Czas czytania: około min.

UE bez zastrzeżeń wobec środków wydawanych w Polsce? Fałsz

09.03.2023 godz. 13:27

Wypowiedź

fot. Adam Guz / KPRM – Kancelaria Premiera from Poland / flickr.com / Wikimedia / Public Domain / modyfikacje demagog.org.pl

Fałsz

Analiza w pigułce

  • Tylko w 2021 roku Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych zakończył 10 dochodzeń w sprawie wykorzystania funduszy unijnych w Polsce. W 2020 roku było ich łącznie 7. Tyle samo w roku 2019.
  • Za rządów PiS Polska utrzymuje się w czołówce państw z największą liczbą dochodzeń – obok Węgier, Włoch czy Grecji.
  • Nie wszystkie dochodzenia kończą się dalszymi zaleceniami, ale część z nich – tak. Mogą one dotyczyć m.in. odzyskania unijnych funduszy.
  • W związku z tym wypowiedź Jadwigi Emilewicz uznajemy za fałszywą. 

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) zakwalifikowało firmę 26-latka do otrzymania dotacji w wysokości 55 mln zł. Przedsiębiorstwo zostało założone już po ogłoszeniu naborów do konkursu. Kapitał zakładowy firmy wynosił zaledwie 5 tys. zł. Kontrolę w NCBR prowadzi już Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Najwyższa Izba Kontroli.

Posłowie opozycji domagają się jednak, aby sprawą zajęto się również na poziomie unijnym, ponieważ NCBR zajmuje się rozdzielaniem grantów pochodzących z Unii Europejskiej. Michał Szczerba oraz Dariusz Joński z PO zapowiedzieli złożenie wniosku w tej sprawie do Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).

OLAF prowadzi dochodzenia w sprawie nadużyć na szkodę budżetu UE. Co roku publikuje sprawozdania, w których znajdują się informacje na temat zakończonych w danym roku dochodzeń w poszczególnych krajach członkowskich. Według Jadwigi Emilewicz za rządów PiS OLAF nie interesował się Polską, ponieważ wszystko odbywało się z literą prawą. Jak się okazuje, twierdzenie posłanki jest błędne.

Dochodzenia w sprawie użycia unijnych środków w Polsce

Co roku kończonych jest przynajmniej kilka dochodzeń  w sprawie wykorzystania funduszy unijnych, zarządzanych w całości lub w części na poziomie krajowym lub regionalnym. Jeśli chodzi o rządy PiS, wygląda to następująco:

  • 2016 roku Polska była na drugim miejscu – zakończono 16 dochodzeń, w sprawie 8 wydano zalecenia,
  • 2017 roku Polska była na drugim miejscu razem z Węgrami – zakończono 10 dochodzeń, 7 – z zaleceniami,
  • 2018 roku Polska była na drugim miejscu razem z Grecją – zakończono 8 dochodzeń, 3 z zaleceniami; Grecja miała tyle samo postępowań, ale 6 – z zaleceniami,
  • w 2019 roku Polska była na trzecim miejscu razem z Grecją – zakończono 7 dochodzeń, 4 – z zaleceniami,
  • 2020 roku Polska była na czwartym miejscu – zakończono 7 dochodzeń, 2 z zaleceniami,
  • 2021 roku Polska była na drugim miejscu razem z Bułgarią i Słowacją – zakończono 10 dochodzeń, 6 z zaleceniami.

Zwrot unijnych funduszy

OLAF może zakończyć dochodzenie z zaleceniem odzyskania unijnych pieniędzy. Tylko w 2021 roku zaraportowano konieczność odzyskania łącznie 527,4 mln euro. OLAF dla przykładu przytacza sprawę oszustwa związanego z importem rowerów z Bangladeszu, na którym UE straciła 12,7 mln euro. Część z tych pieniędzy musiała wtedy zwrócić także Polska.

Na czym polegało oszustwo? Bangladeskie rowery są zwolnione z unijnych ceł, ale muszą pochodzić i być wyprodukowane właśnie w tym państwie. W czasie dochodzenia ujawniono, że rowery – sprowadzane m.in. do Polski – miały części pochodzące z Chin. Prawie pół miliona rowerów ostatecznie musiało być oznakowane jako chiński produkt, a więc taki, który nie jest zwolniony z unijnych ceł.

Wcześniej dochodzeń było mniej

Jak sprawa wyglądała przed przejęciem rządów przez PiS? W 2015 roku Polska była na siódmy miejscu – zakończono 8 dochodzeń, w tym 5 z zaleceniami. W 2014 roku Polska nie była w czołówce państw, jeśli chodzi o liczbę dochodzeń. Zakończyły się łącznie dwa.

Rok wcześniej w raporcie OLAF zanotowano, że w okresie od 2006 roku do końca 2013 roku wydano 17 sądowych zaleceń. Dla porównania największą liczbą zaleceń dostały Włochy (71), Rumunia (70) i Belgia (43).

OLAF z dochodzeniem w sprawie Czarneckiego

Szeroko opisywanym przez media dochodzeniem, które wiązało się z Polską, było to prowadzone w sprawie europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. Nie dotyczyło ono jednak wydatkowania środków z unijnych funduszy, lecz uchybienia finansowego ze strony członka Parlamentu Europejskiego.

OLAF wykazało, że polityk pobrał nienależne mu pieniądze za tzw. kilometrówki. Chodziło o zwrot kosztów przejazdów na posiedzenia Parlamentu Europejskiego. Czarnecki podkreśla, że sprawa jest wynikiem błędów zarówno jego asystentów, jak i jego samego. Zadeklarował, że oddał całą kwotę, jaką zażądał od niego Parlament Europejski, czyli 100 tys. euro.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Podobał Ci się artykuł? Pomóż nam dzielić się prawdą!

Możesz śmiało rozpowszechniać ten artykuł na swojej stronie internetowej. Pamiętaj o podaniu źródła. Sprawdź jak możesz udostępniać.

Wpłać darowiznę i działaj z nami!

20 zł
Imię*
Nazwisko*
Adres e-mail*
Ulica dom/lokal
Kod pocztowy
Miasto

lub