Strona główna Fake News List do duchownych nie zawiera prawdziwych informacji nt. szczepień

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

List do duchownych nie zawiera prawdziwych informacji nt. szczepień

W apelu do duchownych wykorzystano argumenty niezgodne z dostępną wiedzą naukową.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

List do duchownych nie zawiera prawdziwych informacji nt. szczepień

W apelu do duchownych wykorzystano argumenty niezgodne z dostępną wiedzą naukową.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W sieci opublikowano apel skierowany do duchownych, w którym próbowano dowodzić, że pandemia to wyolbrzymiony problem, a szczepienia przeciw COVID-19 stanowią zagrożenie dla ludzi. Na tej podstawie próbowano przekonywać, że pod kościołami nie powinny znajdować się punkty szczepień.
  • Apel bazował na fałszywych informacjach, stąd też nie może być traktowany jako merytoryczny argument w dyskusji dotyczącej punktów szczepień pod kościołami. Pandemia SARS-CoV-2 to poważny problem, a szczepienia są bezpieczną metodą na uodpornienie populacji ludzkiej.

Jeden z czytelników Demagoga zgłosił nam, że apel do duchownych pt. „List Otwarty do Kapłanów Kościoła Rzymskokatolickiego – O połączenie się ze społeczeństwem przeciw fałszywej pandemii i eksperymentalnym szczepieniom” autorstwa Stowarzyszenia „Wolne Wybory” zawiera fałszywe informacje. Do 23 sierpnia 2021 roku list został podpisany ponad 3 000 razy na platformie petycjeonline.com. Główni sygnatariusze to m.in. Julian Korab-Karpowicz, Zbigniew Hałat oraz Andrzej Frydrychowski – postacie znane z powielania fałszywych przekazów.

Zrzut ekranu publikacji „List Otwarty do Kapłanów Kościoła Rzymskokatolickiego - O połączenie się ze społeczeństwem przeciw fałszywej pandemii i eksperymentalnym szczepieniom” w serwisie petycjeonline.com. Na Facebooku list udostępniono ponad 1600 razy, a zebrał on łącznie ponad 3100 podpisów.

Źródło: www.petycjeonline.com

Wielu użytkowników mediów społecznościowych przekierowywało innych internautów na stronę z listem w celu zachęcenia do podpisania go. Celem tego apelu była prośba o to, by duchowni nie pozwolili  na tworzenie punktów szczepień pod kościołami.

Zrzut ekranu wpisu na Facebooku, w którym napisano „Lekarze i profesorowie medycyny apelują do Kościoła Katolickiego”. Dalej dodając „przesyłamy to wszystkim duchownym”. Wpis został udostępniony ponad 80 razy.

Źródło: www.facebook.com

Pandemia kwestią propagandy? Nie, to realny problem, którego skala pozostaje niedoszacowana

Na samym początku listu otwartego możemy przeczytać, że: „Od ponad roku mamy do czynienia w Polsce i innych krajach z propagandą zagrożenia związanego z koronawirusem SARS-CoV-2 powodującego chorobę COVID-19. Statystyki tej choroby i związane z nią zagrożenie są znacznie zawyżane”, co w połączeniu z tytułem apelu wskazującym na to, że „pandemia jest fałszywa” niesie bardzo dezinformujące przesłanie.

W tekście listu otwartego nie przytoczono żadnego źródła informacji/badań o tym, jakoby statystyki związane z zachorowaniami i zgonami były zaniżone. Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 to realne i poważne zagrożenie. Statystyki prezentowane na stronie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wskazują, że na całym świecie doszło do 211 mln zakażeń oraz 4,4 mln zgonów

Z dostępnych badań wynika, że liczba zachorowań i zgonów powodowanych bezpośrednimi oraz pośrednimi skutkami pandemii jest niedoszacowana. Problemem mogą okazać się także powikłania po COVID-19, które dotykają wiele osób po przechorowaniu, nawet po łagodnym przebiegu.

Szczepionki przeciw COVID-19 nieetyczne? Stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie linii komórkowych ludzkiego pochodzenia

W dalszej części listu pytano: „Czy Księża zdają sobie sprawę, czym są tzw. komórki macierzyste i sposób ich pozyskiwania dla tzw. »szczepionek«? […] Komórki HEK293 pochodzą z aborcji. Linię komórkową HEK-293 wykorzystuje się do produkcji dwóch rodzajów eksperymentalnych szczepionek przeciwko COVID-19”, próbując tym samym poddać w wątpliwość etyczność przyjmowania szczepionki przeciw COVID-19.

