Źródło: www.facebook.com, 02.02.2025
Kto stworzył profil z fałszywymi informacjami? Uwaga na fikcyjnego naukowca!
Na wstępie zaznaczmy, że facebookowy profil Elektromagnetyczna Polska jest znany z rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat m.in. zdrowia. Należy on do siatki profili fikcyjnego eksperta, dr. inż. Jerzego Webera, za pomocą której próbowano zarabiać na dezinformacji, co wykazaliśmy w naszym śledztwie z maja 2023 roku.
Na kontach powiązanych z nieistniejącym naukowcem publikowano nieprawdziwe treści dotyczące m.in. tego, że technologia 5G zabija lub że ludzie przez nią nie mogą spać w nocy i mają problemy zdrowotne. Niekiedy dezinformacja na wskazanych kontach opiera się na dość abstrakcyjnych treściach – pojawiały się tam m.in. takie przekazy jak ten, że szczepionka przeciw COVID-19 rzekomo była składnikiem majonezu.
Badania dowodzą, że szczepionki nie są przyczyną autyzmu
W filmie słyszymy: „podanie szczepionki powoduje autyzm” [czas nagrania 0:02].
Na stronie Children’s Hospital of Philadelphia czytamy, że autyzm to zaburzenie, które ma podłoże genetyczne, jednak nie odkryto jeszcze przyczyny jego powstawania (1, 2, 3). Rozwija się ono na wczesnym etapie życia w łonie matki, podczas kształtowania się układu nerwowego dziecka.
Szczepienia nie powodują autyzmu (1, 2, 3). Badania naukowe – w tym metaanalizy – nie potwierdzają związku pomiędzy przyjmowaniem szczepionek a pojawieniem się tego zaburzenia.
Jak podano w artykule opublikowanym w The Brown University Child and Adolescent Behavior Letter, twierdzenie, że szczepienia wywołują autyzm, to często powtarzany mit. W publikacji wskazano:
„Kontrowersje rozpoczęły się, gdy Andrew Wakefield i współpracownicy opublikowali w 1998 roku badanie w czasopiśmie The Lancet łączące szczepionkę MMR z autyzmem, na próbie 12 osób. Liczba szczepień na MMR spadła po tym, jak celebryci zaczęli powtarzać te same twierdzenia. Badanie to było w rzeczywistości fałszywe, a gdy The Lancet odkrył, że zostało sfinansowane przez prawników reprezentujących rodziców, którzy pozywali firmy produkujące szczepionki, artykuł został wycofany w 2010 roku, a Wakefield stracił licencję. Od tego czasu przeprowadzono duże badania, które nie wykazały związku między szczepionkami a autyzmem”.
Czy szczepienia powodują mikroudary?
W omawianej rolce stwierdzono, że wszystkie szczepionki wywołują u dzieci „nieodwracalne mikroudary” [czas nagrania 0:00] – jednak nie podano konkretnych dowodów naukowych, które by o tym świadczyły.
Jeżeli przyjrzymy się temu bliżej, to okaże się, że obecnie nie ma dowodów na to, że wszystkie szczepionki powodują powstawanie mikroudarów u dzieci i u dorosłych. W charakterystykach trzech przykładowych produktów leczniczych podawanych dzieciom w Polsce, takich jak: Bexsero (przeciw inwazyjnej chorobie meningokokowej), M-M-RVAXPRO (przeciwko odrze, śwince i różyczce), Prevenar 13 (przeciwko pneumokokom), nie wymieniono mikroudarów lub udarów jako możliwych działań niepożądanych.
Jeżeli istniałoby widoczne zagrożenie mikroudarami po przyjęciu jakiejkolwiek szczepionki, to taka informacja znajdowałaby się w charakterystyce produktu leczniczego. Producenci mają obowiązek wpisywać tam efekty uboczne zaobserwowane w badaniach oraz ich częstotliwość. Każda szczepionka w rzadkich przypadkach może powodować ciężkie efekty uboczne, jednak w trakcie opracowywania preparatów należy zapewnić minimalne ryzyko tych niepożądanych skutków.
Wszystkie szczepionki stosowane w Polsce są dokładnie badane
Jak możemy dowiedzieć się z materiału na Facebooku, „wszystkie szczepionki aktualnie podawane w Polsce nie są przebadane” [czas nagrania 0:00], ale te informacje nie są prawdziwe (1, 2, 3, 4).
Wszystkie szczepionki przed wprowadzeniem do obrotu przechodzą wymagane i rygorystyczne testy oraz są poddawane badaniom. Zarówno przed dopuszczeniem do stosowania, jak i po wprowadzeniu na rynek wszystkie preparaty podlegają ścisłej kontroli. Każda szczepionka przechodzi III fazy badań klinicznych, w których sprawdza się jej skuteczność i bezpieczeństwo oraz fazę porejestracyjną, w której stale monitoruje się preparat w trakcie jego funkcjonowania w czasie szczepień populacyjnych.
Jak wskazano na stronie szczepienia.info, prowadzonej przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy (NIZP – PZH): „przed wprowadzeniem na rynek, każda seria szczepionki jest dodatkowo poddawana badaniom jakościowym przez niezależne od producenta państwowe laboratorium kontroli jakości”.
Laboratorium odpowiadającym za kontrolę szczepionek w Polsce jest Zakład Badania Surowic i Szczepionek NIZP – PZH, który co roku przeprowadza kontrolę jakości i bezpieczeństwa preparatów dostępnych na rynku.
Na stronie Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku czytamy:
„W trakcie postępowania dopuszczającego szczepionki do obrotu i stosowania, wyniki badań potwierdzające bezpieczeństwo i skuteczność szczepionek przedstawiane przez wytwórców, są oceniane przez instytucje o charakterze międzynarodowym (Food and Drug Administration (FDA) dla Stanów Zjednoczonych; European Medicines Agency (EMA) dla krajów europejskich lub agencje rządowe (w Polsce przed Urzędem Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych)”.