Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Zaszczepieni chorują na AIDS i nie są ludźmi? Fałszywe informacje
Nie zaobserwowano miliardowych zgonów po szczepionkach i nie ma nowego gatunku „Homo Borg-Genesis”.
Fot. Twofiqu barbhuiya / Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Zaszczepieni chorują na AIDS i nie są ludźmi? Fałszywe informacje
Nie zaobserwowano miliardowych zgonów po szczepionkach i nie ma nowego gatunku „Homo Borg-Genesis”.
Fake news w pigułce
- W sieci pojawił się film z wystąpieniem prawnika Todda Callendera, który twierdzi, m.in. że zaszczepieni w wyniku modyfikacji genetycznej nie są już ludźmi, tylko nowym gatunkiem „Homo Borg-Genesis”. W dodatku, jego zdaniem, preparaty zawierają HIV i wywołują AIDS.
- Szczepionki opracowane, by walczyć z pandemią COVID-19, nie wpływają na nasze geny. Szczepionka przeciwko COVID-19 nie wywołuje AIDS, a co za tym idzie – masowego wymierania na tę chorobę.
W mediach społecznościowych nadal pojawia się wiele fałszywych treści na temat szczepień przeciwko COVID-19, grafenu czy technologii 5G. Podobnie jest w materiale wideo udostępnionym w poście opublikowanym na facebookowym profilu Anonymous Info Army Poland 31 maja 2023 roku.
W filmie przeprowadzono wywiad z Toddem Callenderem, prawnikiem, który propaguje fałszywe treści na temat szczepionek. Według niego zaszczepione osoby nie są już ludźmi, tylko nowym gatunkiem „Homo Borg-Genesis”, zarażonym wirusem HIV, a COVID-19 jest wywoływany przez „chimerę” wirusa i bakterii.
Post z filmem udostępniono ponad 170 razy, a zareagowano na niego ponad 200 razy. W komentarzach znajdziemy kilka głosów, które popierały tezy przedstawione w nagraniu. „No cóż fakty same się tu bronią” – pisał jeden z użytkowników. Inna osoba stwierdziła: „Obejrzałam pol godziny i mam dość. […] W najgorszym wypadku będzie się trzeba wyprowadzić chyba na Białoruś, bądź do innego kraju nie pochłoniętego tą diabelską polityką”.
Kim jest Todd Callender i „Pozaparlamentarna Komisja Śledcza ds. Koronawirusa”
Film zaczyna się od wyświetlenia planszy, na której widnieje informacja o wystąpieniu Todda Callendera na 97. posiedzeniu „Pozaparlamentarnej Komisji Śledczej ds. Koronawirusa” (czas nagrania 00:00). Miało się ono odbyć 25 marca 2022 roku. Nazwa komisji oraz informacja, że przeprowadziła ona już prawie 100 spotkań, mogą sugerować, że to szanowana instytucja.
Todd Callender jest prawnikiem, który w mediach społecznościowych propaguje pogląd, że szczepionka mRNA przeciw COVID-19 zmienia geny w takim stopniu, że osoby ją przyjmujące przestają być ludźmi. Według niego ludzie po szczepieniu rzekomo mają stawać się „własnością ruchomą” osób, które mają prawa patentowe do szczepionek. Callender nie ma doświadczenia w dziedzinie wirusologii ani w badaniach nad szczepieniami.
Na polskojęzycznych stronach internetowych nie ma wielu informacji na temat „Pozaparlamentarnej Komisji Śledczej ds. Koronawirusa” („Außerparlamentarischer Corona Untersuchungsausschuss”). Natomiast na zagranicznych możemy trafić m.in. na artykuł niemieckiego serwisu factcheckingowego Correctiv, z którego ustaleń wynika, że komisja powstała jeszcze w połowie 2020 roku i jest jednym z wielu przedsięwzięć w Europie organizowanych przez denialistów pandemii koronawirusa. Jej członkowie utrzymują, że pandemia została wymyślona w ramach wielkiego spisku.
Czy w szczepionkach przeciw COVID-19 są „dodatkowe” białka HIV?