Tematyka nie jest obca duchownym, jak przypuszczono w liście. Papież Franciszek i wielu innych duchownych przyjęło szczepionki mRNA przeciw COVID-19. Zdaniem papieża szczepionki przeciw COVID-19: „przynoszą nadzieję na zakończenie pandemii, ale tylko wtedy, gdy będą dostępne dla wszystkich i jeśli będziemy ze sobą współpracować”. 

W Polsce Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki zachęcił do przyjmowania szczepień. Duchowny stwierdził, że szczepionki dają nadzieję na powrót do normalnego funkcjonowania, a Kościół wspiera wszystkich, którzy podejmują decyzję o szczepieniu.

Kwestię wykorzystywania linii komórkowych pochodzących z aborcji wyjaśnialiśmy już wielokrotnie, m.in. w analizie wypowiedzi Marcina Najmana, który uznał, że szczepionki wykonuje się z abortowanych płodów. Rozwiewaliśmy także wątpliwości niektórych duchownych wokół szczepień preparatami od koncernów AstraZeneca i Johnson & Johnson.

Szczepionki przeciw COVID-19 to część eksperymentu medycznego? Nie, to preparaty, które zostały właściwie przebadane

apelu pytano również: „Czy Księża znają postanowienia Kodeksu Norymberskiego sformułowanego w 1947 roku? Jest to dokument międzynarodowy, powstały na bazie okrutnych eksperymentów dokonywanych na ludziach w czasie II wojnie światowej, który reguluje zasady przeprowadzania procedur i eksperymentów medycznych”. Wskazywano następnie, że „Wynika z niego jasno, że »dobrowolna zgoda uczestnika eksperymentu jest absolutnie niezbędna « i że »eksperyment powinien przynosić korzyści dla dobra społeczeństwa, niemożliwe do osiągnięcia za pomocą innych metod lub środków«”. Wskazany przekaz nie jest jednak zgodny z prawdą.

Porównywanie szczepień przeciw COVID-19 do eksperymentów medycznych z II wojny światowej to nieuprawnione zestawienie, czemu przyglądaliśmy się już w naszych analizach. Szczepienia przeciw COVID-19 nie łamią Kodeksu Norymberskiego. Szczepionki przeciw COVID-19 nie są eksperymentem medycznym, ponieważ wyszły poza fazę badań klinicznychdopuszczono je do użytku. Udowodniono ich skuteczność oraz bezpieczeństwo w stosowaniu.

To, dlaczego szczepionki przeciw COVID-19 nie stanowią eksperymentu medycznego, wyjaśniliśmy dokładnie w analizie poświęconej zagadnieniu eksperymentów medycznych oraz wielu innych tekstach. W Stanach Zjednoczonych preparat od koncernów Pfizer/BioNTech uzyskał już pełne zatwierdzenie, co powinno zacząć ucinać wszelkie spekulacje w tym zakresie. 

Alternatywne metody leczenia zamiast szczepień? Brak podstaw naukowych do wysuwania takich propozycji

Zamiast używania szczepionek w liście otwartym zaproponowano stosowanie rzekomo „alternatywnego” sposobu. Jak pisano: Tymczasem, zamiast zastosować alternatywne metody leczenia COVID-19, np. za pomocą amantadyny, o czym wielokrotnie pisał dr Włodzimierz Bodnar, promuje się u nas szczepienia eksperymentalnymi preparatami zwanymi »szczepionkami « i niejednokrotnie do nich zmusza (wiele przypadków przymuszania ma m.in. miejsce w wojsku i w placówkach zdrowia)”. Takie podejście ignoruje obecny stan badań.

Leki i szczepionki przeciw COVID-19 mają różne cele. Te pierwsze mają za zadanie leczyć, a te drugie zapobiegać zachorowaniomciężkiemu przebiegowi choroby. Amantadyna nie jest lekiem, którego skuteczność potwierdzono w badaniach klinicznych i nie stanowi alternatywy dla szczepień.

Badania nad lekiem cały czas trwają. Znalezienie skutecznych leków jest ważne. Nie można uznać jednak, że amantadyna to lek, który jest sposobem na pandemię, co opisywaliśmy już przy okazji niejednej analizy. Tylko połączenie obu środków – tj. leków i szczepień – da najlepsze efekty w walce z pandemią.

Naturalna odporność lepsza niż po szczepionce? Takie założenie pomija bardzo istotne fakty – najpierw trzeba przechorować

List otwarty przekonywał także o tym, że naturalna odporność jest rzekomo lepsza niż nabyta dzięki szczepieniu: „Odporność zbiorowa jest osiągana też poprzez naturalną infekcję. W publikacji »Antibody Evolution after SARS-CoV-2 mRNA « międzynarodowy zespół złożony z dziewiętnastu naukowców dowodzi, że naturalne przejście COVID-19 jest znacznie korzystniejsze aniżeli szczepienie, gdyż komórki pamięci wyselekcjonowane w czasie naturalnej infekcji mają większą siłę i zasięg niż komórki pamięci powstałe wskutek szczepienia”. Założenie to wiąże się jednak z kilkoma poważnymi problemami.

Wskazana publikacja „Antibody Evolution after SARS-CoV-2 mRNA Vaccination” wskazuje, że naturalnie nabyta odpowiedź immunologiczna może być lepsza, jednakże tekst jest tylko preprintem. Należy mieć na uwadze, że preprint nie jest jeszcze recenzowanym badaniem, dlatego nie dostarcza w pełni rozstrzygających dowodów we wskazanym zakresie.

Odporność, którą zapewnia przechorowanie, może być różna w zależności od osoby (natężenia i czasu trwania choroby), ale ma zasadniczą wadę – najpierw trzeba przechorować, by ją uzyskać, co w przypadku osób narażonych na ciężki przebieg choroby mija się z celem. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by wzmocnić swoją odporność szczepieniem po przechorowaniu. Na ten temat pisaliśmy już w dokonanej przez nas analizie słów Zbigniewa Hałata. Wychodził on z podobnego założenia, lecz niestety pomijającego wiele szczegółów.

Niebezpieczne powikłania po szczepieniach? To bardzo rzadkie zdarzenia, które nie negują sensu szczepień przeciw COVID-19

apelu do duchownych wynika również, że szczepienia powodują wiele problemów zdrowotnych, a także zgony: ”Szczepieniami przeciwko COVID-19 wiążą się liczne powikłania (kardiotoksyczność, problemy ze zdrowiem reprodukcyjnym kobiet, zaburzenia układu nerwowego, zakrzepy krwi), a według informacji Ministerstwa Zdrowia w okresie od początku Narodowego Programu Szczepień, tj. od 27 grudnia 2020 do dnia 5 czerwca 2021 zmarło 730 osób zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki oraz 3170 osób zaszczepionych jedną dawką”. To mylące i błędne stwierdzenia.

Wbrew zaprezentowanej w liście teorii w badaniach klinicznych wykazano, że szczepionki przeciw COVID-19 można stosować bezpiecznie – korzyści przeważają nad potencjalnym ryzykiem. W ramach porejestracyjnej fazy badań cały czas monitoruje się bezpieczeństwo szczepień. Ciężkie zdarzenia niepożądane, jak w przypadku każdego leku, zdarzają się, ale są bardzo rzadkie, czemu poświęciliśmy uwagę w raporcie „Cała prawda o szczepieniach na COVID-19”.

Natomiast dane, które pozyskano z Ministerstwa Zdrowia, nie odnoszą się do osób, które doznały negatywnych reakcji poszczepiennych.apelu zaprezentowano więc błędne zestawienie. Wskazane dane dotyczą osób, u których odporność przeciw COVID-19 nie rozwinęła się w wystarczającym stopniu (zwłaszcza przeciw ciężkiej postaci choroby). Warto pamiętać, że szczepionka to nie „różdżka”, która chroni w 100 proc. Preparaty te mają wysoką skuteczność, ale niektóre osoby mogą nie rozwinąć odpowiedniej odporności. W przypadku części z nich po prostu może dojść do zakażenia przełamującego odpowiedź immunologiczną po kontakcie z innym zakażonym. W takiej sytuacji w niektórych przypadkach może dojść do zgonu. 

Podsumowanie

Treści zawarte w „Liście Otwartym do Kapłanów Kościoła Rzymskokatolickiego – O połączenie się ze społeczeństwem przeciw fałszywej pandemii i eksperymentalnym szczepieniom” nie są zgodne z dostępną wiedzą naukową na temat pandemii i szczepień przeciw COVID-19. Nie mogą być więc traktowane jako merytoryczny argument w dyskusji nad przyjętym w apelu celem. Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka Przeciw Pandemii.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać