektórych dawkach szczepionki przeciwko polio.

Związek szczepionek przeciw COVID-19 z wirusem SV40 jest częstym wątkiem dezinformacji medycznej (1, 2, 3). Podkreślmy na wstępie, że w składzie szczepionek na COVID-19 nie ma SV40. W rzeczywistości substancje stworzone na podstawie tego wirusa są wykorzystywane na wczesnym etapie tworzenia szczepionki. Jak tłumaczy Europejska Agencja Leków (EMA), ​​nieaktywne fragmenty sekwencji DNA wirusa SV40 są „promotorem” w produkcji preparatu, ale te materiały są rozkładane i usuwane w trakcie produkcji. 

Dr Phillip Buckhaults, biochemik z University of South Carolina, wyjaśnił ten proces w rozmowieAssociated Press:

„[promotor – przyp. Demagog] to tylko pokrętło głośności, które napędza ekspresję na wysokim poziomie wszystkiego, co znajduje się pod jego kontrolą, co w tym przypadku jest tylko znakiem oporności na antybiotyk […]. Strach przed sekwencjami SV40 jest całkowitym nonsensem […]. Szczepionka nie spowoduje raka”.

Wykorzystywana sekwencja nie zawiera onkogenów, czyli genów, które mogą potencjalnie powodować nowotwory. 

Demagog już wcześniej weryfikował fałszywe informacje związane z rzekomą zawartością wirusa SV40 w szczepionkach.

Prof. Dalgleish powiązany finansowo z producentem szczepionek

Występujący w nagraniu prof. Angus Dalgleish jest brytyjskim onkologiem i politykiem. Od wybuchu pandemii COVID-19 promuje niesprawdzone teorie dotyczące wirusa i szczepień (1, 2, 3), również tę, że wirus został stworzony w laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhan.

Wspólne śledztwo redakcji The Byline TimesComputer Weekly udowodniło, że Dalgleish należał do grupy próbującej przekonać brytyjski rząd do zakupu szczepionek produkowanych przez firmę Immunor, której był udziałowcem:

„Opracowali plan zarobienia pieniędzy, promując pomysł szczepionki Dalgleisha i norweskiego kolegi Birgera Sørensena. Sørensen prowadził małą firmę farmaceutyczną w Oslo, Immunor AS. […] Sørensen i Dalgleish, a później Prins, wspominali [w ujawnionych wiadomościach – przyp. Demagog], że posiadają akcje, lub opcje na akcje w Immunor. Grupa zaczęła lobbować u premiera Wielkiej Brytanii na początku pandemii. Zbiór tysięcy ujawnionych osobistych e-maili ujawnia, że grupa liczyła na zarobek, nakłaniając brytyjski rząd do zobowiązania się do zakupu milionów dawek nieprzetestowanej norweskiej »szczepionki Sørensena«”.

Według ujawnionych wiadomości Dalgleish miał twierdzić, że szczepionka Immunor będzie lepsza od alternatyw – powoływał się na rzekomy „sztuczny charakter wirusa”. Na stronie internetowej firmy Immunor Angus Dalgleish jest prezentowany jako „przełomowy myśliciel” i główny dyrektor naukowy spółki.

Powiązania finansowe prof. Dalgleisha sugerują, że rozprzestrzenianie przez niego teorii spiskowych o szczepionkach produkowanych przez firmy Pfizer i Moderna (1, 2, 3) mogło być motywowane chęcią promowania własnego produktu.

Bezpieczeństwo szczepionek jest stale monitorowane

Nie znaleźliśmy danych wskazujących na potencjalną szkodliwość szczepionek opracowanych przez firmy PfizerModerna. Każda szczepionka, zanim zostanie dopuszczona do obrotu, musi przejść wymagane badania – również testy laboratoryjne i kliniczne na modelach zwierzęcych. W artykule na stronie szczepienia.pzh.gov.pl podkreślono rygorystyczność procesu, przez który musi przejść każda szczepionka zanim zostanie podana pacjentom:

„Trudno znaleźć drugą grupę preparatów stosowanych w medycynie, która byłaby tak dobrze przebadana i tak bezpieczna jak szczepionki. To najlepiej sprawdzone preparaty farmaceutyczne w Europie. Ich jakość podlega rygorystycznym badaniom, które gwarantują skuteczność i bezpieczeństwo stosowania”.

Badania kliniczne (1, 2) oraz trwające monitorowanie bezpieczeństwa osób zaszczepionych wykazały, że poważne skutki uboczne po szczepieniach przeciw COVID-19 występują bardzo rzadko.

Przekaż nam 1,5% podatku!

Wesprzyj nas, przekazując 1,5% podatku na kontrolę polityków. Wpisz w PIT: KRS 0000615583

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Od 10 lat prześwietlamy słowa polityków!

Koniec gry w oszusta! Przekaż 1,5% na Demagoga

Wspieram