W filmie pojawiają się różne tezy na temat tego, jak rzekomo działają szczepionki przeciw COVID-19. Jak możemy usłyszeć: „Nanocząsteczki lipidowe zawierają w sobie ładunek. Można je przyrównać do małych bombowców. Tymi ładunkami są oligunukleotydy, mRNA i syntetyczne DNA. Aby przemycić te bombowce przez naturalny ludzki układ odporności, musieli go rozbroić. Użyli trzech różnych białek HIV: GP120, AD5 jako adjuwanta oraz PP14. Te trzy białka wstrzykiwane są ludziom […]” (czas nagrania 4:45).
W szczepionkach nie ma „dodatkowych białek HIV”. O to, czy w szczepionce przeciwko COVID-19 w ogóle mogą znajdować się „białka HIV”, zapytaliśmy prof. Agnieszkę Szuster-Ciesielską, wirusologa i immunologa z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS). To także znana w sieci popularyzatorka nauki.
– Ten opis nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Cząsteczka nanolipidu zawiera wyłącznie lipidy (PEGowany lipid, cholesterol, zjonizowany lipid i fosfolipid), zaś wewnątrz znajduje się wyłącznie mRNA niosący informację o syntezie białka kolca S wirusa SARS-CoV-2. Nie ma żadnych oligonukleotydów ani syntetycznego DNA.
Nanolipid dostaje się do komórki dzięki różnicom w ładunkach – na zewnątrz błony komórkowej dominują ładunki dodatnie, zaś w przypadku nanolipidów szczepionkowych są to ładunki ujemne. To umożliwia skuteczne zbliżenie się cząstek nanolipidów do błony komórki, np. mięśniowej. Nanolipidy wcale nie muszą być »przemycane « przed układem odpornościowym. Wręcz przeciwnie – wychwytywane przez komórki dendrytyczne szybciej trafiają do węzłów chłonnych, gdzie białko S prezentowane jest limfocytom T pomocniczym, inicjując odpowiedź immunologiczną.
W szczepionce przeciwko Covid-19 nie występują żadne dodatkowe białka jak GP120, AD5 oraz PP14. Zdanie wypowiedziane przez autorów filmu: »stworzenie syntetycznego DNA za pomocą rekombinowanego mRNA i rekombinowanego DNA « świadczy o tym, że nie rozumieją oni, jak działa szczepionka genetyczna przeciwko Covid-19.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w komentarzu dla Demagoga
W połowie 2021 roku popularność w sieci zyskała podobna informacja o tym, że szczepionka przeciw COVID-19 zawiera „cząsteczki” HIV. Te doniesienia również są nieprawdziwe.
Szczepionka wywołuje AIDS i niszczy naturalną odporność?
W omawianym wywiadzie pojawia się stwierdzenie, że przez wspomniane trzy „białka HIV” szczepionki wywołują AIDS. Ma to być przyczyną wzrostu zachorowań na różne choroby, a dane dotyczące tego mają pochodzić z „[…] wojskowej epidemiologicznej bazy danych Departamentu Obrony USA o nazwie DMED” (czas nagrania 5:46). W dalszej części wypowiedzi możemy usłyszeć, że: „ci, którzy przyjęli jedną dawkę, mają zniszczone ok. 30 proc. naturalnej odporności. Po trzech dawkach ich układ odporności jest już całkowicie zniszczony” (czas nagrania 8:10).
Szczepionki przeciw COVID-19 nie wywołują AIDS. Informacje o bazie danych Defense Medical Epidemiology Database (DMED), z której rzekomo pochodzą dane o tym, że szczepionka przeciw COVID-19 zakaża wirusem HIV i niszczy układ odpornościowy, krąży w sieci w różnych wersjach. Na początku czerwca 2023 roku w factcheckingowym serwisie FactCheck.org analizowano stwierdzenie, że „wojsko odnotowało 500-proc. wzrost liczby zakażeń wirusem HIV od czasu wprowadzenia szczepionki przeciw COVID”.
Rzecznik Departamentu Obrony USA, czyli instytucji, skąd miały pochodzić te dane, stwierdził, że taka interpretacja danych jest wynikiem błędu systemu, w którym w latach 2016–2020 podano niepełne dane. Od stycznia 2017 roku do czerwca 2022 roku HIV wykryto u 1 581 amerykańskich żołnierzy. Największy roczny wzrost był w roku 2021: o 30,4 proc. (a nie o 500 proc.). Nie ma to związku z przyjmowaniem szczepionki przeciw COVID-19.
Czy zaszczepieni, aby nie umrzeć, muszą co miesiąc przyjmować szczepionkę przeciw HIV?
W dalszej części filmu można usłyszeć też fałszywe stwierdzenie, że zniszczenie układu odpornościowego ma dać pretekst do warunkowego wprowadzenia na rynek szczepionki przeciw HIV firmy Moderna: „[…] jeśli komuś kompletnie zniszczono układ odporności i teraz musi on raz w miesiącu przyjmować szczepionkę na HIV, aby w ogóle utrzymać się przy życiu, bo bez niego umrze po 30 dniach” (czas nagrania 37:36).
Obecnie nie istnieje żadna szczepionka przeciw HIV i żadnej takiej nie wprowadzono na rynek, nawet warunkowo. Do tej pory żaden z zaproponowanych preparatów nie przeszedł jeszcze wymaganych testów – w tym dwie szczepionki od firmy Moderna. Prowadzonych jest wiele badań w tym zakresie, ale na razie bez sukcesów. Na początku bieżącego roku ogłoszono, że testów nie przeszła szczepionka od innego koncernu znanego z produkcji szczepionek przeciw COVID-19: Johnson & Johnson.
Nie ma też mowy o masowych zachorowaniach na AIDS czy masowym wymieraniu po przyjęciu szczepionki przeciw COVID-19. Od 1997 roku globalnie liczba nowych zakażonych wirusem HIV spada. W 2021 roku – według szacunków WHO – najprawdopodobniej zakaziło się ok. 1,5 mln osób. Dla porównania w 2010 roku – według Our World in Data – było ich ok. 2,4 mln.
Co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19 na całym świecie przyjęło ok. 3/4 ludzi (ok. 5,6 mld), a trzy dawki szczepionki – ok. 1/3 populacji (ok. 2,6 mld). Nawet gdybyśmy hipotetycznie założyli, że przyczyną wszystkich śmierci na świecie w 2021 roku było AIDS, nie można mówić tutaj o masowych zgonach z tego powodu. Wyraźnie odbiłoby się to na światowej populacji.
Z dostępnych danych wynika, że w 2021 roku na całym świecie z powodu AIDS zmarło ok. 650 tys. osób – to o wiele mniej niż można byłoby wywnioskować na podstawie przekazu zawartego w nagraniu.
5G oddziela tlen od azotu? Fale radiowe nie oddzielają atomów
W mediach społecznościowych już wcześniej pojawiały się fałszywe doniesienia o tym, że technologia 5G utrudnia oddychanie. W omawianym filmie pojawia się wariacja tej informacji: „Okazuje się, że 5G, operujące na częstotliwościach 60 GHz, oddziela tlen od azotu. Według naszych ekspertów, poprzez urządzenie namierzające – czyli telefon komórkowy – odcinano ludziom tlen, oddzielając go od azotu. Ludzie zamiast tlenem oddychali azotem i dosłownie padali martwi na ziemię” (czas nagrania 10:31).
Fale elektromagnetyczne z zakresu fal radiowych nie mają właściwości, które pozwoliłyby im „oddzielić tlen od azotu”. Istnieją sposoby na to, aby z powietrza otrzymać tlen lub azot, ale wymagają one odpowiedniego sprzętu do sprężania powietrza – i nie chodzi tutaj o odpowiednią aplikację na telefon. W procesie tym pierwiastki te zmieniają swój stan skupienia z gazowego na ciekły.
Jak przekazał nam Michał Połzun, ekspert ds. systemów łączności bezprzewodowej:
„Gdyby 5G umiało oddzielić tlen od azotu, to rozwiązałoby to dużą część problemów branży motoryzacyjnej. Jednym z niechcianych produktów spalania są tlenki azotu (NOx) – żeby zredukować ich ilość w spalinach, stosuje się skomplikowane systemy redukcji katalitycznej, tzw. SCR, gdzie wtryskuje się AdBlue do katalizatora. Zamiast tego wystarczyłoby mieć komórkę 5G i gotowe”.
Michał Połzun, ekspert ds. systemów łączności bezprzewodowej, w komentarzu dla Demagoga
Warto również zaznaczyć, że w Polsce 5G nie operuje na częstotliwościach 60 GHz. W białej księdze Ministerstwa Cyfryzacji pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek. O fizyce, biologii, medycynie, normach i sieci 5G” czytamy, że:
„[…] w systemie sieci 5G zakłada się użycie w pierwszej kolejności następujących trzech zakresów częstotliwości: 694-790 MHz (pasmo 700 MHz (0,7 GHz – przyp. Demagog)), 3400-3800 MHz (pasmo 3,4-3,8 GHz) oraz 24,25-27,5 GHz (pasmo 26 GHz)”.
„Pole elektromagnetyczne a człowiek”, Ministerstwo Cyfryzacji
Dla przykładu: na częstotliwości 26 GHz od lat działają radiolinie, np. w dużych miastach w przypadku przeszkód w budowie linii kablowych. Nie ma dowodów na to, że negatywnie wpływa to na zdrowie człowieka. W jednej z naszych analiz pisaliśmy, że pasmo 60 GHz mogłoby być bezpiecznie wykorzystywane, ale na razie nie ma takich planów.
Patogen wywołujący COVID-19 to „bakteriowirus” z laboratorium?
Według tez przedstawionych w omawianym wywiadzie koronawirus miał po pierwsze: zostać stworzony w laboratorium, a po drugie: nie być wirusem: „Gdy spojrzymy na patenty szczepionek Moderny i Pfizera […] patogen stworzony, by wywołać COVID, to chimera. Jest częściowo bakterią, a częściowo wirusem” (czas nagrania 11:46).
SARS-CoV-2 to koronawirus, a nie – „bakteriowirus”. Wirusy i bakterie to zupełnie odmienne twory, co jasno podkreśla prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w rozmowie z nami:
–Nie ma takich mikroorganizmów, które byłyby częściowo bakterią, a częściowo wirusem. To są dwa, zupełnie systematyczne odrębne twory. Owszem, istnieje termin »bakteriowirus « jako synonim słowa »bakteriofag«, czyli wirusa, który atakuje wyłącznie bakterie. Czasami w literaturze zachodniej używany jest wyraz »bacteriovirus«, a przetłumaczenie tego przez autorów filmu jako połączenie bakterii i wirusa świadczy o kompletnym braku wiedzy wirusologicznej.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w komentarzu dla Demagoga
W omawianym materiale możemy posłuchać też o kolejnych „chimerach”, które rzekomo wszczepiono ludziom: „[…] W niektórych przypadkach są to cząsteczki wirusa Marburg zamieszane z bakterią E.coli. To Ebola zmieszana z gronkowcem. Gdy te cząsteczki podda się w działaniu sygnału częstotliwości 18 GHz, pęcznieją, stają się porowate i wydzielają oligonukleotydy, czyli białka zmuszające ludzkie ciało do produkcji patogenów” (czas nagrania 11:33).
Nie ma dowodów na istnienie takich „chimer”. W tym przypadku ponownie poprosiliśmy prof. Agnieszkę Szuster-Ciesielską o komentarz:
– Nawet nie wiem, jak mam się odnieść do powyższego cytatu rodem z filmów science fiction. Mogę tylko pogratulować autorom fantazji. Wewnątrz nanolipidów nie znajdują się żadne patogeny, tylko fragment mRNA, na matrycy którego powstają zaprogramowane przez niego białka. Same białka nie są zdolne do „zmuszenia” komórki do odtworzenia patogenu, gdyż do tego potrzebna jest informacja zawarta w kwasie nukleinowym. A tak nawiasem – oligonukleotydy to nie są białka.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w komentarzu dla Demagoga
Zaszczepieni nie są już ludźmi, tylko zmodyfikowanymi „Homo Borg-Genesis”?
W filmie pojawia się też pojęcie „Homo Borg-Genesis”. To rzekomo nowy gatunek powstający w wyniku modyfikacji genetycznych po szczepieniu przeciw COVID-19. Jak tłumaczono: „A skoro oni nie są już ludźmi, czy nadal obejmują ich prawa człowieka i zapisy Kodeksu karnego? Moim zdaniem – nie, prawdopodobnie nie. I co posiadacze tych patentów mogą zrobić ze swoją własnością, skoro 13. poprawka do konstytucji USA zakazuje niewolnictwa definiowanego jako posiadanie człowieka na własność? Znaleźli sposób na obejście tego zakazu” (czas nagrania 24:08).
Jak już wielokrotnie pisaliśmy na łamach Demagoga, szczepionka przeciwko COVID-19 nie modyfikuje kodu genetycznego człowieka. O sprawie rzekomego nadawania zaszczepionym osobom patentów, identyfikatorów MAC czy zmieniania ich w transhumaniczne istoty pisaliśmy już wielokrotnie. Jest to związane z narracją spiskową o tym, że elity tego świata chcą zniewolić ludzkość.
Fałszywa teoria o tym, że – poprzez modyfikację genetyczną – szczepionki sprawiają, że ludzie przestają być ludźmi i stają się nowym gatunkiem „Homo Borg-Genesis”, to jedna z wariacji tej narracji spiskowej, na którą nie ma żadnych wiarygodnych dowodów. Mimo to w październiku ub.r. była ona na tyle popularna na obcojęzycznych stronach internetowych, że pisało o niej kilka redakcji, m.in. LeadStories, AFP czy Forbes.
Todd Callender opiera tę tezę na rzekomych badaniach NASA na ten temat. Jak sprawdziła redakcja Lead Stories, termin „Homo Borg-Genesis” nie pojawia się w żadnym z dokumentów NASA ani na innych stronach rządowych USA. W dodatku członkowie NASA zaprzeczyli, jakoby podobne badania były przedmiotem ich zainteresowania, ponieważ są agencją kosmiczną.
Lucyferaza w szczepionkach – czy zaszczepieni świecą?
W filmie pada jeszcze kilka innych nieprawdziwych tez na temat działania i składu szczepionki: „Znaleźliśmy tam składniki służące dokładnie do tego, co opisałaś, w tym związek chemiczny o nazwie Lucyferaza. To jest składnik SM102 w preparatach Moderny i bodajże ALC1035 w preparatach Pfizera. Te składniki pozwalają określić, kto przyjął szczepionkę, a kto nie” (czas nagrania 28:23).
Lucyferaza to enzym, który występuje m.in. u świetlików, a także u niektórych ryb głębinowych emitujących światło. Znalazł on zastosowanie także w biotechnologii: wyłącznie na etapie badań wykorzystuje się go jako nieinwazyjny nośnik do monitorowania efektywności procesu immunizacji. Nie ma żadnych przesłanek do tego, aby twierdzić, że lucyferaza jest składową częścią szczepionek dostępnych na rynku, a tym bardziej że zaszczepieni świecą.
Według niektórych teorii spiskowych (opisywanych już przez nas w 2020 roku) enzym ten miałby się jakoś łączyć z technologią telefonii komórkowej, aby śledzić ludzi. W swoim wystąpieniu Todd Callender mówi też np. o tym, że „osoby zaszczepione mają też rzekomo emitować sygnał Bluetooth” (czas nagrania 29:03). Nie ma dowodów na to, że szczepionki wykorzystuje się do podobnych celów. Osoby zaszczepione nie emitują żadnych fal radiowych, nie da się ich wykryć przez Bluetooth, nie jest nadawany im numer MAC.
Ciała osób zaszczepionych przeciw COVID-19 produkują wodorotlenek grafenu?
Todd Callender mówi też o tym, że ciała zaszczepionych osób produkują wodorotlenek grafenu (czas nagrania 37:26). Wcześniej mówi też, że „Jeden z naszych ekspertów zeznał, że za pomocą promieniowania elektromagnetycznego, emitowanego np. przez telefon komórkowy, można spowodować wzrost zawartości wodorotlenku grafenu w ludzkim ciele o 300 proc.” (czas nagrania 29:16).
Nie ma na to żadnych dowodów. Od początku pandemii i opracowania szczepionek przeciw COVID-19 pojawia się wiele fałszywych treści na temat tego, że rzekomo zawierają one grafen (czy wodorotlenek grafenu). Fałszywa teoria powstała m.in. na podstawie wątpliwego raportu. Nie jest też prawdą, że szczepionki aktywują produkcję wodorotlenku grafenu czy że w jakikolwiek sposób oddziałują na nasze ciało z wykorzystaniem technologii telefonii komórkowej.
Przez grafen ludzie stają się – jak w „Matriksie” – bateriami połączonymi z systemem?
W omawianym wywiadzie możemy usłyszeć, że „grafen jest niezwykle elektrokonduktywny. Jeśli więc ktoś, kto ma w sobie wodorotlenek grafenu, odbierze sygnał częstotliwości 2 GHz – jak twierdzą nasi eksperci – będzie w stanie wytworzyć i emitować na zewnątrz sygnał o częstotliwości jednego teraherca! Stanie się baterią. […]. Tak więc ci ludzie stają się generatorami energii elektrycznej. […] Wszystko, co ta osoba widzi, słyszy i robi, jest połączone poprzez bazę biometryczną z każdą inną taką osobą i każdą wieżą telefonii komórkowej oraz z chmurą” (czas nagrania 45:46).
Nawet hipotetycznie zakładając, że w ciele osób zaszczepionych byłyby duże ilości grafenu, to struktura ta nie miałaby właściwości, o których wspomina się w nagraniu. Jak napisał nam Michał Połzuń, ekspert ds. systemów łączności bezprzewodowej:
„Grafen, co do zasady, to »uporządkowany « węgiel. A węgiel nie ma takich cudownych właściwości, żeby odbierać sygnał na jednej częstotliwości (2 GHz), przetworzyć go na częstotliwość kilkaset razy większą (1 THz = 1 000 GHz), a potem jeszcze zmagazynować energię (»bateria«). Poza tym, żeby można było magazynować energię w akumulatorze/baterii, potrzebne są dwie elektrody i coś, co pełni funkcję elektrolitu. Obie elektrody wykonane są z innych pierwiastków, elektrolit również. Nie dałoby się zrobić baterii z samego grafenu – pewnie dałoby się go zastosować jako jedną z elektrod (zamiast elektrody węglowej) w baterii litowo-jonowej albo w cynkowo-węglowej”.
Michał Połzun, ekspert ds. systemów łączności bezprzewodowej, w komentarzu dla Demagoga
Bill Gates nie opowiada o depopulacji na różnych konferencjach
W filmie usłyszeć też można nawiązanie do często i od lat pojawiającej się w mediach społecznościowych teorii spiskowej o depopulacji ludzkości, której przewodzić ma nie kto inny jak Bill Gates: „Oni chcą ograniczyć zasoby na tej planecie. […] I spójrzmy na cele zrównoważonego rozwoju. Oni chcą redukcji światowej populacji o 95 proc.” (czas nagrania 48:18).
Teoria spiskowa o depopulacji ludzkości nie ma swojego potwierdzenia w wiarygodnych źródłach. Nie ma ani jednej wypowiedzi Billa Gatesa, w której wypowiadałby się o tym publicznie, jak sugeruje Callender w swojej wypowiedzi. Podobne twierdzenia wspierane są błędnie zinterpretowanymi lub zmanipulowanymi dokumentami czy wypowiedziami osób publicznych, m.in. właśnie Billa Gatesa.
Jeśli chodzi o cele zrównoważonego rozwoju, o których wspomniano w nagraniu, najprawdopodobniej chodzi o „Agendę 2030”. To rezolucja przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 25 września 2015 roku podczas szczytu ONZ w Nowym Jorku. To plan poprawy warunków bytowych, środowiskowych oraz zwiększenia poziomu dobrobytu.
Jak już pisaliśmy na łamach Demagoga, rezolucja ta opisuje „17 Celów Zrównoważonego Rozwoju i 169 powiązanych z nimi zadań”, w które wlicza się m.in. przestrzeganie praw człowieka, uzyskanie równości płci, w tym „wzmocnienie pozycji kobiet i dziewcząt”, czy ochronę środowiska. W teoriach spiskowych błędnie przedstawia się „Agendę 2030” jako dowód na zaplanowaną depopulację.
Białko kolca w szczepionkach przeciw COVID-19 wywołuje chorobę szalonych krów?
Według informacji zawartych w filmie szczepionki przeciwko COVID-19 mają powodować chorobę szalonych krów: „Osoba, która otrzymała modyfikację genu, produkuje teraz to syntetyczne białko kolca. I nie jest to białko kompletne, lecz białko złożone. Czyli tak naprawdę to są priony. Priony wywołują chorobę szalonych krów” (czas nagrania 54:36). Wspomina się również o tym, że prezes firmy AstraZeneca zmarł rok temu na tę chorobę, co ma być dowodem na to, że szczepionki są szkodliwe (czas nagrania 54:53).
Choroba szalonych krów wywoływana jest przez priony (czyli białko patogenne, które z nieodkrytych jeszcze przyczyn zmienia się w postać szkodliwą) i nie ma dowodów na to, że może ją wywołać szczepionka przeciw COVID-19. Ta choroba atakuje układ nerwowy bydła. Przykładem ludzkiej choroby prionowej jest choroba Creutzfeldta-Jakoba (CJD), na którą w marcu 2021 roku zmarł szef badań onkologicznych w firmie AstraZeneca Plc – Jose Baselga.
Białko kolca nie występuje w szczepionkach przeciw COVID-19, które bazują na mRNA. Dzięki mRNA komórki są w stanie wytworzyć odpowiednio zmodyfikowane białko koronawirusa, przeciwko któremu budowana jest odpowiedź immunologiczna organizmu ludzkiego. Białko to nie jest dokładnie takie samo jak to, które występuje na powierzchni koronawirusa (powodujące, że wirus może się przedostać do komórek człowieka i wywołać chorobę). W przypadku szczepionki zostało ono tak zmodyfikowane, aby nie zagrażało pacjentowi.
W przypadku szczepionek wektorowych (takich jak ta, które produkowała Astra Zeneca) do organizmu wprowadzany jest zmodyfikowany i niezakaźny adenowirus, który przekazuje komórkom informację – analogicznie jak w przypadku mRNA – o tym, jak wytworzyć zmodyfikowane białko, przeciwko któremu będzie budowana odpowiedź immunologiczna.
„Smart dust”, czyli niebezpieczne nanoboty rozpylane w powietrzu. Ile w tym prawdy?
W wypowiedzi Callendera pada również sugestia, że nad ziemią rozpylany jest „smart dust” („inteligentny pył”), czyli lipidowe nanocząsteczki albo nanoboty „działające na zasadzie tranzystorów”, które mogą „dostarczać dowolne patogeny albo dowolne ładunki”. Powiedziano również, że wcale nie muszą być one rozpylane, tylko wystarczy je dostarczyć ze szczepionkami (czas nagrania 59:00).
„Smart dust” (MEMS – systemy mikroelektromechaniczne) to idea, która zakłada stworzenie sieci milimetrowych urządzeń komunikujących się ze sobą bezprzewodowo. Prace nad miniaturyzacją urządzeń trwają od wielu lat.
Obecnie takie zminiaturyzowane systemy wykorzystywane są np. w samochodach, gdzie obsługują m.in. poduszki powietrzne. Nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, że ta technologia jest wykorzystywana do szpiegowania ludzi czy wywoływania u nich chorób.
Podsumowanie – szukaj wiarygodnych źródeł informacji o szczepieniach
W sieci roi się od niebezpiecznej dezinformacji nt. szczepień. Jednak nie zmienia to faktu, że dostępne szczepienia przeciw COVID-19 są bezpieczne i skuteczne w walce z pandemią COVID-19. Z wiarygodnymi informacjami nt. szczepionek przeciw COVID-19 możesz zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter